Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Dopiero wczytalo mi resztę postow. Tralala co za pojeb! Zabiłabym takiego! Przez jego widzi mi sie zmarło dziecko?!!! Straszna historia mam łzy w oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tylko zawsze dziwie dlaczego oni tez sie tak dali? ja bym wezwała policję i papieza jakby mnie tak olewali i kazali dzieci wyciskac...kuźwa...ja wiem ze to jest stres ale mogli walczyć o swoje dzieci też...drzec sie nie wiem...cokolwiek... normalnie proponuje zajebac lekarza i polozne...bez skrupułow zrobic to co on dziecku... jej jak pomysle...o mojej malej...jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralka trzymam swoje kciuki za Amelkę i przesyłam do niej pozytywny wiatr szczęścia...wiesz modlić się nie mam jak wiec przekazuję po prostu dobry los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No na pewno tego tak nie zostawia.. mówili że nagłośnią gdzie się da, ponoć położne kazały cesarke a jeden sie uparł i koniec. Dzwonil ten znajomy ze robili małemu reanimacje ale nie chca mu nic powiedziec?! coś mi tu nie gra.. jak ojcu nie chca ku**a nic powiedziec? ja bym tak wyszla z siebie ale bym ten szpital spaliła chyba.. do niej nie dzwonie bo nawet bym nie wiedziala co jej powiedziec :( po za tym jak to, dziecko sie udusilo i robili reanimacje? moze ja cos pokręciłam? nie wiem już nic. muszę ochłonąć i zadzwonić do niego jeszcze raz na spokojnie bo juz sama nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi :( wybaczcie, odezwe sie jutro jak ochłone i sie dowiem co i jak!! Dobrej nocki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziewczyny!! Uratowali maleńkie serduszko!! Mateuszek chciał żyć!! Kolejny cud !!!! Serdszuko ledwo ale bije, teraz wszystko pokaże czas, bo jest w ciężkim stanie, ale położna mówiła, że dość długo je donosiła i są w miare duże jak na bliźniaki i przez to silniejsze.. moje dwa kochane serduszka!!! Łzy szczęścia pomoczyły mi koszulkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka ja z Toba tez... tymbardziej, ze takich przypadkow.mam.wsrod znajomych nie malo,serce peka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trala straszna historia :( Ja się zastanawiam, jak lekarze mogą żyć później ze świadomością, że to przez ich błąd zmarło dzieciątko. Podaj mi adres na fb to wyślę spodenki, nic nie chcę za nie. Ja właśnie dostałam smsa, że urodziła się nasza przyszła sąsiadka Zuzia :) Czekali ponad 2 tygodnie po terminie, a mama Zuzi najmłodsza nie jest bo ma 38 lat i dziwię się, że tak długo czekali. Asiulka, a jak się sprawdza ten pchacz? Bo zastanawiam się nad kupnem ale żadne dziecko w rodzinie nie miało i nie wiem jak to w użyciu przez dzieciątka się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiłam ze bedzie dobrze :) mamo kostka Pola narazie rozpracowuje przod a z tyłu jej nie daje bo ie tak wiesza ze cały na siebie az rpzewala!!! ale super to powiem Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesli chodzi i porod.sn.blizniakow- mozna. jak Olka.urodzilam byly trzy mamuski ktore sn bliznaki urodzily ale to sa.ciaze.wysokiego ryzyka,monitorowane wiec sn rodzic mozna xx ale.niewazne... trzymam kciuki za dzieciaczki! bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dziś nasza Basia uratowala...maz mi wybył bez komórki na siłkę...a mi się w głowie zaczelo krecic mysle ze albo jelitówka albo stres ze sama jestem (ciagle mamy dziwne dzwieki w nocy w mieszkaniu, nie wierze w duchy ale to co tu odchodzi to jakaś masakra) i chyba podswiadomie stres...w dzień sie nie boje być sama...i tak mi się kreciło..i Basiulka mnie zagadywala na fb...i mi przeszło jakoas i przeze mnei bidna siedziała przed kompem zamiast isc spac...ech...anioł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta no i co ze mozna rodzić przez sn?? chyba za duzo jest ryzyka by to robić?? ja się zastanawiam po co w ogole tak rodzić bliżniaki??? to tak jak nieleczyć raka...kurde medycyna idzie do przodu by nam pomagać...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
heh Asiu- tak to jest w blokach z tymi dźwiękami :) u nas też :) Ja tam jestem tak głupia że jak jestem sama z dzieciakami w domu to mam wszędzie zapalone światła bo nie wyszłabym z pokoju :D :D jeeej ale się cieszę, chyba dzisiaj nie zasnę :) jak dobrze, byle teraz tylko szybko wróciły do zdrowia. Kolega napisał że mała oddycha sama , jest tylko słabiutka, powinno jej wystarczyć kilka dni.. mały niestety sam nie oddycha, ale i tak cud że serduszko chce bić :) Aneta- też słyszałam że bliźniaki można urodzić SN, aleee ona miała całą ciążę wskazania do CC i nawet to miała wpisane w karcie bo trochę problemów w ciąży też było, a że lekarz tylko na nią spojrzał i powiedział że ma predyspozycje aby urodzic naturalnie to tak kazał.. cóż. na bank za to odpowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralka ciesze sie razem z wami! Dosłownie cud! Ahh oby tylko wszystko sie dobrze skończyło i oby ten "lekarz" poniósł karę za to partactwo... Moja kolezanka tez niedawno urodziła synka- Ksawiera. Miala w ciazy toksoplazmoze, Ale lekarz powiedzial ze dziecko bedzie zdrowe. Wyznaczył jej termin na 17 marca i twierdził ze ma wszystkie narządy sprawne. Tydzien po terminie dziewczynę złapały skurcze porodowe. Pojechała do szpitala. Twierdzili ze dziecko jest za male (waga od 2400 do 3200g z czego Natasza ważyła 3200 przy porodzie) i dawali jej globulki na podtrzymanie (PO TERMINIE). Brali pod uwagę mase urodzeniowa jej pierwszego synka Ale oboje maja innych ojców. Co sie okazało? Urodziła wieczorem tego dnia naturalnie, dziecko mierzyło 56cm. Ważyło 3750g i... Nie ma sprawnych nerek. OBU. Lekarze podają mu antybiotyki, bedzie musiala jeździć po lekarzach z nim prywatnie. Leczenie kosztowne. Ehh szkoda mi takich dzieci co sa takie malutkie a muszą tak cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka mamuski :) jakos nie moge sie od tych świat zebrac aby napisac mojego wieczornego posta..Bartek jakos sie rozregulował i od zmiany czasu codziennie budzi mi sie ok 23 i nie chce spac, jest taki marudny na recach spi a jak go odkładam to płacze...potem biore go troche do swjego łóżka i jak dobrze zasnie to odkładam...dzis walczyłam z nim do drugiej w nocy, mysle sobie, że jak tak długo nie spał to dłuzej pospi rano...ale co tam kolejna pobudka o 4.30 i o 6 wstał...w dzien tez jakos ciezko spi po 20min tylkoi juz nie wiem czy ten czas czy zeby bo tez juz ma takie białe te dziasła.. w sumie on mi sie budzi w czasie kiedy nadrabiałam i pisałam zawsze i teraz ciezko mi jakos Was nadrobic.. dzis juz pobudka 2 razy od 20...ja nie wiem co sie z nim dzieje :( do tego dostał dzis katar...biedulek chyba go kuzyneczka zaraziła :( ciagle po górke... do pracy wstepnie wracam za 1.5h a on butli nadal nie chece...nawet tej mendeli...jakis on uparty Ardi u Bartka tez pepek czysty, ja bym sie udała do lekarza w razi czego.. asiulka ja kapie na leżaco bo moj jeszcze dobrze sam nie siedzi, czasami go sadzam ale muszę trzymac jeszcze..a co do piosenek to lubi te co lecą na mini mini czyli..cukierki, lila i plaf, mucholot, kaczuszki, olimpiada w jarzynowie :) to takie kolorowe piosenki i je bardzo lubi :) i body zakładaj wieksze nie wciskaj w mniejsze :) Karolinka trzymam kciuki bedzie dobrze :* tralka troche niefajna ta historia z Twoim D. ale mam nadzieje, że Wam sie ułoży, jestes super mamuską i fajną kobietką :* Gratki dla Brajanka za postepy..super :) niki oj no to miałas świeta...szok...wierz mi, że w pewnym stopniu Cie rozumiem.. Wy tesknicie za leżacym dzieckiem a ja nie moge sie doczekac az sie w koncu ruszy hi hi choc wczoraj postep....zaczął przewracac sie z brzuszka na plecy, no i jak go posadze to juz coraz sztywniej siedzi ale sam jeszcze sie nie podciaga do siedzenia.. co do antykoncepcji to ja nigdy jej nie stosowałam...jakos zawsze bałam sie tych tabletek, nawet teraz jak poszłam na kontrolną wizyte to poprosiłam o tabletki ale recepty nie wykupiłam :P moj mąz mnie nigdy nie zawiódł :) goju rowniez gratki dla Igorka za mały sukces :D ita jak zazdroszcze wyjazdu :P super, że sobie odpoczniecie i zrelaksujecie :) sikorka moj trzaskanie plaskaczy w twarz ma na porzadku dziennym, czasami to nawet boli jak dobrze trafi :P Asiulka co do rodziców to mieszkamy w tym smaym miescie i sie odwiedzamy czasami dzownimy, teraz czesciej oni do mnie jak jest Bartek. Basiu przesyłam troszkę optymizu i radosci, bedzie dobrze głowa do góry, a człowiek ma taką naturę, że czasami bywa naiwny mimo czyis ostrzeżen i musi przekonac sie na własnej skórze... tralak co za straszna historia...ja nie moge..21 wiek a takie rzeczy sie dzieja..szok!!! i to jeszcze co chwila te same błedy przy porodach.. :( ale najważniejsze, że serduszka biją, trzymam kcuki oby wszystko było dobrze :* Wogole to pisze tego posta od 22 i juz z 3 razy przerywałam bo sie budził i gubiłam watek wiec może byc troche zakrecony :P Choc jak na razie je i spi nie zrobił dłuzszej pobudki wiec może dzis bedzie lepiej :) zmykam spac i tak juz duzo napisałam dobranoc kochane spokojnej nocki :) buziaki :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa zapomniałam dodac, że brakowało mi Was i tego pisania nocą :D buziole ogromne :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle się słyszy takie historie. Całkiem podobna była u tego olimpijczyka. Widziałam wypowiedź jego żony, gdy z płaczem mówiła, że lekarz kazał jej rodzić naturalnie, mimo, że jej lekarz prowadzący przygotowywał ją na cesarkę. Tam jedna dziewczynka zdrowa, druga leży z niedotlenieniem w inkubatorze. Tylko tam lekarz już poniósł konsekwencje. Już Wam kiedyś pisałam, że u nas też tak zwlekają z tymi cesarkami i każą rodzić naturalnie. A wszystko rozbija się o kasę. Ja z siostrą też urodziłyśmy się sn, mimo że to był 7. m-c. Tralala, dobrze, że jednak skończyło się to tak jak się skończyło. Trzymam kciuki za dzieciaczki. :) Mojemu się wczoraj przez tą wczesnoporanną kupę tak poprzestawiało ze spaniem, że była godzina 15 a on jeszcze nie poszedł na drugą drzemkę. Próbowałam go uśpić na wszelkie możliwe sposoby i nic. Dopiero jak mąż przyszedł to go uśpił na rękach o 15:30. Dobrze, że pospał krótko i poszedł w miarę normalnie spać. Goju, znowu miałam te plamienia w połowie cyklu i chciałabym, żeby mnie jednak lekarz obejrzał. Aczkolwiek coś chodzą słuchy, że chyba mąż wreszcie pojedzie do pracy i nie będę miała jak iść, bo w poniedz. teściowa bawi wnuczkę i nie ma mi kto zostać przy małym. Mamo Kostka, chętnie oddam po jednej kupie, bo to już drugi tydzień jak wali mi je codziennie i to nieraz po dwa razy, a marchewki daję mu swojej nawet do kupnych słoiczków, bo mam jej strasznie dużo i jakoś u nas nie wpływa to na kupy. Taka tam Aga, pierwsze słyszę o kontrolnych wizytach na 8-9 m-cy. Zamierzam wziąć małego do przychodni, żeby go zważyli ale to jak zrobi się cieplej i skończą się choróbska. Basiu, strasznie często masz te chandry. Postaraj się dzisiaj na urodziny męża choć troszkę do niego pouśmiechać. Wszystkiego najlepszego dla tatusia Zuzi. :) Xara, właśnie myślałam, że się coś nie odzywasz. Ale masz z tym Bartkiem, uparciuch, że nie chce żadnej butli. Ale pamiętasz, że masz prawo w pracy do dwóch przerw na karmienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio naszą ulubioną zabawą jest, że chowam telefon lub jakąś grzechotkę pod poduszkę takiego jaśka, tak, żeby on widział jak chowam, pytam gdzie jest np. halo halo, on się cieszy jak nie wiem, odkrywa poduszkę i ja mówię tak przewlekle 'jeeest', a on mi wtóruje w podobnym tonie swoim 'eeee', jakby chciał powiedzieć 'jest'. Super zabawa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiecie, tak jak Was czytam to stwierdzam, że to chyba taki okres w życiu naszych bobasów. Bo Brajanek też ostatnio się budzi w nocy po 2-3 razy i ciężko zasypia wieczorem... W dzień też bardzo ciężko mu zasnąć, jak już mu się oczy zamkną to się wyrywa i szybko siada z płaczem.. Chyba trzeba to przetrwać, nie ma rady :) Mi akurat zmiana czasu się bardzo podoba :D Bo dzieciaki zasypiają tak jak zasypiały 19-20 a budzą się 7-7:30 a wstawały o 6 albo nawet chwilkę przed :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech z tymi mężami. Powyższe posty pisałam na kolanach w pokoju. Siedziałam oparta o kaloryfer, mały się bawił, a mąż leżał. W międzyczasie mały zaczął marudzić, mówię mężowi, żeby go wziął, a ten jak na mnie nie wyjedzie, że cholerne forum najważniejsze itp. Pierwszy raz zrobił mi wymówkę na ten temat. Pytam o co jest taki zły. Ja małego bawię dziś od 6 rano a on sobie śpi. Zawsze mu mówię, że jakby posiedział cały tydzień sam z dzieckiem, wstawał w nocy i budził się o 5 to by zobaczył jak to jest, na co on się odgraża, że co to jest, on może siedzieć i bawić małego. Jak go dziś spytałam o co taki zły, to mówi, że człowiek chce sobie poleżeć i dojść do siebie po spaniu. Więc go pytam to jak w związku z tym wyobraża sobie gdyby musiał zajmować się sam cały tydzień dzieckiem i gdyby mu ono wstawało o 5 rano? To się wszystko tak fajnie mówi. A tu jeszcze ma obiad podstawiany pod nos, wysprzątane, świeże skarpety w szafce. Goju, łączę się z Tobą w bólu, bo wiem co masz teraz z mężem. Ale dobrze, niech posiedzi z dzieckiem to zobaczy jak to jest... Co do piosenek to u nas na topie są te: http://www.youtube.com/user/marinomarini1/videos i od małego ta: http://www.youtube.com/watch?v=SNKzf8jwj2U

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz mnie nie doposcil do kompa wczoraj bo jakies cholerne samochody z teściem oglądali :( oczywiście już zapomniałam polowy co chciałam napisac a nie mam czasu was nadrobić wiec z góry przepraszam bo pewnie polowe pomine :( Basienko cos z tymi chandrami ostatnio się bujasz dużo wirtualnego słoneczka Ci przesylam na poprawe humoru :* no i wszystkiego dobrego dla meza niki kochana brak mi slow przykre takie swieta niestety ja tez poniedad wiem co czujesz moje dzieciństwo nie nalezalo do cudownych wielkie buziaki i trzymaj się mocno kochana ita kurcze farciaro ty to chyba najwięcej z nas tu masz wychodnego i wogole ;) udanego wyjazdu zycze :* demcia ja jestem ze Zduńskiej Woli to jes woj. Łódzkie a co do meza to niestety oni już chyba tak maja ze im się wydaje ze siedzenie z dzieckiem to wylegiwanie się na kanapie postaw go do pionu i tyle :) i niech mi się tu do formu nie do... :D:D:D bo przyjadę i ja go ustawie :D:D:D goju kochana ty tez tam mezowi szkolenie konkretne z opieki przeprowadz a jak nie to ja tam mogę pojezdzic po Polsce trochę ale w zamian ktoras musi mi mojego m przeszkolić hihih :) Trala smutna historia trzymam kciuki za maluszki żeby było wszystko dobrze niestety ztymi lekarzami trzeba teraz bardzo uwazac u nas w szpitalu tez ostatnio zmarla dziewczynka udusila się bo waga ok 5kg wskazanie do cesarki a jakiś pajac kazal kobiecie rodzic sn no w glowie si nie miesci ja to bym zaj....a normalnie xara fajnie ze Bartus jakies potepy robi zobaczysz jak ci się zacznie teraz szybciutko rozwijać i jeszcze zatęsknisz za lezacym bobasem :) Asiulka Pola raz dwa nauczy się wszystkiego i już na pewno nie będzie ci dawala tak popalić niestety później jest ciagle chodzenie za dzieckiem i pilnowanie bo one sobie nieradza i krzywdę robia na każdym kroku :( aha Tralcia faktycznie problem z uszkami może być przez trzeci migdala ale niekoniecznie my ponad rok temu jezdzilismy z Kacprem po laryngologach bo nagle zaczal nam zle slyszec po 10 razy do niego mowilam telewizor gral na maksa i tj pislas tez miałam nieraz wrazenie ze niby na mnie partrzy glowkapotakuje a miałam wrazenie ze i tak mnie nie słyszy no i wszystkie badania mu wyszly ok a laryngolog w końcu nam powiedział ze niektóre dzieci tak maja przy skokach musial się w tym okresie po prostu szybciej rozwijać i rosnąć i dlatego problemy z słuchem i faktycznie za jakiś czas problem zniknal ale to było u nas może dobrze by było sprawdzić już nie wiem co chciałam napisac tasiemca już zrobiłam ;) uciekam bo młody mi kompa zaraz rozniesie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A wiecie.. wczoraj dzwonił D. i mówił, że wysłał we wtorek do mnie list.. hmmm ciekawe co naskrobał, skoro we wtorek się jeszcze widzieliśmy, i dlaczego mi tego nie powiedział tylko od razu po powrocie tam list skrobał?? Ciekawa jestem co tam wymyślił ten mój jełop. Może dzisiaj dojdzie. Ale po takiej awanturze jak mu zrobiłam, mam nadzieję, że coś dotarło do tego pustego łba.. Bo on się tak tam nauczył, że wszystko dla niego i on jest najważniejszy.. Niech lepiej zacznie myśleć bo jak ma być tak jak było w sobotę i niedzielę to ja wolę być samotną matką, bez jaj. Jakoś sobie radzę.. Wiadomo nie mam wszystkiego perfekcyjnie, czasami mi dzieciaki dają tak popalić - że mam ochotę wyjść i nie wrócić. Ale nie pozwolę się traktować jak "atrakcje na przepustce" i kogoś kto mu ugotuje itd. Dom traktuje jak hotel itd. Kiedyś myślałam (jak były te problemy po ur.Nikolki) że muszę z nim być bo malutka itd. Teraz już wiem, że sobie poradzę bez niego.. Szkoda tylko, że był już taki kochany nim tam poszedł. Miał swoje odsiedzieć i wyjść, ale widzę, że jednak takie instytucje nie wychodzą ludziom na dobre.. Smutno, czasami myślę, że zmarnowałam sobie życie.. Za szybko to się wszystko potoczyło :( Kocham moje dzieci, ale gdyby ich nie było na bank decyzja teraz była by prosta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka dziecko 5 kg i poród sn? Oj żeby to faceci mogli rodzić to by tacy chętni nie byli. Piszę spokojnie ale aż się coś burzy we mnie jak czytam takie rzeczy. Karolinka, a Ty to jesteś gdzieś na NK czy coś? Chciałabym zobaczyć taką miłą, pogodną oazę spokoju jak wygląda. Przekażę mężowi co napisałaś. W sumie to często widzi jak piszę na forum i nigdy mi nic na ten temat nie powiedział. Ale ja też pierwszy raz wzięłam laptopa na kolana i pisałam w pokoju, w którym on śpi /bo jednak śpimy oddzielnie jemu tak lepiej i mi też/, do tego mały hałasował zabawkami a wielmożny pan musiał dojść do siebie po przespanej bez przerw na karmienie jak ja, nocy. Mój ma problem ze spaniem taki, że jak uśnie wieczór, to potem budzi się za jakąś godz., weźmie cyca do buzi, nawet nie possie tylko poczuje go w buzi i już się uspokaja i zasypia. Potrafi się tak obudzić nawet 3, 4 razy w ciągu dwóch godzin. W nocy już jest ok, bo się budzi ok. 1 i nad ranem ale wtedy to już je a nie tylko ciumcia. W dzień problemu z zasypianiem i spaniem nie ma. Ostatnio śpi mi na pierwszej drzemce 1,40 min., druga zdecydowanie krótsza, bo od 40 min. do godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja i Demka dajcie tym mezom do wiwatu bo chyba nie wiedza jakie skarby maja w domu! Moj to ma w domu polowe obowiazkow oprocz dziecka ktore widzi tylko 18-20 bo rano to on jest zajety soba...wczoraj bylam mega padnieta jka mloda wstala i zamiast debil dc mi 15 min drzemki i sie nia zajac, przebrac z pizamki i zmienic pampersa to mowi ze czasu nie ma, na tronie siedzial 50 zasranych minut! Z ipadem oczywiscie i gral lub co innego jeszcze...potem 30 min prysznic, i potemw biegu i poplochu zeby i ubieranie sie bo on ma 15 min do autobusu....co za debil to szkoda gadac....ja w 30 min blam gotowa rano z prysznicem, makijazem i cala reszta...ale ja ubranie mialam gotowe wieczorem i sniadaie spakowane tylko stalo w lodowce..ale baranowi tlumaczyc to sobie mozna...wczoraj sie przebudzilam patrze jeszcze sie swiatlo swieci w drugim pokoju ...mysle pewnie zasnal togo ubije bo ja ganiam barana za prad i wode...i pisze smsa spisz...a on do mnie nie...kuzwa to mu napisalam jest prawie 1;00 w nocy ja rano nie dostaje durnych 15 min ...jutro wstajesz o 6:00 i dostaje 30 min skoro jestes na tyle wypoczety by do 1 siedziec!! Zatluke go normalnie kiedys.... Pogoda mnie wkurza bo u nas nie odsniezaja...powinnam isc do rossmana a nie mam jak przejechac wozkiem...umre z nudy w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem całkowicie waszą sytuację z mężami bo ja mam to samo... Boję się tego co będzie jak na ten staż mnie przyjmą, a przyjma napewno bo kadrowa jest moje ciotka.Moja mama powiedziala ze moze z mala zostawac ale pod warunkiem ze narzeczony bedzie wstawal wczesniej zeby sie nia zajac i bedzie ja dawal mojej mamie dopiero jak bedzie wychodzil do pracy... Powiedzial ze niby nie ma zadnego problemu. Ale nie wiem jak bedzie w praktyce. Boje sie ze w trakcie stazu bede zmuszona szukac zlobka. A chcialabym tego uniknac bo wtedy chorobom nie ma konca. ROzumiem moja mame bo ona ma jeszcze inne obowiazki w domu a opieka w pierwszej kolejnosci spoczywa na rodzicach i ona powiedziala ze sobie nie da tak ze narzeczony bedzie spal a ona przy malej robic bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Tralalako, tak sobie myślę z perspektywy tych moich 35 lat, że bardzo młodo weszłaś w dorosłe życie. Twoje rówieśniczki jeszcze mają czas na zabawę, imprezy a Ty masz dużo obowiązków przy dzieciach i inne problemy niż one. Na pewno nie jest Ci łatwo ale naprawdę super sobie radzisz, widać, że dzieci zadbane, nieba byś im przychyliła, jak każda mama swojemu dziecka. Mam nadzieję, że Twój D. też dojrzeje do roli ojca ale niestety on musi sam zrozumieć, że nie koledzy, nie piwko ale Wy jesteście priorytetem, a dopiero potem może myśleć o innych rzeczach. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, oby się ułożyło po Twojej myśli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak sie zastanąwiam pyszczycie do swoich mezow? Bo ja mojemu baranowi zycie czasem tak zatruwam..ostatnio jestem juz rotalnie zafiksowana by go wkurzyc...bo zostawia codziennie dwa opakowania po soczewkac na umywalce...wiec jak wyjdzie biore je i do szafki z ubraniami wkladam...po 3 dniach pyta mnie co te puste opakowania w szafce robia...no to mu mowie ze jego rzeczy wkladam do jego szafki...na co on ze to jest do smieci...to mowie ze smieci to sie do kosza wyrzuca, skoro nie wyrzucil znaczy ze to jego rzeczy i sa mu potrzbne wiec zeby sie nie zgubily to mu wlozylam... Dzis np. Szukal spinek do koszuli heheh bo ostatnia mial wyprasowana koszule i to na soinki...i nie znalazl...i mowie baranowi ze gdyby byly w pudeleczku na spinki to by je znalazl ...a skoro nie wie gdzie odlozyl to ma jak ma...i zeby sobie koszule zszyl w mankietach...jak zalozy to mu jakas kolezanka w prcy zszyje...wykoncze go albo sibie nie wiem kogo najpier ale nie poddam sie bo normalnie ja rozumiem ogarniac przy dziecku ale przy pelnosprawnym doroslym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiula, rozwalasz mnie. Ja też czasem tak robię, jestem uprzejmie miła, a w podtekście czai się złośliwość.. :D Właśnie pojechał do wydziału komunikacji, bo Wam nie mówiłam, że za całe swoje oszczędności kupił w styczniu samochód ciężarowy i do dziś jeszcze go nie zarejestrował. A że się nie przejmuje i jeździ bez portfela, bo po co mu dokumenty jak komendant policji jest jego znajomym, to właśnie dzwoni zaniepokojony z pytaniem czy widziałam jego portfel, bo mu potrzebny do urzędu dowód osobisty. Wiedziałam, gdzie go schowałam ale mu mówię spokojnie przez telefon, że nie wiem, jakby nosił przy sobie to by się teraz nie martwił. Zaraz ma przyjechać i niech sobie szuka. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×