Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona zalamana

moj tata pije. pomozcie

Polecane posty

Gość zagubiona zalamana

blagam, pomozcie, bo juz sama nie wiem co mam robic... moj tata pije i to w dodatku coraz czesciej i coraz wiecej. on nie widzi w tym problemu, uwaza ze wszystko jest w porzadku, a ja widze ze on juz zaczyna byc w sidlach nalogu, z ktorego nie potrafie go wyciagnac. co robic, jak mu pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
robilas cos w tym kierunku? probowalas mu pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tata tez pije niestety. Wiem jak to jest. Niestety Ty nie jestes w stanie pomóc swojemu tacie . on musi sam tego chcieć. dopóki tego nie zrozumie to nic nie pomoze. czasem trzeba pozwolić żeby stoczył się na samo dno i moze zobaczy kim sie stał. Mój to nawet przezyl 2 zawały jescze jeden i koniec i tak nic sobie z tego nie robi najwazniejsze to sie napić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
ale to straszne obserwowac jak ukochana osoba stacza sie na samo dno :( boje sie, ze w koncu bedzie za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym mogła sobie flaki wypruć a on zrobi co chce więc nie mogę mu poświęcić swojego życia,będzie chciał przestać to przestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
Po co dzwonic jak tu są pomaranczowi użytkownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie o to chodzi żeby nie zmarnowac zycia na usiłowaniu za wszelka cenę pomóc komus kto tego nie chce bo obudzisz pewnego dnia w melinie samotna z nawalonym tatyusiem. ja wiem że nie masz takiej mocy zeby mu pomóc. chyba że masz ndprzyrodzone siły. mozesz próbować ale naprawdę zajmij się swoim życiem bo tata swoje przekreslił. powiedz mu zeby na ciebie nie liczył że nie obchodzi Cię czy umrze gdzies nawalony w rowie i takie tam.. musisz mieć do tego dystans z nałogiem ojca. jestem szczęsliwą żona i mamą(bez nałogów) ojca widzę czasami , stara się być trzeźwy na spotkania ale nie zawsze mu wychodzi to wtedy go olewam bo nie chcę my mój synek go takiego widział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata pił całe życie.Dzieciństwo miałam koszmarne-ucieczki nocą z mamą do sąsiadów,spanie na strychu,siedzenie w piwnicy,wieczne czekanie czy dzis przyjdzie pijany czy trzeżwy...Znam Wasz ból.Niestety jeżeli Wasi ojcowie sami nie będą chcieli sobie pomóc to nic nie zrobicie.Jedynie pozostaje Wam rozmowa i zachęcanie do leczenia,bo jest to straszliwa choroba,która dotyka nie tylko samego pijacego ale całą rodzinę... Najgorsze co może być dla dziecka to życie z takim pijakiem "dla dobra dziecka":OTo nie jest dobro dla dziecka!Takie dzicko woli zyc w rozbitej rodzinie ale spokoju i miłosći ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pomoże nic zadna linia pomaranczowa czy zielona. NIC! alkohilok musi sam chciec nie pić . Moj szwagier jak wpadnie w picie to ppotrafi miesiąc pić, jego rodzice na policję dzwonili(haha) nie wiem dlaczego i poco ale dzwonili. jego córka ma 12 lat a jest tak znerwicowana i "dorosła" że szok, jej życie juz jest beznadziejne a będzie gorzej bo się zatraciła w próbie pilnowania i pomocy tatusiowi który ma to w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że mam teraz wspaniałą rodzinę,taka o jakiej zawsze marzyłam.Mój ukochany mąż nie pije-jedynie okazjonalnie ale to i tak bardzo rzadko.Ja nie musze sie martwić ze wróci pijany z pracy i bede musiała uciekac z dzieciaczkami z domu. A mój ojciec zmarł 6 lat temu w wieku 55 lat.Przyczyna-zaawansowana miażdżyca w skutek picia.Zmarł tak wcześnie na własne życzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
moj tata nie ma jeszcze takiej 'tradycji' picia, z dziecinstwa nie mam zlych wspomnien... dopiero niedawno cos sie zminilo... pije duzo, pod nieobecnosc mamy, zeby sie nie zorientowala. pije tylko wtedy, kiedy akurat nie jest w pracy i twierdzi ze nigdy mu sie nie zdarzylo czegos zniszczyc przez alkohol - niby racja, nie bylo jeszcze tak ze mial cos zrobic, zalatwic, a zalal sie w trupa, ale z drugiej strony nie raz juz zalatwial jakies sprawy zwiazane z praca pod wplywem... on pije od samego rana, potem kladzie sie spac na jakies 2 godziny i jak mama wraca wieczorem do domu, albo ja, to juz nie widac po nim,ze chlal pol dnia :( chodzenie z nim po mopsach nic nie da, bo nikt go jeszcze z rowu nie zgarnal, ale ja wiem, ze to juz prosta droga... najgorsze jest to, ze oszukuje na temat wypitego alkoholu - jak go juz przylapie na piciu, to on mowi, ze tylko jednego drinka wypil, a ja potem widze ze pol nowej butelki zniknelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
no ja wlasnie boje sie o jego zdrowie - ma nadcisnieniei zapewne cala mase innych schorzen, ktore sam sobie wyhodowal przez alkohol. chcialabym, zeby kiedys otworzyl oczy i zaczal sie normalnie zachowywac, poki jeszcze jest czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kudzu root pomoże na alkohol i papierosy ale nie tylko Preparat Kudzu: * wspomaga kurację antyalkoholową oraz antynikotynową, * działa wspomagająco, ochronnie na osoby zagrożone uzależnieniem od alkoholu, * pomaga zmniejszyć zapotrzebowanie na alkohol. Preparat Kudzu pomaga też zregenerować organizm: * wspomaga odtruwanie wewnętrznych organów, a w szczególności wątroby, * pomaga uregulować trawienie, łagodzi nadkwaśność żołądka oraz biegunki, * łagodzi bóle mięśni i głowy, * korzystnie oddziaływuje na układ krążenia i układ kostny, * wspomaga produkcję serotoniny i dopaminy, które wzmacniają układ nerwowy i pozytywnie * wpływają na życie emocjonalne, * ogólnie poprawia samopoczucie, dodaje sił. Preparat Kudzu dzięki zawartości izoflawonów dostarcza organizmowi fitoestrogenów - substancji działających podobnie, chociaż słabiej od estrogenów - hormonów płciowych. Komu pomoże Kudzu? Kudzu powinny przyjmować wspomagająco osoby cierpiące na: * uzależnienie od alkoholu * uzależnienie od nikotyny * zatrucia wątroby różnego pochodzenia, wywołane przez alkohol, inne substancje toksyczne, niektóre leki, złe odżywianie * słabe krążenie, niedokrwienie kończyn, mózgu * problemy z trawieniem * nadpobudliwość lub apatię * dolegliwości okresu klimakterium Preparat Kudzu działa w sposób długofalowy. Pierwsze pozytywne efekty jego stosowania można jednak odczuć bardzo szybko, już po 1 - 2 tygodniach. Na początku lat 90-tych na Uniwersytecie Harwardzkim w Bostonie oraz na wspomnianym już wyżej Uniwersytecie w Północnej Karolinie potwierdzono, że kudzu: * pomaga zredukować spożycie alkoholu, * bierze udział w procesie hamowania rozkładu etanolu na szkodliwy aldehyd octowy substancję wywołującą objawy zatrucia (rozszerzenie naczyń krwionośnych, spadek ciśnienia tętniczego, zaczerwienienie twarzy i kończyn, uczucie duszności, zaburzenia rytmu serca, nudności i wymioty), wspomaga regenerację wyniszczonego organizmu. Badania te potwierdzili uczeni z Uniwersytetu Karolińskiego w Szwecji. W 1993 roku odkryto w korzeniu kudzu izoflawony, które przypuszczalnie odgrywają kluczową rolę w walce z uzależnieniami. Wśród nich wyróżniają się: daidzyna (glikozyd), daidzeina (aglikon), pueraryna, genistina (glikozyd) oraz genisteina (aglikon). Według przeprowadzonych badań substancje te z jednej strony mogą powodować zmniejszenie zapotrzebowania na alkohol, a z drugiej strony wspomagają odtruwanie organizmu z toksycznych substancji powstałych podczas metabolizmu alkoholu. Co więcej, kudzu jest bogate w żelazo i inne składniki mineralne (sód, wapń) oraz węglowodany (głównie skrobię) i zawiera więcej dających energię kalorii niż miód. Dlatego naukowcy wysnuli dwa wnioski. Pierwszy to możliwość zastosowania kudzu w zapobieganiu chorobie alkoholowej i jako preparatu wspomagającego wyjście z uzależnienia alkoholowego. Natomiast drugi wniosek jest taki, że kudzu można wykorzystać jako środek wspomagający leczenie alkoholików w ich problemach z zatrutą wątrobą, złym trawieniem, słabym krążeniem, bólami głowy, mięśni, nieprawidłowo działającym układem nerwowym, ogólnym osłabieniem i wyczerpaniem organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
ja mam 22 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
to kudzu to ja bym mu chyba musiala do jedzenia dosypywac, bo inaczej by nie przyjal tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
najgorsze jest to, ze ja po sobie widze, jak to sie odbija na mojej psychice... ostatnio przestalam zapraszac kogokolwiek do domu, bo boje sie ze tata bedzie pijany i dojdzie do jakiejs glupiej sytuacji... sama jestem coraz bardziej drazliwa, zaczynam plakac bez powodu... nie umiem sobie sama z tym poradzic, a ojcu to ja juz nawet nie wiem jak pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
zawsze myslalam ze takie rzeczy zdarzaja sie tylko w patologicznych rodzinach, ale my przeciez jestesmy normalni. ok, bylismy normalni, teraz to ja juz sama nie wiem jaka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie kazdy juz wie ze tata jest alko wiec nie zwracam na to uwagi ja sie nie upijam tylko on i to on powienien sie wstydzic nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem Tobie tak-jeżeli Twój tata nie bedzie chciał SAM przestać pić to nic niestety nie zdziałasz.Ja zmoja mamą próbowaliśmy ojca namówić na leczenie ale on zawsze mówił ze to my jestesmy chore a nie on,bo on jakby chciał przestać pić to by nie pił.Gówno prawda!Pamiętam jak pare dni przed smiercią przyszedł do kuchni(akurat przyjechałam do rodziców),skacowany,klęknął i ze łzami w oczach powiedział-pomóżcie mi,bo ja sam sobie nie dam rady.Szok!Niestety,juz było za późno....Mam żal do niego że tak krótko miałam okazje przekonać sie co to znaczy fajny tata (dawniej gdy nie pił był kochanym tatą),ze moje dzieci nie pamiętaja dziadka,ze moja mama jest teraz sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boska Lukrecja dokładnie tak powinno być!Niech to on się wstydzi i chodzi ze spuszczoną głową a nie TY!Ja niestety dopiero jak jestem dorosła dojrzałam do tego bo jako dziecko też wstydziłam się za ojca i bałam żeby np w szkole średniej nie wydało sie ze mój tata pije.W szkole byłam usmiechnięta,wesoła a gdy wracałam do domu paraliżował mnie strach co dzis zastanę,czy wogóle wejdę do domu,czy znowu będziemy z mamą spać u ciotki na podłodze...Kurcze jak teraz pomyślę sobie co ja wżyciu przeszłam to szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zalamana
u mnie jeszcze nie jest az tak zle, ale wiem ze to rownie dobrze moze byc kwestia czasu... to nie jest tak, ze ja sie boje, ze sie wyda, ze on pije. jasne, boje sie, ale z drugiej strony to by moze jakos do niego przemowilo, ze czas sie otrzasnac i z tym skonczyc... jasne ze czasami sie wstydze, jak widze ze on udaje ze nie jest pijany, ale do cholery to jest moj ojciec. ja go kocham i chce, zeby byl taki jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbb
mój zmarnował życie mnie i mojej chorej matce.Miałam koszmarne dzieciństwo, najlepsze lata zycia zmarnowane przez pijaka,więc nie mam sentymentów do takich spraw.Odetnij się i żyj własnym życiem póki nie jest za późno.Ja wciąz mam z nim kłopot, bo mieszka z niedołężna chora matka, która jest na niego skazana.Do matki też mam żal,może nawet większy niż do ojca, bo przez całe życie nie potrafiła nas od niego uwolnic, a teraz stara i schorowana sama wymaga opieki i ochrony przed pijakiem.Moje życie to margines, nigdy nie miałam miejsca ani czasu na wlasny świat i to poczucie obowiązku i chronienia, charakterystyczne dla dzieci AA.Dziewczyno uciekaj jak najdalej bo nic nie wskurasz a pogrożysz sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tellmemore!
zależy co pije? jak pije co dobrego to dołącz do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna dosypywać do potrawy ,ale ma łagodny gorzkawy smak teraz sprawdziłem bo mam w kapsułkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odpowiem
moja mama pila 4 lata temu, chyba.przez dwa lata byly rozne rozmowy, prosby, grozby. nie pomagalo- wciaz pila. pozniej dowiedzielismy sie o osrodku dla uzaleznionych, zaczelismy ja przekonywac ze musi tam pojechac. w koncu sie udalo, nie widzielismy sie dwa miesiace oprocz niedzielnych widzen, ale mamie to bardzo pomoglo, od kiedy wrocila do domu z osrodka, minely 2 lata, teraz nie pije w ogole, wszystcy sa szczesliwi. moja rada- trzeba namowic tate na leczenie, tylko to musi byc dobrowolna decyzja i chec walki bo inaczej nic z tego nie wyjdzie, ale naprawde warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×