Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..nadzieja...ostatnia.....

czy 40-tka może jeszcze być początkiem?

Polecane posty

Gość ..nadzieja...ostatnia.....
ha ha ha dziwna jestem, bo jakoś wierzę w związki z różnica wieku w każdą z stronę, pewnie, jesli to jest różnica pokolenia, to moim skromnym zdaniem już troszkę za dużo. Znam pary z długoletnim stażem, gdzie różnice wieku są po stronie zarowno mężczyzn jak i kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tajemnica_on Szczerze powiedziawszy, to pomiędzy związkiem tylko dla seksu a stałym związkiem (miłością?) nie widzę nic pośredniego :-D Wybierając kobietę o dekadę starszą masz doskonałą świadomość co do "przyszłości" - albo chcesz sobie poużywać z 40-latką albo masz cykora jak diabli przed prawdziwym związkiem na dłużej i wolisz nie ponosić zbytniego ryzyka. W całej historii jedyny plus to Twoje zapewnienie o pragnieniu podarowania jej 100 orgazmów. Dobre i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..nadzieja...ostatnia..... Z rozwagą właściwą myślącym kobietom podchodzisz do sprawy, ale przestań się martwić o innych. Postępuj tak, abyś to Ty była szczęśliwa, przecież wiesz, że wszystkich nie zadowolisz. Przepraszam, obowiązki wzywają :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozwólcie , że się dołączę
Nadziejo.. nie chciałem Cię urazić i dlatego w swojej wypowiedzi zaakcentowałem to , że takie kobiety oceniam nie jako desperatki ale osobę samotną. po drugie zaakcentowałem , że mam dopiero dwa doświadczenia - to mało i jestem tego świadomy. Piszesz , że masz takie same doświadczenia z mężczyznami . Ja ich nie mam bo z nimi się nie umawiam :-) Tak sobie myślę , że może to cecha osób w naszym wieku. Po prostu człowiek jest istotą stadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"Początek dla 40-latki jest uzależniony od bagażu - każda ma inny" Ponieważ wydaje mi się to oczywistą oczywistością, protestowałam upierdliwie przeciwko wypowiedziom w stylu "mam tak samo ale.....". Przeżywająca swoją traumę, zaniepokojona 40-to letnia garbata kobieta zadaje pytanie: Czy moje dzieci będą proste? I pojawiają się "kipiące optymizmem wypowiedzi". Takie "ku pokrzepieniu serc". Mam tak samo ale.... 1. Do czterdziestki jeszcze "trochę" mi brakuje. 2. Nie jestem garbata. 3. Nie mam dzieci. Po czym następują "kipiące optymizmem wnioski". Mój przykład powinien Cię przekonać, że nie masz powodu do niepokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"czy 40-tka może jeszcze być początkiem?" Czy 40-tka może zacząć oglądać nowy film? Oczywiście, że może! Ja polecam jednak definitywne przerwanie projekcji poprzedniego. "jestem jeszcze trochę zakochana" - trudno jest oczekiwać dzisiaj smacznego obiadu, jeżeli na jedynym w domu talerzu leżą jeszcze resztki wczorajszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsunął mi się palec
"dla mnie to naturalne mówić o osobach, ktore kocham, bez względu czy to męzczyzna, dziecko, mama. W zalezności od tematu rozmowy" O kurczę, jestem na topiku "Cudownych rodziców mam"? A klikałam na inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"Jestem teraz w domu, kolo mnie siedzi tez 40-latek i gra mi songi o milosci na gitarze podczas kiedy saczymy sobie wino. I tak sobie mysle, co sie zmienilo od tego czasu kiedy mialysmy 20 lat? Nic, kompletnie nic oprocz tego ze wiecej zarabiamy i lepiej znamy siebie i wiemy czego chcemy" Piękne słowa, a ileż w nich optymizmu!!!! Dla kogo? Dla 20 latki zamartwiającej się jak to będzie z jej związkiem za lat 20. A co jest w tym optymistycznego dla 40-latki, która: 1. Nie wie czego chce. 2. Jeżeli nawet sączy sobie wino z też 40-latkiem, to nie tylko nie zna go lepiej, ale można śmiało powiedzieć, że nie zna go prawie wcale. Bo akurat ten, którego poznawała lepiej poszedł sobie w cholerę! 3. Której w delektowaniu się winkiem przeszkadza gdzieś tam z drugiego pokoju płynący z upierdliwością głos: "Mamo, mamooooo! Nie mogę zasnąć!". ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
A teraz COŚ OPTYMISTYCZNEGO!!!!!! ..nadzieja...ostatnia....., skąd u Ciebie taki pesymizm? ...ta ostatnia.....???????? :( Pomyśl tylko; NAJLEPSZE jest dopiero przed Tobą!!!! Jeszcze tylko parę lat...... Resztki starego jedzenia wysublimują z Twojego talerza (chociaż polecam jednak umycie), dziecko uniezależni się od Ciebie. I spokojnie będziesz się mogła skupić na NOWYM POCZĄTKU. Głowa do góry!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"Dla mnie najbardziej zrażające właśnie u meżczyzn bywało to, że odrazu pchali się do mojego zycia, domu, poznania dziecka" Jeżeli facet pcha się bez żadnej "gry wstępnej" to MUSI zrażać. Nie wiem jednak, czy dobrze rozumiem Twoje "od razu"? Próbuję sobie to wyobrazić. Facet pomógł Ci pozbierać rozsypane zakupy. W rewanżu zapraszasz go na kawę. "Od razu" po kawie chce zobaczyć jak mieszkasz i poznać Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
A może to Ty "od razu" prezentujesz mu swój "bagaż", a on "stara się wyjść Ci naprzeciw"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"jestem kobieta z bagażem, z dzieckiem, które poranilismy rozsypując mu idealny świat z mamą i tatą. Jeśli kogoś dopuszczam do swojego świata, to wyjatkowo ostroznie, przeciez nie będę dziecku przedstawiać moich kolejnych "chłopaków"" Biedne to twoje dziecko. Nie dość, że poranione, to jak dziwacznie wychowywane przez rodziców. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że Twoje dziecko bywa u Twojego byłego męża, który chyba nie jest sam. Tatuś "ma dziewczynę", ale "mamusia jest lepsza"? Czy mamusia nie może mieć ZNAJOMYCH? Tylko swoich znajomych? Dlaczego dziecku chcesz przedstawiać CHŁOPAKÓW, a nie ZNAJOMYCH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
To tatuś zostawił nas dla jakiejś zdziry. Nie mogę więc zburzyć dziecku tego obrazu, zadając się "z bóg wi kim"? Sama sobie zakładasz pętlę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek......
...odnosnie ostatnich wpisow. to jest tez temat ktory mi bardzo lezy na sercu..miotalam sie najpierw...czy zapraszac ew.kandydatow do nas na kawke lub pyszna kolacje? co powiedza dzieci? co powiedza na kolejnych znajomych mamy? wstydzilam sie , wilam sie jak piskorz w sieci....co zrobic? moja kolezanka...zrobila tak...spotykala sie najpierw dluzszy czas nie przedstawiajac znajomego dziecku....uwazala ze to najwazniejsze...ona miala ten komfort..oddawala dziecko do swoich rodzicow gdy sie randka nadawala a tatus nie byl z wekendem w kolejce... nie kazdy ma mozliwosci...mi nie ma kto wieczorkami pilnowac pociech wiec mam wybor...zrezygnowac na jakies 8-10 lat z szukania partnera lub dalej zapraszac kandydatow na domowa kawusie wieczorkiem....ehhh podczas gdy "bagaz" piskliwym glosikiem z sypialni wola...mamusiu...co robisz?...nie moge zasnac :-( temat trudny.... ale troche racji ma autor ostatnich wypowiedzi....to nie ja rozwalilam dziecku rodzine....tylko ojciec poszedl w cug za obcymi gaciami...wiec nie musze ja sie wstydzic...a ze jestem dorosla moge miec tez swoich znajomych..... (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
koraliczek......, kolejny raz "lejesz miód na moją duszę". Dopóki chociaż jedna osoba rozumie co autor......... Życzę powodzenia. Które, tak bardzo przecież, zależy od Ciebie samej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koraliczek...... Z innej beczki. Wiele 40-latek ma swój "bagaż" dość odchowany. Spotkałam się z takim rozwiązaniem, że matka wychodzi zostawiając młodsze dziecko/dzieci pod opieką starszego rodzeństwa i nic złego się nie dzieje. Zwykle każda matka wie, czy można starszym (odpowiednio) dzieciom powierzyć opiekę nad młodszymi. Po czasie pociechy tak się przyzwyczaiły, że wyjścia matki traktowały jako coś oczywistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
Czy Ty naprawdę nie rozumiesz, że problem nie dotyczy "uwolnienia rąk od bagażu", a uznaniu owego bagażu za coś naturalnego i oczekiwaniu takiego samego traktowania go przez innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
I wzięta zostalam pod lupę, i bardzo dobrze:) Nie, nie wykładam na stół swojego bagażu na pierwszej kawie, to też proces przecież. Choć nie powiem, przyszło mi na myśl, stanać przed "potencjalnym" i powiedzieć na wdechu, mam tak i tak i co dalej jestes zainteresowany? (to oczywiście żart, ale ile ułatwiłby:) ). Tak, mężczyzna po pierwszej kawie zasypał mnie sms-ami gdzie możemy wybrac się z moim dzieckiem, a gdzie możemy wybrać sie razem. To był luty, a on już wymyślił nam zabawę andrzejkową. Nie mam tych doświadczeń za wiele, więc nie generalizuje. A mój były mieszka sam, więc to nie to, za romans z 20-tką zapłacił małżeństwem, ale to temat juz dawno zamkniety. Ale tak, mam z tym problem, jak to moje dziecko (niegłupie już, a jednak jeszcze) i reszta otoczenia zareagowałaby na to, że ja wzorowa matka polka itd., do tej pory moje spotkania z płcią przeciwną były tylko moją sprawą. I znów powtorzę, dlatego jestem tutaj, zbieram "rozumki" i załozenie tego tematu było bardzo dobrym posunieciem, dziękuję, mimo tych podejrzeń o pesymizm i lament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoOoOsEr.
ruchać mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nadzieja...ostatnia.....
"jestem jeszcze trochę zakochana" - trudno jest oczekiwać dzisiaj smacznego obiadu, jeżeli na jedynym w domu talerzu leżą jeszcze resztki wczorajszego. Doskonałe, doskonałe, esencja, sedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.......
jeszcze slowko do tematu.... mama i tata to nie swieta instytucja czy cos takiego...to dwoje w sumie obcych sobie ludzi ktorzy na poczatku poznawali sie popijajac kawke..dziatek z wiadomego powodu jeszcze wtedy nie bylo na swiecie.... teraz sa....ale nie moga uznac ze mama ma tylko prawo do taty i "vice versa" maja mame i tate..pewnie ze niektore moga zloscia reagowac na obecnosc nowego partnera...ale ale wlasciwie dlaczego???? mama zostaje mama...w idealnych przypadkach tata pozostaje tata...rodzice poznaja nowych zyciowych partnerow...zycie... ja po rozwodzie uslyszalam he he he ze powinnam sie z godnoscia sama zestarzec zamiast sobie nowego ogona szukac... przelknelam.... ...pilke odbilam gdy niedawno poskarzyla sie owa osoba na zycie (lub jego brak) intymne ...szybciutko zawolalam co??????w tym wieku (60lat)a tfu!!!!!! trzeba sie z godnoscia starzec :-D inny przypadek..umiera jedno z rodzicow a dorosle dzieci tupia nogami ze rodzic!!!! ma sie szanowac!!!!! a nie nowego partnera szukac!!! jaki wstyd!!!!!tfu notabene ow dziecior bedac obecnie w wieku owdowialego rodzica uzywa milosci i seksu do woli uznajac to za oczywiste!!!! swiat jest dziwny..i mysle ze tylko od nas zalezy jak uksztaltujemy swoje wlasne dzieci...jakie wartosci im przekazemy... mama nie musi isc do klasztoru tylko dlatego ze tato ja wymienil na inny model.... ...ja zaczelam kandydatom mowic ze mnie mozna miec w potrojnym pakiecie ;-) kto tego nie rozumie? nie bedzie umial z nami zyc! oczywiscie zawsze pamietam by nie krzywdzic moich dziatek wlasnym postepowaniem i aby dla dzieci nie bylo jasne i oczywiste ze mama ma wieczorami wychodne. nie szukam przygod, i nie uciekam od mojego slodkiego bagazu...staram sie zyc! i wdzieczna jestem kazdej madrej radzie tutaj na forum....bo nie jest latwo....co dwie glowy to nie jedna;-) a tutaj anonimowo mozna sobie wszystko z duszy wypisac.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
"To był luty, a on już wymyślił nam zabawę andrzejkową." To jest "pyszne"!!!! "Tak, mężczyzna po pierwszej kawie zasypał mnie sms-ami gdzie możemy wybrac się z moim dzieckiem" - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ale..... Nie wiem czemu, ale nie mogę pozbyć się podejrzeń, że to Ty narzuciłaś wiodący temat "pierwszej kawy"? "ja zaczelam kandydatom mowic ze mnie mozna miec w potrojnym pakiecie" - nie wydaje mi się, żeby "normalny" facet zainteresowany był "pakietem". On raczej POWINIEN z czasem stwierdzić, że "bagaż" nie waży PRAWIE nic, a następnie SAM nabrać przekonania, że to nawet jest PRAKTYCZNE przejąć gotowca. Czy kawa na ławę na pierwszej kawie? A może jednak stopniowe naprowadzanie delikwenta na słuszną drogę????????? Oto jest pytanie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricardo Izecson
Tajemnica_on jak sie sytuacja rozwija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudny początek
Nie powinno się robić z własnego dziecka, ani wady, ani zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
Witam. Dopóki zryte berety bełtały, topik kwitł. Gdy zadałam proste pytanie o Wasze zdanie, czy lepiej jest od razu na początku znajomości przedstawiać swoje oczekiwania, ale i pewne ograniczenia, topik zdechł???????????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.......
nie zdechl, nie zdechl....melduje sie....i odpowiadam uwazam nauczona doswiadczeniem, ze nalezy prosto z mostu zaraz na poczatku jasno okreslic swoje oczekiwania i ograniczenia...jak rowniez podkreslic sprawe posiadania dzieci ktorych nie zamierzamy oddawac babci w celu pielegnowania nowej znajomosci... uwazam ze im dalej mamy w kalendarzu tym wazniejsze jest jasne okreslenie swoich oczekiwan...zeby potem sie nie okazywalo ze...Pan nie mysli nawet ukradkiem o malzenstwie natomiast fakt przebywania naszych pociech u babci za sytuacje oczywista i trwala... a my same szukamy trwalego harmonijnego zwiazku z odpowiedzialnoscia za drugiego czlowieka...wspolna petchworkowa rodzinka...i o cerowaniu na starosc ukochanemu skarpet bujajac sie w bujanym fotelu.... ja mowie na starcie czego tak ogolnie rzecz biorac oczekuje..i albo Pan ma podobna wizje ukladania zycia i probujemy razem albo...nastepny prosze ;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak facetów dla 40 tek
Witam. Dzięki koraliczek......., prezentujesz dosyć jednoznaczną postawę. Trudno jest do czegoś się przyczepić. Jasno i uczciwie; od samego początku. Nie wiem czemu, ale jednak, kojarzy mi się to z jakimś związkiem biznesowym. Prezentuję swoje aktywa i pasywa, krótki biznesplan i..... poszukuję wspólnika. W sam raz na anons. I czekanie na .... szczerość za szczerość. Nie wiem czemu ale przypomina mi się pewien bal "Wrońskich i Karenin". Pewien oficer pewnej armii, już w pierwszych tanecznych krokach, zwraca się do swojej partnerki z parkietu: - Czy pójdzie Pani ze mną do łóżka? - Ależ Panie Oficerze, za takie coś, to można dostać w pysk!!!! - Czasem można, ale częściej można poruchać!!!!!! Mało finezyjne, ale nikt nie zaprzeczy, że często skuteczne. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja mowie na starcie czego tak ogolnie rzecz biorac oczekuje..i albo Pan ma podobna wizje ukladania zycia i probujemy razem albo...nastepny prosze " Może nie od razu na pierwszej kawie :-D ale na początku znajomości jak najbardziej. To chyba oczywiste, że ludzie planujący stworzyć trwały związek powinni mieć podobne priorytety. 40-latka z bagażem nie tylko nie ma czasu na podchody, ale przede wszystkim wydaje mi się, że jej czas jest zbyt cenny, aby marnować go na ludzi, którzy tej uwagi nie są warci. Koraliczek bardzo konkretna z Ciebie babka, pozdrawiam seredcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Eeee ! tylu fajnych facetow na portalach randlowych ata biadoli! Najlepszym lekarstwem na star milosc jest nowa milosc ! Noiwy facet wnosi cos nowego w nasze zycie daje szanse przewietrzyc nasz osobowosc,nasze przyzwyczajenia i nabrac dystansu do siebie. Kobieta po 40tce zna sowje cialo wiec powinna szukac sobie faceta ktory potrafi ja cielesnie zaspokoic a takich jest mnostwo. Z nim budowac relacje. BO TO NIE JEST TAK ZE KAZDY FACET JEST DOBRY.tO KWESTIA ZAPACHU,KWESTIA OSOBOWOSCI:) i wielu roznych czynnikow. Szukac ,szukac,szukac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa raz
"To chyba oczywiste, że ludzie planujący stworzyć trwały związek powinni mieć podobne priorytety." Słowo "chyba" broni Cię. Miałam koleżankę, która po kilku miesiącach studiów zapytała jednego z naszych kolegów z roku "Czy ożenisz sie ze mną? Bo ja chcę z Tobą!". Po dwóch latach byli już małżeństwem. I są do dzisiaj. Czy mieli podobne priorytety? Myślę, że wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×