Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość p9o867urt

Doszłam do wniosku, że nie lubię swojego dziecka i żałuję że urodziłam...

Polecane posty

Gość lena #
Tak. Oczywiście. My, wszystkie tutaj, żyjemy jak księżnicznki, jesteśmy młode, piękne, bogate, nasi mężowie nas na rękach noszą, a dzieci to anioły !!! Zajmiej się czymś konstruktywnym idiotko, zamiast głupoty wymyślasz!! :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ztfdfcdcusufbhck
Ja nie mówie że 4 latek WSZYSTKO rozumie, mówię że rozumie kiedy robi SPECJALNIE na złość, specjalnie= ze zrozumieniem, wie że to boli i robi to bo chce żeby bolało. To nie tak że nie wie że boli, on to wie i celowo to robi, tu pracuje wolna wola i premedytacja jak u dorosłego. On wie że szczypanie boli matkę i się cieszy jak szczypie, podczas gdy niewinne dziecko które nie rozumie, nie wie że szczypanie boli i nawet jak uszczypnie to jest niewinne. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zam zam
ja bym gówniarzowi dupę sprała i może to by go czegoś nauczyło. w dzieciństwie dostawałam lanie jak coś bardziej przeskrobalam i więcej nie psociłam bo nie chciałam znowu dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
ja mam meza ktory pracuje jako kierowca i wiekszosc czasu spedza w trasie, jak wraca do domu to zmeczony i nie pomaga mi przy dzieciach tyle ile bym potrzebowala moi rodzice pracuja wiec rzadko pomagaja tescie nigdy nie kwapili sie do pomocy, teraz jak dzieci sa wieksze to moge ich czasem zostawic jezeli chce gdzies wyjsc, wczesniej nie za bardzo takze od zawsze bylam zdana tylko na siebie a dzieci mam dwojke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
kobiet szczególnie do gloryfikowania dzieci. Dziecko to mały człowiek, a bywają też ludzie podli, wiecie? Ergo - bywają też dzieci podłe. Z temperamentem człowiek się rodzi, osobowość ksztatuje się już w pierwszych latach, wasze dzieci od początku urodziły się z pewną bazą, z pewną pulą genową, która je determinuje. Czy za np. psychopatię też odpowiadają rodzice? Nie, wiadomo już że nie. Można mieć złe dziecko, źli ludzie po prostu istnieją na tym świecie, moje mamuśki. Więc nie wypowiadajcie się, jeśli macie dzieci zdrowe psychicznie, osobowościowo, dzieci po prostu normalne. Nie wypowiadajcie się po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
autorko ale jakiego wsparcia od nas oczekujesz? masz tu juz pare cennych rad z ktorych powinnas skorzystac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zam zam
ja Ciebie nie uważam za wyrodną matkę, sama mam podejście podobne do Ciebie. jakby trafiło mi się takie dziecko to przywiązywałabym je do czegoś i nie wypuściła póki nie przeprosi. albo on zniszczy Twoją rzecz - Ty zniszcz jego i po sprawie. drze morde - zakleić mu ją taśmą... w sumie dobrze, że nie mam dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam męża ani rzeszy dziadków, wujków itd. i prawie od narodzin syna wychowuje go sama. Mnie się wydaje, że problemem jest Twój mąż, który się wypiął na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
Zdarza się np., że dzieci normalnie wychowywane, w miłości, dręczą w dzieciństwie zwierzęta. Często w wywiadzie z psychopatami wychodzi, że męczyli w dzieciństwie zwierzęta. Ci ludzi mają normalne domy, to nie jest tak, że rodzic jest winien za wszystko. Co ma zrobić autorka? Cóż, przetrwać. Rzeczywiście poszukać dobrego specjalisty od dziecięcej psychologii. Nie super niani, nie jakiejś paniusi z poradni pedagogiczno-psychologicznej (przestrzegam przed nimi, to często rasowe, niedouczone idiotki), robić dla dziecka wszystko co możliwe, nie bać się karać i zobaczyć co będzie. Bo może będzie lepiej, gdy podrośnie. Może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
pestycyda - czy naprawdę wierzysz w takie proste prawdy i proste rozwiązania? Zlicz ile jest dzieci, w których życiu ojciec jest nieobecny w taki, czy inny sposób (fizycznie albo emocjonalnie). Czy te dzieci zchowują się w taki patologiczny sposób? Naprawdę wierzysz, że tatuś się zmieni, zacznie z nim słodko gruchać i będzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna z Ciebie kobieta, chciałabym Ci pomóc ale nie wiem jak. Może powiedz czego byś od nas oczekiwała, bo tak konkretnie to powinien ojciec dziecka zadziałać,jak już pisałam, dyscyplina jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radaodemnie
Dziecko diagnozować, jeden przedszkolny psycholog to za mało jak problem jest nadal, szukaj dalej, przecież zachowanie dziecka zagraża jego życiu, nie można tak tego zostawić, sama też za siebie się weź, jak nie wiesz jak to też na terapię, z mężem poważna rozmowa, jak nie chce Cię wspierać to niech spyla, na co Ci on, kula u nogi, wrzód na tyłku, czas na zmiany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radaodemnie
pomału jakoś Ci się poukłada, tylko nie trwaj w tym co masz teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o gruchanie. Jak ojciec ma w nosie wszystko, a dziecko to widzi, to nie dziwne, że tak się zachowuje. Baba może sobie krzyczeć i zabraniać ile wlezie a i tak nic nie da. Wiem jak jast u mnie. Znam też prypadek dziecka takiego jak autorki. Dziewczynka, 3 lata... Terrorystka. Tylko ona ma to po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
Na ekrany kin wchodzi właśnie film pt. "Musimy porozmawiać o Kevinie". Polecam nie tyle film, bo go nie widziałam, ale rewelacyjną wprost książkę, na podstawie której go nakręcono. Lektura obowiązkowa dla wszystkich mamusiek mających normalne dzieciątka. Dodam, że ojciec Kevina bardzo się starał, robił dla niego wszytko. Zobaczcie jak skończył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko problem jest taki że oni tworzą rodzine dysfunkcyjną, a nie ciepłą i kochającą, dającą poczucie bezpieczeństwa. Nikt mi nie powie że to nie ma wpływu na młodego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! Moim zdaniem powinnaś szukać porady u specjalisty!I to nie prawda że dziecko z ADHD psoci nieświadomie!Takie dzieci są nadpobudliwe i muszą jakoś rozładować energię I niestety robią to psocąc To się leczy. Jesli jest zdrowy to pomyśl o tym,że może to jest jego sposób na zwrócenie uwagi?Był dzieckiem nieplanowanym-ojciec od razu zapowiedzial,że się opiekowac nie będzie A jaka była Twoja postawa?Od samego początku?Czy nie jest tak,że syn od samego początku czuł że jest jak piąte koło u wozu?Przytulacie go, mówicie czule?Rozmawiacie dlaczego tak się zachowuje?Z tego co tu czytam to dosłownie WSZYSCY się na niego wypieliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko cdcxv
a jak go wychowywalas od malego ? nie mial za duzo swobody i pozwalania ? wierze ze cie szlag trafia chyba bym takiemu gnojkowi zagrozila, ze jak sie nie poprawi to go oddam do domu dziecka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
Mrówa, ale wiele rodzin ma cechy dysfunkcjonalności. Nie ma idealnych rodzin, nie ma prawie rewelacyjnych rodziców. W psychologii funkcjonuje taki termin "rodzic wystarczająco dobry". Uważa się, że już taki wystarczy do prawidłowego rozwoju dziecka. Proszę zrozumieć, nie uważam ze rodzina nie ma wpływu na dziecko! Wierzę jedynie w złych ludzi i złe dzieci, które się takie urodziły. Niestety, ale oni istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
Adalis oczywiście swoje :O Autorka już kilka razy napisała, że spędza czas z dzieckiem, rozmawia z nim, poświęca mu uwagę, bardzo się stara. Niektórzy po prostu nie są w stanie pojąć, że czasem to nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka prawda jest że czasem wyrastają dobrzy ludzie... właśnie z rodzin dysfunkcyjnych, pijackich, wielodzietnych, biednych, a czasem z wychuchanego dziecka wyrośnie bandzior. Im więcej ma tym gorsze. Poza tym nie wiemy czy rodzina autorki jest dysfunkcyjna, za mało elementów mamy żeby to stwierdzić. Jak dla mnie to nie mamy żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wex zacznij dzialac
Autorko nie bierz sobei tych wpisów do serca, przecież to wpisy gimgówna, albo matek polek, którym dziecko by nasrało na twarz a i tak by było najniewinniejsze na świecie :-O Kazdy normalny człowiek widzi, ze coś jest nie tak. Ja Ci BARDZO WSPÓŁCZUJĘ i jeśli tym współczuciem można by ugrzecznić twojego syna to by był niczym anioł. Przede wszystkim musisz spokojnie ale rzeczowo pogadać z mężem, powiedz, ze już nie wytrzymujesz, ze często sobie wspominasz jak dobzre było wam ze sobą i że tęsknisz za nim, że go potrzebujesz. Krzykiem i wyzwiskami nic nie ugracie, a oboje jeste scie na skraju wyczerpania, choć ty masz gorzej :-( Nie wiem czego już próbowaliście, ale ja na Waszym miejscu zrobiłabym mu szereg badań i jesli trzeba nawet u dwóch róznych specjalistów; znajdź psychiatrę dziecięcego bo to nie jest normalne dziecko. Swoja drogą Ty też potzrebujesz psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lk,;l,ml;,
powiuem tylko tyle ze ten pseudo specjalista ktory stwiedzil ze to przez charakternosc powinien zmienic zawod bo kolpletnie jak widze sie nie zna. czytajac twoje posty widac jak na dloni ze: dziecko nie doswiadcza milosci, poprzez brojenie chce zwrocic na siebie uwage. to jest tez jego sposob na "zemste" -ty mnie nie kochasz, nie chcesz mnie, to ja ci dowale....(oczywiscie u dziewci odbywa sie to nie na poziomie swiadomym) chlopczyk czuje sie odrzucony i niekochany przez ojca-czy twoj maz kiedykowliek go przytulil? czy ty przytulasz swoje dziecko mowisz mu ze bardzo go kochasz, ponad wszystko ze jest twoim calym swiatem itd itd, itd. mysle ze nie, a twoj synek tego potrzebuje jak ryba wody. z twoim synkiem NIE DZIEJE SIE NIC ZLEGO, poiza faktem ze nie doswiadcza milosci tego ze nie ma dysycpliny. wspolczuje...maluchowi, chetnie bym go zabrala wypprzytulala, wycalowala. biedne malenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ci tak bachora zal
to go sobie wez! ja bym go sprala na kwasne jablko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak jak napisałaś dzieci są różne :) jedne będą zamieniać się w aniołki inne będą szaleć nie czujac autorytetu. Ja myśle że na problem dziecka autorki składa się wiele różnych czynników. Brak ojca, zdenerwowanie matki a przede wszystkim brak uczuć. Zabawa z dzieckiem to nie wszystko :) Zakładam że są dzieci z gruntu złe. Ale żeby to stwierdzić trzeba włożyć prace w relacje z dzieckiem i popracować nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jest tendencja ludzi
Następna z gotowym, najłatwiejszym wyjaśnieniem (dziecko niekochane, odrzucone) - to już było, poczytaj najpier posty, potem serwuj własne mądrości (to do pani powyżej). Autorko, przede wszystkim - poważna, odważna rozmowa z mężem. Nie ukrywaj co czujesz do dziecka, że jesteś na skraju sił, może on też poczuje ulgę, że moze się przyznać do podobnych uczuć. Musicie stworzyć wspólny front, on musi widzieć, że jesteście razem, stoicie za sobą murem (tak, niestety często przeciw niemu). Bez współpracy męża nic nie zdziałasz, jeśli dzieciak będzie widział, jak mąż robi Ci jazdę, bo on coś mu zepsuł. Dzieciak utwierdzi sie w przekonaniu, że panuje na Tobą i sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można rozmawiać z dzieckiem 24 na dobę ale jesli cała postawa matki mówi: 'jesteś jak wrzód na dupie" to sory Dzieci wyczuwają zmiany nastroju,rozdraznienie itp. A to dziecko tutaj od samego początku było jak kula u nogi Nie dość że rodzice to jeszcze i dziadkowie i cała reszta dorosłych osób traktuje dziecko jak diabła wcielonego i tyle Szkoda dziecka bo widac że całym sobą woła o miłość i zainteresowanie Zamiast narzekać na kafe powinna wziąć męża i syna i do poradni pomocy szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i to że na pozór dzieci z rodzin dysfunkcyjnych są ok, to nie znaczy że nie mają problemów np z okoazywaniem uczuć, poczuciem wartośći i radzenia sobie z gniewem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×