Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cobyeta

*** WRZESIEŃ 2012 ***

Polecane posty

Izka i Megan ja też od wczoraj prawie same owoce-banany, nektarynki i winogrona, taka owocożerna to ja nigdy aż nie byłam. Może przy tej temperaturze Bable nie chcą nic innego :) ja przyspieszenie zacznę chyba od przyszłego tygodnia, M będzie miał urlop, więc może się odważy i zaryzykuje ;) bo nie mogę go od jakiegoś czasu na nic namówić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojęcia co do antykoncepcji "po"; jak coś będę pytała moją gin; mam też całe opakowanie YAZ, które brałam jeszcze przed staraniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megisu ale wiesz że spirala nie jest pewnym środkiem, moja koleżanka zaszła w ciążę ze spiralą i niestety musiała usunąc, a z nią w szpitalu leżały jeszcze 2 dziewczyny (u 1 spirala wrosła się wgłówkę dziecka) wiem że to niewiarygodne ale tak było, także ja bym darowała sobie spiralę. Nie planuję żadnych środków anty, do tej pory nie stosowałam i dalej nie zamierzam, jedyne co używaliśmy to prezerwatywy. Poza tym śledziłam swoje cykle i wiedziałam kiedy będzie owulacja i wtedy byliśmy bardziej ostrożni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo to ja mam nadzieję, że moj m. jutro po -jak to nazwała Megisu - strzyżeniu trawnika też nabierze chęci :) bo niestety tak jak u gigi jakoś ostatnimi czasy jego chęci zmalały, za to obawy wzrosły.. mam nadzieję, że na czwartkowej wizycie doktorek powie, że droga wolna i można działać :) co do antykoncepcji to wcześniej niczego nie brałam, nie używalismy też prezerwatyw, co mialo byc to było :) także teraz napewno zastosuje tabletki, bo za szybko nie chcemy mieć 2 dziecka. muszę się tylko potem dowiedzieć od mojej endokrynolog czy moje problemy z tarczycą nie będa przeszkodą przy antykoncepcji. z tego co się orientuję to dla kobiet karmiących piersią są tabletki o nazwie azalia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
handzia nic nie daje 100% gwarancji, prezerwatywy odpadaj nawet nie chce o nich słyszec, nie dam rady fuj :-( na pewno sie coś znajdzie, co do spirali to są różne, najlepsze sa te hormonalne i mają wysoką skuteczność. W kalendarzyki i inne pierdoły nie wierze a stosunek przerywany nie należy do metod antykoncepcyjnych wiec...:-) jakoś tzreba sobie będzie dac radę :-) http://polki.pl/seks_antykoncepcja_artykul,10003969,0.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
mama 28 kurcze, to faktycznie cięzko przewidzieć co Cię czeka. Ale może na nastepnej wizycie się juz czegoś konkretniejszego dowiesz:) grunt, że kalinka zdrowa jest:) alexia to fajnie, że juz po wizycie. upał dziś tez na pewno dał Ci się we znaki:) izka- Ty mi nie pisz o nektarynkach - ja codziennie jem po 5-6 na raz:) nasz domowy budżet został przez moje owocowe szaleństwo nieźle nadszarpnięty ajponka- fajnie, że wróciłaś " na stałe" na forum :P co do antykoncepcji to ja pewnie wrócę do tabletek. Tak jak giga brałam wczesnej yaz. Są też specjalne tabletki dla karmiących. handzia podziwiam, bo mój orgaznizm to waariuje i ciężko było poznać kiedy dni płodne. dziś usłyszałam, że nie wolno w ostatnim miesiącu jeśc owoców cytrusowych , bo uczulają. Słyszałyście o czyms podobnym? wiem, że nie wolno jest jak sie karmi piersią np. pomarańczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
nie wiem jak z tabletkami z ich skutecznością, bo ja miewałam czas, że brałam dwie drugiego dnia, bo zapomniałam, albo popiłam jakims drinkiem albo nie robiłam przerwyi nie zaszlam w ciąże więc myślałam, że jestem bezpłodna...ale może miałam farta... to tyle ode mnie a propo skuteczności. aha, raczej nie zdarzało mi się ich brac o tej samej godzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak tak czytam o tych dolegliowosciach to jestem przerazona. ja dopiero 36 tc, a wieczorami ledwo potrafię chodzić, kolana mnie bolą, nogi opuchnięte, pachwina boli... a co bedzie jak będe na etapie Megan czy Polci? nie należę do osób, które lubią narzekać czy marudzić, ale naprawdę z dnia na dzień jest coraz cieżej.. i jeszcze te upały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Megisu stopy całkiem fajnie :) chociaż najbardziej podoba mi się kolor paznokci :] moje tez są spuchnięte, chociaż zewnetrzne kostki jeszcze widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie :) Ajponka, ciesze sie, że coś napisałaś ;) Rozumiem doskonale Twoje dolegliwości i że nie masz ochoty na nic. Megan, pamietam Twojego posta, wiem o czym pisałaś. Podobnie jak Megisu, nie bardzo wiedziałam co napisac Ci w tej sytuacji :( Czasami mam wrażenie, że cokolwiek się nie powie w takiej sytuacji to zabrzmi to głupio, bo tylko osoba, która przezyła stratę rodzica wie jakie to cierpienie i ból... dlatego pewnie przemilczałam tą kwestię. Przepraszam... :* Co do tego porodu, to nie cwaniakujesz, po prostu masz zdrowe podejście, a ja jestem panikara nr 1 i wszystkiego się boje co sprawia ból. Taka jest niestety prawda i to jest silniejsze ode mnie ;) Dziewczyny, fajnie że po Waszych wizytach w porządku. Najważniejsze, że maluszki dobrze się rozwijają i to cieszy :) Co do antykoncepcji to kiedys brałam tabsy, od ponad 3 lat nie biorę i też było na zasadzie uważania w jakim terminie się kochamy. Po porodzie trzeba będzie wzmożyć czujność lub nawet się czymś wspomóc, bo od razu kolejnego dziecka nie chcielibyśmy mieć, mimo, że chcielibyśmy rodzinkę 2+2 ;) Co do owoców to ja też się zrobiłam pożeraczem prawie wszystkich możliwych, a najlepiej własnie tych pestkowych i truskawek - MNIAM! Co mnie niepokoi to to, że dziś boli mnie brzuch jak na @ i to bardzo często, do tego twardnieje brzuch praktycznie co kilka/kilkanaście minut. Jutro wizyta i muszę to powiedzieć... Gin mi powiedziała, że nie dobrze, gdy brzuch często twardnieje, ale nie wiem w sumie czemu? Właśnie składam komodę, może to zabawne, ale lubie składać meble :D Mężowi zostawiłam tylko te trudne części, a sama postanowiłam pobawić się wkrętarką. W chacie pełno steropianu i bałagan jak po przejściu tornada :D Ale dziś komoda będzie stała na swoim miejscu, a uzupełniać ją będe pewnie jutro, bo dziś padne jak kawka, gdy dokoncze składanie, a potem sprzątanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megisu, faktycznie mocno puchną Ci stopki, gdy mojej koleżance notorycznie tak się działo to gin natychmiast zaleciła jej jakieś zastrzyki, bo podobno to niebezpieczne. Może dowiedz się czy na dłuższa mete tak moze być. Tylko się męczysz biedulko. Ps. Bardzo lubię czerwony lakier na pazurkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do antykoncepcji to wczesniej stosowalam tylko kalendarzyk, bo podobnie jak u olczak w razie ewentualnej "wpadki" nie byloby tragedii :) W moim przypadku ta metoda sprawdzila sie jednak w 100 %, bo w ciaze zaszlam dopiero jak zaczelismy sie starac. Teraz pewnie zdecyduje sie na jakies tabletki anty. Megisu79 - stopy rzeczywiscie wielkie :) . U mnie po kilku incydentach puchniecie ustalo i narazie jest ok. smerfaskr - o tych cytrusach slyszalam dwie rozne opinie. Jedne mowia, ze powinno sie w ogole w ciazy uikac cytruskow a inne, ze absolutnie nie. I badz tu madry... :) Netka - ja tez panikowalam jakis czas temu, ale w tej chwili dolegliwosci ciazowe sa juz tak dokuczliwe, ze marze o tym, zeby juz sie zaczelo :) Marze, zeby wreszcie wyspac sie na brzuchu, zaczac sie normalnie poruszac itp. A moze prawie bedziesz miala lekki porod i po wszystkim powiesz, ze to dla ciebie " pestka" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje stopy są spuchnięte od zawsze w upały sie to nasila, pokazywałam ostatnio lekarzowi to zapytał mnie na ile jest to uciążliwe, jesli do zniesienia wolałby żebym nic nie brała jesli nie to przepisze mi jakieś tabletki odwadniajace. Powiedziałam ze wytrzymuje i zrezgnowaliśmy z tabletek. W sumie to nie wiem czy dobrze zrobiłam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka50mm
Megisu widok twoich stópek wcale mnie nie przeraził, według mnie masz bardzo ładnie i równo opuchnięte, gdybyś zobaczyła moje to na pewno bym cie trochę pocieszyła - lewa wygląda jak świńska nóżka a prawa jak trochę mniejsza świńska nóżka, nie wiem dlaczego puchną nierówno. Kiedyś po nocy była poprawa ale teraz już jest cały czas tak samo. A tez miałam piękne zgrabne nóżki. Tak się objadłam właśnie owocami że na bank będę w nocy umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się że żyję :( Dostałam skierowanie do szpitala, podobnie jak Madleenn miałam 157/100 i niestety lekarz mi wypisał kwitka... ale nie pójdę... Przez ten remont trochę zaniedbałam branie dopegytu... teraz nadrabiam, wysttrasszyłam się nie na żarty, ale ciśnienie się obniża na szczęście A remontu końca nie widać... :( już chyba nigdy się nie wyśpię :( Nie czytałam co pisałyście... przepraszam.... możecie mnie wykluczyć bo w zasadzie więcej mnie nei ma niż jestem na obecną chwilę.... ALe niestety nie mam za bardzo na to wpływu.... :* dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka50mm
Megan wybacz ale dopiero teraz doczytałam twój niedzielny post. Bardzo ci współczuję, wiem co czujesz. We wrześniu minie 5 lat jak moja mama nie żyje, a wydaje mi się jakby to było wczoraj. Czas leczy rany ale człowiek nigdy nie zapomina. Moja mama co prawda krótko ale zdążyła poznać swojego wnuka-mojego synka, miał wtedy roczek więc jej nie pamięta tylko po zdjęciach. Niestety mojego drugiego dziecka już nie pozna i to też boli. Ale wierzę że bliskie nam osoby patrzą na nas z góry, wszystko widzą i czuwają nad nami. Każdy przeżywa to na swój sposób i mimo dobrych słów i pocieszania ze strony innych to i tak ty sama musisz to przejść, po swojemu. Pamiętaj z czasem będzie coraz mniej boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka50mm
Zmykam dziewczyny bo mi bardzo gorąco i słabo. Spokojnej nocki i do jutra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Ajponka, bardzo bym chciała tak powiedzieć po porodzie, ale nie sądze by przy mojej wytrzymałości na ból to się sprawdziło ;) Koszmarnie upalny wieczór dziś! Ja też zaraz kłade sie spać. Dopiero skonczylismy skręcac komode. Najwięcej zabawy z prowadnicami do szuflad. Niby zwykła komoda,niby takie nic, a troche zajmuje jej złożenie, tym bardziej, że wkrętara zaniemogła i reszte dokanczalismy ręcznie;/ Tak czy siak, kat mamy zagospodarowany i prezentuje się znacznie lepiej niż to co było tam poprzednio ;) Dziś już nie mam siły na nic. Ciuszki powkładam jutro po południu lub wieczorem, bo w południe cała rodzinką nad jeziorko się wybieramy;) Ło ło ło, Tobie upał też nie służy widać... :D Co Ty za głupotki piszesz, że możemy Cie wykluczyć ?? Remont to remont, poczekamy na Ciebie, spokojna Twoja rozczochrana :D A z tym szpitalem to nie wiem, czy dobrze robisz... Zmierz sobie jutro ciśnienie dla porównania i ew. wtedy zdecyduj dobrze? Nie rób nic pochopnie. Pamiętaj, że maluszek najważniejszy,a nie to czy jesteś wyrobiona z remontem... Jutro o 10 rano moja wizyta - nie pośpie niestety;/ ale sama jestem ciekawa co powie gin ma moj często twardniejacy brzuch... Troche się boje. Dobrej nocki kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obżartuszek
Witacie babeczki. Ja od pół godziny na nogach. Mężuś pojechał pracować. Wczoraj wieczorem synek zaczął mocno kaszleć i w końcu z tego wysiłku zwymiotował. Mam nadzieję, że to nie wirusówka, bo u znajomych dzieciaki właśnie na to chorują. Dałam mu syropki, nasmarowałam plecki, postawiłam bańki i spał spokojnie. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Jakby nie kaszlał i było cieplutko na dworze, to może gdzieś się wybierzemy. Po bańkach dziecko musi min eden dzień w domku zostać, ale jak jest ciepło i nie ma dużej różnicy temperatur, to można. Chciałabym dziś kupić mu spodenki, bo patrze, że albo mu jakieś cisną, albo ostatnio na kolanach przetarte, albo po prostu za krótkie. Jak to moje dziecko rośnie. Odchodząc od tego tematu, dziewczyny wy teztak macie, że u codziennie musicie zmywać podłogi (panele i terakota), bo u mnie każdego dnia jakieś brudki się czepiaja, a ia fruuu cały czas ze szmata latam jak szalona. Zmykam, mam dziś trochę pracy. Synuś wstał, idę go poprzytulać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry mamuski :) U mnie dzis fatalna noc. Bylo tak cholernie duszno, ze 2 razy szlam spac na kanape, zeby choc troche sie ochlodzic. I tak sobie wedrowalam z lozka na kanape i w miedzyczasie do lazienki. Jak sie dzisiaj nie ochlodzi to chyba zestrzele slonce :) U mnie powoli chyba zaczyna sie cos dziac, bo dzisiaj zauwazylam brazowe plamienie na wkladce i lekko boli mnie podbrzusze, jakby zaczynala sie miesiaczka. I nie wiem czy to skracajaca sie szyjka czy porod sie zbliza. Czekam na skurcze :) Maz pojechal do pracy, ale " bedzie w pogoowiu". Netka - mam nadzieje, ze pochwalisz sie komoda. Musimy ocenic jak ja zlozylas ;) Co do twojego twardnienia brzucha to ja tez myslalam, ze brzuch mi twardieje, a to dzidzia tak sie nagina, ze brzuch jest jak kamien, wiec moze u ciebie tez tak jest? izka50mm - ale mnie rozbawilas z ta "swinska nozka". Probuje sobie wyobrazic jak wyglada :D ło ło ło - jesli cisnienie ci sie obnizy to ok, ale jesli nadal bedzie wysokie to ja na twoim miejscu posluchalabym jednak doktorka. No i nikt cie nie wykluczy z forum dziewczyno :) obazrtuszek - ja tez tak mam, ze codziennie musialabym zmywac podlogi, bo na panelach szczegolnie widac " latajace" brudki, ale mi sie po prostu nie chce. Czasem tylko odkurzam, a zmywam radziej. Duzo zdrowka dla synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:):) I kolejny upalny dzien sie zapowiada a ja juz mam dosc z samego rana:( Obzartuszku ja mam to samo ciagle jest u mnie brudno tzn pełno kurzu musiała bym co 5 minut biegac ze szmata, jeszcze mieszkam przy ruchliwej drodze gdzie jezdza non stop ciezarówki i kurza, masakra jakas... Obzartuszku a jak Synek lepiej dzis?? Netka trzymam kciuki za wizyte daj znac jak tylko wrócisz:):):) aaa na droge proponuje zabrac ze soba butelke wody bo zapowiada sie upał przynajmniej u mnie:):) Handzia ja jak byłam ostatnio 4tyg temu to mała tez nie nalezała do wielkich nawet pisałm tu na forum ze bedzie mini mini a teraz nie wiem co ja tak zebrało hehe ja szczupła, m tez i chyba bedzie mi ciezko urodzic jak bedzie miała 4kg. Wczoraj gin mi powiedział ze od 35tyg nie podaja juz tabletek na podtrzymanie ciazy tylko jak zaczyna sie poród to kobieta rodzi, i ze podobno duzo maluszków pcha sie na swiat w 35 tyg i 42 wiec albo teraz albo za 7 tygodni hehe Ale to jest tak jak pisała któras z Was ja tez nie naleze do tych co narzekaja np jak moja sis ale wczoraj byłam padnieta a dzis jest nie wiele lepiej:( nogi mnie strasznie rwa, pachwiny bola i jakas taka słaba jestem. Ide jeszcze troche polezec bo i tak mi sie nic nie chce robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajaponka czyzby to juz??? Trzymam kciuki i pisz do Nas:):):):):) No własnie Netka pochwal sie komoda!!!!!!!!!!!!! Ło ło ło zrób tak jak pisza dziewczyny jesli sie nie poprawi to idz do szpitala bo najwazniejsze wasze zdrowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexia - no wlasnie cos mi sie wydaje, ze sie zaczyna. Do tego mam jeszcze rozwolnienie. Jak sobie pomysle, ze moze to juz dzisiaj to serce zaczyna mi podchodzic do gradla. Do terminu zostalo mi 10 dni, ale roznie bywa. Ile wazy twoja corcia? Bo piszesz o tych 4 kg i az sie przerazilam. Moja w piatek miala 3.100 i tak mogloby zostac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajponka to trzymam kciuki! :) informuj nas na bieżąco :) a ja się załamałam... od dluzszego czasu zero jakich kolwiek zbliżeń z moim m. bo jak to stwierdził, boi się... więc odebrałam to jako troskę o mnie i maleństwo, nie ukrywając oczywiście, że strasznie mi tego brakuje (tym bardziej, że sa inne formy czułości), ale cóż... wczoraj w nocy nakryłam mojego m. ogladającego przez internet filmy porno i wiecie co załamałam się... przez te wszystkie dodatkowe kilogramy moja samoocena strasznie zmalała, a po wczoraj jeszcze bardziej. jestem gruba, brzydka i nieatrakcyjna dla swojego m., który jak widać w jakis sposób musi sobie radzić. pół nocy przeryczałam, a najlepsze jest to, że skasował historię jak gdyby nigdy nic.. jest mi dziś wyjątkowo źle. rozumie faceci mają swoje potrzeby, ale za każdym razem kiedy ja chciałam się z nim popiescic, niekoniecznie on tez musial ze mną to mi odmawiał, a tu... ehh wybaczcie, że tak z samego rana taki wywód, ale naprawdę czuję się fatalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×