Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AleksandraN

Mamuśki po pessarze

Polecane posty

Gość AleksandraN
s0niu moja Ania też ubiera się we wszystko co znajdzie :) jest już 13 odcinek naszego serialu :) na początku myślałam, że drugi sezon ma 8 odcinków a następne nie wiedząc czemu są nazywane dalej drugim sezonem, ale okazało się że drugi sezon ma 13 odcinków :) Jak tylko skończy się ściągać to zaczynam szukać napisów i wrzucę na chomika :) Trzeci sezon ma 16 odcinków!!! Już nie mogę się doczekać :) Doszedł do Ciebie sms z moim nowym numerem? Wysłałam jakiś czas temu ale nie pamiętam czy dostałam raport że doszło :) Jolcia niezły miałaś ten sen :) Od lipca idę do pracy :) Tam gdzie sobie dorabiam w soboty zwolni się miejsce i ja wskakuję :) Ale się cieszę :) Chyba że do tego czasu mąż znajdzie coś lepszego no to wtedy ja zostaję w domu z dziećmi a on będzie pracował. Wczoraj dzieciaki były na dworze chyba do godz 19 (Ania zasnęła ok 17.30) i były tak padnięte że od razu lulu :) Nawet ich nie umyłam :) Anię przeniosłam tylko z wózka do kojca i poszła spać taka cała w piasku bo bawiła się w piaskownicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra czekam na nowe odcinki.Jak tylko będą to daj znać.Marysia jeżdzi już na swoim nowym rowerku.Rodzeństwo zabiera ją na boisko i potrafią być na nim nawet3godzinki,a ja mam wtedy trochę czasu dla siebie.Dzisiaj jest ładna pogoda i praktycznie od 9 rano mała jest na dworze.Zabieram ją do domu tylko na zmianę pieluszki:). Ja zaraz idę biegać.Od trzech tygodni nie ćwiczyłam i zajęłam się jedzeniem.Teraz postanowiłam skończyć z tym obżarstwem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dzisiaj poszłam z córkami i koleżanką Kasi na długi spacer nad morze.Było super.Już dawno nie spędziłam tak fajnie czasu.Marysia biegała po parku nadmorskim i plaży:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dziewczyny dzisiaj wyszłam z dzieciakami na dwór ok godz11 i wróciłam dopiero przed chwilą :) po drodze zrobiliśmy grila z sąsiadami i w ogóle to był super dzień :) pogoda dzisiaj była super że dzieciaki z krótkimi rękawkami latały :) Ania już padła spać o znowu jej nie zdążyłam wykąpać :) Alek czeka właśnie na kąpiel aż się woda nagrzeje bo jego muszę wykąpać bo obcięłam mu dzisiaj włosy :) objechałam go maszynką na króciutko (3mm) i teraz jest łysolek :) Ścięłam mu już włosy bo ma bardzo gęste i już się pocił jak było trochę cieplej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Moje dzieciaki tez cały dzień na dworze:). marysia wieczorami jest tak padnieta,że usypia już czwartą z kolei noc o 20.30:).Śpi do rana.Czasami tylko do niej wstaję aby dac jej smoka,bo domaga sie go stękając. Karinka i Jolcia tez chyba oststnio mają mało czasu na pisanie ale mam nadzieję,że któregoś dnia napiszą co tam u nich słychać:). Teraz zaczęły m i się spacery na plażę.Marysi ciężko chodzi sie po piachu i co rusz zalicza siady. Aneczka jest śliczna:).Z każdym miesiącem ładnieje.Może kiedyś wyślemy je na miss:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
U nas tez sie ostatnio dzieje :) w srode udalo mi sie zarezerwowac spotkanie w ambasadzie w sprawie paszpotu dla Mai. Zazwyczaj czeka sie okolo 2-3 tygodni, ale chyba musieli miec jakies odwolane spotkanie bo udalo na sie zalapac na piatek czyli czekalysmy nie 2-3 tyg a 2 dni :) w czwartek wyprawa do fotografa z Maya, a piatek wyprawa do centrum. Wybralysmy sie pociagiem, bo samochodem to byloby chyba finansowe zabojstwo (sam wjazd do centrum i parkingi kosztuja tu krocie). Kochanie nie mogl z nami pojechac, wiec wybralysmy sie same. Pani w ambasadzie chyba dostaje dobra premie za bycie mega niemila, bo starala sie jak mogla. To byla moja pierwsza wyprawa do centrum jako matki. Kiedys bywalam tam bardzo czesto jako mloda kobieta hehe :) a wczoraj mialam okazje spojrzec na to miasto z perspektywy matki i powiem Wam, ze jestem bardzo mile zaskoczona. Ludzie oferowali mi pomoc przy wejsciu i wyjsciu z pociagu, krawezniki przy przejsciach niskie czyli ogolnie milo i przyjemnie.... do czasu az doszlysmy do ambasady :( Pani chyba miala okres, ludzi duzo, ale to akurat mi nie przeszkadzalo, w pewnym momencie najzwyczajniej w swiecie zachcialo mi sie siusiu i tu zonk. w ambasadzie, miejscu gdzie codziennie przewija sie dziesiatki ludzi z dziecmi, do wc treba wejsc po waskich schodkach. i tu moj zachwyt Londynem jako miastem "przystosowanym" do wozkow prysl. Poprosilam jakiegos pana o pomoc, wnieslismy wozek na gore i udalo mi sie zalatwic interes. Ja jako "zaradna" hehe mamusia dalam rade ale osoba niepelnosprawna moglaby miec problem. Tak naprawde chyba nawet nie zwrocilabym na to uwagi gdyby nie fakt, ze w calej tej wyprawie jedynym architektoniczym utrudnieniem na jakie sie natknelam, bylo to w mojej rodzimej ambasadzie i zrobilo mi sie poprostu przykro, bo tu na obczyznie zrobilam sie patriotka. Po wizycie w ambasadzie narobilysmy kilometrow (Londyn to jednak nie Radom :) ) lazac po turystycznych zakatkach :) Pokazalam Mai big bena, narobilam zdjec, a wieczorem padlam jak kawka zaraz po Mai. Swietny dzien mialysmy wczoraj, dzisiaj zreszta tez, ale nie bede Was zanudzac :) pogoda u nas tez swietna wiec korzystamy na maksa :) Pozdrawiamy Was dziewczynki bardzo goraco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Jolu to zrobiłaś sobie super wycieczkę.Mimo niedogodnościom świetnie sobie poradziłaś.Tu w Polsce to sympatię widać po kierowcach.Gdy tylko stanę z wózkiem na przejściu to odrazu zatrzymują samochody abym mogła spokojnie przejść na drugą stronę:). Dzisiaj byliśmy z mężem i dziećmi na zakupach.Odwiedziliśmy też rodzinne groby.Wszystko było by ok gdyby nie kiepska mętno-zimna pogoda.Marysia nie pochodziła zbyt długo na włsnych nogach po cmentarzu,bo co rusz złaziła z drogi i szła do np.kwiatków,ładnego znicz itd...Baliśmy się,że coś potłucze i mąż resztę obchodu po grobach nosił ją na rękach:). Aleksandruniu monitoruj nowe odcinki naszego serialu i daj znać jak już będą:). Ciekawe co tam słychać u Karinki i Szymonka.mam nadzieję,że to nie pisanie spowodowane jest ładną pogodą i spacerami,a nie chorobami dziecka:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu nowy sezon podobno dopiero jesienią będzie :( mam nadzieję że znajdę go w sieci i nie będzie trzeba czekać na premierę w Polsce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
No to musimy uzbroić się w cierpliwość i jakoś poczekać do jesieni:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Marysia ma już kupione wiaderko z foremkami i łopatką i dzisiaj pierwszy raz się bawiła w piasku tak jak inne dzieci.Teraz siedzimy w domu,bo zaczęło strasznie wiać.Zaraz idę do chirurga z synem na usunięcie znamienia.Synowi zrobił się pieprzyk jak kaszak i trzeba go wyciąć,bo pobolewa go.Moja dermatolog zbadał to znamię i nie jest to rakowe:). Piszę nie stylistycznie ale i tak chyba zrozumiecie co mam na mysli. Marysia juz swiadomie woła tatę.Mówi am gdy chce jeść,cześć,aaa gdy idzie spać:).malutkimi kroczkami nabywa umiejetność mówienia ze zrozumieniem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Aleksandra, wlasnie przejzalam Twoje zdjecia na fb :) jak tak patrze na Twoje dzieciaczki to tez mam ochote na drugiego dzidziusia :) ostatnio nawet nagaduje kochanie, zebysmy sie postarali, ale on chce poczekac az Maya zacznie conajmniej chodzic, a poza tym twierdzi, ze chce odzyskac swoja ole chociaz na troszke :) lece posmerac kochanie po brzuszku, moze sie skusi na potomka :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
mialo byc Jole nie ole :/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
jolu zacznij poświecac więcej czasu mężowi,bo coś czuję,że Twoje Kochanie zaczyna czuś się ciut odrzucony:).Gdy tylko poczuje,że jest dostrzegany i kochany to i zgodzi sie na drugie dzieciątko.Teraz zapewne obawia się,że drugie dziecko przyczyni się do tego,że już całkiem jego Jolunia nie będzie miała dla niego czasu:). Aleksandra ma bardzo fajne dzieciaczki.Oskar i Kasia tez kiedys tacy byli.Marysia ma rodzeństwo ale jest troszke już za mała dla nich.Oni bardziej jej matkują niż się z nią bawią:). Dzisiaj marysia dostała od nas ,,super"zabawkę za...6zł:):):)Coś jak gumowy jeż na gumowym sznurku i w środku świeci.Pełno tego na różnych stoiskach.takie gó..o,a ona jest tym zachwycona.Staneła w przedpokoju i bawiła sie tym.Gdy ja rozbierałam i zabrałam jej na chwilę z rączki to był straszny płacz.Oczywiście nawet kąpała sie z zabawką ,a potem cały czas siedziała w łóżeczku z tym czymś i teraz padła....trzymając ,,super"zabawke w rączce:).Polecam dla Ani i dla dzieci po ukończeniu roku.Tandeta,a tak potrafi zabawic maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anankee
Witam dziewczyny, mam nadzieję ze mnie pamiętacie z wątku pessarowego :) tak gwoli przypomnienia: mój synek Filipek ma już prawie 3 miesiace, jest super bąblem, bardzo grzecznym :) niezły z niego salcefiks, waży już 6,7kg :) a urodził się 2,9, swoją wagę urodzeniową podwoił tuż przed ukończeniem 2 mż. Karmię go piersią, budzi się 2 razy w nocy na papu, ale zazwyczaj usypia od razu po jedzeniu także luz, w miarę się wysypiam :) mam też córcię Emilkę, skończyła niedawno 16 miesięcy. Emi zrobiła się zazdrosna o braciszka, nieraz jej się zdarza go specjalnie pacnąć ręką w główkę. Z dwójką dzieci jest lżej niż myślałam (albo trafiły mi się w miarę ogarnięte egzemplarze;)) a większość dnia spędzam z nimi sama, bo mąż w pracy, pracuje na zmiany. Ten tydzień np ma drugą zmianę,w ięc wieczorami muszę się nieźle nagimnastykować, żeby nakarmić, wykąpać i położyć spać maluchy. Emi śpi w swoim pokoiku, 2 dni temu przeniosłam ją do spania do duzego łózka (kupiliśmy piętrowe z myślą o przyszłości). Zasypia bez problemu, nie wypadnie bo są barierki, także jestem z tego bardzo zadowolona, bo przynajmniej pozbyliśmy się jednego łóżeczka. Fifi śpi z nami w pokoju w swoim łózeczku. Jak przestanie się budzić w nocy to wyląduje w pokoiku razem z siostrą :) Dzieciaki są tak absorbujące, że nawet nie byłam jeszcze na kontroli u gina po porodzie, jak się w końcu tam zjawię to pewnie dostanę ochrzan. To tyle :) mam nadzieję ze mnie przyjmiecie do swojego grona :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Czesc Anankee :) jestem w szoku czytajac poczynania wagowe Twojego Filipka (bardzo fajne imie, zawsze mi sie podobalo :) ) moja Maya urodzila sie z waga 3562g, po tygodniu spadla na 3100g, a tydzien temu, czyli kiedy miala dokladnie 5 miesiecy wazyla 6250g, wiec czytajac w jakim tepie przybiera na wadze Twoj synek az mi dech zaparlo. no ale dobrze, widac, ze sie chlopak nie rozdrabnia i najada sie do syta :) kupilam ostatnio bilety do Polski :) yeah :) :) :) juz oboje nie mozemy sie doczekac. mamy nadzieje, ze uda nam sie troszke odpoczac. kochanie nigdy jeszcze nie byl w Polsce, a ze w trakcie urlopu bedziemy robic chrzciny i bedzie mial okazje poznac rodzine, wiec ucze go zawziecie polskiego :) nawet fajnie mu to wychodzi, pojetny jest i wogole, no ale zeby byl bardziej pocieszny to wczoraj zaczelam go uczyc "smierdza mi stopy, czujesz" i powiedzialam mu ze to znaczy "jak mija twoj dzien" :) hehe ale chyba wyczul, ze go troche wkrecam bo stwierdzill, ze musi sobie zrobic troche prerwy od nauki :) to nic, do Polski lecimy w lipcu, wiec jeszcze jest czas na nauke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Ananke jestem w szoku.Filipek bardzo ładnie przybiera na wadze!!!Moja Marysia ma już prawie 14 miesięcy i waży około 11 kg.Chyba będzie z niej mały chudy kurdupelek:).Dobrze,że to dziewczynka i może byc szczupła,a Filipek jak przystało na mężczyznę musi mieć troszkę ciałka:).Zdaję sobie sprawę,że masz sporo zajęć przy dwójce dzieci.14 lat temu też tak miałam.Córka miała 16 miesięcy jak urodziłam Oskara.Dobrze ,że Ozi był i jest do dzisiaj bardzo spokojnym dzieckiem więc jakoś ogarniałam tą moją wdójkę.Teraz jest gorzej bo ciągle się kłócą i robią miedzy sobą zadymy o prawie wszystko. Jolu,Jolu ładnie to tak wkręcać męża hi,hi...?!Fajna z Was para.Widac ,że bardzo się kochacie:).Miło,że przyjedziesz do Polski.Twoje Kochanie pozna nasz piękny kraj,bo mamy czym się pochwalić.Mazury,bieszczady,bałtyk itd...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
No wlasnie plan byl taki, ze w drugim tygodniu pojedziemy na Mazury, ale raczej tym razem zostaniemy w domku, najwyzej pobiegamy sobie po gorach swietokrzyskich. oboje chcemy sobie odpoczac, wiec zostajac w domku, babcia i wujek beda mieli okazje nacieszyc sie Maya, a nam moze uda sie wymknac na jakies lazikowanie tylko we dwoje :) to sa niestety uroki zycia z daleka od rodziny, fajnie byloby miec taka mozliwosc, zeby mama wpadla czasem tak poprostu, na ploty, albo zeby wziela Maye na spacer. Moje kochanie pracuje calymi dniami 6 dni w tygodniu. Ja ostatnio mialam ciezkie 2 tygodnie, kiedy wszystkie obowiazki zaczely sie nawarstwiac, a ja mialam wrazenie, ze jestem z tym wszystkim sama. Bylam zla, placzliwa i poprostu zmeczona. Juz mi przeszlo ale kochanie chcac mi wynagrodzic moje poswiecenie zafundowal mi wizyte u fajnego fryzjera. wczoraj zadzwonilam umowic sie na wizyte i okazalo sie, ze jedyny dostepny termin jest w momencie kiedy kochanie pracuje. Chcialam sobie odpuscic ale kochanie zaproponowal, ze ten jedyny raz to moze wziasc Maye do pracy. Gdyby byla mama to nie bylo by tego problemu. Znowu sie rozpisalam, ale jakos mi ostatnio tak smutno... niby wszystko fajnie, mam swietna rodzinke, wspaniala corke, kochajacego partnera, ale ja jestem poprostu, po ludzku zmeczona..... Juz chce do Polski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Jak sie uda to w lipcu jedziemy do Starachowic i też będę łaziła po górach świętokrzyskich i może uda nam sie spotkać?:) Własnie wróciłam ze spaceru po plazy,a raczej po parku nadmorskim.Kółkami źle sie jeździ po piachu.Pokarmilismy mewy.Zaczyna się sztorm i wiatr jest juz dość spory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anankee
soniu, moja 16 miesięczna córka waży niewiele ponad 10kg. Ona urodziła się niewiele większa niż Filipek (3050g) ale nie była takim obżartuchem jak on, i wagę urodzeniową podwoiła jak miała 5 miesięcy. Do tej pory jest drobną dziewczynką, ale uważam że jej to pasuje. A chłopak to dobrze, że jest większy :) 12 kwietnia idziemy na szczepienie wiec dowiem się dokładnie ile waży ten mój klusek, ale dziś weszłam na wagę z nim a potem sama i co się okazało, wyszło mi nawet 7,1kg!!!! a 4 tyg temu na szczepieniu ważył 5,8. Pan doktor mówił, że teraz to już raczej przystopuje z tym tyciem a tu du.pa! A najlepsze jest to, że on wcale nie wisi cały czas na cycku, je co 3-3,5h i to dosłownie 10 minut. A podajecie dzieciom tran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej dziewczyny :) mało piszę bo ostatnio mam w głowie tylko lekarzy. Alek nie prostuje lewego kciuka i okazało się że będzie miał zabieg, byłam dwa razy u ortopedy, na rtg i dostałam skierowanie do poradni do Katowic. W sumie to się cieszę bo właśnie tam chciałam, żeby miał zabieg bo tam miał operowane serce :) Jolcia ja też tak czasem mam że już mam wszystkiego dosyć a tu wołają do mnie ciuchy które trzeba wyprać, te które trzeba już wyprane poskładać i pochować dzieciakom do szuflad tylko po to żeby mieli co wyrzucać, jeszcze naczynia do zmywania i w ogóle wtedy nagle się okazuje że do zrobienia jest tyle że tygodnia braknie... A z tymi śmierdzącymi stopami dobre :) uśmiałam się :) anankee ten Twój Filipek to prawdziwy chłop :) niech je i rośnie na zdrowie :) mówiłam Ci że z dwójką dzieci trzeba tylko załapać wspólny rytm :) Ani chyba idą na raz wszystkie zęby których jej brakuje :( dzisiaj w nocy ładnie spała ale wczoraj na zmianę chodziliśmy do niej z mężem i nic nie pomagało, maść tylko na chwilę działała, przytulenie było ok dopóki nie chcieliśmy jej odłożyć spać i tak w kółko, ale tak się zmęczyła że dzisiaj spała całą noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
kurcze nie wiem jak to jest.czasami czuje sie mega zmeczona i nie mam na nic ochoty, a mimo wszystko chce miec drugie dziecko. Chyba chcialabym przejsc piluchowy okres za jednym zamachem a potem podziwiac jak sobie rosna razem :) zawsze chcialam miec 2-3 dzieci w nieduzym odstepie czasu. to chyba tez troche z praktycznego punktu widzenia. :) zdradze wam moj tajemny plan hehe 1/ macierzynski konczy mi sie na poczatku pazdziernika, 2/ mam miesiac urlopu do wykorzystania do konca roku=powrot do pracy w listopadzie, 3/ w lipcu urlop (zmiana klimatu, babcia i wujek do opieki nad Maya) = duzo sexu i kolejna ciaza :), 4/ termin porodu na kwiecien, 3/po nowym roku znowu wpada miesiac urlopu -na urlop ide w lutym, -macierzynski rozpoczynam w marcu, -rodze w kwietniu (w kwietniu 2013 stuknie mi 30-kolejny powod na dziecko, zawsze chcialam sie ustawic przed 30-stka :) ) oto moj misterny plan :) jutro ide do fryzjera, zrobie sie znowu na kobiete, bo poki co to jestem kura domowa :) Wy jestescie bardziej doswiadczone ode mnie, wiec z wielka przyjemnoscia przyjme wszystkie sugestje co do mojego planu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anankee
jolcia sprytnie uknuty plan :) ja też miałam taki plan na ciążę. miałam macierzyński na Emilię do końca maja. Pod koniec maja już wiedziałam że jestem w kolejnej ciąży, więc wróciłam do pracy dosłownie na 3 tygodnie, a potem już dostałam zwolnienie od gina :) teraz macierzyński i urlopy skończą mi się na początku sierpnia, wezmę wychowawczy do końca roku, bo kończy mi się umowa o pracę. Potem pójdę na zasiłek dla bezrobotnych i będę poszukiwać nowego zatrudnienia, oby z sukcesem.... mój Emiszon od kilku dni śpi na dole pietrowego łóżka, całe szczęście zasypia bez problemów. Łóżeczka się pozbywamy bo znajoma rodzi za 2 miesiace i chcemy jej dać. No i teraz jest przynajmniej więcej miejsca w pokoiku. Filip jak tylko przestanie się budzić w nocy, to od razu wyląduje w pokoju razem z siostrzyczką (oczywiście w łózeczku). co do zębów to Emi ma dopiero 7. Ona bardzo późno zaczęła ząbkować, bo dopiero w 10mż. Pierwszy ząb to był wrzask, a reszta wyszła niepostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksanraN
Jolcia sprytnie sprytnie :) anankee ja miałam tak samo :) po macierzyńskim wróciłam do pracy 14 kwietnia a 27 maja poszłam na L4 z kolejną ciążą :) idę lulu bo jutro moje 6 godzin w pracy :) Dobranoc dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Fajnie kombinujecie:):) Ja jestem teraz na urlopie wychowawczym i jak załatwię żłobek to wracam do pracy:(. Aleksandra w sprawie alimentów jestem umówiona na 16 kwietnia z posłem i zarazem prawnikiem.z tego co wiem to ten gść potrafi ruszyć machinę i może mi pomoże w uzyskaniu czegos dla dzieci:). U nas bardzo wieje.Byłam dzisiaj jak codzień nad morzem i woda bardzo przybrała,a fale pryskają już na nadmorski chodnik. Aleksandra dałam Ci jakiś czas temu linka na fb-oddam szukam.Tutaj jakos jest więcej ofert.Gdyby cos Ci wpadło w oko to załatwie Ci to tu na miejscu i wrazie draki wyślę:). Od wczoraj Marysia juz włazi na wszystkie łóżka.jakiś czas temu właziła jak była wysunieta połowa spania,a teraz to już bez problemu wspina się wszędzie.Trochę to upierdliwe ,bo nie ma juz przed nią ucieczki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu mam nadzieję, że wywalczysz coś na dzieci. Jeśli nie alimenty to może tą rentę nadzwyczajną :) uciakam znowu na dwór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:)musialam napisac,bo od wczoraj myslalam ze mnie rozwali,jak wiecie moj maly-2,5roku jeszcze malo mowi,sa to pojedyncze slowa,czasem zwroty,doskonale nasladuje zwierzeta,pokazuje czesci ciala,ale ogolnie jest uparty-po tatusiu:)-i wygodniej jest mu pokazac i yyyyyyy o co mu chodzi i do czego zmierzam,wczoraj tesc powiedzial ze mamy z nim isc do lekarz bo on ma autyzm!!!!!!!!!myslalam ze mnie rozwali,na poparcie swoich wywodow podal to,ze szczepilismy go szczepionkami skojarzonymi i on ogladal program i tam bylo ze takie dzieci MOGA miec autyzm ,an ze nasz maly malo mowi wiec......myslalam ze go pogryze,ogolnie zauwazylam ,ze jest jakis obojetny do mojego malego,jak tam jestesmy to maly raczej woli isc do tesciowej dac jej buzi,czesc a jemu nie,zreszta tesc jest strasznie zmierzly i wiecznie buczy i narzeka,widzi tylko co chce widziec,przeszkadza mu ze Antos jest grubiutki,ze duzo pije,co je itp,nie bawi sie z nim jak z drugimi wnukami-dziecmi swojej coreczki,widzi wszystko co zle,nie zauwaza jak Antos tyle co uslyszy muzyke zaczyna tanczyc i spiewac swoimi slowami w rytm tej muzyki,ladnie je i pije i sie bawi,ech ale sie rozpisalam:) Soniu mam nadzieje,ze pozytywnie zalatwisz sprawe z alimentami,znajoma znajomej:)ma podobna sprawe,ona zostala z 4 dzieci bo jej maz zmarl i tez wlasnie zalatwia alimenty ,ale niestety on nie pracowal i mlodo zmarl -mial niecale 30mlat Aleksandro pisalas ze maz wrocil z zagranicy z pracy,ale ze sie nie udalo,z braku czasu nie doczytalam wszystkim postow,moja siostra juz 5 lat z powodzeniem pracuje w Holandii,gdybys byla zainteresowana to moge sie dopytac o szczegoly,jesli sie wtracam to sorki:) pozdrawiam Was serdecznie i gdybym nie zdazyla juz wpasc na stronke-od jutra maz ma urlop-to zycze Wam wszystkim wesolych i pogodnych Swiat oraz baaardzo mokrego Dyngusa:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Marysia I Oskar chorzy.Maria ma antybiotyk:(.Oboje gorączkują o 40 stopni.Teraz Was czytam,a jutro jak opanuję sytuaję to piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Madziolu załatw tesciowi dobrego psychiatrę,bo jak widzę pilnie ,go potrzebuje:).Twój Antoś rozwija sie prawidłowo.Chłopcy zaczynaja dość często moę w wieku 3,5 lat.Są wyjątki,że mówią dużo wczesniej,ale to jest taki prZedział wiekowy od 1,2 roku do 3,5 roku.Znam bardzo wielu chłopców ,którzy do 3,5 lat nic nie mówili,a potem w ciągu 2 miwesięcy tak opanowali mowę,że mówili zdaniami:):):). Z tego co widzę to Twój teść ma swoich faworytów,a Antoś niestety do nich nie należy:(. Szkoda mi Ciebie,bo zapewne bardzo to przeżywasz i nie raz jestes wkurzona na tą cała sytuacje:(.Ogranicz spotkania z tesciem. U mnie Oskar juz wyzdrowiał,a Marysia nadal dośc mocno chora.Cały czas ma bardzo wysoką temperaturę.Wczoraj nawet leki nie pomagały i schładzałam ja kąpielą.Dobrze,że je i pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej dziewczyny :) przed świętami każda zabiegana i nie ma kiedy pisać. Ja teraz mam chwilę bo czekam aż się warzywa na sałatkę ugotują :) s0niu jak Marysia miała gorączkę ale normalnie jadła i piła to może miała trzydniówkę? Pamiętam jak Alek ją miał to bawił się jakby nigdy nic tylko temperaturę miał prawie 40 stopni, a po kilku dniach pojawiła się wysypka i robił też luźniejsze kupki wtedy :) madzola1 współczuję teścia :( sama nie mam najlepszego ale przyzwyczaiłam się. Jak się dowiedział o pierwszej ciąży to mówił mojemu mężowi że pożyczy mu pieniądze na badania genetyczne. Zabolało mnie to bardzo ale nic na to nie poradzę że on taki jest. Wracam do prac domowych :) posprzątałam dopiero wczoraj i mam czysto "na świeżo" :) dzisiaj tylko ogarnę codzienność i będzie ok :) Życzę Wam wesołych, pogodnych, rodzinnych oraz przede wszystkim spokojnych świąt no i oczywiście mokrego dyngusa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dziewczyny nie mam czasu na pisanie.Marysi już jest lepiej ale ostatnio jest bardzo nieznośna.Dokucza,marudzi i doprowadza mnie do śmiechu przez łzy.Zaczyna sama jeść i wtedy mieszkanie wtglada jak po tornadzie,a ja nie wiem od czego zacząć ...myć Marysię,czy najpierw podłogi itd...:). Dzisiaj upiekłam ciasta i miałam trochę gotowania.Tez tak jak Ty Aleksandra robiłam sałatkę:).Święta szykuje skromnie,bo zostajemy w domu,a nie zamierzamy jeśc jak najęci, Co do choroby małej to chyba nie trzydniówka.Mała dopiero teraz zaczeła kaszlec i leci jej z nosa.Ogólnie jest poprawa bo nie gorączkuje i zaczeła juz dokuczać:). Dziewczyny wesołych świąt i mokrego dyngusa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×