Trudno znaleźć faceta gdy jest się nieco mądrzejszą niz przecietny obywatel

"a to cię zaszczyt kopnął " to nie zaszczyt to namolnosc;-)) mowilam ci juz skarbie ze u mnie nie masz szans;/

Definicja ze SJP: wartość, filoz. podstawowa kategoria aksjologii, oznaczająca wszystko to, co cenne i godne pożądania, co stanowi cel dążeń ludzkich. Jak dla mnie spelnia kryteria, sporo osob poswieca czas i energie (dazenia), zeby zdobyc wyksztalcenie, bo chce je miec (godne pozadania). Potencjalnie cenne, gdyz daje umiejetnosci i mozliwosci. Potencjalnie jest tu slowem-kluczem, gdyz nie kazdy posidajacy wyzsze wyksztalcenie (a wydaje mi sie, ze przede wszytskim o tym tu dyskutujemy) zdobywa przydatne umiejetnosci czy mozliwosci. Ale to jest material na inna dyskusje.

nie chcę definicji skopiowanej z netu, tylko logicznego uzasadnienia tezy, że wykształcenie jest wartością. czyżby tak inteligentna osoba jak ty nie potrafiła uzasadnić swojego zdania? och... :D

Zabawne, jak brak skromnosci od razu wzbudza agresje. Udowdnijmy sobie kto ma wyzsze IQ na tym forum. Pojedynek na dwie linijki tekstu i przerwe pomiedzy.

Udowodnilam Ci swoja racje na podstawie definicji. Powiedz mi logicznie i nieslownikowo, czemu wyksztalcenie nie jest wartoscia. Tylko dlatego, ze absolwenci nie maja pracy?

"Potencjalnie jest tu slowem-kluczem" "potencjalnie" jest tu słowem mającym zasłonić twój brak pomysłu na odpowiedź. i twoją, powiedzmy, potencjalną inteligencję :D jest taka piosenka Gawędy o słoniu, który chciał zostać motylem i latać. te stare utwory dla dzieci to jednak mądre były.

"sporo osob poswieca czas i energie (dazenia), zeby zdobyc wyksztalcenie," ale czy dla wykształcenia? czy wykształcenie jest dla nich wartością czy tylko środkiem do osiągnięcia czegoś innego co jest wartością (prestiż, kasa)? słowem czy to wykształcenie jest "celem dążeń ludzkich" (za definicją) czy tylko środkiem który ma w teorii prowadzić do takiego celu? gówno, z przeproszeniem, wykazałaś panienko. ech te intelektualistki za pięć złotych.

wyksztalcenie nie zadna wartoscia. wartoscia jest wiedza/umiejetnosci, ktore czlowiek posiada, co nie musi isc w parze z wyksztalceniem :)

Zabo, potencjalnie przydatne umiejetnosci to takie, ktore moga sie przydac. Nie kazde sie przydadza, a pomimo to nabywamy je podczas procesu ksztalcenia. Nie mnie oceniac czy to ma sens Offermo, tak mozna zredukowac wiele wartosci do poziomu gdzie nie pozostaje nic innego niz tylko powiedziec, ze robisz to po to, zeby zyc lepiej, lub zeby czuc sie lepiej. Zdobywasz wyksztalcenie, zeby miec lepszy start na rynku pracy, zeby zglebiac dziedzine, ktora Cie interesuje. Cos Ci to daje.

"ech te intelektualistki za pięć złotych." za 4,99 :P "Nie mnie oceniac czy to ma sens" skoro sama przyznajesz, że bredzisz bez sensu, to co ja mogę dodać? :D

Do osoby z zespolem Tourette'a: a czym jest wyksztalcenie jak nie nabyciem wiedzy i umiejetnosci? Inna droga jest praktyka, ale to tez forma edukacji.

Zabo, nie mnie oceniac czy nabywanie pewnych umiejetnosci ma sens. Wiem ze jestesmy na kafe i nie chodzi o merytoryczna dyskusje.

"a czym jest wyksztalcenie jak nie nabyciem wiedzy i umiejetnosci?" chlaniem (o przepraszam - spożywaniem napojów wyskokowych!) i uprawianiem promiskuityzmu w akademiku oraz oraz spaniem na wykładach i rozpraszaniem wykładowcy na ćwiczeniach. no dobra, ja rozpraszałam też na wykładach :D

żabciu skoro studia są bezwartościowe, to po co ty taka inteligentna osoba traciłaś swój czas i to przez 5 lat :)

wyksztalcenie jest czesto zdobyciem papierka a nie wiedzy:) najinteligentniejsze osoby maja bez studiow wiedze wieksza niz osoby po nich. i zglebiaja tylko to, co ich interesuje i co im sie przyda, a nie to, co im sie profesorek kazal wykuc na pamiec :)

Zabo, dlaczego redukujesz slowo "wyksztalcenie" do swoich doswiadczen na studiach?

"Wiem ze jestesmy na kafe i nie chodzi o merytoryczna dyskusje." no właśnie chodzi. i zanim zostanę oskarżona o całe zło świata: nie mieszkałam w akademiku, nie piłam i pobierałam stypendium naukowe :P a moje dyplomy uważam za g... warte. "żabciu skoro studia są bezwartościowe, to po co ty taka inteligentna osoba traciłaś swój czas i to przez 5 lat" a co, miałam iść do roboty, skoro mogłam się lenić? :D kto inteligentny chciałby się tak męczyć? :D

Tourette, a czy kazdy kto konczy studia to kujon, ktory ryje na pamiec, co profesorek kaze zapamietac? Przeciez mamy tu przyklady osob chlonacych wiedze w czasie snu ze znakomitym rezultatem. Poza tym inteligencja nie oznacza jeszcze wiedzy tylko potencjal (juz czekam na zjebke) do jej zdobycia.

potrzebujesz pretekstu żeby się lenić? czy moze chęć spełniania oczekiwań społęcznych i wyrobeinia papierka ? :P

ale przeciez pisalismy o WARTOSCI JAKA JEST WYKSZTALCENIE czyli rozumiem, ze zgodnie doszlysmy do porozumienia, ze wyksztalcenie nie jest wartościa, a inteligencja i wiedza tak. cieszy mnie to :)

Chodzi o merytoryczna dyskusje, Zabo? To czemu wyjmujesz zdania z kontekstu, gubiac ich znaczenia, a nadajac im nowe, ktore pasuje to twojej wypowiedzi? Przykro mi (a tak naprawde mam to gdzies), ze Twoje dyplomy sa gowno warte, nie jestes jedyna. Chociaz tak sie sklada, ze w pewnych sytuacjach byle jakie wyzsze musi byc i wtedy ma wartosc.

jest po prostu potrzebne. wartosci nie ma, przynajmniej nie takiej, jaka przytoczylas swoja definicja ;)

żabciu wiesz jak sie to nazywa, podpowiem: hipokryzja :)

Nie Tourette, wyksztalcenie nie jest tozsame ani z wiedza, ani inteligencja, ale jest wartoscia. Nie mozna go tez zredukowac do wiedzy, bo wiedze mozna zdobyac na rozny sposob. Wyksztalcenie to tez umiejetnosci (co mozna by nagiac moze pod wiedze) oraz zwykle jakis papier na to, ze sie przeszlo proces edukacji w danym wymiarze.

Tourette znowu, ma wlasnie taka wartosc, jaka zdefiniowalam. Jet przedmiotem dazenia i pozadania, ludzie chca mgr i dyplom, a bardzo czesto to, czego sie ucza w ogole ich nie interesuje (czyli aspekt wiedzy odpada). Nie mnie oceniac, czy dobrze robia i jakie sa ich motwacje, ale skoro poswiecaja na to 3 d 5 lat to musi byc to dla nich cos warte (czyli wartoscia).

nie rozumiem zwrotu "Tourette", mozesz mi wytłumaczyć co oznacza w kontekście twojej wypowiedzi? :)

Podejrzewam, ze nick jest efektem zespolu Tourette'a.

dazenie do czegos bez sensu tylko dlatego ze aktualnie jest moda na cos nie jest wartoscia kotku:)

nadal nie rozumiem :) marny z ciebei dydaktyk :P

ide spac paa:*