Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Nasturcja

Musimy porozmawiać o Kevinie - oglądałyście?

Polecane posty

Gość Mama Nasturcja

Wczoraj obejrzałam ten film, niesamowity. powiem wam, ze polecam bo naprawdę trzyma w napięciu bardziej niż niejeden horror chociaż jest to gatunkowo dramat. Niesamowite role, i tak pokazana relacja matki z synem, że nie wiadomo kto bardziej potrzebuje pomocy...polecam, naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
oglądałam. Bardzo mi sie podobał, chociaz jest wiele interpretacji (forum filmweb) i sama do końca nie rozgryzłam jeszcze tego filmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja polecam książkę. Na film jeszcze się nie skusiłam ale książka daje do myślenia- i wzbudza bardzo mieszane emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
chyba się skuszę na książkę. Lepiej byłoy najpierw przeczytać ale co tam. W zasadzie tylko w dwóch przypadkach film podobał mi się bardziej niż książka - Britget Jones (książka w stylu Grocholi krótkie zdania, nie na mój gust zupełnie), i Przylądek Strachu ( to pewnie przez rolę Roberta De Niro). A wracając do Kevina - kilka scen mnie aż zmroziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
wściekła mrówa - nie będę Ci psuć i opowiadać co kiedy było :-) Ale można tak podsumować w skrócie jak ją określiłaś hehe :P myślę że zaczyna się po prostu od najzwyczajnej depresji co widać kiedy rodzi dziecko i wogole nie patrzy w jego kierunk a mąż go przytula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książki faktycznie zawsze lepsze. Poza Forrestem Gumpem moim zdaniem. Wolę zdecydowanie film. Książka którą czytałam miała dodatkowo beznadziejny przekład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar wybrać się na film. Ale obawiam się, że ekranizacja pozostawi niedosyt. Zwykle się rozczarowuję. Problem trudny, temat smutny. Matka Kevina faktycznie pokręcona. Świetnie to pokazuje,ze na macierzyństwo lepiej nie decydować się z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz kupiłam ksążke pod wpływem tego forum, miała być ona dowodem na to że istnieją z gruntu złe dzieci. Tymczasem czytam to świadectwo, i poki co jestem zdruzgotana, tyle ze nie zachowaniem Kevina a podejściem matki. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziałam film...muszę poszukać książki - jak nie zapomnę, jak dla mnie na podstawie filmu to kobieta nie była bardziej pokopana niż część z nas, ale nie nadawała się na matkę i o tym wiedziała, tylko cos jej zrobiło wodę z mózgu jak zaszła w ciążę i nie była soba przez ten moment, kiedy należało podjąć dezyzje o przerwaniu ciązy...potem już niestety wszystko wróciło do normy, a ona nie potrafiła pokochać dziecka, które jej też tego nie ułatwiało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie też nie wiem skąd stwierdzenie, że to dziecko z gruntu złe. Dla mnie to wina matki, która podświadomie od samego początku to dziecko odrzucała. Nie ma nic dziwnego w zachowaniu dziecka, skoro czuło, ze każde podejście matki do niego jest wymuszone i wyuczone. Dla mnie książka ewidentnie świadczy o tym, że do rodzicielstwa trzeba dorosnąć, dojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
alonuszkazgadzam sie z Tobą w kwestii decyzji z ozsądku. No ja tez wlasnie pamietam tu dyskusje o zlych dzieciach tylko ktos chyba nie ogladal tego filmu albo nie zrozmial zupelnie tych ich relacji i zachowac. no wiadomo, temat bardzo ciezki wiec nie dla kazdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tępe to wszystko
Ta, jasne, zawsze to wina matki, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie- najlepiej zwalić winę na noworodka:O Jasne, ze to, jak dziecko postępuje zależy w dużej mierze od jego relacji z rodzicami. Trafiają się dzieci z trudnymi charakterami- ale i te są do ułożenia. Wymaga to więcej pracy, ale rodzice mają bardzo duży wpływ na to, jak zostanie ukształtowane ich dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze coś, mam wrażenie że matka po prostu przelała w jakiś stopniu na dziecko swoje odczucia i emocje. nie dość że ona go nie chciała to jeszcze stwierdziła że dziecko też nie chce być na tym świecie i robi jej na złość że go w ogóle urodziła... Mam w głowie taką jedna scene z książki, mam nadzieje że nikt sie nie obrazi jeśli ją przytocze ( :) ) gdy ona i opiekunka roztrząsają nienormalne zachowanie Kevina za przykład podająć że mały wyrzuca zabawki z kojca z premedytacją i czeka aż ktoś je mu poda... Nie wiem jak dla was ale dla mnie to normalne dziecięce zachowanie podczas gdy matka na siłe chce zrobić z tego symptom wczesnej psychozy chłopca. I tak jest z wiloma rzeczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie. W szczegółach nie jestem w stanie tego rozpatrywać bo książkę czytałam jakiś czas temu. Ale mi też się w głowie zrodziła myśl, że matka na siłę doszukiwała się złośliwości. a jak bardzo chcemy coś dostrzec, to zawsze znajdzie się powód żeby potwierdzić swoją tezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co piszesz mrówa (a nie było tej sceny w filmie) by potwierdzało jak sobie interpretowałam całą relację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
nie było takiej sceny, faktycznie muszę sobie konicznie książkę przeczytać..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusi z klanu
przez wasze posty napaliłam się na obejrzenie filmu :) a tak wracając do filmu, które obejrzałyście, czy od raz daje on przekaz że złe zachowanie dziecka to wina matki czy jednak daje do myślenia że przyczyna owego zachowania nie jest jednoznaczna? pytam bo lubię sie do końca -the end-u zastanawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
wiesz co to jest film który ma wiele interpretacji z jednej strony widzisz demonicznego wręcz chłopca który patrzy z pogardą na matkę a za dwie sekundy odwraca się do ojca i mowi dziekuje tato kocham cie tato jestes super i idzie sie z im bawic..a z drugiej strony widzisz jak niemowlak placze a ona go trzyma i mowi nie placz juz nie placz ale nie przytula go tylko trzyma w pozycji pionowej 30 cm od siebie, zeby jej nie dotykal...tylko ma wyprostowane rece i tak do niego mowi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chętnie bym obejrzała ten film, ale jestem tak przewrazliwona ostatnio jak dzieje sie coś złego ze zaraz placze, wiec ten film chyba nie jest dla takiej beksy jak ja.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja założyłam, że to wymyślona historia, więc potrafiłam się w miarę 'odgrodzić', ale się teraz zastanawiam, czy na pewno to fikcja była? ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Młoda Mama- szczególnie jak obejrzysz pod koniec.. Ale wiesz, większość z nas jest ardziej przewrazliwionych niz kiedys. A jesli o mjie chodzi to kiedys bym obejrzala i dawaj następny, teraz będę o nim na pewno długo myśleć i sobie analizować, ktoś powie tylk film, a ja go przezywalam jak ogladalam tak ze mialam stos emocji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się też boje że gdybym oglądała ten film to dopatrzyłabym sie po części swojego zachowania na początku jak urodzilam córke - miałam depresje bardzo poważną, ale na szczęscie juz jest dobrze. Takze nie bede sie niepotrzebnie denerwowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochająca mammmmma
Jak dla mnie film jest za mocny. Zabójstwo świnki morskiej, usunięcie oka siostrze, zabójstwo koleżanek ze szkoły z pełną świadomością i premedytracją, zabicie siostry i ojca.... Film jest dobry, ale za mocny. Fabuł a zdecydowanie za mocna jak na taki błahy powód jak brak miłości matki do dziecka. I mój bunt w zachowaniu tego zwyrodnialca wywołuje szczególnie zabójstwo ojca... Jedynego człowieka, który kochał go bezinteresownie, wierzył chłopakowi we wszystko i przyjmował go takim jakim był. Chłopak nie dał szansy ojcu, aby ten poznał go całego i prawdziwego, ale okłamywał manipulując w ten sposób tą miłością. Czy zabójstwo ojca było wnioskiem (niekoniecznie poprawnym), że ojciec nie zaakceptowałby syna, gdyby znał jego mroczną duszę i straszliwe myśli? I ostatnie - po co matka szykowała pokój na powrót tego, który zabił jej ukochanego męża i córeczkę, którą prawdziwie kochała? Czy to forma odkupienia? Próba uratowania syna, który miałby z jej powodu być z gruntu złym człowiekiem? Nie bała się, że syn zgotuje jej taki sam los jak niczego niespodziewającemu się ojcu i siostrze? Film jest chory. Moim zdaniem są ludzie źli z natury. I nie zawsze to wina wyłącznie jednego z rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ttttoooo
skoro tak polecacie to muszę go ściągnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochająca - specjalnie nie pisałyśmy tutaj detali finału, bo masa osób jeszcze tego nie widziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Kochająca ale dałaś du(* ze sietak wyrażę, właśnie tak pisałyśmy żeby nikt nie powiedział że wszystko co najlepsze to wygadałyśmy. No trudno :-) A pomyśalas ze zabil tych ktorych właśnie jego matka naprawdę kochala - córeczkę i męża.. Dla mnie nie jest za mocny bo wiele rzeczy nie było pokazane i dzięki temu uruchamiasz wyobraźnię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×