Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blue_eyed

Dziewczyny w Londynie laczmy sie:)

Polecane posty

Gość kiermiasz
Bromley to bardzo ladna i zielona dzielnica, o wiele lepsza i bezpieczniejsza niz edmonton, tak wiec dokonalas dobrego wyboru, ja mam troche znajomych tam i sobie chwala to miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Czesc dziewczyny, A ja mam nadieję że ten wtek przetrwa... cicho tu trochę, a wątków takich, dla londyńskich kobitek, jak na lekarstwo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Ja mogę dać temat taki, że teraz w Londynie strasznie ciężko o dobrą pracę... może się rozkręciło trochę, w porównaniu do stycznia i gródnia, ale wciąż to zupełnie inaczej niż kilka lat temu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaaaa
Byc moze, na szczescie nie szuakm pracy. Powiem szczerze, ze ostatnio szukalam pracy jakies 3,5 roku temu i to nie w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety o pracę trudno. Czasami brak doświadczenia i.znajomości. Bardzo duzo załatwia się pracy po.znajomości, przynajmniej jak ja szukałam wakacyjnej czy weekendowej pracy. Wszyscy których znam z mojej szkoly mają pracę dzięki koleżance czy mamie...na szczęście to nie praca w zawodzie tylko dorywcza na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamed I was an eskimo
Chyba z murzynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
No mnei się wydaje, że prace dorywcze albo małopłatne to wciąż jeszcze dość łatwo znaleźć, ale normalną porządną pracę w zawodzie, to jak koleżanka wspomniała, tylko po znajomości.. to przykre, ja tez pracy nie szukam ale na swoją czekałam aż 8 miesięcy!! Mam kilka koleżanek, wykrztałconych, z doświadczeniem, ale wciąż pracują w hotelach czy restauracjach i są już z lekka zniechęcone szukaniem i brakiem odpowiedzi na wysyłane CV :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Idę spać, jutro do pracy... dojazdy to też temat do pomarudzenia, ja dojeżdżam districtem ponad 1h do pracy, masakra :) Zajrze jutro może się topic utrzyma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freeway cola
A ty wnosisz do wątku teraz tak błyskotliwe i wyszukane słownictwo , że nic tylko bić brawo! Won prostaku, alez marne mają życie niektóre jednostki na tej obczyźnie.. Ehh Londyn.. tak żałuję, że los nas z całego UK rzucił akurat tutaj :( Z pracą.. dużo, dużo szczęścia.. Ja prócz dorywczych nie mogłam nic znaleść.. jezyk dobry, zawód fajny był, duże ambincje.. a wkoncu chec pracy GDZIEKOLWIEK.. na zmywaku robili wielkie "interview" z pytaniami pokroju "dlaczego chcialaby Pani pracowac akurat na tym stanowisku" :o Nosz kuzwa, bo to szczt moich marzen przecież! Ręce zdarte do krwi na szorowaniu siatek do frytownicy a i tak głuchy telefon. Mój mąż przyleciał po mnie miesiąc i po 4 dniach miał pracę :o I też na symbolicznym zmywaku jeden telefon "nie masz dwóch lewych rąk przyjedz na probe i zostaniesz". :o I gdzie tu logika? No i tu można sporo o wlasnie farcie i trafieniu w odpowiednie miejsce i do odpowiednich ludzi. Zaprzyjaznil sie z zastępcą szefa kuchni, ktory go porpostu zaczął promowac.. ze zmywaka, na przeszkolenia, kursy, najnizsze stanowiska kucharskie.. Obecnie ten znajomy przeniosl sie do jeszcze lepszej restauracji i najnormalniej w swiecie go sciagnal na ciepla posadke. I tak ze zmywaka obecnie senior chef de partie.. Strasznie sie ciesze, ze tak mu sie udalo. Ale wiecie gdzies tam w sercu jest taka mysl, dlaczego on mial takie szczescie a ja nie.. Trafialam na takich wyzyskiwaczy i w takie miejsca, ze tylko usiasc i płakać.. No ale anglia to nie bajka. Cieszymy sie, ze jest tak a nie inaczej, mogloby byc gorzej :) A jego praca pewna i stala przynajmniej zapewnia nam bezpieczenstwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Sorry za błędy, niestety tak już mam, wstyd, ale jak zmęczona jestem, to nawet tego nie rejestruje... w każdym razie, nie trzeba zaraz obrażać!! Freeway cola - no właśnie, to naprawde przykre i jeśli ktoś był tu w Londynie jakieś 6-8 lat temu, to wręcz ciężko uwierzyć jak się wszystko zmieniło... kiedyś to i bez języka (byleby się dogadać) i bez wykrztałcenia bardzo łatwo było pracę znaleźć, a i zmienić na lepszą i lepszą... a teraz to znajomości albo sporo szczęścia :/ Mojemu mężowi też się udało, ale na interview był w lutym i go nei przyjęli, zadzwonili jednak do neigo po 6 miesiącach!! i zapytali czy jest nadal zainteresowany... no i był, bo pracował wciąż przez agencję lub na zmywaku, i to tez wszytko było tymczasowe :/ Pozatym traktowaaanie w prac się zmieniło... już zaczyna być jak w Polsce, dają Ci wszędzie do zrozumienia, ze 1000 chińczyków czeka na Twoją posadę jakakolwiek by nie była :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy jak się ma szczęście. W restauracjach ogólnie nie ma za dużo kobiet. A już na pewno nie na stanowisku np sue chef (tak się pisze? ) head chef itp. Do tego chcą twardych ludzi a kobiety zazwyczaj się dyskryminuje albo same nie dają rady (zwłaszcza jak maja dzieci) facet to jednak może całkowicie poświęcić się takiej pracy i być może wlasnie twojemu facetowi proponują awanse. Ja jeszcze pracy płatnej w zawodzie nie szukalam (bo dopiero się uczę) ale mam wolontariat w zawodzie. Na jedno miejsce było 300 osób. Czyli nawet o pracę za free ludzie się zabijają. Koleżanka musiała pokonać 1 tyś chętnych. A tak wogóle pracowalyscie tutaj w wolontariacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Ja to bym chętnie popracowała na jakimś bezpłatnym stażu, ale jak by mi ktoś mieszkanie opłacił :D miło byłoby sobie podnieść kwalifikacje i do CV dopisać doświadczenie w anglii, to podniosłoby szanse... Słyszałam tez takie opinie, że jednak ludzie szukający pracy unikają wypełniania aplikacji online, aplikują tylko na pracę, gdzie wymaga się jedynie przesłania CV. MOże cos w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie chodzilo mi o staż full time tylko czy któraś z was w wolnym czasie pomaga w jakiejś organizacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terranovaa
w zeszlym tyg otwarli aplikacje do london underground, skladal ktos? podobno zatrudniaja 300 osob napisane bylo w tej gazecie metro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Ja nie skadałam, ale słyszałam, że było 30 tyś chętnych, to 100 osób na jedno miejsce!!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeway cola
Nie wolontariat nie.. chcialabym w schronisku jakims pomóc , coby lepiej sie poczuc bo zwierzeta moje zostaly w PL i bardzo mi ich brakuje.. Ale gdzie pracy nie bylo i jeszcze za darmo gdzies jezdzic :( No ale dobrze, ze jest jak jest.. Masz racje co do restauracji, tam prawie kobiet nie ma. Nawet faceci wymiekaja, ale to bardzo powazna restauracja wiec nie jest lekko ( przedwczoraj na vip kolacji byli miedzy innymi Cuba Gooding Junior i Naomi Campbell...wiec wiadomo tez restauracja restauracji nie rowna ;/ Aczkolwiek jak bylam na interview kilku to do malych coffe shopow czy malych skromnych restauracyjnek a i tak ludzi na jedno miejsce ........... :o Teraz czekac mnie bedzie najciezsza robota w zyciu wiec poki co o pracy nie musze myslec ;) Ale przez ten czas bycia w domu mam zamiar rozejrzec sie za jakas szkola, kursami ...CZYMKOLWIEK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freeway cola- Ja też mówiłam o tych lepszych restauracjach (niektórzy na mc donalds mówią restauracja ale to już inna bajka) ....znam to środowisko i wiem ze w kuchni jest piekło. Kto oglądał Hells kitchen to wie. Mój znajomy pracował dla Gordona Ramseya...nie wytrzymał psychicznie i po 2och tygodniach odszedł. A powiedz masz jakieś kwalifikacje np NVQ czy inne kursy? Nie pisalas na jakiej pozycji jesteś ale nawet zwykli kitchen porters są często promowani na wyższe stanowiska i to tylko dlatego że czasami odejdą od zmywania i sami z siebie pomagają szefom, zadaja im pytania. To szefowi zapala lampke że chcesz się uczyć i jesteś zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Ja dziś na chwilkę tylko, zmęczona po pracy :( Pozatym walentynki, niby nie świętujemy, ale jakoś tak nas ciągnie do siebie, więc nie mam czasu na kompa :P Co do restauracji, to właśnie zależy w jakiej, np. znam takiego jednego co to w hotelu 4* pracuje jako kitchen porter, po 1,5 roku zauważyli, ze chłopak sie stara, przebąkują tam o jakimś awansie na pomoc kucharza, a on dalej daje z siebie wszystko by kiedyś tego dostąpić :/ No a by się dostac do jakiejś wypasionej restauracji, to już chyba znajomości trzeba mieć i sporo doświadczenia... albo szczęście jak wyżej koleżanka opisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość travel to the world
Hej! chciałabym zdobyc jakies doświadczenie w turystyce.Nie wiem gdzie tu uderzyc,może byc wolontariat(ale na part time).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość travel to the world
Znacie jakies organizacje,biura podrózy,cokolwiek?Na jakiej zasadzie odbywa sie wolontariat?Ile godzi nalezy zdobyc tego doświadczenia,żeby miec szanse znależć prace potem w zawodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freeway cola
Nie mam nic, ale też nie mam zadnej pozycji bo nie pracuje. To mój mąż pracuje w kuchni ( senior chef de partie). Ehh no my wkoncu mamy zaklepane mieszkanie , ale dopiero koniec marca :/ Porażka, ale nic nie poradzimy. Wyglada na to, ze malucha przywioze jeszcze na chwile do tego domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Ja też nie wiem gdzie tu uderzyć w sprawie wolontariatu, ale o jakies bezpąłtne praktyki to chyba można w Job Centre Plus sie pytac, ja bym spróbowała tam uderzyć. Freeway cola - a dlaczego tak późno, ciężko Wam było mieszkanie znaleźć?? Jak ja szukałam w okolicy listopada to Agencje miały dużo propozycji, na stronach internetowych już gorzej, gdzie dzwoniliśmy to już wszystko było nieaktualne... Ja dziś padam e zmęczenia... ta nowa praca, mnie dobija :( Wreszcie niby lepsza niż bylejaka, ale za to wyścig szczurów !!! Stres, dużo ciśnienia... ah... gdzie ta moje ciepła posadka, o której tak marze... Mnie by wystarczyło te 17-18k rocznie, jakiś bonus na święta i siedzieć sobie spokojnie, włąsnym tempem jakąś papierkową robote uskuteczniać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freeway cola
No życie niestety... Mielismy juz odlozone spokojnie na przeprowadzke ale zrzadzenie losu takie nie inne, inne wydatki i teraz na szybko trzeba kombinowac kasę :/ Ja sie teraz obawiam, ze ta laska znajdzie szybciej mieszkanie, zwolni to nasze a my jeszcze nie bedziemy mieli wystarczajacej kwoty ;/ Za duzo nerwow ehh,.. Do tego pytanie kiedy młody postanowi sobie wyjsc.. meczace ostatnie tygodnie, no naprawde nie jest super fajnie :( Zeby tylko udalo sie to wszystko ogarnac, a juz powoli wyjdziemy na prosta. Trzeba byc dobrej mysli co innego zostalo:) A gdzie pracujesz teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Freeway cola- no cniewesoło... ale pamiętaj, że wszystko mija... będzie dobrze.... zawsze wszystko się jakoś ułoży.. i mimo, ze czarno wygląda to potem jakoś to człowiek sobie poukłąda tak czy siak... Ja tez sporo przeszłam... różne akcje miałam, bywało, że nie było co jeść chwilami jak się do wypłaty czekało a jedno z nas straciło pracę... Nie denerwuj się, teraz nie możesz... i czekaj poprostu na bieg wydarzeń... a młodemu to wszystko jedno, gdzie będzie spał na początku byleby go kochać i jeść dać :) Trzymam kciuki za mieszkanko! A jeśli o pracę chodzi, to pracuję w firmie sprzedającej urządzenia elektroniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Freeway cola- a jak laska wam wolni mieszkanie wczesniej, to nei mozecie poszukac innego ?? jest duzo fajnych mieszkan przeciez, az roi sie od ogloszen, chyba, ze to jakas neislychnie atrakcyjna cena, to rzeczywiscie szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freeway cola
Heh no okazja tego sie nazwac nie da za ta cene.. No ale nie stac nas narazie na 1 bed ( w sensie nie uzbieramy tyle do wylozenia naraz , a napraawde nie chce w tym domu spedzic z dzieckiem wiecej jak tygodnia max dwoch) a chcemy by bylo legalnie, zebysmy wkoncu jakis housing mogli zlozyc.. A wiekszosc ogloszen to tylko bez benefitow- moze i taniej ale wlasnie cos za cos. Pozatym jak wspomnialam ciezko na 1 bed teraz, a studia nikt nie chce dac parze z dzieckiem :o Taka abstrakcja laska w domu tu mieszka z dzieciakiem i siostra w malym pokoju, a jak ktos chce male ale wlasne niezalezne to nie :o I ta agencja ma swoich pare mieszkan i moga wlasnie nam wynajac studio , legalnie i pomoga z formalnosciami ( benefity). Wiec naprawde korzystna opcja, mimo tego, ze nie tania :( Ale wkoncu potem sie zwróci juz coraz bardziej w to wierze :) Byle tylko si enie wyprowadzili wczesniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panatinama
Freeway cola- ja się właśnie zastanawiałam kiedyś nad tym, że jak w ogloszeniach jest napisane ze nie chca beneficiarzy... to chyba jest jakies nielegalne wogole... przeciez ty nei musisz sie zwierzac landlordowi czy ty benefity pobierasz czy nie... zaplacisz mu kiedy trzebai tyle w temacie. Ja bym na Twoim miejscu wlasnie tak zrobila... zaaplikowala o benefit bez mowienia o tym komukolwiek. A i jeszcze jedno... jesli przyznany ci zostanie house benefit, to czym wieksze mieszkanie tym wiecej kasy ci dadza. Jako para z dzieckiem nalezy sie wm 2 bedroom i wtedy oni tyle wam tego benefitu daja by wam starczylo na wszystko... czyli jesli studio kosztuje 800f/miesiecznie, a 2 bedroom 1400f/miesiecznie to np. na studio dostaniesz dofinansowania 200 funtow, a na 2 bedroom 800 funtow !! Moim zdaniem oplaca sie bardziej wziać 2 bedroom :) Pozatym ja to bym poszła na Twoim miejscu do cancilu i starala sie o mieszkanie od nich... pewnie nie dostalabys od razu, ale np. mojej siostrze wyszukali sami meiszkanie do wynajecia, zaplacili kaucje landlordowi i placili caly czynsz (tu juz chodzi o dochody jakie wykażesz) - i formalnosci wcale z tym wiele nie ma... trzeba sie wybrac, dowiedziec jakie dokumenty in dostarczyc i poprostu je zaniesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny pisze do Was bo mam nadzieje że mi pomozecie niedługo chce rozpoczac starania o dziecko, pracuje w jednej firmie w Anglii póltora roku,jestem ubezpieczona,chciałabym prowadzic ciąże i urodzic dziecko w Polsce i prawdopodobnie juz nie wracac do Anglii, czy w takim przypadku nalezy mi sie jakies maciezynskie? dziekuje z góry za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×