Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kocham. Nie daję klapsów

Kocham. Nie daję klapsów

Polecane posty

Gość Kocham. Nie daję klapsów

Co powiecie o stronie na Facebooku "Kocham. Nie daję klapsów" - http://www.facebook.com/StopKlapsom? Zgadzacie się, że klaps to też bicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu zakladając topik ty pierwsza swojego pogladu nie wyraziłaś jako autor ?brak odwagi? Nie da sie zaprzeczyc ze klaps to jest uderzenie, a czy uderzenie kogos lub tym bardziej kilka krotnie na raz to jest bicie? to niech kazdy sobie sam nawet i w myslach odpowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Wisienka z pestka_
Toksyczna a jak mąz walnie cie po pysku kilka razy to jest uderzenie czy bicie? a jak przywali ci raz z pięści ze masz limo na pół twarzy to bicie czy uderzenie? No niektore to w ogóle mózgu nie mają. traktuj tak jakbys sam chcial byc traktowany. A bicie czy nawet uderzenie jak to niekotrzy sądza dziecka to strasznie niskie. Bo słabszego latwo jest uderzyc co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, klapsy to bicie. Wreszcie w Pl bedzie porzadek, a nie ze dzieci tak cierpia, juz dawno tak powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem stanowcza, surowa mama ale klapsow nie daje, nie bije dziecka. Rozmowa TAK. Czasami krzyk w nerwach ale nie uderze. Dla dziecka to upokarzajace. Nie zawsze bylam idealna. Byl czas, ze przyszla slabosc i uderzylam dziecko ale nigdy nie robilam tego czesto. Moje dziecko nie zasluguje na to zeby bylo bite. Zreszta im starszy tym grzeczniejszy i madrzejszy, mozna z nim spokojnie juz pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek pistacji
Ja uważam, że czasami nie ma innego wyjścia. Mnie rodzice nigdy nie uderzyli w pupę (bardziej chodzi o nastraszenie - w końcu klaps jest w najmniej bolącą część ciala i bardziej dziecko boi się gestu i hałasu niż bólu) ale na mojego brata nie było rady, niestety. Moi rodzice wyznawali, że lepiej przemówić dziecku do rozsądku nagrodami i słowami, ale nie udało siętak, jak ze mną. Jak zaczęło się strasznie klapsem to brat ich otrzymał może 3 w życiu i nagle skończyło się płakanie w sklepie "ja MUSZĘ mieć tę zabawkę". Mnie szlag trafia jak siedzę w autobusie, matka już widać padnięta, oczy spuchnięte a wokól niej biega dziecko, kopie pasażerów i krzyczy że "chce zabawkę/spać/jeść/do domu/loda/ciastko" i to najgrosze natychmiast. Albo dzieci padające na ziemię i płaczące bo musza mieć zabawkę. Wychowanie bez klapsów nie jest dla każdego. W końcu nie tylko rodzice wychowują dziecko, ale też równolatkowie, nauczyciele, opiekunki ;/ A jak dziecko zauwazy że inne płaczem i biciem coś dostało to też będzie to stosować na rodzicu, który nigdy nie podniósł ręki. Nie wiem skąd pojęcie, że rodzic sam jeden odpowiada za wychowanie dziecka. Moi rodzice byli wspaniali a dla mnie największą karą było, że nie odzywali się do mnie jeden lub dwa dni. Dla mojego brata to była wręcz uciecha ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
moim zdaniem bicie dziecka to klęska rodzica, to brak argumentów, porażka wychowawcza. I nie ma znaczenia czy nazwiemy to uderzenie czy bicie. Dziecko to mały czlowiek i zasługuje na szacunek. W zyciu nie podnioslam ręki na swoje dziecko a w wieku np 4 lat bylo mega nieznosne, jakis dziki bunt przechodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
kubek pistacji no tak bo " ja chce miec ta zabawkę" to faktycznie powód do bicia dziecka. Gratuluje podejscia, bardzo mądre. A jak szef w pracy powiedzialby tobie ze nie ma urlopu a ty bys nalegala i sie uparla to co? tylko po twarzy bic, w mysl zasady "wybije ci to z glowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek pistacji
Nie chodzi o "chcenie" zabawki ale o to, jak chce. Nie tarzam siępo podłodze, nie krzyczę że nienawidzę szefa, nie kopałabym go w kolana jakby mi nie dał urlopu. Czytasz to co chcesz wyczytać ;/ Moi rodzice wychowali mnei dobrze. Ja swojego synka nie biłam bo nie musiałam - ma dzisiaj 9 lat. Ale na mojego brata nie było rady, bo pewnego dnia (zaczął chodzić do przedszkola) zaczął z niego diabeł wychodzić łącznie z tym, że nasikał publicznie na stół jak byli goście mając lat 8 - a więc nie taki mały - mówiąc że to przez to, że go rodzice nie kochali. I to była pierwsza sytuacja do klapsa. Ale X lat temu klaps był aceptowalny ;/ Potem z przedszkola i szkoły przynosił przekleństwa, mówienie że nienawidzi rodziców bo nie ma zabawki (początek lat 90, więcej kolorowego) a rodzice nie mieli pieniędzy a i tak mój brat byl całkiem rozpieszczany. Między mną i bratem jest 10 lat różnicy. Teraz to już duży facet przecież, ma 20 lat. Jak panikujesz też cię może przyjaciel uderzyć na odlew w twarz aby cię uspokoić a nie okłada cię pięściami. Ale to pewnie dla ciebie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek pistacji
Co zrobisz jak pewnego dnia ze szkoły przyjdzie synek, powie "ty kur*o zrób mi obiad!", po próbie rozmowy kopnie cię a na koniec zrzuci telewizor mówiąc "było mi kupiź XBOXA bo chciałem kolegów zaprosić na granie i mam obciach kur*o" Przykład z zebrania rodziców... Dziecko w wieku mojego synka, rodzice już na skraju depresji ale "bić nie można".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
powiem ze gdzies ci rodzice popelnili ogromny błąd wychowawczy skoro dziecko w ten sposob sie zachowuje. MOj brak tez nalezal do tych "złych' dzieci, ale to byla wina rodzicow, sami popelnili bład pozwalając mu na wsyzstko od malego bo fakt faktem byl niezwykle chorowitym dzieckiem. i tak bezrtoska wobec niego zaprocentowala tym, ze niestety z roku na rok im byl starszy tym bylo gorzej. Ojciec powiedzial mu jedno nawarzysz piwa sam go wypijesz, nie kiwne palcem zeby Ci pomoc - moj ojciec jest adwokatem. Wpadlo to mu jednym uchem wypadlo innym. I sie doigral. Niewazne co zrobił ale grozily mu dosc spore konsekwencje raczej finansowe niz wiezienie - ale .... wlansie bylo to ale. Ojciec nie kiwnal palcem mimo ze matka odchodzila od zmysłów i mu caly czas truła. On byl twardy. Dostał wyrok - dośc spora kwote zadoscuczynienia. Ale to go nauczylo baaardzo wiele, od tej pory to inny chlopak. Poszedl do pracy bo musial to spłacic - fakt prace zalatwil mu ojciec ale codziennie musial zasuwac. Nauczylo go to wiele. Dzis jest ssuper facetem, kochającym tatą. Ojciec nigdy go nie uderzyl. Dl;atego uwazam ze bicie to konsekwencja błedu wychowawczego - naszego błedu tj rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie! Szlag mnie trafia jak przygladam sie i widze jak rodzice wychowuja swoje dzieciaki od malego. Rozpieszczone, rozwrzeszczane bachory, rodzicom wchodza na glowe, potem nie mozna nad nimi zapanowac. RODZICOW TRZEBA SZANOWAC. Macierzynstwo to nie latwa praca. Dzieci trzeba nauczyc zeby szanowaly rodzicow. Moje dziecko ma 11 lat, rozmawiam z nim jak z doroslym. Szanuje mnie i docenia, jest posluszny, normalnie dziecko skarb. A czemu? Bo ja go takze szanuje, doceniam i traktuje po ludzku. Rozmawiamy ze soba i jest zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
rodzice sa sami sobie winni. Maja malo czasu dla dzieci, rekompensuja to kupowanymi zabawkami, ubraniami, itp. Od malego wpajaja dziecku konsumpcyjny styl zycia i postawe mi sie nalezy bo rodzice maja kase. Dostaja niebotyczne kwoty kieszonkowego w zasadzie za nic. To potem nie trzeba sie dziwic ze dziecko chce nowa gre i uwaza ze mu sie to nalezy a matka z ojcem jest od placenia za jego zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie w 100%. Ja za to spedzam czas z dzieckiem i stawiam na jakos. Wspolne wyjscia w weekendy, wspolne spacery czy zabawy. Nie ma kieszonkowego ale zawsze mu kupie cos jak potrzebuje. W domu nie ma telewizji. Moze jestem ekscentryczna ale wychowuje dziecko inaczej niz wszyscy. Tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham. Nie daję klapsów
Toksyczna Kobieto, wyraziłam swój pogląd w pseudonimie i w temacie dyskusji :) Jestem radykalnym przeciwnikiem klapsów i wszelkich innych form przemocy wobec dzieci (sądzę zresztą, że nie ma czegoś takiego jak "nieradykalny" przeciwnik czy zwolennik - albo popieramy bicie dzieci, albo nie - nie ma miejsca dla "raczej", bo stawka jest zbyt wysoka) A ponieważ to właśnie "klapsy" są tak powszechnie bagatelizowane, "Kocham. Nie daję klapsów" jest w pewnym sensie rozszerzeniem znanego wszystkim hasła "Kocham. Nie biję". Takie kampanie jak "Kocham. Nie biję" czy "Dzieciństwo bez przemocy" są znane każdemu rodzicowi, ale większość z nas uważa, że dotyczą one nie tyle kar cielesnych, ile przemocy w rodzinie. Tymczasem granica między karą cielesną wymierzoną z miłości i w dobrej wierze a przemocą, maltretowaniem dziecka jest baaardzo cienka. Pozwalając na dawanie klapsów, zostawiamy uchyloną furtkę. A wielowiekowy rozdział pt. "Przemoc wobec dzieci" powinien być w końcu zamknięty. Na dobre. Pozdrawiam forumowiczów i ich dzieci :) Oby jak najmniej spośród nich poznało ból, gniew i krzywdę, jaka płynie ze zwykłego klapsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka z pestka_ OGARNIJ SIE KOBIETO!!:o wczytaj sie jeszce raz dokladnie to co napisalam a moze wtedy znajdziesz odpowiedź co mysle na temat dwania uderzenia kogoś,i czy to jest dla mnie bicie czy nie.Mysle ze odpowiedz jest prosta .Opanuj histerie i jeszce raz na spokojnie przeanalizuj to co napisałam.Widze ze niektórym jakis przekaz trzeba wszystko na czynniki pierwsze rozkładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej udeżyć jak się nie zna innych metod albo jest się słabym wychowawcą niz potem odwiedzać dzieciaka w więzieniu. Jeśli nie nauczycie dzieciaka co jest dobre a co złe to potem wiele ludzi może przez niego cierpiec. Oczywiście dobrze jak ktoś umie skutecznie wychowywać bez bicia. Jest dużo dotkliwszych kar niż bicie ważne żeby zrozumiał że robi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyughiuh a ty myslisz ze osoby ,ktoe siedzą za kratami to nigdy nie zostali uderzeni? no kurcze sami bezstresowcy? hahaha, przejsc sie po karcerach więziennych i popytaj sie w jakiej rodzinie wiekszosc z nich dorastala i jaki polityka dyscypliny w domu u nich panowala.Obys sie nie zdziwila co uslyszysz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd ty możesz wiedzieć byułaś w więzieniu i pytałaś. Lepiej uderzyć dziecko niż potem ktoś ma przez nie cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest oczywiste z jakich domow wiekszosc tych skazancow pochodzi, nie oglądals nigdy nawet programu dok?? to sie doinformuj radze.Ciepiec ktos wlasnie bedzie poprzez czlowieka ktory byl "uderzany" łagodnie to okreslając i to w zdecydowanej wiekszosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt na mnie nigdy ręki nie podniósł - ja też nie podnoszę a klaps to dla mnie bicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive..
Klaps=bicie tak jak dostanie z liscia w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem macie efekty bezstresowego wychowania. klaps to nie bicie. klapsy nie bola - uderz sie reka po dupie, moze zaszczypie odrobine i troche zatrzesie a wymierzone przez rodzica to najbardziej to boli wlasnie "po honorze". bez przesady z ta delikatnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia4321
kocham, bije czasem! daje tzw klapsa. sama byłam bita w dzieciństwie i dla mnie to jakoś normalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz,bezstresowe wychowanie to metoda wychowawcza bez bicia ? walnij się w łeb i przeczytaj formułkę bezstresowego wychowania! jak leje się dziecko to co wychowuje się je dobrze a jak nie bije to jakiś problem bo co bezstresowo ? haha biła cie mama ? przetestujcie: uderzcie DZIECKO A JAK CI DZIECKO ODDA W MORDĘ za przeproszeniem CO ZROBISZ-powiesz,że nie wolno ? DLACZEGO ? skoro mama bija to i dziecko może. Pamietajcie że to my uczymy dziecko co wolno a co nie! i jeśli będzie kogoś bawiło to że dziecko szarpie inne dziecko i dziecko to zobaczy uświadamia się w tym,że moze bo mamę to bawi ! Ja raz widziałam 2 dzieci kłócących się o łopatkę w piaskownicy,jedna z mam powiedziała "oddaj dziewczynce" chłopczyk rzucił w nią tą łopatką a ja to rozbawiło i z uśmiechem powiedziała,a raczej radosnym głosem "nie wolno" efekt taki,że mama miała trochę humoru a jej dziecko lekcje-rzucać tak! podawać nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona a tam gadasz, absolutnie dzieciaki nie wychowuje bezstresowo, ale klepac nie klepie,.Widocznie wyrobilam sobie u nich posluch poprze rozkaz wydany slowem a nie reką. No ale szczerze, przylanie dziecku to jednak jest dla nich ból.Często widzialam jak klaps byly dawany, to były mocne, porządne przyłozenia i to tym bardziej nie rzadko nie jeden ale kilka solidnych,co ból naprawde dziecku sprawiały, nie oszukujmy się Klapsy to nie katowanie, lecz istotnie jest faktem ze dziecko to boli i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinia4321 kocham, bije czasem! daje tzw klapsa. sama byłam bita w dzieciństwie i dla mnie to jakoś normalne! MAMY KTÓRE NIE RADZĄ SOBIE Z WYCHOWANIEM TŁUMACZĄ TO SOBIE WŁAŚNIE "TZW KLAPSEM" ILE TWOJE DZIECKO MA LAT ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama przesadzasz, nie pisze o biciu tylko o wymierzanych przez matke czy ojca klapsach. to nie jest strzelenie w morde jak to piszesz, to jest pokazanie kto ma kogo w domu sluchac. nigdy nie dalabym strzelic sobie w twarz przez wlasne dziecko. i jezeli chodzi o bicie, to wlasnie znam takie rodziny gdzie to matka nigdy dziecku klapsa nie dala bo uwaza wlasnie ze za to powinno sie isc do wieznienia a dziecko bije kogo popadnie, rodzicow, brata, dzieciaki w przedszkolu, ciagle sa na niego skargi. samo "nie wolno" czasem nie starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×