Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..nadzieja...ostatnia.....

czy 40-tka może jeszcze być początkiem?

Polecane posty

Gość Oj żabo, żabo
Czas na kąpiel w stawie :-) Co tu jeszcze robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
Droga (bez względu na to jaką cenę przywiesisz sobie na czole) Kijanko, powiedz mi, że czekanie AŻ DWA TYGODNIE NA CHATĘ przez PRZYBYSZKĘ z dalekiego, dzikiego kraju jest czymś DO ZAAKCEPTOWANIA. Pomijając oczywiście fakt, iż jest to JEDYNA OPCJA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
Prinzesska, wyobraź sobie, że NIEPIĘKNA NIEKRÓLEWNA pocałowała ŻABĘ. A ona nie zmieniła się w królewicza. I, POMIMO TEGO, ŻYLI DLUGO I SZCZĘŚLIWIE. I Ilona Łepkowska nie wymyśliła tego. Ona to tylko opisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
"mialam wybor-moglam podpisac umowe wynajmu wlasnego mieszkania" Dlaczego nie podpisałaś? Bo LEPIEJ było jak podpisał SPONSOR?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
Powiem Wam coś co wqrwi wszelkich Aninomousów. Nigdy nie interesowalo mnie czy TUSK MA MUSK? Podobnie jak Wilczek, Rakowski, Balcerowicz, Miler, Belka, Giertych, Marcinkowski czy też inny Macierewicz. Udało mi sie skończyć STUDIA. Nie zastanawiałam się NIGDY czy SŁUSZNE. Przekułam "wiedzę nabytą" na pracę, NIGDY nie uważając, że zjadłam wszystkie rozumy. "Pierdoliłam głupich szefów" robiąc swoje. Mam mieszkanie (nie marzył mi się NIGDY dom; już to miałam). Jestem kobietą NIEZALEŻNĄ. Co nie przeszkodziło mi "zaliczyć wpadkę". Mam lat 40+, mieszkanie, dobrą pozycję zawodową; miewam tych "na życie całe". Czy moje dziecko jest moim bagażem? Jest. Podobnie jak wychowanie, wykształcenie, status ((pozycja zawodowa i materialna). Czy są moimi zaletami, czy też może wadami? Czy powinnam wyjechać za granicę? Jeżeli tak, to za którą? Czy za tą, za którą moje tytuły ZROBIĄ WRAŻENIE, czy też może za tą gdzie będą owe tytuły nostryfikowane? Czy mogę coś zaczząć OD ZERA? Czy też może od PUNKTU, W KTÓRYM ZNAJDUJĘ SIĘ OBECNIE. Oto jest pytanie..... Nie o leki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj żabo, żabo
Piękny wywód, ale o lekach jednak radzę nie zapominać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
Oj żabo, żabo, przecież już Ci to wielokrotnie tłumaczyłam. W "pewnym wieku" o tak PROZAICZNYCH rzeczach jak LEKI nie trzeba przypominać. Czy masz jeszcze coś więcej, MOJE DROGIE DZIECKO, do dodania 40-latkom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj żabo, żabo
Przede wszystkim piszę o lekach antykoncepcyjnych, żeby kolejnej "wpadki"nie było :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
Moja droga Kijanko, stara ROPUCHA, stara (NOMEN OMEN) się ze swoją kijanką znaleźć WSPÓLNY JĘZYK. Nie powiem, że przychodzi im to ŁATWO. Ale NIGDY osią sporu nie są leki! Może moja KIJANKA jest jakaś zboczona??????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj żabo, żabo
Kombinuj dalej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
"Przede wszystkim piszę o lekach antykoncepcyjnych, żeby kolejnej "wpadki"nie było" Czy nie zauważyłaś tego, że przez ostatnich 20 lat jednak co nieco się zmieniło?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kijanko, kijanko
"Kombinuj dalej" TUSK, gdzie tfuuuujjjj musk! Prymitywne??????? A może "Palikot pali niekota"? Miler "już miał swoje 5 minut"? A właścicielką stacji benzynowej posła Girzyńskiego jest jego STARA MATKA. a ON TYLKO POMAGA? A może JAROSŁAW POLSKĘ ZBAW??????? ALIKA KUPISZ ZA GROSZE NOWEGO. A SUSKI MA super DOWCIPY. Nie mylić z tym, że JEST DO CIPY, w przecieiwństwie do europosła Kurskiego, który w przeciwieństwie do odszczepieńca Migalskiego, nie zauważył czy Legutko podniósł rekę......... Oj kijanko, kijanko a może masz swój MÓZG?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nastała 4 dekada
A gdzie jest autoreczka wąteczku??????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
dawni sasiedzi ktorzy kilkanascie lat temu wyemigrowali a z ktorymi utrzymywalam kontakt telefoniczny poprosili mnie bym pokazala ich dobremu znajomemu Krakow i okolice. Pan ow mial byc w Polsce tylko przejazdem przez2-3 dni, a im zalezalo zeby zobaczyl to co najpiekniejsze w krotkim czasie. Poprosili mnie o pomoc. Zgodzilam sie bo i czemu nie. Bylam zaledwie 3 miesiace po rozwodzie , wiec wogole nie bralam mozliwosci ze cokolwiek moze byc z tej znajomosci bo zwyczajnie myslalam ze juz nigdy nikomu nie zaufam. Pan przyjechal. Okazal sie bardzo mila osoba, inteligentna, wszechronne zainteresowania- zwlaszcza historia II wojny swiatowej, calkiem przystojny ... i dopiero co po rozstaniu . Zadne z nas nie mowilo ze spodobalismy sie sobie wzajemnie i chyba tez zadne z nas nawet nie myslalo ze kiedykolwiek cokolwiek. Jednak od tego czasu zaczela sie korespondencja, coraz bardziej osobista, coraz cieplejsza. Potem "w rewanzu" pan zaprosil mnie do siebie by pokazac najpiekniejsze zakatki swojego kraju. Potem ponowne jego odwiedziny w Polsce. Wszystko trwalo ok.roku. Postawilam wszystko na jedna karte i wyjechalam do niego, razem ze swoimi dziecmi. Jestesmy juz malzenstwem. Zyje nam sie dobrze, dostatnio, szanujemy sie, kochamy, wspieramy, dzieci maja spokojny dom. Moze to i bylo troche "na wariackich papierach", ale nie zaluje. Piewszego meza znalam kilka lat zanim zaczelismy byc para. Potem chodzilismy ze soba ok.2 lat , a po prawie 15 ltach malzenstwa bylam wykonczona nerwowo i fizycznie przez niego. Ja wiem ze i tym razem roznie moze byc- zgadza sie, ale jak to mowia kto nie ryzykuje ten nie zyskuje. W razie czego mam gdzie wrocic hehe. I rzeczywiscie jest troche tak jak pisza tu niektore panie, ze spojrzenie na kobiete ok. 40 w Polsce a zagranica znacznie sie rozni. Jak powiedzialam tutaj ze na kobiete 40-letnia nawet pracodawcy patrza jak na starsza pania i ta pani to juz niewiele moze to tutaj na mnie oczy wybaluszyli- ze co ja takiego wygaduje? przeciez ja jestem taka mloda ze jescze 10 razy zawod moge zmienic czy prace. Ze jak mi sie nie bedzie podobalo w tej pracy czy ktos bedzie mnie zle traktowal to powinnam powiedziec bye i isc do nastepnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
i napisze jeszcze ze pan ten, moj maz obecnie nie jest ani garbaty, ani prostacki, ani ciapaty jak to niektorzy nazywaja, ani tez taki co to zyje z socjalu i zadna krajanka go nie chciala to wzial sobie Polke. Wrecz przeciwnie- pan nie chcial juz wiecej swoich krajanek, za to wiele slyszal dobrego o Polkach. Ma tez kilka znajomych malzenstw gdzie oboje sa Polakami albo zona jest Polka i z tego co widzial to te malzenstwa trwaja i wspieraja sie wzajemnie, szanuja. Z duma tez przedstawiajc mnie podkresla, gdy idziemy gdzies razem np. na jakis bankiet, moja narodowosc mowiac "ze moja piekna zona jest Polka". Ja jak czytam czasem jak nasi panowie wypowiadaja sie o Polkach wiazacych sie z nie-Polakiem to doslownie wstyd mi za nich. Wiadomo ze wszedzie sa kobiety co szanuja sie i nie szanuja, ale takiego buractwa czasem to az szkoda ze po swiecie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
a w sumie to nie bardzi wierzylam ze moze mnie jeszcze cos dobrego spotkac w zyciu jesli chodzi o facetow... A teraz??? Kocham i jestem kochana. doceniam to ze facet nie bal sie wziac "sobie na glowe" dwoje nie swoich dzieci i dbac o nie najlepiej jak tylko potrafi. A on docenia i podziwia mnie za to ze mimo swoich doswiadczen zaufalam mu, uwierzylam w jego milosc, zostawilam prace, rodzine, przyjaciol po to by byc razem z nim. Zycze Wam tego- byscie spotkali na swojej drodze takich ktorzy potrafia byc uczciwi, daza do swoich celow zyciowych nikogo przy tym nie raniac i nie wykorzystujac, jasno okreslaja swoje zamiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
a jak juz sie tak rozpisalam to napisze jeszcze tak: dopiero teraz przy boku tego faceta ucze sie wielu rzeczy bo wczesniej nigdy nie moglam sobie na nie pozwolic, i to nie tylko ze wzgldu na brak funduszy ale tez dlatego ze moj ex na wszystko co chcialam nowego zrobic, poznac, zobaczyc itd krecil nosem- chocby na wspolne wycieczki rowerowe. Wszystko bylo "na NIE" Teraz nauczylam sie jezdzic konno, zaczelam tez nurkowac i podziwiac rafy koralowe, teraz dopiero zaczelam zwiedzac rozne kraje. Wiec 40-stka moze jak najbardziej byc poczatkiem i to jeszcze jakim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat w tym miejscu
bardzo fajnie "druga miłość" że ci się ta druga miłośc udała:) podczytuje ten topik z doskoku co kilka - kilkanascie dni. ale juz mi się nie chce omijać wzrokiem postów stoliczka, brak facetow czy zaby - szkoda ,że pani psycholog akurat tutaj musi analizowac każda wypowiedż innych, rozkładajac je na czynniki pierwsze...i chociaz kilka mądrych zdan napisała, to dla mnie to jest chore a dla czytelnika męczące. i chyba czasem nie jest zupełnie trzeżwa a moze faktycznie nie zażywa odpowiednich leków? pozdrawiam zatem i zycze powodzenia nie tylko autorce topiku ale i wszystkim po 40 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.....
dorzuce moze i ja cos od siebie.... mianowicie na temat postrzegania 40 letniej kobiety w polsce i za granica.... ...ktos napisal ze w polsce patrzy sie na taka jak na starsza pania natomiast w lepszym swiecie (czytaj za granica) widzi sie w 40tce mloda osobe kurcze ciekawe skad sie wzielo powiedzenie ryczaca 40tka???? no nic..do tematu...ja zyje od lat prawie 20tu za granica....czy postrzega sie mnie tu jako mloda osobe? nie umiem odpowiedziec!!! dla mnie wazne jest ja ja sama siebie postrzegam! i tez mialam kopa po rozwodzie...w sumie ustatkowana zawodowo ze skonczonymi tutaj studiami porwalam sie na nastepne 3 letnie...zeby zmienic cos w zyciu zaczac od nowa...przeciez jestem jeszcze mloda!!!!! i co?....po pol roku siadlam na pupie :-(....nie dalam rady codziennie dojezdzac na studia godzine w jedna strone :-( padalam na pysk okolo godziny 18tej..zreszta juz kiedys o tym pisalam... nie te lata...rozwod przyplacilam nerwica serca i nadcisnieniem....wytezony zapal mlodej 40tki zahamowal moj wlasny kregoslup...jestem na zwolnieniu lekarskim... Lekarz popatrzyl na mnie uwaznie i przyjaznie poradzil zwolnic tempo... prawda jest taka ze mamy po 40 lat, i niejestesmy juz mlode i silne...i to jest normalne! wmawianie sobie ze jestem mloda..lub stara... :-/ i za granica to jest dopiero zycie bo tam jestesmy mlode.... bla bla bla bzdury mam 40 lat i akceptuje ten fakt...lubie siebie taka jaka jestem :-) ...a co do kawalerow zagranicznych.....w ciagu tych 20 lat pobytu tutaj nie spotkalam jeszcze ANI JEDNEGO Pana ( dobrej partii ;-) )ktory swiadomie szuka Polki za zone tak z sentymentu do naszego kraju...czy nas polek ogolnie... wszyscy ci co szukaja lub juz znalezli..to niestety ze tak powiem nieladnie "towar" niechodliwy wsrod wlasnych krajanek....tutaj poprzeczka jest inna niz w polsce... dla Polki raj..kiedy facet ma prace i mieszkanie ( moze auto).... ..tutaj KAZDY ma mieszkanie, auto, i jesli nie prace to socjal na zycie...i jesli jeszcze facet nie sprzeciwia sie dzieciom wybranki...polki mysla ze znalazly supermena.... Tubylczynie chca zeby mezczyzna mial DOBRA prace, byl inteligentny, cos osiagnal w zyciu bo nie oszukujmy sie 40 letni facet, ktory nie posiada nic.... :-S ...a my Polki..dojzewamy dopiero z czasem do tego...i to czym sie tu na poczatku zachlysnelysmy zaczyna nam gardlem wylazic...bo jak juz nauczymy sie tu jezyka..zaczniemy szukac pracy..i przejzymy na oczy ze tu KAZDY dep ma gdzie mieszkac i z czego zyc i ze wlasciwie....... to sie wtedy rozchodzimy i zaczynamy szukac lepszej partii...he heh he tak jak tubylczynie....i w sumie nie znajdujemy NIC...bo...jestesmy tu obce...inne...i zaden dobrze ustawiony mezczyzna nie szuka sobie zony obcokrajowca.... w niemieckiej tv w poniedzialki wieczorem jest reportarz..."traumfrau gesucht" gdzie niemieccy Panowie wyruszaja na poszukiwanie zon, rosja, wegry, polska, tajlandia....mysle ze ogladajace Panie nie maja watpliwosci JACY to Panowie sa? zreszta..porownajmy sobie..ile Polakow bierze sobie rosjanke, ukrainke lub tajlandke za zone........i z jakich pobudek szukaja sobie tej zony za granica?????? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.....
...oczywiscie moze sie zdarzyc milosc ;-) jak piorun z jasnego nieba... ale to juz inna bajka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna kobita 45
koralik czytam twoje wypociny i az mam mdlosci .Ale ksiezna z Pcimia sie znalazla. Rozwoda i jeszcze kurwa wymagania ma by prezes z Dutsche Banku rozwode chcial z jej bachorami . Ales glupia rozwodoooooooooooooooo.Zero mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koraliczek..... Postrzeganie 40-letniej kobiety jest tak inne niż w PL nie tylko z powodu różnic kulturowych ale również dlatego, że w krajach Europy zachodniej społeczeństwo jest coraz starsze, po prostu starzeje się w zastraszającym tempie, więc nic dziwnego, że w takim otoczeniu 40-latka jest osobą młodą i inaczej traktowaną, bo trzeba tam ludzi do pracy aby zarobili na rzesze emerytów. Niestety większość Polek zagranicą musi ciężko pracować fizycznie co nie pozostaje bez wpływu na zdrowie, na palcach jednej ręki mogę policzyć te, które znam i którym udało sie zrobić karierę zawodową porównywalną do tej w PL. Co innego kwestie różnic finansowych, np. wynagrodzeń. Zapewniam cię, że mentalność kobiet w PL powoli ulega zmianie i ich marzeniem nie jest tylko facet z pracą i mieszkaniem plus auto, bo na takie dobra są w stanie zarobic same lub kupić na kredyt i go spłacać. Znam również wiele kobiet 40-letnich, ktore ukończyły w tym wieku studia lub robią drugie i nie jest to wysiłek ponad siły, nie wspominajac o tym,ze przypłacaja go utrata zdrowia. No ale u nas w Polsce istnieje coś takiego jak studia zaoczne, więc łatwiej pogodzić pracę, dom i naukę. Program , który opisujesz w wersji z panami z USA szukającymi żon w krajach byłego ZSRR był emitowany w Polsce. Myślę, że to zjawisko marginalne tak samo jak wiekszosć jego uczestników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
koraliczek- opisujesz takie a nie inne fakty, bo obserwujesz to ze swojego otoczenia i ja to rozumiem. Ja po prostu opisalam to co ja postrzegam tu gdzie zyje i co akurat mnie spotkalo po 40-stce. Ja w Polsce mialam niezla prace, piekne mieszkanie, samochod itd. i gdybym miala zmieniac tak wiele w moim zyciu, zostawiac to wszystko, przyjaciol. rodzine dla kogos kto ma "jakies tam lokum, byle jakie ale ma, ma jakis tam samochod , bo wszyscy tu maja, i byle jaka prace bo jest tu latwosc w jej znalezieniu itd to zapewne nie zrobilabym tego. Wiadomo uczucie uczuciem, ale myslenia racjonalnego przeciez nie wylaczylam bo chodzi nie tylko o moje zycie ale rowniez o moje dzieci. Nie zadawalam sie byle czym za przeproszeniem bo i sama nie jestem byle kim. Co do przechodzonego towaru to powiem tak- w pewnym sensie ja jestem przechodzonem towarem :) po rozwodzie z dwojka dzieci na dodatek i nie wydaje mi sie ze zachlysnelam sie moim mezem tylko dlatego ze akceptuje moje dzieci bo autentycznie uwazam ze nie latwo czasem jest znalezc faceta ktory tak ochoczo bierze sobie na glowe nie wlasne potomstwo. Z doswiadczenia moich kolezanek tez wiem ze gdy spotykaja sie z kims to po pierwsze pan daleki jest od jakichkolwiek deklaracji - ot spotykanie sie dla przyjemnosci bez okreslania jakichkoliwek zamierzen i co najwyzej laskawe stwierdzenie ze "..moze jakbys miala jedno dziecko to ..bla bla a tak to wiesz..nie za bardzo" Tu gdzie mieszkam zyje wielu ludzi z przeroznych krajow i zapewniam Cie ze Polki sa bardzo cenione za to ze potrafia stworzyc cieply dom. Akurat moj maz ma znajome malzenstwa gdzie Polki sa zonami wiec obserwuje i wnioskuje z tego co widzi. A ostatnio gdy spotkalismy sie w gronie znajomych, pewien jego kolega ktory od jakiegos czasu jest sam odciagnal mnie na bok i wprost zapytal czy nie znam jakiejs fajnej kolezanki Polki, singielki bo jak patrzy na nasz dom to marzy mu sie zeby tez taki mial. Tak ze Koraliczku jest roznie. Ty akurat masz takie doswiadczenia, ja mam takie. A co do wieku to ja tez uwazam ze 40-stka to nie to samo co 20-stka, wiadomo. Ja tez zdrowiem przyplacilam swoje pierwsze malzenstwo i do tej pory borykam sie z pewnymi sprawami. Chodzilo mi raczej o to zeby nie patrzec na kogos kto ma AZ 40 lat tylko na kogos kto ma DOPIERO 40 lat. Mam nadzieje Koraliku ze znajdziesz swoja milosc, taka ktora doceni Cie odpowiednio i bedziesz bardzo szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
a co do tego ze pewnie zadna krajanka go nie chciala to napisze ze niestety wciaz go chca i czasem wprost maslane oczy robia do niego nawet gdy jestesmy razem . Wlasnie dlatego ze jest zawsze usmiechnietym , przystojnym, inteligentnym i dobrze sytuowanym facetem. A jesli kiedykolwiek zdarzyloby sie (tfu tfu) ze skorzystalby z okazji a ja dowiedzialabym sie o tym to niestety ale nie widzialabym wspolnej przyszlosci z nim. Szanuje sie i cenie sama siebie i tyle. Ostatnio bylismy na takim malym bankiecie, rozmawialismy z roznymi osobami na luzne tematy, m.innymi podrozy itp. podeszla do nas pani - elegancka, mniej wiecej w moim wieku i wprost powiedziala do mnie ze zazdrosci mi takiego partnera i chetnie by mi go poderwala. Niby mowila to zartobliwie ale ja wiem ze zartem w doslownym znaczeniu tego slowa to nie bylo. Odpowiedzialam tez "zartem" ze szampanem chetnie sie znia podziele ale facetem nie. Niby sie rozesmiala ale widzialam ten blysk w oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Wszystko zalezy od tego gdzie sie ucho przylozy. I w Polsce sa rozne srodowiska i za granica tez wiec nasze poglady ksztaltuje to z kim przebywamy i kogo znamy. A ja akurat nie znam Polek, ktore marza o "jakim lokum" czy samochodzie bo na to wszytko moga sobie same zarobic. A po 40-tce to w zasadzie wogole wszytkie to juz dawno maja. Ma prace, zarabiaja dobrze i szukaja w zyciu milosci i partnera a nie bankomatu, choc oczywiscie dobra sytuacja materialna w niczym nie przeszkadza ;) Ale mowie to z perspektywy osoby, ktora nikomu nie wisi na kieszeni. Jezeli chodzi o zycie w Polsce czy za granica. To bylyscie moze niedawno w silowni? Ile bylu ludzi w waszym wieku? Ja bylam dzisiaj o 6.30 rano bo dworze tak zimno, ze nie da sie biegac. Oprocz mnie bylo jeszcze kilka osob, i wszycy po 40-tce :) Oczwiscie, wiem ze nie mam 20 lat. Mam ponad 40-ci ale slowo daje, tutaj nie czuje sie odstawiona na boczny tor z powodu wieku. I latwiej mi spotkac mezczyzn, ktorzy dziela moja hobby i zapatrywania. I nie wiem skad wogole pochodza takie pomysly, ze Polki wychodza za jakies brzydkei pokraki za granica, ktore z zasilku zyja w kawalerce z kuchnia. Nie mozna sobie budowac swiatopogladu na podstawie programow jak "Farmer szuka zony":) Moj facet jest wysoki, szczuply, wysportowany, oczytany, z poczuciem humoru, zna 5 jezykow plynnie, gra na gitarze i dwoch innych instrumentach, gotuje i sprzata, robi pranie itd. I do tego zarabia lepiej niz swietnie oraz mieszka na 180 metrach w centrum miasta a nie w mieszkaniu socjalnym ;) Niejedna krajanka sie za nim oglada. I zreszta byl ze swoja krajanka wczesniej wiec nie mozna powiedziec, ze zadna go nie chciala. Wrecz przeciwnie :) Jak ktos ma poczucie wlasnej wartosci to tez sobie taka osobe wybierze na towarzysza zycia. A ci co na "byle co" leca to beda to robic niezaleznie od kraju w ktormy zyja. Czas przestac patrzec poprzez stereotypy na zwiazki Polek z obcokrajowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.......
ja rozumiem ze kazda pliszka swoj ogonek chwali..... zdarzaja sie wyjatki...napisalam tez i o tym...ale glownie z mojego punktu widzenia i z miejscowosci w ktorej mieszkam niestety tak to wyglada... mam 9 znajomych Pan z ktorych tylko jedna twierdzi ze jest szczesliwa aczkolwiek nie zna jeszcze na tyle jezyka swojego meza wiec dukaja do siebie ze slwonikiem w reku .... My polki bardzo roznimy sie od niemek....jestesmy eleganckie wypielegnowane..ladnie ubrane..niemki niestety ubieraja sie ze tak powiem na sportowo...zadnych obcasow i czerwonych paznokci a niedaj boze rudych wlosow :-( Nic dziwnego ze Panowie ogladaja sie za nami....oni sie ogladaja ale na tym koniec.... ze swiatka moich znajomych niemiecko-polskich malzenstw smiem twierdzic ze te nasze dobrze wyksztalcone piekne kobiety na podobnego kandydata Polaka nawet na chwile nie zawiesily by oka..wiec co sie dzieje???? Ktos o mnie napisal ze ja rozwoda...40 lat z bachorami marze o prezesie deutsche banku? a czemu nie? Pan prezes w odpowiednim wieku tez jest z bachorami i po przejsciach! wyksztalcenie podobne, wiec o co chodzi? znam niestety tez dwie piekne polki...ktore mieszkaja z alkoholikami...maltretujacymi ich dzieci z poprzedniego malzenstwa...i pytam sie DLACZEGO? ze niby los tak chcial? roznice kulturowe? w europie? moze jedynie fakt , inne kraje nie sa az tak katolickie jak polska...wiec latwiej sie ludzie rozchodzili i maja luzne podejscie do nowych zwiazkow i przywiezionych dzieci w tych zwiazkach ale czy brak stabilnosci podoba nam sie tak naprawde? czy jestesmy szczesliwe w zwiazkach gdzie sa dzieci twoje moje i nasze? czujemy sie mlodziej na zachodzie? mamy tyle lat na ile sie czujemy. Mi dobrze z moja 40tka ;-) wiem ze stoje twardo w zyciu...wiem ze to co udalo mi sie osiagnac w zyciu to juz osiagnelam...juz nigdzie nie gnam...rozkoszuje sie moim zyciem.... .....nawet jesli ma tak byc ze bez partnera...to tez nie robie JUZ z tego wielkiego problemu... a powracajac do korzeni czy 40tka moze byc poczatkiem?---ciagle nasuwa mi sie pytanie...poczatkiem czego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara
coraliku -poczatkiem gowna psiego z tak zrytym beretem jak ty masz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atrakcyjna 60
Koraliku -jesliw zyciu robisz taki lans , jak tu , to dozyjesz starosci samotnie.Nikt nie chce takiego narcyza , ktoremu wydaje sie , ze jest lepszy od calej reszty swiata. Gdybys byla fajna, mila i sympatyczna kobieta , dawno by Cie ktos upolowal . Ktos tez normalnie myslacy, a nie jakis zadufany gniot , z majatkiem i pozycja , w jego mniemaniu stawiajacego go w przestworzach chorej ambicji. Dla mnie jestes bez szans i spasuj kobieto z tymi wypocinami tu, bo jestes niesmaczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga milosc
Koraliku- smutne to co piszesz a i jakas gorycz sie wyczuwa w twoich wypowiedziach. To ze ktos siedzi z mezem alkoholikiem, ktory w dodatku maltretuje dzieci to mi pod jakas patologie podchodzi. Moze nie ma kto tym kobietom podac pomocnej dloni, nie ma kto wesprzec w slusznej decyzji kopniecia w doope takiego delikwenta??? Myslisz ze tylko dlatego z takim kims one wciaz sa bo to nie-Polak jest i trzymaja sie tego jak rzep psiego ogona??? a gdyby to byl "nasz" to by sie nie zastanawialy dlugo? Strasznie, strasznie smutne to jest co opisujesz ze wsrod kilku znajomych Polek tylko jedna jest w szczesliwa, ale jakos tak nie bardzo w to wierzysz widze bo z przekasem dodajesz ze dukaja sobie ze slownikiem... A niech sobie dukaja, kto wie? moze wiecej sobie wydukaja niz myslisz. Ale Ty chyba nie wierzysz w to ze moga byc szczesliwi, i jakby tylko czekasz kiedy noga sie podwinie zeby moc napisac "wsrod 9 Polek ktore znam ZADNA nie jest szczesliwa, nawet ta co jeszcze niedawno myslala ze jest.. Kurcze tez dawno nie jestem nastolatka, w bajki nie wierze, a jezeli chwale swojego partnera, meza to nie dla tego ze nie ma zadnych wad. Ma!!! ale wole skupiac sie na jego zaletach. I wiem, wiem bardzo dobrze ze moge sie kiedys "przejechac". Moge! ale nie musze. Wiecej optymizmu Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jestem i będę
Atrakcyjna 60 (czy to jest obwód łydki?) twierdzi, że Koraliczek jest bez szans, bo jest niesmaczny dla niej. Nie ma też szans zostać upolowana przez kogoś normalnie myślącego. A może ona tylko nie akceptuje podziału świata na Panów Myśliwych i Pań Przedmiotów ich polowań? Wypowiedzi Koraliczka pełne są goryczy. To fakt. Nie potrafią zrozumieć tego osoby, które miały szczęście. I to one próbują zbudować fałszywy obraz świata. Nie jest prawdą, że atrakcyjnych samotnych kobiet, które zostały same w wieku lat 40, nie ma. Nie jest nawet prawdą to, że jest ich mniej niż tych, którym w tym wieku udało się szczęśliwie trafić na kolejny początek. Tak wygląda realne życie. I dla wielu osób jest to powodem frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×