Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Gosiaa - ja w pierwszej ciąży miałam ogromny brzuch i wszyscy mówili, że mama taka dużo to na pewno dziecko wielkie. A tu się urodziło - 3250g i 53 cm:P Więc wielkość brzucha nie ma nic do rzeczy!!! sikorka - to ty lecisz z wagą tak jak ja:) anex - witamy:) taka tam aga - oj chciałabym szybko dojśc do formy wyjściowej:) Jakoś w tej ciązy czuję się okropnie ociężała i taka niestabilna:) U nas wieje wiec siedzimy w domu. czekam na koleżankę i posiedzimy sobie przy kawce:P Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak będę rodziła sn :) córa jest ułożona główką do dołu a syn miednicowo wiec jest ok... no ale cieżko mi jest czekam tylko aż sie wszystko zacznie . no i mam również obawy czy wszystko będzie ok . nie planowaliśmy dziecka bo ostatnio straciliśmy syna w 29 tyg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no smutne syn urodził się w 29 tygodniu 14 stycznia a zmarł 14 lutego :( Przykre i tragiczne nikomu tego nie życzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu takie sytuacje maja miejsce:( nasuwa mi sie jedna mysl ze czeka was podwojne szczescie. Nie wiem czy dobrze to ujelam. Zycie bywa okrutne i niesprawiedliwe niestety. Ale musi byc dobrze kochana i tego sie trzymajmy. Duzy buziol dla was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz syn miałby przeszło 2 lata :( najgorsze dla matki jest pochowanie własnych dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej bardzo się cieszę, że nas więcej, witam również kolejną brzuchatkę! I strasznie mi przykro z powodu tego, co doświadczyłaś..ja sobie nawet nie wyobrażam..a jak sobie pomyślę o takiej niesprawiedliwości, to chce mi się wyć..to nie powinno być tak...nosisz pod serduchem przez tyle czasu takie małe stworzonko i potem go nie ma...:/ wiecie co ja też się tak boję, żeby chociaż donosić jakoś szczęśliwie moje dziecko, nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że coś mogłoby być nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do golenia się "tam", to rzeczywiście - gorsze, niż paznokcie, brzuch zasłania wszystko - nic nie widzę, ani przodem, ani bokiem :D myślałam że mojego M. zaangażuję ale jakoś nie ma kiedy, a tu jest potrzeba, jak np. idę do lekarza :) no i lusterko w robocie, chociaż to i tak niewygodne ;P w łazience nic nie widzę heh..też ciężko mi się przyzwyczaić do tego, bo zawsze było "pod kontrolą", ale takie uroki ciąży, nawet troszkę śmieszne to jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie nie sprawiedliwe to jest co innego jak dziecko umiera przy porodzie a co innego jak masz je miesiac w domu :( mi sie tez cieżko goli ale mój mężulek mnie wyręcza :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki:)hej dla nowej mamusi:)współczuję naprawdę nie mogę sobie wyobrazić nawet takiej straty:(fajnie że teraz dwójeczka w brzuszku mieszka:)mi depilację też mężuś robi bo samej ciężko nawet z lusterkiem kiedyś próbowałam to mijaki heh porobiłam:)paznokcie u stóp jeszcze daję radę malować:)Eh ciężki czas dla mnie teraz mąż wymyślił kupno działki przedwczoraj już byliśmy na kupnie ale facet nas oszukał jak się na szczęście okazało później więc nie wpakowaliśmy się w kłopoty cudem. Dzisiaj kolejna działka i wizyty po urzędach straciłam tyle nerwów masakra urzędnicy są tragiczni naprawdę. W domu się popłakałam aż i też z kupna w efekcie nici za dużo kłopotu eh mąż mi obiecał że narazie dajemy spokój sobie bo za dużo nerwów i stresu mnie kosztuje przed porodem to wszystko eh:(Budowa domu to masakra jak dla mnie. Współczuję kłopotów finansowych ja nie narzekam chociaż oszczędności które dostałam od mamy jak sprzedała działki które miała nie tykam nawet żeby było na dom więc staramy się z męzem z dwóch póki co pensji dawać radę ale mieszkanie w bloku sam czynsz tyle kosztuje że masakra. Nie wiem jak z jedna pensją męża będzie a ja chciałam z maluchem w domku być dopóki do szkoły nie pójdzie a nie wiem czy tak się uda finansowo. Chciałabym jak coś pracę jakąś przez internet chociaż za pare groszy zawsze coś ale w większości są to chyba naciągacze eh więc nie wiem jak będzie.No zobaczymy jak się ułoży życie:)Eh nerwów mam dość kiepsko się czuję przez to wszystko:(oby u Was lepiej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limetka zebys wiedziala ze ile to sie trzeba napocic hihi a akrobacje pod prysznicem to niezbyt wychodza slisko i wilgotno jeszcze krzywde mozna sobie zrobic:) Basiu macie racje z ta dzialka skoro tyle nerwow to kosztuje. Dobrze ze oszustwo wyszlo za wczasu ... co za ludzie aby tylko kase wziac. I prosze mi juz nie plakac :) :-) dzien przytulania juz minal ale co tam Aga cie wlasnie tuli:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny "stare i nowe" dawno się nie odzywałam ale czytam regularnie :-) wiecie z tą krwią pępowinową to chyba te wizyty na szkołach rodzenia to są "sponsorowane" bo u mnie też były ale wyszłam bo nie chciałam tego słuchać. Mam wrażenie, że to trochę naciągactwo i granie na sumieniach a od niezależnych lekarzy słyszę, że jak nie ma w rodzinie podwyższonego ryzyka to nie ma sensu przechowywać tej krwi. W amerykańskiej książce też tak piszą. Anex - bardzo współczuję straty i gratuluję podwójnego szczęścia. Każda strata dziecka jest tragiczna :-(. Ja niby straciłam "tylko"w 14 tygodniu a i tak sobie cały czas myślę jak to by było teraz z takich półrocznym szkrabem. Wtedy już miałam w głowie i imię i wszystko - może teraz dlatego w ogóle się nie śpieszymy ani z wyprawką ani z imieniem. Oj z tą higieną estetyczną to faktycznie ciężko. Paznokcie ostatnio sobie zrobiłam chyba po raz ostatni, z depilacją to zamierzam poprosić męża :-) Sikorka - dobrze że Twój znalazł pracę. Oby dobra była i mu służyła. Buraka od samochodu nawet nie skomentuję, tak to jest czasami że im ktoś bogatszy to by przysłowiową d.pę szkłem podtarł. A by się w ogóle wstydził próbować cieżarną naciągnąć. Ludzie to sumienia nie mają. U mnie też z kasą nie za wesoło ale po 35 roku życia stwierdziliśmy że huk, nie ma na co czekać, trzeba mieć nadzieję, że się ułoży :-) Dziewczynki pogoda jest wspaniała!!! Ja błogosławię niebiosa codziennie za te temperatury poniżej 20 stopni, a deszcz uwielbiam ;-). Zobaczycie jak będą upały to będziecie gorzej narzekać bo zaczniemy puchnąć, brak oddechu da się we znaki, spać w upalne noce to już w ogóle się nie da itd. Cieszmy się więc tym ożywczym chłodem póki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja właśnie z pogody teraz to się nawet cieszę, dobrze się czuję po prostu, no może popołudniami śpiąca jestem...ale jak były upały, to się na prawdę męczyłam, strasznie słabo mi było ! a mają gorąco pod koniec tyg ma wrócić....a ja na wiejskie wesele do remizy idę, gdzie klimy nie będzie! chyba nie zabawimy tam długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anex - aż trudno mi sobie wyobrazić, co przeszlaś:( Przykro mi bardzo... Susełek - pogoda średnia jak dla mnie, bo ciągle chce mi sie spać! Co do depilacji to ja radze sobie sama:) Nawet nogi depilatorem daję radę ogolić. Do porodu w ierwszej ciąży tez się sama o 4 nad ranem ogoliłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja ale jak to zrobiłaś? w jakiej pozycji? z lusterkiem?? ja walczę z lusterkiem i niewiele jestem w stanie zrobić, przy tym się męczę, wstrzymuję oddech i nie dość ze niewiele zdziałam to jestem wymęczona masakrycznie...w pon mam wizytę i też myślę że bez męża się nie obędzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja płacić nie będę, choc jakbym nie miała wyjścia to pojechałabym to Niemiec i tam urodziła... Czemu cc a nie sn... u mnie wynika to ze studiów a następnie ze stażu podyplomowego... odnosząc się do badań co lepsze dla dziecka cc czy sn... zdania są tak skrajne i podzielone, że w zasadzie ciężko się na coś powołać, bo można znaleźć badania mówiące sprzeczne i zaprzeczające sobie. Tak samo z badaniami nad powikłaniami u kobiet po cc i sn co badanie to inny wynik. W PL nie są rekomendowane cc na żądanie/życzenie, na zachodzie prze się w kierunku podejmowania decyzji przez kobietę i bierze się pod uwagę jej nastawienie psychiczne. Czy to dobrze czy źle? Naprawdę nie wiem... Mi utkwiło w pamięci kilka porodów... w jednym gdy u dzieciątka doszło do porażenia splotu barkowego, inny gdy maluszek zaklinował się główką i urodził się z dużym krwiakiem i guzem... powiem uczciwie, że te widoki mnie po prostu prześladują... strach przed tym, że może się to stać mojemu dziecku jest wręcz paraliżujący... tym bardziej,że nie wiem czy będziemy mogli mieć jeszcze inne dzieci, ale nie o tym... Dla mnie te obrazy w głowie są nie do przeskoczenia i to jest tak naprawdę to coś co, 'nakazało' mi podjąć taką a nie inną decyzję. kolejnym argumentem przemawiającym dla mnie za cc jest brak intymności w momencie porodu sn... ja nie pójdę do GIN faceta, mnie takie rzeczy krepują, nie wyobrażam sobie karmić piersią poza domem czy nawet przy mojej mamie można się śmiać, można mówić, że wymyślam, ale jestem pod tym względem wstydliwa i tyle. Kolejny poród to jak kobietka nie zdążyła mieć założonego cewnika i zrobionej lewatywy... przykro mi, ale w związku ze swoim wstydem nie wyobrażam sobie sytuacji, w której popuszczam na główkę swojego dziecka i jednocześnie robię pod siebie, a ktoś na to patrzy... pomijam rozcinanie krocza... co do obawy przed bólem porodowym... chyba nie mam go w sobie, widziałam męczarnie po cc i w trakcie sn... każda przechodzi inaczej, więc zakładanie jak ja przejdę cc czy sn mija się z celem, ponieważ dopiero po takim doświadczeniu będę mogła coś powiedzieć. Koleżanka z pracy pierwsze dziecko rodziła przez uwaga 3 godziny, bez krzyku... inna przez 12 godzin... zbyt indywidualna kwestia by się bać... rodzę cc z obawy i strachu przed tym, co może się stać mojemu dziecko po doświadczeniach z sali porodowej... kto nie widział nie boi się, oczywiście zdarzenia zachodzą sporadycznie, ja niestety miałam ten niefart być ich świadkiem... wcześniej chciałam tylko sn, ale po zajęciach tylko cc... zdaję sobie sprawę, że można tego nie pochwalać i nie rozumieć, moja GIN wcale nie jest zadowolona z mojej decyzji, ale nie ją i całe otoczenie muszę zadowolić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)ja nie mogę spać już trochę więc wstałam i krzątam się po domu, mąż śpi po nocce. Ogarnę się i pójdę na zakupy, potem ogarnę mieszkanie może. Pogoda ciężkawa coś ale faktycznie te chłody są lepsze dla nas niż upały. Ja tam się cieszę na taką pogodę:)Ale ponoć mają teraz jakoś wrócić upały:(masakra:(Goju znałam piosenkę a nawet nie wiedziałam że taki ma teledysk...:(A zdolności to Ci gratuluję naprawdę podziwiam za to ogolenie o 4 nad ranem przed porodem :)Ja mam w piątek wizytę i męża muszę poprosić o pomoc z depilacją:)Trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja tak od rana taki teledysk... ciąża mnie zdecydowanie rozbija emocjonalnie... ;( młody od rana w brzuchu szaleje, to wypina się z jednej to z drugiej strony....:)) Susełek oczywiście, że wizyty są sponsorowane, zapewne część GIN (nie chcę nikogo urazić ani oskarżać, bo z pewnością więcej jest uczciwych GIN, ale to tylko ludzie i też maja swoje słabości) za namówienie też dostaje jakąś prowizję... Anex - bardzo mi przykro tym bardziej, że to był 29 tydzień i miesiąc życia, może kiedyś napiszesz bliżej co się stało... ale teraz będziesz miała 2x tyle szczęścia wokół siebie, czego z całego serca gratuluję:)) Limetka - fakt jestem nieco rozciągnięta, od małego zawsze jakiś sport...:) Sikorka moja mama jak rodziła mojego brata ważyła 56 kg, waga wyjściowa 48 kg... synek zdrowy o wadze 3200... jak napisałaś najważniejsze by dzidzia dobrze rosła:))) resztę da się przeskoczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czescb dziewczynki :) witam kolejna brzuchatke :)bardzo wspolczuje ze musialas doswiadczyc tak przykrego wydarzenia nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic :( no ale gratuluje teraz dwojeczka bedzie to nic tylko sie cieszyc :) dzieki dziewczyny za wasze posty oczywiscie sie troche uspokoilam ja nie wiem wydawaloby sie ze z drugim powinnam spokojnie do wszystkiego podchodzic a ja tu ze wszystkim panikuje jak nie wiem :D moj m to ma juz chyba dsyc hihihi ale postaram sie juz do konca nie panikowac tylko byc dobrej mysli :) caly czas sobie powtarzam ze Gabryś bedzie duzym zdrowym chlopcem i nie mam sie co przejmowac moze w koncu wejdzie mi to do tejmojej glowki :) vicodin co do cc to mysle ze tak jak napisalas to ty przede wszystkim masz sie czuc bezpiecznie i komfortowo zeby maluszek tez sie tak czu :) i to nie chodzi o to zebyzadowolic kazdego wkolo ale siebie i maluszka takze nie przejmuj sie :) duzo sil i szybkiego powrotu do nich pozniej ci zycze ja z kolei mam nadzieje ze przez to spojenie nie bede miala cc tzn chcialabym sn z pierwszym moze i nie poszlo az takszybko ale najwazniejsze ze nie bylam nacinana tylko odrobinke peklam ale to nawet nie w macicy wiec baaardzo szybko doszlam do siebie naprawde po 1,5 h bylam juz po prysznicu o wlasnych silach moj m wygoniony do domku :) dziecko najedzone spalo :) wlasnie dlatego mam nadzieje ze tym razem tez sie tak dobrze uda ze wszystkim no ale to jeszzce troszke nam zostalo :) a co do znikania postow to ja juz sie nauczylam kopiowac zanim wysle przynajniej pozniej sie nie denerwuje tylko poprostu wklejam drugi raz :) a ja dzis okropna noc mam za soba maluszek cagle mne budzil tak mocno sie wiercil ze caly brzuch mnie bolal do tego robil sie twardy mowie wam nie zycze nikomu takiej nocki :( no nic chlopaki z domku wybyli czas troszke poogarniac i moze sie troche przespac jeszcze :D milego dnia brzuchatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vicodin - rozumiem już... Jesteś chyba jedyną osoba z mojego otoczenia, która w tak sensowny i racjonalny sposób wytlumaczyła, dlaczego chce rodzić cc. Najczęściej słyszę zdanie - boję się bólu porodowego. A to przecież dziecko jest tu najwazniejsze! Ja nie widziałam porodu od strony lekarzy i nie szukam takich widoków w internecie. Własnie obawiałabym się tego, ze utkwi mi ten widok w pamięci. Też sie boje komplikacji, ale jestem dobrej mysli:) Też mam problem ze spaniem. Zaczynaja mnie boleć plecy i brzuch ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się też zastanawiam co będzie z moim porodem, czy będą robić cesarkę. Po uwięźniętej przepuchlinie na brzuchu nie wstawili mi siatki wzmacniającej, teraz przy rośnięciu brzucha czasem mnie pobolewa w miejscu szwów, spytam na kolejnej wizycie lekarza o to. Bo jak byłam w szpitalu to położne mówiły że one by nie ryzykowały kolejnego uwięźnięcia podczas porodu, bo to kolejna operacja wtedy. Moja Mała też strasznie się wierci i kręci, czasem już boleśnie to odczuwam, ale to taki przyjemny ból :) Pogoda u nas dziś dalej straszna, miałam jechać dziś do mamy, ale prawdopodobnie o 16 będę miała u siebie znowu kupca na samochód. Mam nadzieje że go w końcu sprzedam bo już mam dość telefonów, od południa codziennie po 5-6 osób dzwoni i zadaje dziwne pytania :P No nic, idę gołąbki robić, miłego dnia życzę:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vicodin, kur.... nie musialas pisac co.sie.dzieciom doadnie stalo wystarczylo ze cos...teraz mam uczcie ze jak sama nie wezme cc to mnie to spotka...zajebiscie...a taka rozsadna babka z Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dawno sie nie odzywałam ale jakos nie mam czasu przesiadywac na internecie chociaz w wolnym czasie zagladam co tam u was słychac. U mnie wszystko ok. Czuje sie niezle najbardziej dokucza mi kregosłup ale jest znosnie. Pomału zaczełam barac sie za wyprawke. Piore i prasuje ciuszki. Czesc mam po Igorze a czesc kupiłam nowych. Wozek, wanienka, krzesełko, łóżeczko i takie wieksze sprawy mam po synku, a te wszystkie kosmetyczno - pieluchowe rzeczy zakupie w pierwszym lepszym sklepie pod koniec lipca. Vicodin - ja tez bede miała cesarke bo chce ja miec. Przed pierwszym porodem byłam bardzo za sn ale koszmar który zafundowali mi i mojemu dziecku lekarze przy porodzie(który i tak zakonczył sie cc) skutecznie mnie zniechecił do takiego porodu. Dla mnie poród sn to loteria w której ja niestety nie mam szczescia wiec drugi raz nie zaryzykuje. Jutro ide do gina i dowiem sie ile mała wazy. Ostatnio była ułozona poprzecznie i to sie chyba raczej nie zmieniło, ale moze sie myle. Musze tez popytac o to kiedy ewentualnie to cc bo nie wiem jak to jest z planowanymi czy czeka sie do konca czy ewentualnie wczesniej. Poruszałyscie wczesniej temat termometrów. Ja przerobiłam chyba wszystkie rodzaje ale ostatecznie najlepiej u mnie sprawdza sie bezdotykowy - szybko sprawnie i dokładnie - wiem bo na poczatku sprawdzałam go rteciówka i było ok. Pozdrawiam was serdecznie i zycze zdrówka i postaram sie odzywac czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane;* witam nowe mamusie;* strasznie współczuje straty dziecka;( to straszne co musiałaś przejść;* Basia-musićie strasznie uważać z męzem przy zakupie działki. ludzie tak naciągaja że to sie w głowie nie mieśći. my kupiliśćmy działke i miało byc podłączenie do zbiornika z woda główna, a potem okazało sie że działka jest dużo wyżej tego zbiornika i ćiśnienie nie da rady dostarczyc wody, a mieszkańcy nie zgodzili sie na podpięcie pompy do wody. i dodatkowy koszt bo głębinówka około 10 tys zł i to nie wiadomo czu woda bedzie;( sikorka-chyba każdy miał kiedyś problemy finansowe i jakoś wychodził z nich i Ty tez napewno dasz rade.mój maz zaraz po przyjeżdzie do uk poszedł do pracy na budowe za marne pieniądze i z dnia na dzień dostał od szefowej smsa żeby jutro juz nie rzychodził bo juz nie jest potrzebny;( pare mieśięcy żyliśmy z dnia na dzień ale jakos daliśmy rade. teraz najważniejsze żebyś sie nie denerwowała, bo mały bobas wszystko czuje. co do malowania paznokci to ja daje rade sama, byłam pare razy u kosmetyczki ale zawsze byłam nie zadowolona z efektu pracy;) do golenia potrzebne mi lusterko i daje rade;) co do porodu czy naturalnie czy przez cesarke, każdy ma inne zdania, ja sie nastawiam na poród naturallny a w razie komplikacji to cesarka. do porodu tez biore jako znieczulenie epidural mimo że słysze negatywne opinie na temat tego znieczulenia. u mnie też dziś noc była cięzka;( bolał mnie brzuch, głowa i plecy. a o kroczu to juz nie wspomne, nawet sie ruszyc nie moge tak boli. dzis mam wizyte u ginekologa i wypytam czy to wszystko normalne. i może zrobi mi usg i zobacze jak tam mój chłopczyk;) i ile wazy;) u mnie wga na plusie 9 kg 33+3 tydz mi tez często kasuja sie wiadomośći wiec zawsze kopiuje zanim wyśle;) ok zmykam jeść śniadanie i pomykam do lekarz. miłeg dnia mamusie;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - bez przesady, przecież każda z nas ma swój rozum i wie, jakie mogą zaistnieć komplikacje. Ale to nie norma! Nie można sobie jakiś głupot wbijać do głowy. Ja się wzięłam za porządki w szafie synka. Dwie wielgachne torby wyniosłam za małych ubrań. Do tego torba ciuchów do wyrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka nie przeginaj, nie trzeba zaraz ku... rzucać... ktoś mnie pyta, nie będę kłamać i owijać w bawełnę... jak napisałam są to sporadyczne przypadki, których wielu moich znajomych na studiach i stażu nigdy nie widziało... mimo wiedzy o tym chciałam mieć sn, ale jak zobaczysz to na żywo jest po prostu inaczej.. przy cc mogą być również poważne uszkodzenia dziecka i matki, o których nie napiszę, bo można się bardziej przestraszyć... ale ja ich nie widziałam dlatego się nie boję i nie przerażają mnie tak bardzo jak to, co widziałam... pewnie jakbym widziała te komplikacje i powikłania po cc rodziłabym chyba przez gardło:p (o ile to możliwe;) ) myślisz, że cc jest takie super?? tak jestem rozsądna, co nie zmienia faktu, że zdaję sobie sprawę ze swoich słabości i ułomności jak wybór cc nad sn... wolałabym nie mieć w sobie tego strachu... po urodzeniu dziecka nie będę mogła się nim zając, nie będę mogła go nosić - kąpać - żeby się blizna nie rozeszła... nie będę wstanie zrobić wielu rzeczy, które mamy po sn będą mogły wykonać po godzinie od porodu... myślisz, że to nie jest frustrujące?? oczywiście, że tak... ale nie każdy strach tak łatwo wyplenić z siebie... a o tym, co napisałam można przeczytać na wielu forach internetowych oraz w artykułach i gazetach typu 'Pani', 'życie na gorąco', 'Viva', etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...nie rozumiem Asiulko Twojej reakcji aż tak ostrej myślę że Vicodin nie napisała nic co by miało sugerować że w przypadku którejś z nas tak miało by być więc myślę spokojnie. Ja wróciłam z zakupów trochę przesadzilam z ilością i ledwo się dowlekłam do domu. Nastawiłam na pomidorówkę i ogarnęłam ciut mieszkanie potem jak mąż wstanie zrobię resztę żeby się teraz nie tłuc i nie budzić go. W sklepie ekspedientka podleciała do mnie położyła rękę na brzuchu bo ona tak bardzo w ciąży by chciała być że ona się chce zarazić przez to dotknięcie. Bo śniło jej się nawet rano że jest w ciąży ale jak to określiła "staremu nie poszło i tak":)byłam zaskoczona ciut więc wydusiłam z siebie tylko "no może się uda w przyszłym miesiącu" heh:)ja się nastawiam na poród siłami natury a jak coś nie pójdzie gładko to cesarkę i trudno:)nie czytam nic ani o jednym ani o drugim porodzie oglądam tylko "Porodówkę" na TLC. Jakoś urodzić muszę życie pokaże jak:)Ja nie mogę się ostatnio doliczyć tygodni mojej ciąży w piątek chyba będzie 34 tydzień i 5 dzień. Eh już niewiele zostało nam wszystkim:)ciekawe jak to po będzie czy będziemy jeszcze miały czas żeby tu zaglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×