Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama w wigilie

chlopak mnie zostawil w wigilie

Polecane posty

też miałam bardzo ciężko, bo byłam bardzo zakochana. To była moja pierwsza wielka miłość. I jak do tej pory nie byłam w kimś tak szalenie zakochana. Ale też wiedziałam, po rozstaniu, że nie mogę się narzucać. I powinnam dać mu spokój. Jeśli już tak zdecydował. 3 miesiące - dzień w dzień płakałam. Wspominałam jak było nam razem cudownie. Musiałam przez to przejść. Aż któregoś dnia koleżanka wyciągnęła mnie do znajomych. I później było już tylko lepiej ;). Z dnia na dzień myślałam o nim coraz mniej. Aż przyłapałam się na tym, że już wcale mnie nie obchodzi. Jest jednym z wielu ludzi którzy sobie gdzieś tam żyją. I najważniejsze- nie mamy ze sobą kontaktu. Praktycznie od chwili rozstania. Na świeżo po zerwaniu było kilka rozmów, prób wyjaśnienia dlaczego tak się stało. A teraz każde z nas żyje własnym życiem ;) Wiesz.. wydaje mi się, że powinnaś dowiedzieć się czy on Cię jeszcze kocha. Jeśli powie, że nie wtedy będziesz miała sytuację całkowicie jasną. I pozostaniesz bez żadnych złudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe no ja miałem podobnie do Ciebie Malinka1988 trochę inna historia ale też byłem załamany, ale w końcu mi przeszło :) Jednak ja mam z nią kontakt, ale nią za duży :) Co jakiś czas wymienimy parę zdań :) Tylko było inaczej, bo ona wybierała między rozsądkiem a miłością. Wybrała rozsądek, więc miałem trochę cięższa sytuację :P No ale i z tym sobie poradziłem mimo, że jestem romantykiem :) Zrozpaczonaaaaaa2011 dasz sobie radę :D!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwoń do niego i prosto z mostu spytaj. Wtedy będziesz już wiedziała wszystko co chcesz wiedzieć. Apollo- a na czym polegał ten wybór bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczonaaaaaa2011 Oj nie musisz się nawet dowiadywać :) Wiadomo, że nie kocha :D nie odzywaj się do niego :) Skoro mówi ci, że nie chce z Tobą być, to logiczne, że Ciebie nie kocha. Bo gdyby kochał to by raczej tak nie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czym :)? Oj za dużo tłumaczenia :P Musiałbym się rozpisać, a i mówić o jej sprawach osobistych :P Zresztą to bardzo zawiłe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciał iść, bo może chce być Twym kolegą, czy przyjacielem :) Ale Ty nie potrafisz tak niestety i by zapomnieć lepiej będzie dla ciebie zerwać kontakt :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest chyba najbardziej prawdopodobne... W sumie dobrze by było odbyć taką szczerą rozmowę. I wtedy sobie wszystko ostatecznie wyjaśnić- tak żeby nie było żadnych wątpliwości. Ale wtedy muszą chcieć obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka1988 W każdym bądź razie zakochałem się w niej bardzo mocno. Ona we mnie niewątpliwie też, ale potem bała się pójść za głosem serca. Bała się ze względu na to, że miałaby wiele zmian przed sobą, a i przeżyła w życiu bardzo niemiłe chwile, które spowodowały, że boi się zmian, i wielu innych rzeczy. nie była w stanie przezwyciężyć strachu. No a dla mnie to było niemiłe, bo ja nawet nie miałem o co być na nią zły, o co się przyczepić, bo ją rozumiałem :P Eh no ale było minęło :) Jakoś dałem radę ale było ciężko :P Tym bardziej, że i ona nie była szczęśliwa, pogubiła się, ale tez doszła do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczonaaaaaa2011 Może on nie rozumie Twego cierpienia. Myślę, że nigdy nie był tak zakochany jak Ty i przez to Ciebie nie rozumie. Nie rozumie, jak cierpisz i myśli, że potrafisz jak on przejść z partnerstwa od razu do koleżeństwa :P Przynajmniej tak mi się zdaje. Może się mylę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczonaaaaaa2011 A co dokładnie pisał :)? Pamiętam, że to, że nie chce z Tobą być :) Co jeszcze :)? Przypomnij :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słowo pisane nie jest równe temu mówionemu. Ja nigdy nie była zwolenniczką takich rozmów przez sms, gg czy jakieś inne komunikatory. Zawsze wolałam takie sprawy załatwiać z cztery oczy.Trochę brak mu klasy w takim wypadku, że tak Cię potraktował. Myślę, że 3 letni związek zasługuje na coś więcej niż zakończenie przez sms-y Apollo- rozumiem Cię doskonale, bo ja w sumie miałam coś koło tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział,ze nie chce zemna by, ze nie jeste zemna szczesliwy... Ze ma dosc mojego marudzenia i w ogole mnie. :( :( ;( mowl tyle rzeczy ze nie wiem co juz jest prawda a co nie..mowil raz tak a za jakis czas pisal co innego.. mialam wrazenie ze robi to celowo.zeby zryc mi beret,..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka1988 o to miło, że rozumiesz :) Hihi choć strasznie to streściłem, ale mniej więcej o to chodziło w mej historii :) Oj ale teraz pewnie masz już jakiegoś partnera :) Ja niestety jestem samotny i to trochę boli oj ale daję sobie radę :) Ja tam nawet lubię pisać przez różne komunikatory, ale faktycznie między tym, a rozmową telefoniczną nie ma porównania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... nikt nie chce być z kimś kto ciągle marudzi, wszystko widzi w ciemnych barwach, komu ciągle jest źle i coś nie pasuje. Powinnaś też zastanowić się nas swoim zachowaniem. I być może trochę nad sobą popracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczonaaaaaa2011 Skoro pisał takie rzeczy, to wiadomo, że Ciebie nie kocha, wiec nie masz po co nawet z nim rozmawiać :P Według mnie lepiej będzie nie kontaktować się z nim i zapomnieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczonaaaaaa2011 A tak z ciekawości spytam, bo chyba do tej pory nigdzie nie wspominałaś, a ile masz lat :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama w wigilie
Nie jestem zadna glupia kukłą... To ze sie z nim spotkam to nie oznacza ze do siebie wrocimy..bylismy ze soba 3 lata ..czasem mozna sie spotkac i spedzic milo czas.. Zrozpaczona, jak czytam Twoje wpisy, to ja czuję się mega do przodu, załamujesz mnie dziewczyno, sama nie wierzysz w to co piszesz, a on znowu wie, że ma cię w garści, bo pewnie biegniesz do tego kina mało butów nie pogubić, myślałam, że ja nie mam honoru i dumy, ale Ty to załamka jakaś, pewnie spedzajcie miło czas, może jak już będzie miał nową to też czasem doznasz tej "łaski"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama w wigilie
Dobrze, że doczytałam, że nie poszłaś do tego kina, bo zalała mnie zła krew poprostu. Nie wiem czemu, ale strasznie się wkurzam jak czytam to Twoje jak myślicie? to po co do mnie pisał? itd. Dziesiątki ludzi napisały Ci tutaj prawde, on Cię nie chce, a Ty nie umiesz się z tym pogodzic. Ja się jakoś ogarnełam, mineły dopiero 3 dni, ale sie trzymam i czuję się o niebo lepiej i nawet jakby mi tu zapukał do drzwi to bym ich nie otworzyła. Podsumowując, ja nie mam zamiaru reagować już na Twoje wpisy, odpowiadać, czy pocieszać, ponieważ doszłam do wniosku, że sama jesteś winna swojej sytuacji, wcale nie jesteś biedna, robisz z siebie taką i to na własne zyczenie umartwiając się tym palantem. Jest milion rzeczy, które można robić, a Ty wolisz siedzić i analizować jego wiadomości, ja Ci mogę krótko je streścić co on ma Ci do powiedzenia: Bądź moim kołem zapasowym kochanie, bo jak się znudze to wiesz może zadzwonie do Ciebie, więc czekaj z wywieszonym jęzorem, przecież jesteś tak naiwna, że to zrobisz. Wybacz, że tak ostro, ale inaczej nie umiem, to jest topic dla silnych kobiet i ja tutaj szukam siły, a nie Twoich lamentów, które do niczego nie prowadzą. Ja też byłam w związku 3 lata i co nie jestem, oo i jakoś żyje i funkcjonuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak tam u Ciebie Sama w wigilie? Ten psychopata nie próbował dobijać się do Twoich bliskich żeby sprawdzić co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apolla
dzis nasz apollo bryluje pociesza niestrudzenie zrozpaczoną bajeruje chyba ma zatwardzenie apollino do laseczek pieje niczym kogut w obejsciu zakisic ogóra ma nadzieje pocieszając na wejsciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama w wigilie
Nie, mam dziś od rana nowy starter i w koncu nie musze czytac jego wypocin, a tamta karte zniszczylam, zeby mnie nie kusiło;) A do mojej mamy nie dzwonił, więc jest dobrze, odpoczywam, czytam książkę, byłam na zakupach i czuję się jak nowo narodzona;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×