Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cobyeta

*** WRZESIEŃ 2012 ***

Polecane posty

ochhh moje kochane forumowiczki... idę spać :P zawsze jak źle się czuje to wole szybciej pojsc spac bo szybciej mi minie ból. Dobrej nocy i miłych pogawędek na forum :P papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też już sie ciezko siedzi, jutro kolejny dzien pracy przy komp. przede mną. Zmykam się położyć, ale może skrobne coś jeszcze z tableta ;), gdyby nie to miłej nocki kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netka zadowolona jesteś z tableta? bo mam obiecanego na urodzinki we wrześniu bo mąż powiedział ze już nie moze patrzec jak sie męcze leżac w łózku i dziubdziam na iphonie na tym małym ekranie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ćwicze mięśnie kegla i to tak od 10 tyg w sumie to nie wymaga jakiegoś wysiłku ode mnie co prawda nie co dziennie ale dość często. Zobaczmy czy pomoże :) masaż też chciałam robić ale jakoś się nie zabrałam za to. Chce rodzic w pozycji łokciowo kolankowej i mam nadzieję że unikne nacinania.. A co do oddechu to dziś nawet oglądałam filmiki na youtube i ćwiczyłam :) jakoś to ogarne mam nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak madziulka mam urodziny we wrześniu 09.09 ale wolałabym żeby moja Olimpka jednak przyszła na świat w terminie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaznaczam ze jestem i tez sie klade. co do tego rozwolnienia to odnosze wrazenie ze sie oczyszczam i przygotowuje. Do poludnia czuje sie fatalnie ale poźniej przechodzi. A dzisiaj mialam dwa mcne skurcze że az sie gorąco zrobilo. Mama na mnie patrzy i pyta co mi a ja że chyba bede rodziła dzisiaj :) na szczescie przeszlo :) gdyby mnie dluzej nie bylo to sie nie martwcie, przed chwila znowu mialam jakis problem z netem. A gdybym szła rodzic to napisze smsa do Megi :) A jeszcze slowko do Megi. Nie doluj się kochana tym wyjazdem męża bo dasz sobie radę. Jak juz kiedys pisalam ja tez bylam z moim mężem 24/h a trafil sie wyjazd z dnia na dzien i wyjechał. PIerwszy raz wrocil po 3 miesiącach!!! Zostawil mnie z 2 letnim dzieckiem i calym "balaganem", którym on sie zajmował, m.in rachunki. dalam rade 3 miesiace to ty dasz 2 tyg :) zmykam spac i trzymajcie sie dziewczynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megisu moja Mała też może zostanie czyimś prezentem bo termin mam na 17, a tak 13 teść kończy 50 lat, 16 moja babcia na urodziny,17 babcia m. kończy 80 lat, a 18 moi rodzice mają 30 lat po ślubie :) więc kto wie co się wydarzy :) w każdym razie będzie ciekawie :) ja też idę spać, dobranoc - znalezienia wygodnej pozycji, mało dretwienia i jeszcze mniej wizyt w wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) zaznaczam obecnosc i uciekam :) postaram sie podczytac w dzien jak mi sie uda co naskrobalyscie i standardowo bede wieczorem :) dzis skonczym 37 tc wiec jezeli któras bedzie poprawiala tabelke to bardzo prosze mnie uwgdlędnic :) Aha jeszcze mi sie przypomnialo z łożyskiem bo ktos pytał jak to jest. po porodzie dostaje sie zastrzyk z oksycotyną i łozysko "rodzi się" po 5 minutach. w rzeczywistosci jest to odczucie jakby cos tam wylecialo, bez bólu, bez parcia także spokojnie dziewczyny:) Najwazniejsze zeby urodzilo sie całe i lekarz nie musiał czyscic macicy. do zobaczonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Wczoraj na mej cudnej ulicy była jakaś awaria, i od 4-8 nie było prądu :O jak zgasło wszystko to mi serce stanęło, że to nowa instalacja coś niesprawna... ale okazało się, że wszędzie :) Co do ćwiczenia mięśni Kegla... też nie ćwiczę... trochę jak chodziłam do szkoły rodzenia, ale wiadomo... trochę... zbyt leniwa jestem :( Tak samo z tym masażem krocza.... położna mówiła nam, że to na pewno uelastyczni a co za tym idzie... zmniejszy wielkość nacięcia... no i pomasowałam może 3 razy w sumie :O A kobietki powiedzcie mi :) kupujecie może Maluszkowym Waszym taką zabawkę z bijącym serduchem :) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuski:):) Ja juz na nogach, pogoda piekna, zapowiada sie upał wiec poki chłodniej ide wstawic pranie i jade do mamy po warzywa a potem obiad, wczoraj do samego wieczora bylismy w naszym nowym domku:):) Tak z mojego oka to naprawde tam nie duzo pracy zostało, mam nadzieje ze wszystko do wiosny zrobia:) Okropnie mnie wczoraj bolały nogi jakbym miała zakwasy a dzis pachwiny... coraz ciezej mi sie chodzi:( A wiecie moze co u Polci??? No to ja uciekam trzymajcie sie:***************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :-) Stwierdzilam ze juz koniec na dzisiaj z leniuchowaniem trzeba coś w domu zrobic, mąż mi wczoraj umyl dwa okna to ja tez coś zrobię żeby nie było ze leniuch ze mnie :-) Madziulka co do szpitala to widzisz w Polsce wszystko jest zacofane, opieka zdrowotna to żart a przecież tak samo wszyscy płacimy ubezpieczenie. U ciebie pewne rzeczy w szpitalu są wręcz norma u nas mega luksusem. Taki pokój o ktorym ty ja piszemy tam gdzie rodze kosztuje 800 zł. Także widzisz. Betismile hihihi masaż krocza kojarzy sie z masturbacją :-D mojemu mężowi troszkę inaczej :-D Olczak to u was same wrzesniowe daty :-) to maluszka napewno sie gdzies wstrzeli :-) Mama2008-2012 no w końcu mi ktoś konkretnie powiedział co z tym lozyskiem, dziekuje ci bardzo :-) czyli to nic strasznego :-) Ło ło ło co do twojego pytania o zabawkę to powiem szczerze ze pierwsze słyszę o czymś takim ale tak na Moj gust nic nie jest w stanie dziecku zastąpić bicia serduszka jego mamy :-) Alexia cieszę sie z toba z domku, róbcie szybciutko co tam do zrobienia i wyprowadzka na swoje i w końcu kobieto odzyjesz, powodzenia :-) Właśnie ciekawe co u polci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) ojj Alexia zazdroszcze Ci z tym domkiem, ja mieszkam w starej kamienicy a nade mną młodzi którzy mają w dupie czy ktoś pod nimi mieszka :/ Marzy mi sie własny dom, może jak teściu zejdzie kiedyś to zamieszkam w domku :P Ło Ło Ło ja nie kupuje takiej zabawki, wydaje mi sie to zbędnym wydatkiem, ale za to jakie super zabawki dla niemowlaków ma firma Tiny Love :) np pluszowe jabłko otwierające się na kilka części w środku robaczek którego jak dziecko wyciągnie to wibruje i mnóstwo szeleszczących listków i innych Ekstra no to to muszę kupić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie ja się zastanawiam nad tą z bijącym serduszkiem.... naczytałam sie trochę opinii i zgłupiałam :D Beti dziękuję za podpowiedź, zaraz sobie pooglądam na stronce co jest ciekawego :) Słuchajcie, idę dziś do fryzjera... zobaczymy co mi wyjdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki brzuchate:) aależ miałam nocke miłą.. tylko 1 raz wstalam do wc. ale tak oprocz tego to straszna kicha, aż mi sie chce płakac;/ Przejebane jest jednak mieć 21 lat i być w ciazy. i to nie daltego. ze dziecko w czyms w zyciu przeszkadza, tylko dlatego, ze traci sie wszystkich znajomych. Bo pozostali dwudziestolatkowie są chyba za głupi, żeby coś zrozumieć. zanim zaszlam w ciaze mialam taką paczkę znajomych "imprezowych" a oprócz tego dwie takie blizsze kolezanki. i odkad zaszlam w ciaze od samego poczatku przestali dzwonic czy pisac jak gdzies wychodzili na przysłowiowe piwo, no bo ja w ciazy to napewno nie moge wyjsc, z góry zakładali. po prostu traktowali mnie jak powietrze, a o roznych wyjsciach dowiadywałam sie z facebooka, jak juz było po fakcie. a teraz wczoraj napisali do mnie, czy jade z nimi pod namioty na 3 dni nad jezioro bo dawno sie nie widzielismy. Ja mówie, ze nie moge pojechać i tłumacze im ze po pierwsze i najwazniejsze to ja moge w kazdej chwili urodzic i nie chce tego robić w lesie, a pozatym to ciezko mi spedzic spokojną noc w łozku w domu a co dopiero pod namiotem, ze potrzebuje łazienki, swiezej wody, podczas dnia nie moge byc w upale a pod namiotami ciezko o wiatrak itd I wyobraźcie sobie, że dowiedziałam sie ze przez tą ciazę sie zmieniłam, że sie zachowuje jak stara baba, ze mi luksusów sie zachciało i ze pod namiot to juz nie moge pojechac i ze ich olałam przez całą ciaze a jak oni mi teraz proponują super wyjazd to ja krece nosem i mam ich w dupie. Po prostu sie zagotowałam i uswiadomiłam sobie wśród jakich kretynów ja sie obracałam... jestem zła i jednoczesnie jest mi smutno:( Ale same powiedzcie czy to nie była przesada obrazic sie ze kobieta w 9 msc ciazy odmawia wyjazdu na survival?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ramysiu smutne a zarazem śmieszne to co napisałaś. Nie przejmuj sie nimi oni poprostu nie dorosli do tego,przepraszam nie chciałabym cie obraźić to są po prostu gówniarze bez mózgu. Kazdy wiek ma swoje prawa, ja waszym wieku szczerze powiem też nie myślałam o dziecku,była zabawa dyskoteki, imprezy, faceci itd. Trochę długo dojrzewałam do powaznych decyzji w życiu ale w końcu....:-) a ciebie ramysiu na prawde podziwiam, uważam że jak na swój wiek jesteś bardzo dojrzałą osobą. Tak dla żartów, zobacz ,ty w moim wieku będziesz miec duze dziecko :-) ja dopiero zaczynam całą tą przygode :-) jeszcze wrócą imprezy i wypady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a koleżanki najwidoczniej nie były warte tej przyjaźni...a tak delikatniej, same dojdą do wniosku jakimi były ignorantkami ale na to potrzebują czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramysia Ja pier.ole co za idioci! niestety tak jest luddzie młodzi którzy nie myslą jeszcze o dzieciach nie są w stanie zrozumieć co jest tak naprawdę ważne, ja takich znajomych od razu skreśliłam grubą kreską, a co najsmieszniejsze on na pewno za 3, 4 lata odezwą sie do ciebie jak też będa spodziewać się dziecka. Niestety tak jest że oni boją się że nie będa mieli o czym z tobą porozmawiać i dla tego wolą unikać spotkań, Oni by sobie rozmawiali o imprezach a ty też nie miała byś na ten temat dużo do powiedzenia. Nie masz się co przejmować, an pewno znajdziesz nowych znajomych którzy mają podobne przeżycia do ciebie, chociażby w szpitalu kogoś poznasz, warto utrzymać znajomość :) Ostatnio moja znajoma miala podobną sytuacje a mianowicie umówiła się ze swoją przyjaciółką że wyjdą na spacer w dwójke, zanim przyjaciolka po nia przyszła to moja znajoma zaczeła robić obiad mężowi. Przyszła przyjaciolka i musiała 10 minut poczekać bo konczyla obiad robic, mimo ze maz powiedzial ze sobie dokonczy no ale 10 minut przeciez to nie wiele czasu. Wyobraźcie sobie że po kilku dniach tak "przyjaciółka" wygarneła jej że ona do niej przychodzi a ona tylko dzieckiem (3 miesięczynm) i mężem sie zajmuje! paranoja! dziewczyna ma 24 lata i zero perspektyw na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło Ło Ło polecam przejechać się do pasażu Łódzkiego na jana pawła tam do geanta i w pasażu koło H&M jest ich stoisko Tiny Love.. świetne te zabawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za słowa otuchy bo sie kurcze zdołowałam przez ta sytuacje;/ No ale prawda jest taka, że nie mam juz nawet z kim pogadac, dobrze, że mam Was tutaj na forum bo zostałabym całkiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma która jak ja ma 24 lata też ma ten problem, nikt do niej nie przychodzi bo zawsze każdy weekend wszyscy sie zwalali bo mieli mieszkanie dobre do imprez, od kiedy ta Gosia nie może pić bo jest w ciąży to wszystkie znajomości sie urwały, wiem że to bardzo przykre bo ja tez miałam podobne sytuacje, ale dzięki bogu mimo, że mam koleżanki które imprezują non stop to raczą mnie czasem odwiedzić :P kupią mi warke radler i pije z nimi :P staram sie nie gadac o ciąży i dziecku bo wiem ze moge je zanudzić :P dostosowujemy sie do siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramysia wal śmiało jak w ogień albo jak w dym ( nie wiem jak to jest hehe) do nas :) szkoda ze nie mozna sie spotkac bo tak to jest dużo fajniej ale może kiedyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi_91
Ramysia jestesmy w tym samym wieku... i zanim zaszlam w ciaze duzo imprezowalam.... Pozniej wszyscy a bylo nas duzo zaczeli mnie lekcewazyc bo przestalam pozwalac na codzienne schadzki u nas bo zawsze sie u nas imprezowala na piwkowanie palenie w domu.... A jak byłam coraz wyzej w ciazy i zauwazyli ze jakos moj charakter sie nie zmienil pod wzgledem nich... ale tez ze na powazniejsze tematy mozemy porozmawiac to garstka sie nawrocila spowrotem.... O wiekszosci wypadow tez sie dowiaduje z facebooka... ale przestalam sie tym przejmowac bo mowie sobie ze mam kochajacego faceta i to mi starcza na dobra sprawe... Moja kolezanka zupelnie sie nie chciala zmienic jedynie przestala pic i nic pozatym i nie wyszla na tym najlepiej bo ma duze problemy z ciaza... a jest ode mnie 2 lata mlodsza... I zobaczysz ze jak urodzisz to sie wszyscy nawroca bo beda chcieli zobaczyc malenstwo.... I to bedzie najbardziej sztuczne w tym wszystkim Wiec sie nimi nie przejmuj napewno kogos poznasz kto bedzie wart Twojej uwagi :):) A ja tylko zaczelam ogarniac sobie mieszkanko i zaczely mnie lapac skurcze.... nawet usiedziec nie moge;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:-) Ramysia nie przejmuj sie-ja wyjechałam do Danii w wieku 19 lat Od 16 lat szalałam na imprezach co tydzien i wogole,mialam pelno znajomych.Gdy wyjechalam nikt sie do mnie nie odzywal. Nawet najlepsze przyjaciolki-gdy jedna z nich spotkalam na miescie to jedynym tematem od ktorego zaczynala rozmowe to bylo milion pytan o moja prace! Czy moze jej zalatwie i wogole.. Przyzwyczailam sie do tego ze ludzie sa mega zazdrosni i na kazdym kroku chca podlozyc ci ,,świnie" W Danii w tym roku minie 5 lat,mam tutaj tylko mojego M i jedna blizsza kolezanka z ktora moge o wszystkim pogadac ale teraz jak jestem w ciazy to dobrze ze mam was i wasze rady. Nie ma sie czym przejmowac-po co komu falszywi znajomi??? wlasnie w takich sytuacjach wychodzi kto tak naprawde jest wart naszej przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Ramysia - wspolczuje znajomych. kiedys dorosna i moze przyjda przeprosic za swoja glupote:) oze doczekasz tego dnia.... ja szczerze mowiac tez mialam takie przejscia jak piszecie dziewczyny ze swoimi znajomymi. jako jedni z nielicznych mamy swoje mieszkanie wiec zawsze jak nie bylo innej opcji to wszyscy przychodzili do nas. mi to jakos szczegolnie nie przeszkadzalo bo lubie obracac sie wsrod ludzi. ale ostatnio znajomi napisali ze robimy u mnie na mieszkaniu impreze. ja im mowie ze impreza odpada bo po pierwsze ja nie nadaje sie juz na imprezy, po drugie nie moge pic wiec dlaczego mam patrzec jak inni sie bawia a po trzecie nie mam juz sil przygotowywac do imprezy a potem po niej sprzatac. to sie dowiedzialam ze to chyba hormony ciazowe tak na mnie dzialaja. sie wkurzylam na maxa! mam ich gdzies! :) odbijemy sobie po karmieniu:) jeszcze dodam ze jak bylam w szpitalu to maz albo sama informowalam znajomych ze leze i ze jak maja czas i ochote to zeby mnie odwiedzili bo jestem przykuta do lozka i mi sie nudzi... nie moglam wstawac... itd... zadzwonilo kilka osob z troska pytajac jak sie czuje i ze na pewno jutro do poludnia przyjda. wiec ja czekalam zadowolona ze zapowiedzieli sie w maire co kilka godzin wiec mi czas przeleci szybko. nawet umowilam sie z rodzicami zeby w odwiedziny przyszli wieczorem bo przez caly dzien to beda siedziec u mnie znajomi. i wiecie co nikt nie przyszedl :( a ja lezalam i czekalam... nawet nie zadzwonili... po tygodniu wyszlam ze szpitala i przez caly ten czas tylko rodzice u mnie byli i jedna szwagierka... nawet teraz jak o tym pisze to jest mi smutno... bo tak to jest liczyc na znajomych. jak jest dobrze to wszyscy wspaniali... dodam tylko ze w wiekszosci nawet w 80% sa to ludzie ktorzy maja teraz wakacje bo albo studiuja albo sa nauczycielami w szkole :/ wiec maja cale dnie wolne i nie wymagalo to od nich jakiegos poswiecenia. i nawet nie maja swoich rodzin zeby musialy mezowi gotowac obiad :/ uzewnetrznilam sie strasznie... mialam Wam kiedys o tym napisac ale doszlam do wniosku ze nie bede przynudzac. z Wami znam sie tylko troszke a co jakis czas byl wpis od Netki albo od innej dziewczyny " ciekawe co u Madleenn slychac" :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie agi-91 w tym rzecz, ze ja nie chce takich "przyjaciół", ktorzy mają na mnie wyjebane, obudzą sie jak urodze, zeby zobaczyc dzidziusia a potem znowu oleją...Mam to już gdzieś nie bede sie przejmowac nimi. Mam tylko nadzieję, ze kiedys gdy sami beda spodziewac sie dzieci, zrozumieja... już nie bede smecic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×