Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miewiórka

dzieci w sklepach - pytanie do matek

Polecane posty

Gość Binnnn
Ja mam roczną córkę. Jak zamarudzi w sklepie, to ją po prostu biorę na ręce i jest spokój. Cały czas zwracam uwagę na moje dziecko i nie pozwalam, żeby coś niszczyło, czy przeszkadzało innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tobą coś jest nie tak
"Normalnym osobom to nie przeszkadza, tylko takim złośliwym, zakompleksionym jędzom jak wy!" masz kompleksy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gównosław
bo prawda zabolała te matki polki i temu tak się rzucają teraz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do huhbugbuh: Jestem dobrze wychowywana, bo jako małe dziecko uczono mnie co mogę robić a co nie. Nie to co teraz, małym gówniarzom wszystko wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnn
Prawda jest taka, że niektóre matki maja otoczenie w dupie i nie potrafią się zając własnym dzieckiem. Wydaje im się, że są zmęczone i chcą trochę czasu dla siebie. wiecie co robi moja kobieta, jak chce iść na dłuższe zakupy, albo pochodzić po sklepie? Zostawia dziecko mi, albo dziadkom dziecka. ja rozumiem, ze dziecko może zacząć wrzeszczeć, ale jeśli nie można go uspokoić, to się wychodzi ze sklepu i uspokaja dziecko na zewnątrz, a nie zostawia w sklepie i drażni system nerwowy i tak zmęczonych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gównosław
Bo to bezstresowe wychownie się zatacz kręgi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhbugbuh
ok, niektore sa nieznosne ale nie zabraniajcie kobiecie zrobic zxakupow bo dzieciak i tak jej daje papalic moze nie ma kto jej pomoc o tym nie pomyslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gównosław
*zatacza coraz szersze kręgi w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
Temat trafny, ale sposób wypowiadania się autorki na temat mam i ich dzieci jest poniżej podstawowego poziomu. Mam dziecko, które nie zawsze potrafi się zachować - ja jestem po to, żeby je nauczyć, również tego, żeby w kulturalny sposób wypowiadać się o innych. Nazywanie małego dziecka bachorem, wypowiadanie słowa "matka" w takim kontekście, jakby bycie matką było powodem do wstydu świadczy jedynie o tym, że wypowiadające je osoby same nie zostały odpowiednio przez rodziców wyedukowane. W kwestii tematu - nie wszystkie matki są takie, jak je tu opisujecie. Ja i moi znajomi potrafimy opanować swoje dzieci w sklepie czy restauracji. Nie zawsze jest łatwo, ale każda mama ma na dziecko sposób, a jeśli go nie ma, to go w takie miejsca nie zabiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
"sposób wypowiadania się autorki na temat mam i ich dzieci jest poniżej podstawowego poziomu" A jaki mam sposób wypowiadania się o dzieciach i matkach? :O Nie używam słów np. bachor (chociaż mam ochotę). Jak mam pisać? Słodkie dzieciątko, które kiedyś było fasolinką, teraz kwili z malutkich usteczek? Powiedz mi proszę, bo jestem naprawdę ciekawa, dlaczego moje wypowiedzi są poniżej poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamciuchna - wypowiadamy się tak, bo to forum, a nie Sąd, gdzie trzeba dbać o poprawną wymowę i odpowiedni dobór słów. Już się tak nie czepiaj słówek, bo chodzi głównie o treść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna z wyboru
Nie chodzi ci o żadne zakupy, żadną ciszę ani żaden spokój tylko chcesz sobie poujadać i podreperować swoje ego. Super. Gdyby naprawdę zależało Ci na spokojnych zakupach dążyłabyś do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnnn
Mi by nie przyszło do głowy, zeby zabierać dziecko do restauracji :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowe wychowanie kiedyś
się skończy, to niewypał, który nie potrwa wieczność, upadnie, kiedy zrobi się naprawdę nieciekawie, ale wtedy będzie bardzo dużo do zrobienia a bachory owszem są, bachory to rozpieszczone dzieci, którym matki pozwalają na bardzo wiele rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnnn
Mam pytanie do matek. Czemu nie zabieracie małych, wrzeszczących dzieci do biblioteki? Czy jedyna przeszkoda jest to, że nie czytacie książek, bo jesteście prostymi kobietami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siada i robi
moja córka co prawda potrafi sie zachować w różnych miejscach, chociaż czasem też marudzi - natomiast powiedzcie mi jak nauczyc dziecko pewnych zACHOWAN? w TEORII??? Przeciez idziesz pokazujesz, tłumaczysz i tyle. Oczywiście - brak reakcji rodzicow jest niewytłumaczalny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gównosław
tak ,tak wyzywaj dalej jak nie masz argumentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gównosław
to do normalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnnn
normalna_ bedziecie mialaly dzieci to wtedy pogadamy !!! glupue C Ja mam roczne dziecko, jak już napisałem :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siada i robi
moja ma niespełna 3 lata a od roku systematycznie chodzimy do biblioteki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie,
"Te dzieci to właśnie przyszłość społeczeństwa" będzie coraz gorzej jak na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 545454554
W teorii się nie da, ale np. przed pierwszą wizytą w restauracji trzeba wytłumaczyć dziecku, jakie to miejsce, że trzeba tam być cicho itd.. I uprzedzić, że jeśli będzie zachowywało się głośno i niegrzecznie, to więcej nie pójdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mówisz tak, bo pewnie nie możesz, bezpłodna locho. Jaka normalna kobieta pisze, że nienawidzi dzieci? Tylko bezpłodna, bezwartościowa wydmuszka." Tak, zwłaszcza że jestem facetem. A jak idiotko nie masz argumentów merytorycznych to zamknij się, bo obrażając innych obrażasz swoją własną inteligencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamietam ze jakis czas temu ostro i dobitnie zareagowalam gdy stalam w kolejce do kasy w markecie,jak tak ok 4-5 latkek strasznie piszczal i darl mi sie do ucha bo chcial batona, okronie sie wydzieral na fuull histeria,, wten czas i ja nie bylam litosciwa ani wyrozumiala ani do dziecka ani do tej matki, bo u kobiety zero reakcji, zerro :o Oczywiscie bulwers na mnie ze to jeszcze dziecko i niech nie zwracam na nie uwagi a jak mi przeszkadza to niech stane sobie przy innej kasie, ale powiedzialam to co mialam do powiedzenia ze dzieci sie najpierw uspolecznma i ucywilizuje a dopiero pozniej wychodzi z nimi w wsrod ludzie etc etc , az pieprzona mamcia buraka spalila i sie nic nie odezwala a dzieciak po mojej reakcji od razu przestal drzec sie bo wstyd mu sie zrobiło.Jakis facet przedemną powiedzial ze by bachora przy wszystkich zdzielil po duupie, i w mig by przestał. (to są jego słowa, nie moje) Bylam wtedy z moimi dwiema corkami (3 i 7 lat) i takie oczy wyłupiły na zachowanie dziecka ze same byly w szooku jak mozna tak publicznie sie zachowac. Podobny przypadek był w restauracji, tez moja reakcja była "wystarczająca" aby dziecko przestalo takie spazmy odstawiac ze wlasnych mysli nie mozna bylo uslyszec.Rodzic zawstydzony,i dziecko rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnnn
545454554 W teorii się nie da, ale np. przed pierwszą wizytą w restauracji trzeba wytłumaczyć dziecku, jakie to miejsce, że trzeba tam być cicho itd.. I uprzedzić, że jeśli będzie zachowywało się głośno i niegrzecznie, to więcej nie pójdziemy. Jeszcze raz pytam. Po co zabierać dziecko do restauracji? Uważasz, że to jest miejsce dla dziecka? Ludzie tam przychodzą coś zjeść i jednocześnie w ciszy ze sobą porozmawiać, lub po przebywać. Nie idą po to, żeby im ktoś zakłócał spokój. Ida tam na randkę, w sprawach biznesowych, na przyjacielskie spotkanie. Nie jest to miejsce wyłącznie do jedzenia. Zjeść można w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binnnnn
Zasada jest podstawowa - do restauracji się chodzi bez dzieci. Chyba, że jest to jakiś zajazd po drodze, albo miejsce przeznaczone także dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsrdrtgtt
a co w tym złego ,że przyjdziesię z dzieckiem do restauracjii?Mam syna 7 i umie zachować się wśród ludzi nie jest rozwydrzony .Randkę też możesz sobie w domu zrobić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"łohohoho, facet to jeszcze gorzej. Twoje żona nie może dać ci dziecka, dlatego się wyżywasz? a może sam masz puste jajca i jesteś bezpłodniakiem?" nie chcę i nie chciałem mieć żadnego dziecka. nieznoszę dzieci. żony też nie chcę mieć bo śluby to wiejskie zabobony. zamiast starać się mi dopiec przestań kompromitować swój móżdżek a zacznij odpowiadać argumentem na argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidze wlasnie takich matek,ktore wychowuja bezstresowo dzieci typu róbta co chceta, i jemu wszystko wolno bo to dziecko,i zeerro bezkarnosci w zadnym wypadku.Kompletna paranoja. No ja nie wiem co ludźmi kieruje mając takie podejscie.Moje dzieci wiedzialy na co mozna sobie pozwolic a na co nie, i wcale nie uwazam że mam wybitnie niespotykane dzieci.Są normalne, zdyscyplinowane,nic pozatym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×