Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwina i darek 125424

Podróż z noworodkiem-czy jechać z nim do taty?

Polecane posty

W długie trasy z niemowlęciem najlepiej wybierać się do 4 mc bo w podróży śpi. Starsze już nie przesypia całej podróży i się po prostu nudzi a mało co jest go w stanie zająć na dłużej (potrzebna wtedy torba ze wszystkim co mogłoby być zabawką i zainteresuje dziecko). Z doświadczenia wiem, że lepiej trasy 300 km jechać z jak najmniejszą ilością postojów i jechać ile się da póki dziecko śpi. Jeżeli podróż się przeciąga dziecko nie chce siedzieć w samochodzie i nawet po długim postoju nie chce wsiąść spowrotem. Na początku robiliśmy wg zaleceń co 2 godz. postój i odpoczynek i to była makabra. Podróż, która mogła trwać 4 godz przeciągała się do 8 godz i wtedy nic nie było w stanie uspokoić dziecka. Najlepiej nakarmić dziecko, wsadzić w samochód i jechać tak długo aż samo się nie upomni o kolejny posiłek (nie trzymać się zwykłego planu dnia) nawet jeżeli przejedziesz ciągiem 4 godz. Uwierz mi takie dziecko jest mniej wymęczone siedzeniem w foteliku tych 4 godz. ciągiem niż podróżą, która trwa w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jechalam z 3 tyg cora ze slupska pod czestchowe,ok 600 km. Mala spala cala droge, zatrzymywalysmy sie co 2 godziny na cyca i pieluche a takze na chwile na siwezym ppowietrzu bo bylo to lato;) ona smacznie drzemala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jechałam z 2,5 mies synkiem 300 km. Ale jechalam tez z męzem. Nie bylo az tak kolorowo jak piszą dziewczyny. Niby noworodek głownie spi ale ja nie trzymałabym noworodka w foteliku samochodowym tyle godzin. Przeciez temu maluszkowi mozesz krzywde zrobic. A jesli zdarzy sie wypadek - nie bądz taka hop-siup do przodu. Urodzias dziecko i wiadomo trzeba zyc normalnie ale nie przesadzaj. Wynajmij kogos kto pojedzie po męza !!! Np jakiegos taksówkarza, kolegę. Jest rozwiazanie? Chybaze koniecznie to TY musisz odebrac meza bo tak sobie postanowilas. Poza tym moj mąz nie pozwoliłby na takie wariactwo !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunaa matata
dla mnie to tez paranoja-nie macie znajomych?? nikt, naprawde nikt nie moze po niego pojechac? maz pracuje w firmie kurierskiej-nikt nie ma kursu w tamte okolice zeby go zabrac??? pensjonat-a jak bedzie brudno,zimno to co zrobisz????mysl troche o maluszku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama trojaczków-już!
Bella- to chyba Twoje dziecko to naprawdę jakiś wyjątek,bo większość maluszków naprawdę podróże spedzają spokojnie . Ja ze swoimi trojaczkami i meżem jak one miały 2,5 m-ca jechałam 250km i naprawdę praktycznie trojaczki cała tą droge przespały .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje obie córki jako 2-3 miesięczne dzieci przesypiały całą podróż a problemy zaczynały się po 4 mc, wtedy rzeczywiście było czasem ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię ze było zle ale tez to nie jest super wygodna sprawa. Dziecko tez męczy sie w jednej pozycji, męczy go czas spedzony w foteliku. Przypuscmy ze dziecko zacznie marudzic a autorka nie bedzie mogla zjechac z trasy. Zacznie sie spieszyc, szukac miejsca do zatrzymania ---> to sie moze zle skonczyc. Moj synek przespal cala podroz ale w trakcie zdarzylo mu sie pomarudzic, Ja sie zajmowalam dzieckiem, dalam smoczka poglaskalam i spokojnie moglismy sie zatrzymac a ona będzie jechala z płaczącym a raczej krzyczącym dzieckiem i co jedna ręką bedzie trzymac kierownicę a drugą szukac smoczka. Dziewczyna ma jeszcze zbyt malo wyobrazni by sie wybrac w taka podroz. Ja mam dwójkę i troche wieksze pojecie jak sie jezdzi z małymi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina i darek 125424
Jak warunki będą złe to znajdę inny pensjonat. Gdyby mógł go ktoś odebrać,to by to zrobił. Od niego z pracy nikt tam nie jedzie-rozmawiałam z jego szefem. Są 2 opcje-komunikacja publiczna z nogą zagipsowaną po biodro, albo ja pojadę. Na kurs taksówki na 700 km nas nie stać,a szef męża nie zwróci nam tych pieniędzy. On nie poczuwa się do większej odpowiedzialności,bo samochód był sprawny i ze wstępnych ustaleń policji wynika,że zawinił drugi uczestnik wypadku,więc szef męża kazał mi upominać się o pieniądze u tamtego kogoś lub u jego ubezpieczyciela. Taką trasę zgodnie z wyliczeniami z nawigacji powinnam pokonać w 4godziny i 15 minut. Wiem,że sytuacja na drodze może być różna,ale jesteśmy rodziną i go samego nie zostawię. Starałam się załatwić mu transport medyczny,żeby go karetka przywiozła,ale jak dzwoniłam do szpitala to usłyszałam,że nie ma takich wskazań i lekarz nie zleci. Wyczerpałam więc wszystkie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze w życiu bym sie nie wybrała zwłaszcza w zimie z noworodkiem w taką trasę , a po drugie mój mąż by sie na to nie zgodził , wolałby wrócić pociągiem nawet z gipsem po pachy niz żebym specjalnie po niego tachała 3 tygodniowego noworodka 700 km... Mąż nie ma ubezpieczenia w jakimś towarzystwie ubezp. ? Chyba powinien mieć pracujac jako kurier , i moze tam jest zwrot kosztów lub zapewniony transport ze szpitala w razie wypadku ( zwłaszcza w pracy ). Zastanów sie mąż będzie musiał zajać całą tylnią kanapę , noga złamana musi być ułożona wyżej - to już jest przesłanka do tego aby ubiegać sie o zwrot kosztów transportu medycznego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie piszę aby taksówkarz wiózl go taryfą !!! Ugadac sie jakos prywatnie albo znalezc kogos kto za niewielka kasę pojedzie. W koncu wezmie wasz samochód. Na paliwo tez dostanie kase. Ja bym znalazla kogos nawet z ogłoszenia ale nie narazalabym dziecka. Dla mnie to bezmyslnosc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina i darek 125424
Trasę wyznaczyłam omijając drogi ekspresowe i autostrady. Na tych mniejszych łatwiej się zatrzymać. No i postanowiłam ruszyć jak mała zaśnie na najdłuższą drzemkę-czyli o 10. Na początku zastanawiałam się czy nie jechać na noc,ale nie mam sprawdzonego tego pensjonatu i jakby trzeba było szukać innego to może być problem w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie zabierała dziecka. Jeśli nie masz z kim zostawić wynajmij opiekunke za kasę, zawsze to lepiej dla niemowlaka niż tłuc sie nie wiadomo jak długo. Moze spaść śnieg i podróż się wydłuży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham hp
nie macie zadnych znajomych? a koledzy meza z pracy? zaden nie pojedzie nawet za kase? litosci, na pewno bys kogos znalazla z taksiarzem tez sie mozna dogadac na kase-umawiacie sie na dajmy na to 400 zli tyle jest mnostwo innych mozliwosci ale ty uparlas sie ciagnac 3 tygodniowe!!!! dziecko rozumu kobieto ci zycze na nowy roku bo bezmyslna strasznie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina i darek 125424
Ja dużo jeżdżę samochodem, jeździłam do końca 8 miesiąca,a po porodzie zaczęłam w 5 dobie,bo już dobrze się czułam-rodziłam sn. Niemal codziennie jeżdżę na zakupy z dzieckiem. Wypadek widać po moim mężu może się zdarzyć zawsze. Mąż boi się o nas,ale my też boimy się o niego. Łatwo jest powiedzieć-wynajmij kogoś z ogłoszenia kto za małą kasę pojedzie. Proszę spróbuj sobie sama. Firma ma najtańsze ubezpieczenie oc bez assistance,więc nie ma możliwości zwrotu kosztów ani transportu męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham hp
ponowie pytanie-pracuje w prózni, nie ma kolegow????nikogo??? wynajmij jakiegos renciste/emeryta ktory jezdzi samochodem-przeciez nawet bedziecie to mniej kosztowac niz ta cala glupia wyprawa czemu jestes taka uparta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonilam do korporacji
z zapytaniem ile taki kurs kosztuje. najpierw pani się spytała czy to żart-ja że nie. powiedziała,że cenę to poda licznik i tak kilka razy. aż wreszcie jeden pan mi powiedział że sprawdzi i z liczby kilometrów z taryfikatora mu wychodzi ok. 3000 zł,ale dodatkowo będzie płatne za postój. a nocleg nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham hp
bo to sie nie zalatwia przez korporacje tylko dogaduje z taksiarzem- jedzie bez taksometru:O i jaki nocleg???? skoro 700 km w jeden dzien to dla zawodowego kierowcy bulka z maslem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno - bedziesz jechala drogami bocznymi, nawet nie znasz tych dróg. Po drugie - co z tego ze jezdzilas całą ciaze? Ja tez :) Pojechalam z dzieckiem 3 letnim i w 9 mies ciazy do mojej mamy 200 km. Znalam drogę a i tak trafilam na wypadek. Stalam 2 godz w korku. Nie jestes w stanie przewidziec co sie będzie dzialo na drodze - mówię Ci ze za duzo ryzykujesz. Gdyby to jeszcze lato bylo a to srodek zimy !!! Jesli chodzi o taksiarzy. Powiedzmy kurs z Lublina do Wa-wy w dwie strony kosztowal 500 z. Dogadywalam zie z taksowkarzem i zawozil moich gosci za 200 + paliwo. Pracowalam w hotelu i niejednokrotnie takie rzeczy zalatwialam. Nie rob tego przez korporacje, zewzij taksiarza do domu albo podejdz na postoju i pogadaj. Jesli zdecydujesz sie pojechac - trzymam kciuki aby bylo wszystko dobrze, z dzieckiem, Toba i męzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze,w zyciu bym nie pojechala zima z tak malenkim dzieckiem w nieznana trase :( Dziewczyny dobrze Ci radza:pogadaj prywatnie z taksowkarzem.Dla niego to czysty zysk,na pewno sie zgodzi.Nigdy nie przewidzisz co stanie sie po drodze...A jesli dziecko faktycznie zacznie plakac a Ty nie bedziesz mogla zjechac?Ja wiem jakie to jest frustrujace,przezylam to a i tak jechalam wtedy z mezem.Poza tym maz faktycznie musi zajac cala tylna kanape.Gdzie fotelik? Z przodu przeciez nie mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama trojaczków-już!
Dziewczyny zastanówcie sie co Wy piszecie!!! Wyanjmij kogoś z ogłoszenia,daj samochód i na paliwo,a jaką bd miala pewnośc,ze ta osoba nie zwieje z jej samochodem? Co mało teraz naciągaczy? Wynajmij niańkę z ogłoszenia- tak świetny pomysł zostawić 3 tyg noworodka z obcą babą :O Jeszcze tym bardziej,ze autorka karmi piersią :O . Autorko- dasz radę,spokojnie,pomału! Ja Cię w pełni popieram i zrobiłabym to samo!! No może nie koniecznie z moimi trojaczkami,ale z jednym dzieciatkiem jechałabym śmiało . Poza tym w środku lata też są wypadki,a teraz taka zima co jest to nie zima :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama trojaczków-już!
Właśnie fotelik z noworodkiem można wozić z przodu. Poza tym nawet jak maz będzie potrzebował tyle miejsca to anjwyżej wyjmą jeden fotel i też się wyciągnie,ale do przodu,a jeszcze z boku bedzie mógł mieć maluszka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solution NEXT
NIGDY PRZENIGDY NIE NARAZILABYM TAK MALEGO DZIECKA NA TAKA WYPRAWE! OPAMIETAJ SIE DZIEWCZYNO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2. Kierującemu pojazdem zabrania się: (...) 4. przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera. A nie wiem czy zdajesz sobie sprawe,ze noworodka wozi sie TYLEM do kierunku jazdy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo trojaczków - chcesz ja miec na sumieniu? Do czego ja namawiasz - przeciez zadna z nas nie chce zle dla tej dziewczyny !!! Poza tym nie oddaje auta osobie znikąd. Ty wszędzie weszysz podstępy. Mieszka w jakims miescie i nie zna ani jednej osoby ktora moglaby pojechac po meza? Niech zapyta sąsiada, sąsiadke - pania w sklepie. Przeciez mozna znalezc kogos z polecenia. Najlpeiej zapakowac noworodka i jechac 700 km. Przeciez dziewczyna chce zostawac na nocleg wiec i tak koszty poniesie duze. Ja wolałabym zaplacic komus by pojechal niz narazac dziecko. Niech sie dziecko przeziebi - ubieranie, rozbieranie. Maz na tylnim siedzeniu, foteli nie przesunie, bo jak będzie prowadzic a fotelik dziecka tez musi z przodu byc na max odsunięty. Dla mnie chory pomysl !!!! Zanim oa zapakuje tego meza do samochodu - dziecko zgrzeje sie w foteliku, pozniej go robierac jak sie samochod nagrzeje, ubierac, zmieniac pieluchy --- no litosci. Niedawno wybralam sie do Kazimierza - jakies 140 w dwie strony - sama. Pogoda jak wyjezdzalam fajan ale jak wracalam zaczął padac snieg, zronbila sie jakas breja na drodze, slisko, szyby zachlapane, drogi kiepskie bo tez mijałam krajowki. Ehhhh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama trojaczków-już!
Oczywiście,ze sobie zdaje sprawę,ale ja jako matka trojaczków zawsze wożę 2 maluchów z tyłu i jednego z przodu bo inaczej nie miałabym jak ich pozapinać pasami . I teraz już mają takie siedzące foteliki,ale woziłam ich tak zawsze i nawet jak na drodze mieliśmy jakąkolwiek kontrol to nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama trojaczków-już!
Bella - dlaczego miałabym ją mieć na sumieniu? Od razu zakładasz,że się rozbiją gdzieś ? Prosze Cię nie układaj czarnych scenariuszy od razu . :O a Ty myślisz,ze ja dla niej chce źle? Może mieszka w tym mieście od niedawna,a rodzinę ma daleko . Ja gdybym miała taką sytuację to też bym pojechała, po prostu nie wyobrażam sobie tego żeby mój mąż cały zagipsowany jechał przez pół Polski . Ciekawa jestem jak on nawet by do pociagu wsiadł z tak zagipsowaną nogą . :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solution NEXT
kontrol:O:O:O:O:O nie masz podwojnych pasow z tyłu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunaa matata
autorko,jak chcesz zmieniac pieluchy w aucie zima??? w zimnie:O: boze,zal mi tego maluszka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo trojaczkow,wiecej wyobrazni w takim razie Ci zycze w tym Nowym Roku ;) Przewozenie dziecka na przednim siedzeniu jest po prostu dla niego NIEBEZPIECZNE,rozumiesz?Dlatego jest zakazane.Jezeli wlaczy sie poduszka powietrzna zmiazdzy lub udusi dziecko. I to,ze nikt Cie nie przylapal nie znaczy wcale,ze wszystko jest ok albo,ze jestes taka sprytna.Boszszsz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×