Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

nie no Bella poczekaj na wyniki, może w tym cyklu tak wyszło... spokojnie. Jesteś teraz sama? W sensie czy Twój marynarz jest z Tobą przez ten okres do uzyskania wyników, bo się bidulko wykończysz z tego stresu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
Niestety jestem sama, moj m w morzu wraca za ok 4 tygodnie... A ja zostalam z tym wszystkim sama:/ nie mam ochoty rozmawiac o tym ze znajomymi, mam kolezanke ktora ma bardzo niskie amh ale jej sie udalo w koncu... Jak to lekarze mowia cud...a cuda nie czesto sie zdarzJa:/ poprostu nie wiem jak ja do piatku wytrzymam z czekaniem na wyniki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka26
Czy moge sie dowas dolaczy tez stram sie o dziecko od 4 miesiecy , wczoraj dostalam okres wiec kolejny cykl nie udany choc jest jakas poprawa bo i owulka juz sie pojawila potwierdzona badaniami i cykle regularne ( odstawilam tabletki anty 4 miesiace temu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
bella dzięki za opinie co do mojej temp;D a Ty Kochana się nie przejmuj tym dopóki nie znasz dokładnie diagnozy.. to dobra rada ja na twoim miejscu bym poszła jeszcze do innego gin sprawdzić czy on tez to potwierdza bo z tym nie ma żartów,, bo albo wyciągnie tyle kasy od Ciebie a poza tym może ci zaszkodzić ja jestem juz w takich sprawach ostrożna. Nie wiem czy czytałam moje wcześniejsze wpisy ale ja też trafiłam do gin z polecenia (mimo tego że opinie miał nienajlepsze) ale zaryzykowałam i poszłąm wyciągnął odemnie 400zł za nic twierdził że robi mi drożność jajowodów w 5 min(co było nie prawdą bo później konsultowałam to z innym lekarzem i nie da sie zrobic w 5min drożnośći i wmawiam mi że mam olbrzymią nadrzerkę a wcale jej nie mam chciał pdrazu wmawiał mi że mam zespół policystycznych jajników chciał na operację mnie wziąść (po 1 wizycie) która kosztuje 2700zł wpadłam w panike wróciłam tego samego dnia do mojego gin i on mnie uspokajał i mówił że teraz jest taka medycyna że można leczyć się inaczej a nie odrazu na operacje i dopiero po operacji mogłabym mieć straszne komplikacje jeśli chce zajśc w ciąże że on tylko chciał kase odemnie wyciagnac. Dlatego bądz ostrożna co do diagnozy zawsze lepiej sie upewnić u innego. To jest moje zdanie:) Wtwoim przypadku jest trochę inaczej bo jak piszesz on ma dobre opinie na znanym lekarzu więc może ma rację a może nie.. poczekaj na wyniki i jak sie potwierdzi to bym mimo wszystko skonsultowała to jeszce z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj beatka26, z tego co mi kiedyś mówił gin, to po odstawieniu tabletek tzreba odczekać te 3-4 miesiące aż wszystko się unormuje i cykle będą stymulowane naturalnie, więc myślę, że teraz możesz zacząć działać pełną parą. Ile masz lat? Sądząc po nicku 26, ale to może być mylące, a jeśli tak jest to jesteś młodziutka i pewnie szybko zaskoczysz, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czapus jak tam? Już za chwilę rozwiązanie, torba do szpitala spakowana? duszak a co u Ciebie? wszystko w porządku też już jesteś bliżej końca dorotq kiedy testujesz? Chyba na początku stycznia? Isia a jak u Ciebie ciąża przebiega, daj znać.... Chyba taka świąteczno-sylwestrowa przerwa nastała na naszym forum. Ja po Świętach mam dość, szczerze to nawet na samą myśl o sylwestrze mam w głowie jedno "nie chce mi się", to będzie to samo co rok temu, co 2 lata temu, sylwestra będziemy spędzać z tą samą ekipą, nawet u tej samej koleżanki w domu co rok temu, scenariusz jest bardzo przewidywalny.... Będzie dokładnie tak samo.... i jakoś mnie to nie cieszy.... Od nowego roku muszę wziąć się w garść i za siebie, wrócić do uprawiania sportu, bo się ostatnio zapuściłam, a Wy jakie macie postanowienia na na nowy rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane poświątecznie! Dopiero dzisiaj udało mi się do Was zajrzeć. Humor mi dopisuje, ostatecznie doczekałam się choinki (w Wigilię o godz.14, więc na prętce była ubierana ;) ). Udało mi się prawie całkowicie oderwać myśli od starań. U mnie rodzina wiedziała o ostatniej IUI, więc nie obyło się bez pytania: Udało się? No i wszyscy sobie na wzajem życzyli, żeby nam się w końcu udało, tylko nieco zawile, żeby zostali dziadkami, wujkami i ciociami, żeby moja bratanica i bratanek doczekali się kuzynostwa, no i oczywiście, żebyśmy my zostali rodzicami - było to nawet nieco zabawne :D, szczególnie jak już się w tym gubili :p W sumie to był jedyny, krótki wigilijny akcent, a później jednak udało się o tym zupełnie nie myśleć :) Wczoraj pracowałam i mimo to dobry nastrój mnie nie opuścił :) Poczytałam co tam u Was i jakoś te święta przetrwałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ja w ogóle nie uważam, że jesteś przewrażliwiona, skoro kogoś się traktuje jak powietrze, to nawet tego najtwardszego by szlag jasny trafiał. Z drugiej strony skoro to pierwsza wnuczka, to można zrozumieć, że nie mogli od niej się oderwać i cała uwaga skupiła się na niej. Jest to ogromnie trudne i może dotykać, jesteś bardzo wrażliwa i może Cię to wszystko podwójnie dotykać. Z rodzicami jest tak, że wiele przekazują nam dobrego, ale też nieświadomie nas krzywdzą i wypaczają, a potem sami sobie nie radzimy i potrzebujemy pomocy psychologa, o czym dokładnie wiesz. Ja do moich nabrałam nieco dystansu i w sumie mnie to cieszy. Sama wiesz ile jesteś warta! Jesteś ciekawa i interesująca, ale skoro ktoś nie chce albo uważa, że nie ma czasu z Tobą porozmawiać, to się o tym nie dowie. Trzeba się na takie sprawy nieco uodpornić. Ja mam bardzo dużą rodzinę ze strony męża i bardzo długo brałam wszystko do siebie, a że jesteśmy najmłodsi z całego towarzystwa, to sobie uzurpowali prawo do oceniania nas i pouczania. Całkiem niedawno doszłam do tego i powiedziałam, to głośno, że ja na siłę dla nikogo nie będę się zmieniać, a jeżeli to komuś nie pasuje to jest jego problem - nie mój. Dzięki temu jest mi teraz lepiej samej ze sobą, może stąd też mój zdecydowanie dobry nastrój... Wiec moja rada, nie duś w sobie emocji, wyrzuć je z siebie i przeżywaj wszystko, tak jak ty to czujesz i w danej chwili potrzebujesz - mnie to pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, kochana tak się nakręcasz, ale chyba każda z nas musi to przejść, żeby w końcu nieco się uspokoić. Z tym odpuszczeniem, to chyba bardziej sama siebie starasz się przekonać, aniżeli rzeczywiście robisz sobie przerwę. Z monitoringiem cyklu jest tak, że nie idzie się na podglądanko zaraz po @, w zależności jakie są długie cykle, to monitoring się rozpoczyna w 10-12 dniu cyklu. Potem lekarz na podstawie rozmiarów pęcherzyka ocenia kiedy kolejna wizyta, przeważnie liczy tak, żeby wypadła na granicy pęknięcia pęcherzyka, później jak jeszcze nie pękł to jeszcze jedna wizyta. Gdyby okazało się, że pęcherzyk jednak nie pęka, to w następnym cyklu, zaraz po @ lekarz przeważnie chce sprawdzić czy ewentualne torbiele się wchłonęły czy nie. Co do Twojego męża, to wiem, że w kłótniach padają przykre słowa, ale po prostu skończyły mu się argumenty, a chciał Ci zwyczajnie dosrać, a to było zagranie poniżej pasa. W końcu u Ciebie jeszcze nic nie stwierdzono, jedynie u niego - aglutenację... Żałosne. Oby w przyszłości bardziej ważył słowa. xxx Dorotq, a nie denerwowałaś się przed świętami. Może pęcherzyk miał problem z pęknięciem, przeszła mi przez głowę myśl o niedomodze lutealnej ciałka żółtego, może jakieś słabsze jajeczko, bo w sumie z tego co kojarzę, to zawsze miałaś piękny skok temp., teraz niby też, ale nieco później... Dziwne to... Ja bym się specjalnie tym nie przejmowała, chyba, że sytuacja by się powtarzała, to wtedy można to skonsultować z lekarzem. Chyba, że po leczeniu męża s****a się poprawiła, zgęstniała i po prostu po bzykanku wychodzi z Ciebie, co mylisz ze śluzem ;) Oby to było to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella miło, że się odezwałaś. Nie martw się słowami tego gina, może nie jest tak źle, a może ma g******e usg. AMH wszystko wyjaśni, ale to nie przekreśla szans na zostanie mamą. Poza tym nawet gdyby, niska rezerwa nie oznacza rychłej menopauzy, organizm nadal produkuje pęcherzyki tylko nieco wolniej.Może rzeczywiści chce Cię nieco naciągnąć. Oprócz AMH, jakie badania robiłaś? Zlecił Ci jakieś wymazy, żeby sprawdzić, czy nie masz jakiejś infekcji, albo bakterii? Jeżeli bez sprawdzenia tego, chce robić Ci drożność jajowodów, to jestem przerażona, bo jeżeli miałabyś jakieś bakterie, to mógłby Ci zainfekować całe drogi rodne... Wiem, że łatwo się mówi, ale poczekaj cierpliwie na wyniki, jeżeli się potwierdzi, to zostań u tego lekarza i diagnozuj się dalej. W sumie jak dobrze pamiętam, to u mnie też pierwszy pakiet badań kosztował mnie ok 1500 zł, więc może nie specjalnie Cię naciąga - trudno powiedzieć. AMH nie robiłam, ale kojarzę, że do tanich też nie należy... xxx Witaj Beatko! Jesteś na początku drogi do macierzyństwa, oby jak najkrótszej. Po nicku przypuszczam, że masz 26 lat - to tyle co ja, gdy zaczęłam starania o dziecko. Trzymam mocno kciuki :) xxx Życzę Wam miłego dnia i obiecuję, że będę zaglądać tutaj częściej, bo później wypisuję rozprawki, Kafeteria uznaje moje za długie wypowiedzi za spam i nie muszę dzielić je na fragmenty :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane 🌻 paula ja nie testuje :( nie ma po co i tak d**a...@ przyjdzie chyba 7 stycznia griszanko kochana dziekuje ci 👄 ja mialam ten cykl tak powalony ze szok...etam ...w styczniu zakupie testy owulacyjne ,zeby sie nimi wspomóc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanko masz rację chce odpuścić ale mimo wszystko nie jest to takie łatwe i wnerwia mnie to że stoimy w martwym punkcie.. może bardziej bym się uspokoiła jakby już coś było wiadomo był ten jakiś punkt zaczepienia.. tak pytam o ten cykl monitorowany bo mój gin (jak już wcześniej pisałam) kazał ki prowadzić, notować tem przez przynajmniej 3 cykle i później przyjść po @(ja tak zrozumiałam) bo coś takiego wspomniał że jak są te pęcherzyki już to nie jest w stanie stwierdzić czy to pęcherzyk czy torbiel a takto po @ będzie czysto i wtedy będzie wiedział że wszystko jest ok i dopiero te pęcherzyki będą "wychodzić" :) ale nie wiem czy dobrze go zrozumiałam:p No niestety padają różne przykre słowa w kłótni no nie wiem może ma rację?? może to moja wina? może nie będe mu w stanie nigdy dać dziecka? co do aglutynacji to(tamten lekarz buc) naopowiadał mu że ta aglutynacja nie ma nic do rzeczy i że mimo tego że jest to że z nim jest wszystko ok i jest w stanie z aglutynacja zrobić dziecko i że wina leży po mojej stronie (uważam że go podbudował i usłyszał co chciał usłyszeć). I teraz cała wina spadła na mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Dorota nigdy nie mów nigdy może akurat się udało?:) zawsze trzeba mieć chociaż cień nadzieii. A jak tam wyniki twojego męża po stosowaniu tego leku? Powtarzał badanie?:) bo już z tego co Pamiętam to kilka miesięcy już bierze. a co do @ to ja jestem zła bo rok temu też mi wypadła z sylwestra na nowy rok i w tym roku też będzie ;/ więc nie poszaleję za Bardzo:P ale mimo wszystko cieszę się bo chociaż jeden dzień będzie na pełnym luzzzzzzzzzzieee :D i oczywiście Nowy Rok, Nowa Nadzieja, Nowe Życie, Nowe Nastawienie , Nowe Starania:) i Wiem że w tym roku 2014 będą tutaj pozytywne wpisy i nie jednej się uda:) bleee niechce mi się iść do pracy dziś.. a jednak muszę.. odezwę się wieczorem do Was :) Miłego dnia kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esiomaksio
Powiem Wam dziewczyny, że tak zupełnie to nie da się nie myśleć... Ja już raz przerabiałam sytuację, kiedy to byłam prawie pewna, że jestem w ciąży- nawet testy wychodziły z lekko różową drugą kreseczka, a potem się okazało, że nic z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna, to po co się oszukiwać. Chyba więcej nerwów i stresu wywołuje u Ciebie całe to "odpuszczanie" na jakiś czas. Nic na siłę, wmawianie sobie różnych rzeczy i oszukiwanie się powoduje, że jesteśmy coraz bardziej spięte. Trzeba pogodzić się z tym, że w tym momencie "nie potrafię" i robić swoje dalej. Idź do lekarza, skoro Twój przez najbliższe trzy miesiące nie chce nic zrobić, to zwróć się do innego... Będziesz w zgodzie sama ze sobą i z pewnością będziesz czuła się lepiej sama ze sobą :) xxx Paula, co do postanowień noworocznych, to ja specjalnie w nie nie wierzę, już o tym chyba pisałam. Jak coś postanawiam zmienić, to tu i teraz, bo odwlekanie, że za miesiąc, za tydzień, czy trzy dni, powoduje, że energia z podjęcia decyzji ulatuje i powoduje, że psychicznie dajemy sobie więcej miejsca na odstępstwa od decyzji. Mnie odwlekanego postanowienia nigdy nie udało się zrealizować, bo jakoś tak szybko kończył mi się zapał ;) xxx Dorotq, a może właśnie Twoja ciąża będzie pierwszą w tym roku :) Powalony cykl może właśnie okazać się tym najszczęśliwszym ;) Oby już te testy owulacyjne się nie przydały. xxx Esiomaksio, masz rację nie da się zupełnie nie myśleć, ale musimy być wobec siebie szczere, bo za dużo energii tracimy na to, żeby się oszukiwać. Dobrze jest jak znajdujemy sobie jakieś zajmujące zajęcie, które pozwala nam choć na chwilę się oderwać od obsesyjnego myślenia o ciąży, której nadal nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sylwestra spędzamy we dwoje, planuję romantyczny wieczór i upojną noc. Może podrzucicie jakiś pomysł na jakąś lekką kolację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esiomaksio
ja teoretycznie 1.01 testuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Hej dziewczynki. No Joanno mąż pojechał po całości, tylko nie rozumiem jak w ogóle można podchodzić do tego tematu w kategorii "Moja" - "Twoja" wina, przecież to jest Wasz wspólny problem... bulwersujące. A co do tego mierzenia temp to nie do końca rozumiem czemu zwyczajnie z najbliższym cyklem nie umówi Cię na ten monitoring? Tylko czekać 3 miesiące. Przecież monitoring znacznie szybciej i łatwiej obrazuje owulację. No ale lekarzem nie jestem i nie wnikam w jego decyzje. Paula to normalne, że cała uwaga skupia się na najmłodszych, Jednak wiem też, że mogło być Wam zwyczajnie przykro, ale pociesz się że po pierwsze już po Świętach a po drugie spotkałaś się też z rodzeństwem nie tylko rodzicami. Mi Święta minęły bardzo miło, z rodziną i pysznym jedzeniem. Temat "dziecko" nie został ani razu poruszony (nawet w życzeniach), ale mimo wszystko nie robi to już na mnie wrażenia, ani kontakt z małymi dziećmi ani widok spacerujących i szczęśliwych mam z wózkami. Dajcie spokój dziewczyny, nie można się wiecznie dołować. W końcu się uda, czasami niektóre problemy same się rozwiązują. Ja i tak mam dużo szczęścia w życiu, mam przecudownego męża :D Reszta przyjdzie z czasem, jestem pewna :) Miłego dnia wszystkim :* Aaaa i jeszcze jedno, nie smućcie się w Sylwestra, tylko szalejcie do białego rana, bo pamiętajcie jak Sylwester tak i cały rok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
hej dziewczyny dziękuję za słowa pocieszenia, wypłakałam chyba oczy od wczoraj;/ niestety jestem tak cholerną pesymistką że jeszcze słysząc takie coś od lekarza to poprostu dla mnie koniec świata niemalże;/ czekam jeszcze na te wyniki, choć się nie łudzę że to przypadek z tymi pęcherzykami, będę i tak walczyć bez względu na wynik....Griszanko widzisz piszesz o badaniach przed drożnością na bakterię..nic takiego nie dostałam, wczoraj jedynie badanie z krwi a on od razu wypisał bez niczego skierowanie na poniedziałek (30.12) na drożność przy użyciu kontrastu, od jutra kazał jakiś antybiotyk brać i za 4 dni na wizytę usg...zdurniałam wystraszyłam się i powiedziałam że zrobię tylko to z krwi...., wczoraj wizyta skierowanie na amh, inhibina b, i jeszcze inne których wyniki już mam: testosteron (mimo że miałam bdany ale tutaj jakiś inny mi zbadali TST) mam 0,2 przy normie 0,29-1,67 białko wiążące hormony płciowe SHGB 72 przy normie 26,1-110 Siarczan dehydroepiandrosteronu (DHEAS) 276 przy normie 98,8-340 nie mam pojęcia w sumie co te wyniki znaczą pewnie zaraz wyszperam w necie, teraz zostaje czekać na inhibinę i amh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella ja mam amh 2 z czymś i 3 pęcherzxyki na jednym jajniku a na lewym brak , wcześniej amh miałam 0,9 jak podleczyłam tarczyce to troszke sie poprawiło ale pęcherzyków nie przybyło jak narazie , fsh też jest bardzo ważne też ocenia rezerwe , Griszanka ma racje trzeba zrobić badania przed drożnością posiew , bez tego ani rusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
hej beziku, mówisz że masz 3 pęcherzyki na 1 a na drugin brak i amh ok? hmmm to ja już sama nie wiem, ja mam po 4 na każdym i lekarz mi gadał tylko że to żadko w moim wieku-29 lat i że to może świadczyć o wygasającej pracy jajników, szybszej menopauzie (to moja mama ma 50 lat i jeszcze ma okres i nie ma menopauzy!!) wczesniej w lux med zrobilam badania w fazie lutealnej bo tak powiedział lekarz.... fsh3,61 przy normie w lutealnej 1,7-7,7 lh: 5,29 przy normie 1-11,4 stradiol: 173 przy normie 43,8-211 progesteron: 19,33 przy normie 1,7-27 więc na mój jakże chłopski rozum wyglądało ok...wręcz czytałam gdzieś o tej rezerwie że często fsh się oznacza tyle że może być niemiarodajne...a tu mi lekarz o niskiej rezerwie mówi na podstawie usg i nie mając wyników amh już na za 2 dni na drożność...:| zapisałam się do gamety dla odmiany do lekarza z niby świetnymi opiniami- dr Czech (w invicie byłam u dr Łukaszuka - w sumie tytuły ma zacne- kierownik, profesor nadzw;/)termin na 23 stycznia bo niestety nowych przyjmują po miesiącu a starych od razu...w sumie to dobry układ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
kurcze to czemu ten profesor nadzwyczajny, kierownik itd..mi nie kazał żadnych badań zrobić tylko siup na drożność:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella powiem Ci tak, mój mąż ma terapię na poprawę parametrów nasienia i lekarz już nam powiedział, że jeśli nadal się nie uda to następnym krokiem będzie drożność, ale ona musi być poprzedzona badaniami w kierunku wykluczenia bakterii. I jest to niestety logiczne, bo przy takiej czynności łatwo zainfekować drogi rodne, Twój lekarz musi o tym wiedzieć i nie powinien tego bagatelizować. Wiem, że wprowadzamy Ci tu dodatkowy stres, ale po to właśnie jest forum, aby dzielić się doświadczeniami i uchronić się przed konsekwencjami błędów, zapytaj go o to wprost. Wiem, że lekarze tego nie lubią, bo to aktualnie nagminnie, że ludzie do nich przychodzą z postawioną przez siebie diagnozą bo to i owo wyczytali w Internecie, ale takie mamy czasy i lekarze muszą się z tym zmierzyć i być w swoim fachu na prawdę dobrzy, aby być dla nas autorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
wierzę szczerze w to co piszecie i już raczej nie pójdę do tego lekarza, gameta jest dużo bardziej polecana a i lekarz do którego się zapisałam ma dużo mega dobrych opinii...zapytam już Jego o badanie drożności i poprzedzenie go badaniem w kierunku bakterii...poza tym jak już wiemy większość niestety lekarzy często się myli często wprowadza pacjenta w błąd dobiera nieodpowiednie leczenie, więc wszelkie rady od osób które już to przechodziły bywają w takich momentach na wagę złota by sobie samemu krzywdy nie zrobić..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
tak miałam jakoś w październiku pod koniec - grupa I, pokazałam te wyniki wsyztskie temu lekarzowi..może dlatego bez badań na drożność? ale z 2 strony 2 miesiące minęły a bakterie to i w 1 dzień się potrafią zadomowić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
dodam że jak byłam u endokrynologa w lux med i pokazałam mu moje 3 pod rząd wykresy cykli....to jak pytałam o rezerwę powiedziała że przy tak wyglądających cyklach i każdym pod rząd owulacyjnym nie mogę mieć problemów z amh....a ten mi z kolei mówi o tym że kobieta z obniżoną rezerwą może jajeczkować normalnie w każdym cyklu tyle że jajeczka nie mają zdolności do zapłodnienia....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu pieknie to wszystko ujelas! Zgadzam sie z kazdym Twoim slowem! Ja ostatnio sie tak zastanawialam, przeciez nic sie nie dzieje bez przyczyny. Moze musimy przechodzic przez to wszystko zeby dostrzec siebie wzajemnie, zobaczyc jakich mamy cudownych facetow, ktorzy potrafia nas wesprzec w tak trudnej sytuacji i jeszcze bardziej ich pokochac. Paradoksalnie wlasnie klopoty, ktore przetrwalismy wspolnie - cementuja zwiazki i pozwalaja je docenic 😍 Ja tez mam przecudownego meza, ktorego bardzo kocham i wiem, ze nam tez w koncu sie uda :) Bella byc moze anybiotyk dostalas profilaktycznie, zeby zabic ewentualne bakterie, ale ja i tak bym nie ryzykowala - my leczylismy ureaplasme jakies 6 tygodni, wiec 4-ro dniowy antybiotyk na za wiele by sie nie zdal, a cytologie tez mialam ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) czytam Was, u nas po staremu. Odebralismy klucze do naszego nowego gniazdka :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×