Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..nadzieja...ostatnia.....

czy 40-tka może jeszcze być początkiem?

Polecane posty

W pewnym sensie popieram propozycję Byrsztynowej. W ramach nowego początku warto zrobić coś o czym sie marzyło czy planowało, a brakowało nam czasu, odwagi, pieniędzy etc. Myślę, że w każdym człowieku drzemią tego typu postanowienia, czasem nie całkiem uświadomione. Ale jest jeden warunek: pozwala nam na to zdrowie. W przypadku Koraliczka nie byłabym taka pewna, więc może najpierw skupić się na tym, aby wyzdrowieć i zrobić dosłownie wszystko, aby osiągnąć cel? Wtedy przyjdzie czas na realizację mniej lub bardziej szalonych pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Oczywiscie zdrowie to podstawa wszytkiego. Czlowiek nie moze sie cieszyc wakacjami kiedy go na przykald boli zab. Wiec najpierw, powoli zadbac o siebie i wlasna kondycje. Reszta sama przyjdzie :) Koralictek, Jak clickniesz na gorze po lewej stronie na "Find a trip" pod http://www.backroads.com/ to zobaczysz cala liste ronych celow. Oni organizuja podroze po calym swiecie. Grupowe, idywidualne, dla singli, dla rodzin z dziecmi, podroze na rowerach albo na piechote przez na przyklad Tostanie, podroze typu "multi-sport" gdzie spedza sie czas aktywnie na roznych sportach. To nie sa tanie wyprawy dla studentow z plecakiem tylko wyjatkowo ciekawe, aktywne podroze w bardzo wygodnych warunkach. Bagaz jest transferowany z miejsca do miejsca, noclegi w bardzo ciekawych pieknych i nieraz zabytkowych miejscach. Angielski jest naturalnie jest koniecznoscia bo grupy sa zazwyczaj meidzynarodowe, przewodnicy rowniez. Z tego o wiem, jedna znajoma jezdzi na rozne wycieczki z http://www.wikinger-reisen.de/ jezeli ci bardziej odpowiada jezyk Niemiecki. Plusem jest to, ze sa o wiele bardziej tansi niz Backroads. Ale pewnie tez istnieja takie Polskie firmy, choc sadzac z ogolnych oberwacji przecietnego Polskiego trybu zyciu aktywne wakacje chyba nie sa az tak popularne ;) Nie upieram sie przy rowerach, choc to moje hobby. Poroze piechota (jak na przyklad przez Toskanie) moga byc rowniez bardzo fajne ;) Zwlaszcza jak na koniec dnia ma ma sie okazje razem gotowac w grupie przy pomocy jakiegos super Wloskiego kucharza :) Zreszta nie ma znaczenia jaki sport sie uprawia. Po prostu czlowiek czuje sie o wiele lepiej kiedy ma troche ruchu. A na wakacjach takie aktywne wycieczki daja czlowiekowi bardzo duzo pozytywnej energii i inspiracji. Nie mowiac juz o tym, ze czlowiek spotyka w takich miejscach innych 40-latkow, ktorym nawet do glowy by nie wpadlo, ze w tym wieku to juz koniec zycia i nic dobrego ich nie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek............
i jak tam 40tki? nastrojone juz Walentynkowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co to znaczy?
"Walentynkowo"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliczek.................
no ze dobry humor, a moze kochliwie nastawieni? dobrzy dla siebie i zwierzat... no swiatecznie poprostu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co to znaczy?
"kochliwie nastawieni? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
Koraliczek, Jak najbardziej! Nastroje Walentynkowe w stosunko do ludzi i zwierzat :) W koncu prowadze ze swoim psem wyjatkowo udany wieloletni zwiazek oparty na wzajemnym zrozumieniu i milosci :) Dlatego zerwalam sie skoro swit, o 5.30, popedzilam do kuchni i z psem na zewnatrz zeby troche z nim polazic na swiezym sniegu: tylko ja i on. Potem wrocilam do domu i ugowalam piersi kuczaka dla niego - surowych nie lubi. Nastepnie zajelam sie Walentynkami dla dwu-noznego mezczyzny w moim zyciu. Wyjelam z ukrycia swieze truskawki, kupione dzien wczesniej, roztopilam ciemna czekolade i zrobilam kilkanascie truskawek w czekoladzie. Razem z szampanem chlodza sie na tarasie i czekaja w ukryciu na wieczor :) Najgorzej bylo tylko pozbyc sie tego zapachu czekolady w calym domu zanim moj partner sie obudzi zeby sie nie domyslil. Na szczescie zarazl jak wstal wyskoczylismy razem na godzine pobiegac przed praca i zdarzylo sie wszytko wywietrzyc. Wieczorem urzadze z tymi truskawkami w czekoladzie i szampanem maly picnic w sypialni na podlodze przy swiecach i platkach rozy ;) Lokacja picnica jest naturalnie wybrana taktycznie i scisle zwiazana z dalszymi planami na wieczor :) I jedno serduszko juz dostalam :) Od mojej uckochanej 6 letniej chrzesniaczki :) Jej tez serduszko wyslalam. Lubie Walentynki :) Nawet jak bylam sama to robilam zawsze cos fajnego dla siebie - w ramach milosci do mnie samej ;) Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja ostatnia
Minęło sporo czasu odkąd kilka z nas 40-latek zastanawiało się...jak w temacie:) Jestem bardzo ciekawa czy coś u Was Kochane drgnęło w fundamentach życia uczuciowego. Bo bardzo chciałabym Wam tutaj wykrzyczeć, że TAK 40-tka może być początkiem, dla tych, które wątek pamietają i tych, które otworzą go po raz pierwszy. I uwierzcie mi, minął niespełna rok jak niesmiało i pokornie podchodziłam do tematu zakładając ten wątek. Teraz załozyłabym nowy, bardziej optymistyczny, zreszta wiele z Was próbowało mi to powiedzieć. I za te słowa otuchy bardzo, bardzo dziękuję. Ps. Wcale nie trzeba wyjeżdżać za granicę:) I niech się dzieje co chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faaaajny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cycki idą w dół, celulit na nogach, jak tu konkurować z przeciętną 30-tką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×