star!!! schudnąć do wisony:) cel 10 kilo!!!!

Melisę to ja też sobie zrobię, bo już mi się zaczynają humorki przedokresowe :) A mam całą torbę melisy suszonej.

No i zaparzyłam cały dzbanek, ale na razie piję kawkę, trzecią dzisiaj :)

Dziękuję dziewczyny za trzymanie kciuków chyba poszło mi nieźle;)

Pataaa na pewno poszło świetnie :)

Dziękuję kochana ;*

Nie ma za co, od tego tu jesteśmy, żeby się wspierać, nie tylko w odchudzaniu :)

Kawa, dziewczynki :) Słoneczko świeci, zapowiada się piękny wiosenny dzień:)

Witam przy herbatce.

Ale jestem padnięta, a jeszcze zachciało mi się włosów farbować, bo boję się, że jak dostanę @ to mi kolor nie złapie. Ciekawe, jak kolor mi wyjdzie, bo zmieszałam 2 różne farby. Napiszę jutro, jak wyschną :)

Kurcze, miała być czerwień, a trochę ciemny kolor wyszedł. W słońcu ładne, ale impreza będzie w nocy:( Może przez tydzień trochę zjaśnieją. Jeszcze tylko muszę podciąć trochę i zastanawiam się nad grzywką.

Aga a często myjesz głowę? bo jeśli tak to na pewno trochę się spłucze. No i jak będziesz na słońcu to zrobi się jaśniejszy, tylko pewnie nie dużo bo tydzień to mało czasu

Też maluję... dziś wieczorkiem na intensywną ciemną czerwień. Mam nadzieję ze będzie ładnie. Ogólnie to zbliża mi się @ no i jakaś jestem leniwa. nawet ćwiczyć mi się nie chce....

Myję dwa razy w tygodniu, na słońcu sporo przebywam, pewnie trochę zjaśnieją. Ogólnie dobrze mi w tym kolorze, więc nie narzekam za bardzo.

Moja czerwień wyszła świetnie ;) jestem bardzo zadowolona;)

A jaką farbą robiłaś?

Weekend babeczki:):):)

Loreal intensywna ciemna czerwień ;)

Dzięki Pataaa, następnym razem też spróbuję. A jaki masz swój kolor włosów, bo ja czarne i pewnie dlatego mi ciemne wyszły.

Ja też mam bardzo ciemne. wszyscy myślą, że to czerń ale to taki bardzo ciemny brąz.

Ale moje od słońca trochę zjaśniały już, nawet w domu widać przebłyski czerwieni. Może po umyciu jeszcze zjaśnieją. W słońcu kolorek jest super.

Witam w piękny niedzielny poranek:) Jestem po ważeniu i kilo mniej :):):) Jestem cała happy normalnie, wreszcie coś drgnęło, mam nadzieję, że nie pójdzie znowu do góry. Muszę się pilnować a wy macie mnie wspierać. To rozkaz!!!

Agnissia wiem że namawiam Cię do "złego" ale idź na kopenhaską, schudniesz tyle co chcesz w 2 tygodnie...

witam kochane, pogoda od piątku piękna, aż chce się żyć! ;-) Aga gratuluje! pięknie zmierzasz do przodu. Ja też muszę. Ciągle przekładam South Beach bo na kolejny weekend znów wyjeżdżam i nie jestem w stanie jeść tylko tego co mogę. W każdym razie koniec tego przeciągania. Od jutra ruszam z dietą, jakąkolwiek, choćby MŻ, bo jestem już zdecydowanie za gruba!

Miss Pcheł, gdybym wytrzymała na kopenhaskiej, już dawno bym ją zrobiła, bo myślałam o niej:) Ale ja żarłok jestem, zawsze szukam diet, które nie ograniczają ilości jedzenia. Oczywiście sama wprowadzam pewne ograniczenia. Brzuchomanka, ja obecnie też ograniczam porcje, nie wiem, czy ten upał tak na mnie działa, czy inne wspomagacze. Jak na razie wróciłam do wagi z początku marca, ciężko było ale się udało. Teraz walczę dalej. Polecam cykorię instant do picia, kupiłam u siebie w sklepie i pomaga tłumić głód.Na 1 fazę SB powinna być, zamiast kawy.Kupiłam cos takiego http://www.bio-kiosk.pl/napoj-kawowy-cykoria-instant-bez-glutenu-cat-38-id-632.aspx Niedroga, a smaczna, jak dla mnie. Tylko moja nie jest karmelowa, ale zamówię sobie, koleżanka pracuje w hurtowni, która zaopatruje nasz sklep, więc nie będzie problemu. Tobie też się w końcu uda, zobaczysz. Ja bym cię namawiała do Lutza, przy mojej wadze nie mam prawie brzucha, gdybym ćwiczyła, to pewnie wyglądałby super. Chociaż SB też jest super na brzuch.

No i znowu poniedziałek, ale jak dla mnie weekend nadal trwa, bo dzieci mają wolne. Zapowiada się kolejny upalny dzień, więc znowu będzie mniejszy apetyt, super :)

Hej, cały tydzień mam wolny na uczelni, wreszcie odpocznę. Tylko te kilka godzin w pracy co drugi dzień się odbębni i z głowy. Mogłoby tak być zawsze: dzień do pracy, a potem dzień wolny i tak w kółko ;) Bo po takim zwyczajnym tyg., gdy pracuję i się uczę 5 dni jestem wykończona. Trzymałam dietę jak mnie nie było, ale były ze 2 piwa w sobotę- tradycyjnie, zwyczajnie tego potrzebuję, by oderwać się od stresującego życia, nie wiem czy coś schudłam. Koleżanka namawia mnie na dietę jabłkową. Je się same jabłka- 8 dziennie przez 5 dni, a szóstego dnia co się chce, ale nie więcej niż 1000 kcal. Sama to sobie wymyśliła i schudła 10 kg w niecałe dwa miesiące. Kuszące. Ależ ja bym była laską za te 10 kg... Ale dieta jabłkowa to mi się kojarzy z mdlejącymi modelkami. Są chude i zdrowo wyglądają, ale to tylko pozory. Egzamin czwartkowy chyba zawaliłam. Dobrze, że to zerówka, w najgorszym wypadku się poprawi. Nie wiem co się ze mną dzieje, nic mi nie wychodzi. Nic nie robię, a czuję się przemęczona, jakbym kopała rowy w tym upale. Ta pogoda mnie dobija, tak jak poczucie, że "ciągle coś muszę". Niby mam wolny tydzień, ale w przyszły pn dwie prezentacje- muszę je przygotować i się nauczyć, by opowiadać, a nie czytać. Postaram się z tym zaraz uwinąć by móc jutro zapomnieć choć na chwilę o obowiązkach. Agnissia gratuluję, waga ruszyła ;) oby tak dalej.

Hej kobietki moje, gdzie się tak pochowałyście przed upałem? Mi taka pogoda pasuje, bo apetyt mam mniejszy. W sobotę mam imprezę, mam nadzieję, że nie poszaleję za bardzo:)

Witam z kawusią :)

hej Aga i wszystkie inne kobietki ;-) przed nami kolejny piękny, słoneczny dzień. Ja niestety zbieram się do pracy. Ale mam dobrą wiadomość. W brzuchu zamiast 86, są 82cm.

Brzuchomanka, to gratuluję :) Ja wczoraj mało piłam i trochę spuchnięta jestem na brzuchu, ale zaparzyłam dzbanek herbaty zielonej z pokrzywą i pietruszką, to może woda zleci.Teraz popijam cykorię :)