Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xylinka

Rozpieszczone dziecko?Kto ma rację ja czy teściowa???

Polecane posty

zaczynam sie coraz bardziej sklaniac ku powiedzeniu dobra tesciowa to martwa tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
współczuję takiej sukowatej teściowej :/ ja bym powiedziała, że niestety nie przyjdziecie, bo nie chcecie żeby znów obrażała Wasze dziecko, bo Nowy Rok chcecie spędzić w miłej atmosferze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bdfg.... dokładnie, bo jak wkoło słyszy tamta jest cudowana, a ja nie... tamtej coś dam, a tej nie dam... Juz kiedys tak bylo , latem,że wyjeła loda z lodówki i najpierw tamtej dała... a dopiero jak moja zaczęła płakać to jej wyjęła tez, zlosliwie,,, bo nie mogla dac od razu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
Ludzie ale wstrętne babsko! Twój mąż powinien z nią poważnie porozmawiać, ja nie chciałabym z kimś takim utrzymywać kontaktów, jak można tak traktować niewinne dziecko? Chyba najlepiej będzie jak ograniczysz kontakty tej suki z twoją córką, kto wie jak ją traktuje kiedy ty nie widzisz, biedna mała, przez takie zachowanie może mieć problemy ze poczuciem wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
z poczuciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalinkamalinka
Jakby to było moje dziecko to od rękoczynów dzieliłoby mnie tylko jedno jedyne pytanie a brak odpowiedzi spowodowałby moje i dziecka zniknięcie z życia tej kobiety na zawsze. Nie wierze że masz takie problemy,musiałabyś być ascetyczną;) męczennicą,żeby zachowć sie tak łagodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na obiad nie iść, ja bym nie poszła. A czy mówić dlaczego - nie wiem, zależy od sytaucji, do kogo ona zadzwoni, bo podejrzewam,że jak do swego syna to on jej nie poda prawdziwej przyczyny... Może nie mówić, a po prostu jej unikać, jak zapyta dlaczego nie przychodzicie to wtedy powiedzieć,że sama mowila ze mozemy nie przychodzic, czy ze po co mamy iść, by denerwowała dziecko i jeszcze mówiła ze jest rozpieszczone. Chociaż to chyba taki "typ" ze nie zrozumie "aluzji" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g8idea
Następnym razem jak będzie chwalić inne dziecko, to bardzo bardzo głośno powiedz, że Twoja córka zrobiła ostatnio coś bardzo super (i tu wstaw coś) i jest najmądrzejsza i najcudowniejsza na świecie dla Ciebie jako jej mamy. I że jej nabliższe osoby wiedzą jaka jest fajna, a jak ktoś nie wie, to jego strata (czyli babci). A jak czegoś jej nie da ostentacyjnie - to też bardzo głośno powiedz, że nie szkodzi, bo właśnie planowaliście jutro wybrać się do sklepu i kupić podobne, ale 5 x ładniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do takiego typa sie wali z gruber rury i nie wdaje w dyskusje bo sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem wywalic krotko zwiezle i na temat i odlozyc sluchawke i zablokowac numer tyle a jak przyjedzie nie wpuszczac do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfgehsdhs
Myślę, że nie możesz tego tak zostawić. Sama jestem ofiarą takiego nierównego traktowania w dzieciństwie, i wiem jakie to ma konsekwencje dla psychiki dziecka. Albo teściowa zrozumie, że tak NIE MOŻNA i zaniecha takiego postępowania, albo niestety trzeba będzie ograniczyć jej kontakty z wnuczką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalinkamalinka
Twoja teściowa musiałaby być półgłówkiem żeby tak sie zachować z tym lodem -nie wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zachowałam się "łagodnie" bo podniosłam głos, że mąż mówił,że w sumie "krzyczałam", że nie dziecko rozpieszczone ale ona źle traktuje,że jak mówi że jedne da a drugiej nie to normalne że dziecku jest przykro i płacze a nie że jest rozpieszczone. Nie wiem co jej odp jak zapyta dlaczego nie przyjdziemy... Może wcale nie zadzwoni, nie zaprosi na ten obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak córka płakała i się do mnie tuliła to ją uspokajałam mówiąc ze kupimy nowe bombki,że sobie wybierze... sytuacja zlodami jest prawdziwa... :-( Czasem zdarzało się ze chwaliła moja córkę, dobrze o niej mowila , ale z reguly jak "tamtej" wtedy nie bylo. Na Mikolaja, czy Dz dziecka "tamtej" nic nie kupuje, tylko naszej, wiec w sumie chyba wie sama ze ma jedna wnuczke, wiec nie wiem co kieruje nią, że czasem jest taka zlosliwa i robi dziecku na zlosc... No wlasnie, czasem corka zostawala u niej sama, bez nas i nie wiem czy wtedy jej nie denerwowała czymś, jak z tymi lodami przy mnie... nie wiem, co myslala ze bedzie ją blagac o tego loda??? żalosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i teraz to zdanie w stylu "to niech nie przychodzi" ... Bo ja powiedziałam,że denerwuje ją nie pierwszy raz i potem się dziwić że dziecko do niej przyjsc nie chce... a ona wtedy cos takiego "to niech nie przychodzi", moze w nerwach to mowila, ale ja mam dosć, tego że deneberwuje mi dziecko, wprawia w poczucie niższosci, czy jeszcze śmie mówić,że nasza córka jest rozpieszczona... Mam taka niechęc teraz do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co cie boli bardziej sam fakt, ze inne dziecko jest faworyzowane czy to ze wg kogos twoje dziecko jest rozpieszczone? nie znam sytuacji wiec nie oceniam. Prawda zawsze lezy gdzies po srodku wiec moze z jednej strony babcia przesadza faworyzujac druga dziewczynke co nie powinno miec miejsca ale moze i tez jest ziarnko prawdy w tym ze wasza corka jest rozpieszczona bo latacie wkolo niej i spelniacie kazda zachcianke. Jesli istnieje taki czlowiek ktory powaznie potrafilby dac cos bez powodu jednemu dziecku a drugiemu nie (bo czasem sie zdarza ze drugie jest niegrzeczne i wtedy sie powie ze w takim razie to grzeczne dziecko cos dostanie a to nie) to jest strasznym, bezdusznym potworem. Dzieciaki sa fajne niewazne czy to jej prawdziwe wnuki czy nie jesli sa razem to powinna je traktowac rowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfgehsdhs
Właśnie, ciekawe jak traktuje wnuczkę, gdy jest z nią sama. A może ta teściowa specjalnie tak się zachowuje przy Tobie, bo chce zrobić Ci na złość? I używa dziecka jako narzędzia. Jeśli by tak było, to wyjątkowo podłe. Dobro dziecka powinno być tu najważniejsze i każdy musi mieć to na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa wyróznia, zachowuje się wg mnie niewłaściwie, bo jak można jednemu dziecku coś dać, a drugiemu nie dać? Nie skaczemy nad córką, nie spełniamy jej każdej zachcianki. Zresztą co ma do rzeczy płacz spowodowany słowami "tobie bobki nie dam" do ropzieszczenia???? Gdyby coś córka od nas wołała,że mamy jej kupić , nogami tupała o coś to mogłaby stwierdzić ze rozpieczona jest ale to że dziecko płakało bo babcia tamtej da bombkę a jej nie da to nazywasz rozpieszczeniem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i boli mnie fakt że moje dziecko jest gorzej traktowane, by to nie wpłyneło na jej psychikę, poczucie gorszości, niższosci jak tak słyszy że tamta super, tamtej coś da itp a mojej nie da. czy to nie aż smieszne by 1 dziecku dac loda czy czekolade a drugie ma patrzec ????? nie boli mnie fakt że dziecko mam rozpieszczone, bo nie jest rozpieszczona, a wlasnie to jej niesluszne stwierdzenie, że jak plakala to dlatego ze jest rozpieszczona a nie dlatego ze babcia jej bobmki dac nie chciala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konkretnej sytuacji z bombka nie ale ogolnie, byc moze Wasza coreczka jest rozpieszczonym dzieckiem w porownaniu z ta druga. Wiesz Twoja tesciowa to osoba duzo starsza od CIebie i z innymi pogladami, zapewne rowniez jesli chodzi o metody wychowawcze. I tu moze lezec przyczyna. Byc moze sama w dziecinstwie wlasnie tak byla wychowywana - jesli zachowywala sie nieodpowiednio to nie dostawala NIC podczas gdy inne dzieci byly faworyzowane. I na dzien dzisiejszy Wasza corka ja denerwuje swoim zachowaniem, byc moze sie ''wywyzszala'' kiedys czy wyniosle lub niekulturalnie sie zachowala lub odniosla co dla tesciowej jest niedopuszczalne i wg niej swiadczy o rozpieszczeniu przez rodzicow. Zamiast sie zachowywac gorzej niz bydlo w stajni mozna usiasc i porozmawiac na spokojnie zapytac o konkrety o sprecyzowanie swoich pogladow i wyjasnic co sie moze stac z corka przez takie traktowanie. Wzajemny szacunek tutaj musi miec miejsce a nie obrzucanie sie blotem jak to inne panie tu napisaly :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mychol a Ciebie by nie zdenerwowało to jaby jakaś babcia Twoje dziecko gorzej od innych wnuków (nawet przyszywanych) traktowala? Twojemu nie dałaby, a wszystko innym? O innych by dobrez mowila, a Twoje dziecko by sluchac tego mialo? Babcia by innemu wyciągała lody, bombki i inne rzeczy a twojemu nie, Twoje by płakać zaczynało to by dodała że masz ropzieszczone ,,, smieszne jest to co piszesz, wyobraz sobie taka sytuacje u siebie, to co? rozpieszczone dziecko bo placze ze babcia dala innym wnukom cos a Twojemu nie???? to jak wychowujesz dziecko,że smie płakać???? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIgdy moja córka sie nie wywyższala, nigdy zle sie do babci nie odniosla! Zawsze jej laurki wozi, jest grzeczna.Jak cos chce wziac do zabawy to zawsze ją pyta czy moze. Więc gdzie niby jest to złe zachowanie, które świadczy o rozpieszczaniu? Fakt,że teściowa nie może zboleć chyba że mamy "wszytsko", mieszkanie, 2 auta, dobre prace, córka ma ładne ubranka, zabawki, swój pokoj itp, w sumie normalne rzeczy które mają inne dzieci, bo nie ma wszystkiego, wcale nie kupujemy tego co zawoła itp. A teściowa zawsze mówiła,ze ona miała "pod górkę" w życiu, z mężem jej sie nie ulozylo, niczego sie nie dorobila.. może jest taka złośliwa dlatego, że nam się dobrze zyje, inaczej tego nie umiem wytłumaczyć,,, no ale co tu do tego ma dziecko,że ma się na nim wyżywać, je denerwować,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
możliwe, że faktycznie jest zazdrosna... albo wymyśliła sobie, że Wasze dziecko ma lepiej niż ta "przyszywana" wnuczka i dlatego tamtą faworyzuje... Najgorsze dla mnie jest to, że jest tak totalnie fałszywa, że jak coś chce to leci do Was a nie do chrześniaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka 78 naucz sie czytac ze zrozumieniem a potem przeczytaj jeszcze raz to co napisalam bo nie widze sensu przetwarzania tego na ''prostsze'' slowa. PS. odpowiadając na Twoje pytania - nie mam dzieci ale potrafie sobie wyobrazic taka sytuacje i to oczywiste ze nie bylabym zadowolona nikt tez nikomu nie kaze sie cieszyc z takiej sytuacji i ja akceptowac aczkolwiek namawianie do wyzywania swiadczy o niskim poziomie i braku klasy nie uwazasz? My nie jestesmy w stanie ocenic calej babci, dziecka i jego matki po opisaniu tylko jednej czy dwoch sytuacji w dodatku TYLKO z punktu widzenia matki. Nie wiadomo jak to bylo naprawde i czy faktycznie ich corka nie jest rozpieszczonym dzieckiem bo nalezy pamietac ze kazdy ma inny punkt widzenia i inne wyznaczone granice. (nie odnosi sie to do sytuacji z bombka lub tak samo do sytuacji gdzie dziecko sie np przewroci i zaplacze) Natomiast nalezy pamietac ze zawsze jest jakas przyczyna i trzeba do niej najpierw dojsc aby moc cokolwiek zmienic. I rowniez uwazam ze nie mozna faworyzowac zadnego dziecka przy drugim - tak jakby co zanim sie rzuca glaby nie potrafiace czytac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja m
Skoro babcia ma dwie wnuczki to ma 2 wybory : -albo obu niechda po cukierku -albo żadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko chrześniaka wcale nie ma gorzej,a tak samo jak nasza córka. Tamta jest wręcz bardziej "miągliwa", "płaczliwa", z tym,że jest mniej żywiołowa, siedzi spokojnie na bajce, a moja się wkoło kręci... Moja córka zawsze z tamtą się dzieli, czestuje ją, daje swoje zabawki by się pobawiła, a Tamta "chowa" swoje do torby do domu... Więc która się z dzieci gorzej achowuje??? Swojej czekoaldy nie zje, schowa sobie, a chętnie zjada czekoladę naszą, bo moja córka chętnie się dzieli, na tamta jakos nie powie ze rozpieszczona czy chytra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę,że przyczyną bynajmniej w opisanych sytuacjach jest złośliwe i niewłaściwe zachowanie babci, bo jak można jednemu coś dać, a drugiemu nie? Nawet jakby miała powiedzieć "nie dam" tej Przyszywanej wnuczce to nie powinna, bo niewazne czy prawdziwa czy nie ta wnuczka ale chodzi o to,ze to dziecko, które też ma uczucia.A to,że gorzej traktuje tą Prawdziwą od Przyszywanej to dodatkowy minus, bo w końcu powinna jakby lepiej traktować swoją wnuczkę. Co to za łośliwa kobieta jak loda wyjęła dla jednej, a drugiej dała dopiero jak płakac zaczęła??? Złosliwa i tyle, bo mogła od razu wyjąć dwa, zapytać czy zjedzą, a nie jedej dawac... Nawet jakby dziecko bylo rozpieszczone czy płakało z innnego powodu to OK, ale w tej sytaucji jak płakało bo babcia powiedziała ze jej nie da bobmki, a tamtej da to świadczy nie o tym,że dziecko jest rozpieszczone i płacze dlatego, a płacze z żalu i przykrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doliviana
A dlaczego jesteś tak źle nastawiona do tego drugiego dziecka? Psioczysz na dziewczynkę jakby to była jej wina. Dostała czekoladę to sobie schowała, może nie miała akurat ochoty. Może jest po prostu oszczędna, takie cechy są dobre w dorosłych latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mychol " Nie wiadomo jak to bylo naprawde i czy faktycznie ich corka nie jest rozpieszczonym dzieckiem bo nalezy pamietac ze kazdy ma inny punkt widzenia i inne wyznaczone granice. (nie odnosi sie to do sytuacji z bombka lub tak samo do sytuacji gdzie dziecko sie np przewroci i zaplacze)" ale tu jest mowa o akurat jednej sutaucji i ta rozważa autorka, w tej sytaucji nie uważam ja i inne oosby by tu dziecko autorki było rozpieszczone. Owszem nie wiemy wszystkiego, nie znamy nikogo osobiście, kazdy ma inne granice i podejście do spraw ale tu chodzi o 1 pytanie czy jak dziecko płakało bo babcia powiedziała że nie da mu bombki,a temu drugiemu da to znaczy ze jak płakało to jest zle wychowane i ropzieszczone? Wg mnie zlosliwa i źle wycxhowana jest owa babcia!!! W tej sytuacji, bo o tej tu mowa, a nie nam spekulowac jak może byc w innych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
doliviana jak nie miała ochoty to czemu zjadała drugiej dziewczynce? akurat dzieci tu nie są niczemu winne, ale odbije sie to na nich na pewno - ta faworyzowana może to zacząć wykorzystywać jak dorośnie, czuć się lepsza, a ta, którą babcia tak dołuje może mieć bardzo niską samoocenę i czuć się gorsza... i winę za to poniesie jedynie babcia. ja bym ograniczyła dziecka kontakty z nią, zwłaszcza w obecności drugiego dziecka, żeby Twoja córka nie czuła się porównywana i gorzej traktowana na czyimś tle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie psiocze na tą drugą, bo bardzo ją lubię, moja córka też ją bardzo lubi, chętnie się z nią dzieli, bawi, ale piszę jak jest...Bo jakby moja tak schowała do torby swoją czekoladę a chęć by zjeśc by miała bo jadłaby czekoladę "tej drugiej" to zaraz by teściowa powiedziała, że zle wychowana, chytra, rozpieszczona itp.Chodzi mi o to,ze na tamtą nigdy nic nie powie, a wkolo na moja i w dodatku bez przyczyny bo gdzie tu wina dziecka jak grzecznie zapytala "babciu moge wziac jedna bombke", by uslyszec ze "ty nie mozesz" ???? Lub słowa "To nie musi przychodzić" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×