Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za duży Miś.

Powrót do Protal-u.

Polecane posty

babajka super ze waga ruszyla,fitness? a znajdziesz czas przeciez ty wiecznie cos zalatwiasz? :) a gdzie reszta emi ? misiek? kawa z melasa? wracac pisac i dietowac ,chyba nie chcecie dac satysfakcji tym co w was nie wierza? ja juz wiem dlaczego waga mi sie zatrzymala na uderzeniowce,zapomnialam ze to juz czas na comiesieczne odwiedziny ;) ale i tak jest fajnie dzisiaj po wczorajszych warzywkach waga bez zmian choc liczylam sie ze wzrostem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Fitness jest na 19.30,więc raczej już nic wtedy innego nie będę musiała ogarniać:D :classic_cool: A waga znów troszkę w dół:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Witajcie O fitness super sprawa. Ja nie mam kiedy niestety. Jak dzieci podrosną to sobie odbiję. Na razie baseny, balety, rytmiki, gimnastyki, kręgle i cala gama innych rzeczy ale jestem tylko kierowcą i widzem (choć aktywnym bo za maluchem gonie po salach w te i wewte). Zaraz też właśnie zbieram się na balet, a 2 godz temu wróciłam z basenu. Obiad na szybko skleciłam zjedzą i wyruszamy dalej. Byle do czerwca dociągnąć i wakacje ;) Nie mam pojęcia co z wagą bo dziś zaspałam i nie zdążyłam się zważyć. Na diecie jestem nadal, nawet wypróbowałam przepis z galaretką z kurczaka i pyszna wyszła. Trzymam kciuki za wasze postępy i życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A witam, witam w nowym tygodniu. :-) Wreszcie mam czas żeby napisać cośkolwiek. Diety się trzymam. Niestety waga poszła w górę. Może to tylko wody mam więcej, ale zawsze. Przez ostatnie dni nie pisałem, bo miałem takie urwanie głowy, że hej. Chyba i w tym tygodniu może tak być, więc korzystam teraz i piszę ;-) Na dobitkę powiem, że strasznie się zasmarkałem w zeszłym tygodniu. Teraz to już przechodzi, ale do wczoraj to normalnie Meksyk... :-( Ale daję radę. :-)Na przekór wszyskim nieżyczliwym. :-) Pozdrawiam serdecznie. Piszcie co u Was. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nie pisałąm bo poległam niestety, ale chęci dalej są. Teraz jestem na innej diecie, bardziej różnorodnej. Tzn jem wszystko, ale w mniejszych ilościach, do tego staram się ćwiczyć.Nie waże się. Będę czasem do Was zaglądać, wierze, że wam i mi, że wszystkim nam się uda, trzeba tylko czasu, on i tak leci więc róbmy swoje. Długo zbieraliśmy nadprogramowe kilogramy więc i trzeba czasu, żeby ich się pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Cześć Wam :-). Jestem, waga też jest i niewiele się zmieniło (a to niewiele to raczej na plus). A miało być tak pięknie :-(! No dobra, było pięknie, bo odpoczęłam i oderwałam sie od problemów dnia codziennego. Muszę Wam powiedzieć, że spisaliście się przez te dwa tygodnie na fest, od wczoraj czytałam żeby być w temacie. Misiu - bardzo się cieszę, że wreszcie się u Ciebie przełamało. I to jak :-)!!! Kawka - fajnie, że jesteś :-)! Też bym - stęskniłam się za Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam! Jak dobrze,że wróciłaś Zaduża!Z kilogramami sobie chyba poradzimy,muszę zacząć na poważnie,bo tak to dupa...Jak się trzymam przez 2 tygodnie ,to gówniana pizza i polędwiczki mnie złamią.Rodzinka już wie,że jest zakaz i tyle.Fajnie ,że jesteś.Mam problem,muszę podjąć decyzję,czy córce zoperowac nogi.Boję się,bo wiesz jak jest,może być gorzej.Ech,wiecznie coś. Miśku,pisz do nas z tych delegacji. Kawka,Ty to masz zaparcie z tą dietą i gratulacje ,ze idziesz na studia! Moja najstarsza też dostala się na UŚ na magisterkę i super,bo już nie będzie musiała płacić. Babajko,daj mi kopa,bo Ty też dajesz czadu z tą dietą,zazdroszczę Wam tego samozaparcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Mamahani,co u Ciebie,daj mi też motywację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Kopa ...nie ma szans...ale mogę dać coś innego...makrelkę może...albo twarożek 0%...albo jakiś śliczny ciuszek w małym rozmiarze...?Bierz co chcesz!Tylko chudnij,chudnij,chudnij!!!:D U mnie waga,raz w górę,raz w dół...jakieś wariactwo normalnie...:D;)! Ale daję radę:D A z fitnessu,póki co zrobiła się figa z makiem:P;ale co się odwlecze to nie uciecze...:classic_cool: 🖐️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Babajko,biorę ciuszek! Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam sama siebie! Dostałam weny do odchudzania i pisania a nikogo nie ma. Sama to polegnę na całej linii ! Muszę się gdzieś zahaczyć aby ciągnąć to dalej. Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Nie jesteś sama!!!! Sorki, ale nie mogę ogarnąć się po tych dwóch tygodniach laby. Urwanie okropne i nie ma kiedu do Was zaglądnąć. Ale już jestem. Też bym... musisz się zastanowić nad tą operacją. To trudna decyzja i zależy od tego czy faktycznie jest konieczna czy nie. Ja dostałam ochrzan od lekarza, bo niby już za późno i marnuję dziecko, ale się nie zdecydowałam i bardzo się cieszę. Rechabilitacja, ćwiczenia i tak bez końca. Postępów nie ma, ale jak powiedział mi inny mądry lekarz jeśli się nie pogarsza to jest to największy postęp. Jeśli córa ma utrwalone przykurcze to chyba będziesz musiała, ale jeśli nie to się zastanów i skonsultuj to z kimś innym. Sprawa z operacją wygląda tak, że na chwilę poprawia ona stan ścięgien, ale wyklucza na dłuższy czas ćwiczenie i ogólną rechabilitację co osłabia mięśnie i tym samym pogarsza sprawę. Więc trzeba wybrać co lepsze, albo konieczniejsze. A wagę olej! Nie mówię żebyś odpuściła odchudzanie, tylko olej wagę. Jaka to różnica: kilogram w tą czy tamtą? Jesteśmy fajne baby, ci co mają nas lubić to lubią nas grube, a reszta niech spada na szczaw!!! Są ważniejsze sprawy i trzeba żyć i smakować życia w pełni :-)! Pozdrówka dla wszystkich - nadal staram się odchudzać - jak byście pomyśleli inaczej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Hej,Zaduża! Jak miło Cię ,,usłyszeć,, kochana! Z tą operacją to będę wiedziała we wtorek.Ze trzy lata jak ortopeda chciał zrobić a ja uwierzyłam rehabilitantom ,że oni sobie sami poradzą.Dupa jednak,chodzi na zgiętych nogach i stopa też ulega deformacji.Lekarz już wtedy mówił,że te operacje są teraz inne jak kiedyś ,bo mniej ingerują i nie nosi się gipsu,chociaż nie wiem jak ze stopą.Muszę kochana coś zrobić,aby jakoś radzila sobie w zyciu.Jest ryzyko,że może być gorzej ale to rehabilitanci tak straszą.Tu chodzi właściwie o jedną nogę ,więc mniej cierpienia. Odchudzam sie dalej i mam nadzieję,że nie polegnę,czekam na 7 z przodu,bo zaniedbałam się okropnie w te wakacje.Jednak co moje to moje,wyjadłam sie za wsze czasy! Ha Ha! Ściskam Cie mocno i Twoją córcię też ucałuj od ciotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety podejrzewam że nasz Miś siedzi w koncie i w p i e r d a l a ...tak to jest jak się wybiera diety a nie zdrowe odżywianie....za kilka dni napisze że " dieta ok nie miałem czasu taki zabiegani" oczywiście mogę sie mylić , ale nie sądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym ..co tu robi stara locha???taka jak ty a pisanie do "za duża" tekstu "Ściskam Cie mocno i Twoją córcię też ucałuj od ciotki!" ..nie znasz jej.. na żywo może byście sie nawet nie polubiły a takie teksty piszesz-żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Ciebie też lubię,mimo,że Cię nie widzialam! Jak miło,że zlikwidowałaś stopkę,od razu inny człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Od czwartku zaczynam III fazę,zastanawiam się tylko nad pieczywem;czy je wprowadzać...bo ja praktycznie nie jadam pieczywa od jakiegoś już czasu;"jedynie" ,"białe słodkości":D jako słodycze po prostu i w związku z tym mam dylemat,czy przyzwyczajać organizm do chleba,czy nie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uch. Witam serdecznie. Ale nie wszystkich. Mam mały problem z wagą, ale tą do ważenia. Nie wiem czy się nie zepsuła przypadkiem. Albo, czy nie jest tak cholernie energochłonna, że zjada baterię na śniadanie. :-( Dziś to sprawdzę sobie. I oczywiście jeszcze się nie skończyło chyba zakręcenie w pracy - dziś mam się dowiedzieć, czy przypadkiem również w tym tygodniu tj. od jutra, nie mam znów jechać w delegację. Powiem szczerze, że czasem mam też chęć do Was pisać i z podróży, ale rachunki mi wtedy za telefon pękają w szwach. A ja nie chcę nic grubego wokół siebie. :-) Wystarczy, że ja jestem. :-D Babajka - gratulacje. Tak trzymać. Ja się diety trzymam, ale mój organiżm się łatwo nie poddaje. Tzn. wykorzystuje chyba w 100% to co do niego wprowadzam. Ale waga się trzyma 150 i tylko lekko w dół. Bardzo lekko. No chyba, że w końcu się coś w środku przełamie. Czego sobie życzę. :-) No to do następnego razu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Witam się z Wami Powiem Wam ze już się pogubiląm w tych naszych zajeciach dodatkowych. Czasem nie mam kiedy się wysikać. Dieta poszla w odstawkę, tzn dukan bo nadal nie jesm cukru, slodyczy, chleba, ryżu, kasz itd. Ogólnie same warzywa i mięso i wędliny w kazdej postaci, jajka i nabiał, ale już nie 0% bo biore to co stoi w lodówce i polykam na szybko. Waga ani w górę ani w dół (a okres się zbliża) więc nie jest źle. Nie cwicze bo nie mam siły.A dopiero wszystko się rozkręci jak mi się zajecia zaczną. Ale damy radę. Najgorsze są takie "wolne dni" jak dziś do poludnia kiedy siedze, patrzę na stertę ciuchów do prania i drugą do prasowania i myślę sobie "o jak mi się nie chce!!!!" :) Bo jak już się wezmę do kupy to potem idzie jak burza :) O operacji za wiele nie wiem. Nas trochę nią straszyli, ale potem przestali. Stwierdzili ze tylko buty trzeba kupić odpowiednie no i rechabilitacja, dużo basenu i leki i jakoś to będzie. Powiem Wam (tylko zebym nie zapeszła) że widze poprawę! Nikomu jeszcze nic nie mówilam, ale wczoraj jak masowalam malą i wcieralam maści to widze ze to cholerstwo się zmniejsza! Byleby to byl dobry znak! W styczniu się dowiem. Pozdrawiam Was wszystkich i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja znowu powracam tylko 3 kg albo az 3 kg bo trudno mi je zgubic i znowu dukan tzn dzis 1 dzien ataku a od jutra 1/1 mam nadzieje ze jakos pojdzie trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie dam rady widok miesa i wedlin mnie odrzuc a nie wiem ale zauwazylam ze ostatnio prawie nie jdalam miesa ani wedlin , no coz , nic na siłe , zostaje mi chyba mz , gdzie nie musze jesc miesa ani wedlin poodzenia w diecie zycze wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia dama
Witam wszystkich serdecznie, przebrnęłam przez wszystkie posty i czuję się niesamowicie pozytywnie nastawiona do mojej dalszej diety :D od maja udało mi sie zrzucić 23 kilogramy z czego jestem dumna ale niestety, wciąż jest co zrzucać... a od jakiegoś czasu waga mi stoi przez co chodzę trochę poddenerwowana, w końcu już tak fajnie mi szło... Mam nadzieję że mogę się jeszcze dołączyć, przydałoby mi sie wsparcie grupy, zwłaszcza że w rodzinie nie bardzo moge na nie liczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Cześć Słoneczka :-)! U mnie tak marnie, że nawet nie chce mi się pisać. Waga zamiast spadać, rośnie i czuję się dennie. A zaczynałam walkę z 3 kilogramami :-). Teraz zrobiło się 5! Nie będę oszukiwać, że to pora roku, pogoda, woda. Jeść mi się chce, a po wyjazdach mam kompletnie rozregulowany układ i przybywa! Cieszę się natomiast Waszymi sukcesami!!!! Kawka tak trzymaj! Będzie dobrze, bo musi!!!! Kochana głowa do góry to i małą wyleczysz i kilogramy pójdą w diabły :-). Misiu napraw wagę i pochwal się, bo jesteś moją opoką :-)!!! Babajka - z pieczywem uważaj. Możesz jeść, ale niedużo i raczej pełnoziarniste. Ja za pierwszym razem też się od niego zupełnie odzwyczaiłam i teraz żałuję, że do niego wróciłam. Lilka z czego Ty się kochana odchudzasz?! Chudzina z Ciebie, używaż życia i olej gazetowe standardy wagi! Ja chciałabym ważyć tyle co Ty, a mam 162 wzrostu :-)! Cześć Kocia damo :-). Postu wprawdzie nie zakładałam ja, tylko Miś, ale im nas więcej tym fajniej :-). Może ty Ty dasz nam wsparcie i nowego kopa? Bo mi się kończą argumenty na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia dama
Dziękuję za miłe powitanie zaduża :D jeśli chodzi o wsparcie, to polecam wszystkim metodę odchudzania "na kota". Potrzebny nam do niej sierściuch sztuk jeden no i już objaśniam jak to działa: w jakimś niekontrolowanym odruchu weszłam wczoraj do cukierni i zakupiłam ptysia. Nie wiem po co, dlaczego, jak i kiedy, w jednej chwili sobie ide a w drugiej sie orientuje że patrze tęsknie na te wszystkie cudowne wypieki. Dotarłam do mieszkania, z postanowieniem że skoro już zakupiłam tą bombę kaloryczną to niech sie nie zmarnuje, zjem a potem bede dłużej ćwiczyć ( taaa jasne). Położyłam na stole, poszłam sie przebrac i ... tu zaczyna działać metoda "na kota" - mój kocurek wskoczył zgrabnie na stół, wpakowal pyszczek do ptysia i generalnie zdążył cały się nim upaprać i wskoczyć w takim stanie na łóżko. W efekcie dieta uratowana, chęć na odwiedzanie cukierni zerowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Metoda całkiem niezła. Sierściucha nawet mam, tylko, że nie wskoczy na stół bo waży 40 kilogramów i jest psem :-). I nie może jeść nic prócz jednego rodzaju karmy, bo potem zdycha. Chyba, że przytargałabym do domu jeszcze kota...? Ale chyba lepiej nie :-). Moja frustracja mogłaby się przerodzić w nerwicę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moich obserwacji wynika ze psy także są gotowe na wszystko aby zdobyc jakiś kąsek z talerza, musisz wiec posiadać dobrze wyszkolony model :D a kota polecam i z tego względu, że patrzysz na takie małe bydle które tylko je, spi albo odpoczywa a jest chude jak patyk i czujesz taką zazdrość że aż poćwiczysz pół godziny dłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam moje miłe... :-) Waga jednak chyba zdechła. A nie mam wolnych środków na zakup nowej. Waga niestety chyba rośnie - czuję to po sobie... :-( Kołomyjka w pracy chyba się na razie skończyła. Choć nie da się przewidzieć wszystkiego... ;-) Na domiar złego, dziś jestem mało przytomny - nie zmrużyłem oka przez całą noc. Nie wiem co się dzieje. Czasem tak mam. Np. dzisiaj. Kocia damo - witam serdecznie. Im nas więcej tym lepiej. My się z Tobą wiedzą swą podzielimy i tego też oczekujemy od Ciebie. :-D Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuu, zdechło? :-( Tak sie ładnie rozwijało, a jak przyszedłem i pogłaskałem, to z sierści opadło.... :-D Co tam u Was? Bo u mnie bez zmian. I nie wiem, czy się cieszyć, czy smucić. Pozdrawiam i czekam na wieści od Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaduża
Cześć Misiu i śpiąca reszto! A u mnie wariactwo w pracy, kołomyja z domu i normalnie nie ma kiedy do Was zaglądnąć. A jutro delegacja. U Ciebie bez zmian u mnie natomiast drga coraz mocniej. Dupsko mi rośnie!!!! I cholera nie wiem co robić. To znaczy wiem: mż, ale nie wiem jak to zrobić :-(!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×