Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lsmopsgmko4w2

kto z was naprawde przegral zycie??powody

Polecane posty

Gość takasobiebajeczka
jeszcze kilkanascie lat temu tez myslalam ,że przegrałam życie,a ponad 20 lat temu chcialam się z nim pożegnać-koszmar w domu rodzinnym.a teraz-dwoje wspaniałyh dzieci ,własny dom,tesciowie,którzy poza moją rodziną świata nie widzą,dobra praca,studia w fazie końcowej. i powiem wam tyle,że nie zawsze jest tak żle jakby mogło się wydawac.mnie te wszystkie trudne sytuacje mocno zahartowały i byle gówno mnie nie zlamie.a było nieciekawie-pierwsze dziecko w wieku 20 lat,warunki lokalowe żadne ,pokój bez wygód ze studnią na zewnatrz.ale trzeba było spiąć poślady i do przodu.a teraz odcinam kuponiki.tralalal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebajeczka
wspaniałyCH mialo być-literówka się wkradła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czin
ja zmarnowalam sobie zycie przez kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ciezko okreslic
piszac wczesniej ze nigdy jezyka sie nie nauczylam,owszem chodzilam przez jakis czas do szkoly ale zauwazylam niepokojace sygnaly i musialam przerwac,balam sie zostawiac dzieci z moim ex,nie dosc ze chlal to jeszcze podejrzewam ze mial sklonnosci homo(cos tam ludzie szeptali) I raz wacalam ze szkoly a moj synek bez pampersa z gola pupa (on nigdy mu nie zmienial pieluchy) on nachlany ,dziciak sycha pieluch zdieta ,i to byl ostatni dzien w szkole jez angielskiego.....a teraz juz sie nie chce i co wy na to?? a rodziny brak,dlatego musialam siedziec ze suk*ins*ynem mimo wszystko ale dzieci strzeglam i nie zostawialam samych ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sloganu
mam nerwicę nartęctw - myję ręce średnio co 30 min, w domu częsciej czuję że przegrałam życie :(:(:( whyyyyyyy - i asked myself why dlaczego mnie to spotkało :( nie pogodzę się z nia (nerwica natręctw) do konca zycia :(:(:( co za debilaszek wymyslił temat - co znaczy przegrac zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o swim zyciu moglabym napisac ksiazke wyszlam za maz z wielkiej milosci maz alkoholi przy nim tez sie rozpilam robilam rzeczy o ktorych chcialabym zapomniec.....nie mniej jednak podnioslam sie z upadku moje zycie obrocilo sie o 360 stopni,,,wiem ze za naiwnosc i ufanie zlym ludziom ktorzy tylko chca wykorzystac drugiego trzeba placic slono ......uwazam mimo to ze zycia nie przegralam mam dwojke doroslych zdrowych dzieci ktore pracuja jestem na rencie..coz nieraz jest ciezko dopada depresja nie wychodze kilka dni z domu,,,ale pozniej wszystko wraca do normy,,wielu ludzi chcialoby moc miec ten rozum co teraz i mozliwosc cofniecia sie w czasie zeby dokonac innych wyborow,,ale nie nalezy sie poddawac pomyslcie ile jest osob naprawde chorych ktorzy wymagaja opieki innych z vhecia zamnienili by sie z nami w zyciu jak na karuzeli zycze wszystkim powodzenia uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccelineczka 55
Zycie jest do d**y niby mam wszystko,ale w sercu wielka pustke.....udaje sie ,ze smieje sie,jestem radosna jak skowronek,ale to nie prawda....stale mam rozbite serce na milion kawalkow z powodu smierci mojego chorego dziecka,prawie doroslego,tesknie za nim bardzo i chcialabym ,zeby wrocil choc na chwile zebym mogla go ostatni raz przytulic i zaspiewac mu ostatnia kolysanke...minelo juz 4 lata,a ja tak bardzo,bardzo tesknie za moim dzieckiem........moze moglam byc lepsza matka.ale wiem,ze dalam z siebie wszystko to choroba chorej z tesknoty duszu ;( i wielka tesknota za tym ,co juz nie wroci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka Cindy
-samotna- rozwiedziona -wkrótce 40 stuknie - bezrobotna - były mąż chory psychicznie -mieszkam z dzieciakami ciągle u moich rodziców -szukam pracy, ale nikt osoby w moim wieku i tylko ze średnim wykształceniem nie chce zatrudnić - stronię od ludzi i zamykam się w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak człowiek ma dwie ręce i nogi i ogólnie zdrowie to nie powinien mówić, że przegrał życie , bo nie wie co pieprzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata
- z patologii (ojciec alkoholik) - samotna -bez pracy -bez przyjaciół - kończę studia, ale z problemami - kiepskie zdrowie, bardzo kiepskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madera 12323
Ja uwazam, ze jestem top jesli chodzi o przegranie... A wiec: Mam 35 lat i jesli chodzi o staz pracy to sa 3 miesiace... Wychowuje sama dziecko co jest beznadziejnie niepelnosprawne , z tego powodu własnie nie pracuje.. Mój ex okazal sie kompletnym idiotą, nie wiem gdzie ja miałam oczy?? Po rozwodzie odwiedza dziecko kilka razy w roku Studia skończyłam humanistyczne, które nei daja zadnych szans na prace Mam zaburzenia nerwicowe i mieszkam z matka co choruje psychicznie nie mam zadnych znajomych, nikt sie mna nie interesuje, wszyscy maja w d***e, telefon nigdy nie dzwoni, chyba ze komornik...Z nikim juz nie gadam, nawet jak sie czasem odezwe do np. pani w sklepie to mam głos taki zachrypniety od niegadania... Do tego mam inne problemy ze zdrowiem, dokucza mi ból pleców ostatnio... :( Oprócz tego ze nikt od lat mnie nie odwiedził, dodam ze rodzeństwa nie mam , to w kółko musze siedziec w domu i pilnowac dziecka, bo nie moze zostawac samo, ma uposledzenie umysłowe, ciezko mi wyjsc na głupi spacer.. Siedze przed tv która mnie nudzi lub przed kompem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfgbnm
Madera wspolczuje Ja 27 lat bez studiow wlasnie zwolnili mnie z pracy,(ktorej nienawidzilam) czyli bezrobotna, bez faceta bez prawka masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam to mi wstyd, bo niektóre rzeczy mam, ale innych za to brak. Czasem czuję w sobie taki ból w duszy że chcę tylko śmierci, zrobiłabym wszystko żeby przestało boleć. Płakałabym dnie całe, ale w pracy muszę się uśmiechać bo tego ode mnie wymagają ( pracuję w reprezentacji). Mam się tylko uśmiechać i tłumić emocje a czasem bym jakiegoś złaśliwego gada za kudły chcwyciła, a nie mogę nawet źle popatrzeć. Nie mam swojego domu bo matka mnie z niego wyrąbała i nie chce mieć ze mną kontaktu, bo nie podchodzę pod jej dyktaturę, tylko kasę by chciała, a mnie ani nie kocha, ani się mną nie interesuje. Mój ojciec to psychopata lubił się nade mną znęcać, nie wiem gdzie jest i mnie to nie obchodzi. Wynajmuję pokoik mały że się o wszystko potykam i siedzę zamknięta w nim cała dnie. Mam 35 lat. Mam faceta le mieszka daleko i widujemy się raz w miesiącu, czuję się taka samotna, w dodatku moja praca izoluje mnie od ludzi. Mam problemy z utrzymaniem gazów co mnie kompromituje i przez to uciekam od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainx
Mam ponad 30tkę i niczego nie osiągnąłem. Bez pracy, pieniędzy, rodziny, mieszkania, samochodu, prawa jazdy, czegokolwiek. Coraz gorsze zdrowie, coraz mniej sił. Czas umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- nie mam znajomych, przyjaciół .. nikogo.. - jestem cholernie głupia, raczej na pewno nie zdam matury - całymi dniami siedze na kompie - fobie społeczna - nienawidze siebie. - ciągle poczucie winy, obwiniam siebie o wszystko - wstydzę sie siebie - w niczym nie jestem dobra, jestem zerem - robię sie coraz grubsza i jeszcze brzydsza (o ile w ogole można..) - jestem nienormalna - nie umiem gadać z ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygrałam życie
- Mam 35 lat, jestem młoda i daleko mi do 100 - Nie mam męża i dzieci,ale też nie mam męża alkoholika i chorego dziecka - Zdrowie troche szwankuje ale da się żyć - Jestem bardzo gruba,ALE SCHUDNĘ - Nie mam pracy, mam 7000 długu, ale mam dobrych przyjaciół, ktorzy mi pożyczyli, dokształcam się i znajdę DOBRĄ PRACĘ i wszystko oddam JESZCZE WYGRAM ŻYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscyoninietacy
To ja też dodam: 1) Mam HIRSUTYZM którego powody SĄ NIEZNANE i wszelkie terapie hormonalne lub inne nie dają żadnych rezultatów. Mam już obrośnięte całe nogi, stopy, brzuch, piersi i część pleców włosami (gole ale mają identyczne natężenie i grubość jak włosy łonowe :(). Na twarzy i brodzie mam zarost jak mężczyzna :(. A mam uwaga.... 20lat. 2) Nie mam chlopaka i nigdy nie miałam i mieć nie będę (co kto zechce małpę?) ale mi to nie przeszkadza bo (patrz pkt 6) 3) Moim największym pragnieniem jest posiadanie dziecka ale nie będę go mieć bo a) boję się, że przekażę mu wadliwe geny, b) nawet jak jakieś zaadoptuję to będą się z niego wyśmiewać, że mieszka z małpą. 4) Poszłam na c*****e studia i czuję, że po ich skończeniu nie będę mieć pracy lub będzie to praca za 1000zl miesięcznie przez całe życie :O 5) Mam zrytą psychikę. 6) Jestem aseksualna typu A (wiem, że to stara klasyfikacja) przez co nie mam ochoty zawierać jakichkolwiek "romantycznych" kontaktów z kimkolwiek ale jestem też przez to wyszydzana przez rodzinę ("w takim wieku nigdy nikogo nie miałaś?!"). 7) Jestem jedynaczką i w przyszłości opieka nad schorowanymi rodzicami przypadnie tylko i wyłącznie mi a z moją przyszła pensją chyba przyjdzie nam się powiesić razem w trójkę niż "wegetować i głodować" :( 8) Mam zdeformowaną twarz spowodowaną przez ubytki w tkance łącznej, które wytworzyły się w dzieciństwie gdy byłam bardzo chora (całe ciało też mam przez to zdeformowane: obwisłe i całe pokryte rozstępami mimo, że zawsze byłam szczupła). 9) Problemy z kręgosłupem i kolanami - częste reumatyzmy. 10) Koszmarny trądzik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam talent a go nie wykorzystalam z braku odwagi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-moja mama jest alkoholiczką -w związku z tym ja jestem DDA i to poważnym bardzo -mam ergofobię w związku byciem DDA -mam głęboko upośledzoną siostrę, która będzie na mnie ciążyć do końca mojego albo jej życia -mam magistra i uprawnienia do nauki w szkole, robię studia żeby mieć uprawnienia pedagoga specjalnego, kocham zajmować się dziećmi, ale w szkołach nie przyjmują bez znajomości, poza tym boję sie znaleźć pracę bo boje się, że się nie sprawdzę i mnie wywalą - ergofobia. -mój pierwszy facet mnie katował, na szczęście się od niego uwolniłam. -mój obecny facet jest cudowny, ale mam wyrzuty sumienia bo go zdradziłam z byłym, którego rzuciłam dla obecnego - to też już skończone, ale ciągle się tym zadręczam bo były zrobił mi parę nieprzyzwoitych fotek, boję się, że je upubliczni choć jest porządnym facetem. -były wisi mi 1000 złotych ale nie chcę żądać zwrotu bo ciągle się boję tych fotek. -jestem gruba, w swoim mniemaniu, ciągle się oglądam i znajduję kolejne niedoskonałości. - cierpiałam na zaburzenia adaptacyjne i mam za sobą dwie próby samobójcze, do dzisiaj mam blizny na nadgarstkach, muszę ciągle nosić grube bransoletki latem lub długie rękawy. -czasami nienawidzę swojej siostry za to, że jest chora, potem mam wyrzuty sumienia i nienawidzę za to siebie. -mam wyrzuty sumienia, że mam 24 lata i nie mam pracy, wszystko biorę od rodziców, a teraz jeszcze skończyłam jedne studia i mi nawet stypendium nie przysługuje. -kiedy matka pije to świat mi się wali. -całymi dniami czytam książki i oglądam seriale. -w liceum poniżali mnie bo pochodzę ze zwyczajnej rodziny, a nie z lekarzy lub prawników i to też mi się na psychice odbiło. -boję się, że będę mieć chore dziecko, a już bardzo chciałabym mieć je. Jakby się urodziło chore to chyba bym je zabiła a potem siebie bo to przez chorobę mojej siostry moja mama wpadła w alkoholizm. -boję się że sama wpadnę w alkoholizm bo to dziedziczne, ojciec mamy też chleje, więc się mega pilnuję, ale nadal się boję. - w ogóle mnóstwa rzeczy się boję i ciąglę się o coś martwię, szczególnie o przyszłość. -je_bać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscyoninietacy
zamiast się poczuć lepiej dzięki temu "wygadaniu" poczułam się jeszcze gorzej :( @SpleenQueen - ja też muszę latem chodzić w długich rękach :( i z golfem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SpleenQueen
@Wszyscy, a może zdecyduj się na laserowe usuwanie włosów? wiem, że to kosztuje mega dużo pieniędzy, ale jest chyba najbardziej skutecznym sposobem. Włosy będą odrastać, ale bardzo rzadkie i zniszczone. Może NFZ akurat Ci dofinansuje skoro inne terapie nie dają efektów? :( Mi też się smutno robi, jak czytam te moje wynurzenia. I znowu chce mi się żreć a jadłam kolacje, nosz w mordę :/ gruba łakoma świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscyoninietacy
byłam na 8 zabiegach na twarz(rok temu) i 5 na brzuch(gdy miałam 13lat i to się zaczynało :() = zero efektów spowodowane tym, że u mnie wszystkie mieszki są hiperaktywne. Kupa kasy w błoto a efekty zerowe. Nie opłaca się niestety no i mnie i moich rodziców nie stać. NFZ nie dofinansowuje tego :(. Niby narzekanie ma pomagać a jest nam jeszcze gorzej :(. Źle zrobiłyśmy, że tu weszłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- nikt mnie nie kocha. naprawde - nawet moi rodzice (dziecko czasem mi mowi,ze nie wie czy mnie kocha) (gdy bylam w szpitalu, chociaz koncza prace o 15:00, przychodzili na 15 min i wychodzili, prosulam ich, by zostawali - nie udalo sie, oczywiscie w szpitalu mowili, ze sa bardzo zagonieni. nie mogli sie nie pokazac, bo co by ludzie powiedzieli; chlopak moj nawet sie nie pofatygowal, stwierdzil, ze to nic powaznego, bo po tygodniu wyszlam - mialam normalna operacje ze znieczuleniem,po operacji nie umialam chodzic z bolu, a trzeba bylo na nastepny dzien chodzic, zeby sie nic zlego nie stalo - to sama musialam, u wszystkich byli najblizsi i im pomagali, przytrzymali, porozmawiali, ja bylam caly czas sama) - mieszkam z rodzicami, choc mam 40 lat - nie mam pracy, studuiow - urodzilam mlodo dziecko, ale jestem samotna, partner bil mnie, wiec odeszlam. czesto slysze od matki, ze slusznie. -co chwila nowa choroba mi wychodzi - wlosy wychodza mi garsciami, mam bardzo przerzedzona fryzure -7 lat jestem z chlopakiem, ale on przychodzi do mnie tylko raz w tygodniu, czasem dwa razy. mialam duze nadzieje z nim, ale okazalo sie, ze to alkoholik -powiedzial mi, ze ja sie wieszam na wszystkich i ze jestem do niczego -jestem baaardzo gruba, nie umiem schodnac, bo jedzenie to ostatni moj pocieszyciel - nie mam przyjaciol, wszyscy ode mnie odeszli - pewnie dlatego, ze czesto placze - mam bardzo popuste zeby, nie stac mnie na leczenie - moich rodzicow stac, ale ja juz ich nie poprosze, za kazdym razem mnie zbywaja - mysle,ze uwazaja,ze juz nie ma co we mnie inwestowac - chcialabym zeby ktos we mnie uwierzyl, nie jestem taka beznadziejna... - chciałabym miec rodzine, prawdziwa. to moje najwiesze marzenie przepraszam za nieskladnosc, ale placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SpleenQueen
Gościu, to bardzo przykre :( trzymaj się mocno! Ja sobie jeszcze przypomniałam jedną sprawę na dobicie: że nic nie umiem robić bardzo dobrze. Jest wiele rzeczy, które robie dobrze, orientuje się w polityce, znam koncepcje filozoficze, trochę umiem śpiewać, ale żebym miała jakiś bezsprzeczny talent? Chyba tylko do podejmowania nietrafnych decyzji :| @Wszyscy, a Ty sobie golisz codziennie te włosy na twarzy? Rany, jakie to musi być okropne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilinooi
Teraz ja: 25 lat i nigdy nie miałam faceta, na randki nie chodzę... niemal 2 lata poznałam faceta, w którym się zakochałam, gdy to sobie uświadomiłam, dowiedziałam się że on kogoś ma...do tej pory, dosłownie KAŻDEGO DNIA myślę o nim i to już taki mój nałog i z tego się chyba nie wyleczę nie mam pracy, po studiach nie znalazłam niczego porządnego, pracowałam tylko dorywczo, tak żeby coś zarobić (gł. fizycznie) nie mam przyjacioł, jedynie parę koleżanek, z którymi raz na jakiś czas idę na kawe mieszkam z mamą i młodszą siostrą , nie przelewa nam się, mieszkamy w małym mieszkanku, nie stać nas na wiele rzeczy ojciec odszedł gdy miałam 13 lat, przysyłal mi jedynie marne alimenty, nie odzywał się siedzę całymi dniami w domu, nie mam hobby, nie chodzę na imprezy, do kina mam masę kompleksów, które zatruwają mi życie, jestem niepewna siebie, nieśmiała, nie lubie siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×