Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość ogryzekogryzek
co do tego lizaka to ciezko mi się wypowiedzieć ale jednym z ćwiczeń jakie kazała mi wykonywać pedagog to właśnie łamanie schematów i ustalonego planu, że np się coś obiecuje a potem zmienia się zdanie lub ustala się plan a spontanicznie się to zmienia itd.. szczerze mówiąc kilka takich ćwiczeń i Tadek przestał wyć jak coś się wydarzyło nie tak jak miał zaplanowane, wiec jakby to zadziałało, a był potworny lament, Przemek takie sparwy przyjmuje ze smutkiem jesli to chodzi o jakaąs nagrodę ale po sekundzie juz robi coś innego i przyjmuje zmienione zasady a Tadek nie, wycie, tupanie, kładzenie się na ziemi itp.. te ćwiczenia miały na celu też wyciągnięcie z niego o co chodzi dlaczego się złości żeby to nazywał i potrafił powiedzieć czemu płacze, bo on po prostu wył, teraz ten problem jak by zmalał i to bardzo ale są nowe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
A co tam, nieczęsto sie to zdarza więc sie pochwalę. Mały przespał noc, była tylko jedna krótka pobudka :) Rano wstał zadowolony, przez 1.5h robił ze mną zakupy, nawet byliśmy w przymierzalniach razem. A przed spaniem przybiegł do mnie wołając "MAM" i rzucił mi się na szyję... Banan nie schodzi mi z twarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajsad
nie taka znowu nowa.ja nie uwazam ze nie spelnila obietnicy.lizak mu dala.a chciala pokazac,ze dziecko musi czasami ustepowac.przeciez nikt nie mowi tobie,jak masz wychowywac dzieci.ale idziesz tam po porade/pomoc.a czy bedziesz do tego sie stosowala czy nie to twoja sprawa. z drugiej strony zawsze mozesz zrezygnowac z uslug synapsis. na pewno znajdziesz kogos,kto bedzie robil to co dziecko chce.my chodzilismy do takiej logopedy z ppp i podziekowalismy za jej uslugi.bo nie potrafila zainteresowac D i nad nim zapanowac.on robil to co chcial.latal po gabinecie,wyciagal zabawki te ktore chcial i nic nie chcial robic.a u pani logopedy z synapsis pracuje ładnie.wchodzi do gabienetu,wita sie siada do stolika i pracuje.co u pani z ppp bylo nie do pomyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mojego dzialalja znowu nagrody.np.mozliwosc jazdy autobusem i pozwalam u usiasc na siedzeniu.kara jest np.jak za konkretne zachowanie musi te 4 przystanki jechac w wozku. nie ma u nas kar typu postawienie w kat itp.po prostu kara jest brak mozliwosci zrobienia czegos co lubi. ogryzku,trafnie ujelas ta sytuacje z lizakiem.kazdy osrodek ma swoje metody pracy.Dawidowi tak logopedka nie robila,ale jakby zrobila to bym sie nie oburzyla tylko zapytala czemu to sluzy(jakbym miala watpliwosci jak nie taka znowu nowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plamiasty
Może ta logopedka chciała zobaczyć jak pracuje język Pitka :) U nas są nagrody i są kary! Za karę przysłowiowy karny jeżyk w kącie, bierze poduchę i idzie do kąta i siedzi tam aż się uspokoi, albo natychmiastowy powrót do domu. Nagrody są różne, wymyślam na poczekaniu- nowa książeczka, kupiliśmy hurtem książeczki z serii Moj***ajeczki i we właściwym czasie wyciągam mu nową, jakieś auto, którym się dawno nie bawił, idziemy na rower, na hulajnogę...Ktoś pisał, że dla autystyka nagroda musi być tu i teraz, że nie ma on poczucia czasu, u mojego tego nie zauważam, fakt jest niecierpliwy, ale doskonale orientuje się w czasie, wie co to jutro, wczoraj, wieczorem... i jeśli mówię mu, że po przedszkolu pojedziemy np. do sklepu po nowe buty, to pamięta o tym. A autobusem to uwielbia jeździć, już parę razy mąż wysadzał nas na mieście, a my wracaliśmy do domu komunikają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy odmienne style wychowawcze po prostu ;) moja logopedka prywatna nie stosuje kar i nagród, normalnie współpracuje i tyle. Moja psycholog w szpitalu też się zgadza, że motywowanie zewnętrzne to gra na krótką metę. Moja zdrowa córka też tupie i krzyczy jak coś się obieca i nie spełni itd. Tylko ja jej na to pozwalam i nie tłumię. Uwazam ze dzieci - czy chore czy zdrowe - mają prawo do wyrażenia swoich emocji tak jak dorosły który sobie zaklnie albo walnie pięścią w stół. Staram się wychowywać dzieci w duchu rodzicielstwa bliskości i nie chce wychować ich tak jak sama zostałam wychowana. Grzeczna prymuska jednak z kompleksami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,czy ktoras z was moglaby wrzucic linka do tych podkladow?to moze i ja kladlabym D bez pampersa. On jest bardzo niepocieszony jak po kapieli zakladamy mu pampa.pokazuje na sedes i pampersa.mowi sii i wskazuje na sedes a pampersa pokazuje,zeby wyrzucic do kosza.noce przesypia bez wpadek.ale boje sie,ze jak tylko zdejme mu pieluche to zasika cale lozko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się budzi z suchą pieluchą to Mu zaufaj. Ja zdjelam pieluchy najpierw w nocy bo widziałam że już nie sika. Zadnej wpadki nie było a miał 23 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja kasjad
Nie taka znowu nowa. Kazdy postepuje wg.siebie.jak tobie nie pasuja metody logopedy z synapsis to zrezygnuj.mysle,ze kazda z pan tam pracujacych ma podobne metody wiec nie wiem czy jest sens zmieniac logopede. Kazdy ma prawo wyrazac swoje emocje.tylko,ze zdrowe dzieci wiedza co wypada,a co nie. autystyczne nie.trzeba je tego nauczyc.nie wiem jak jak nanto sie zapatrujesz,ale ja jie wyobrazam sobie aby moje zdrowe dziecko(ktorego nie mam) w wieku 14-16lat w sklepie/przystanku itp wpadlo w szal i odwalilo scene bo cos poszlo nie po jego mysli/obiecalam cos a okazalo sie ze ukradli mi portfel i nie mam kasy na to co obiecalam.wiec dziecko swoja frustracje wyladowywuje-bo obiecalam i nie dotrzymalam slowa. Zdrowe dziecko tak nie zrobi,a autystyczne owszem jak nie bedzie sie z nim pracowalo i nie "wyuczymy"ich pewnych wzorcow zachowan. Z tego co piszesz,twoj syn jest delikatnie zaburzony.nie ma nawet diagnozy.moj ma i jest bardzo zaburzony.tak wiec,to co dla np.twojego dziecka jest oczywiste dla mojego nie.musze z nim bardzo pracowac,aby dotrzec chociaz do punktu w ktorym obecnie jest twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja kajsad
Dzieki za namiary na podklady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
szczerze mówiąc ja sobie innych metod niż pokazywanie sytuacyjne nie wyobrażam w wychowaniu bo niby jak zapanować nad dzieckiem które co niby samo wybiera i samo ma się kontrolować? mam mu na wszystko pozwalać? no nie umiem sobie tego wyobrazić, mam zdrowe i autystyczne dziecko i nawet u zdrowego musi być nagroda i kara bo tak sobie mówić, tłumaczyć to mogę w nieskończoność, a on swoje, wiadomo ze im starszy tym mogę więcej mówić a nie tylko dawać nagrodę czy wysyłać do kąta ale mimo wszystko... ja też miałam zajęcia z takim pedagogiem co mały biegał po całym gabinecie robił co chciał a ona się go tylko pytała to zagramy? to usiądziesz ? a młody ani w myśli robić co ona mówi :( zrezygnowałam bo to do niczego nie prowadziło natomiast piszecie o pieluchach na noc, nie wiem czy u was się to sprawdzi ale ja z moimi zrobiłam tak że dawałam na noc coraz mniej picia wręcz zabroniłam, Przemek panicznie się bał że się posika, czuł jakiś taki lęk i czuł się bezpiecznie z pieluchą mimo że przez dobre 2mce budził się z suchą więc po ograniczeniu picia zabrałam pieluchę i jak przez kilka dni zobaczył że nie jest mokry po nocy to wróciłam do normalnego picia i zaskoczył kontrolę nad sikaniem :) może jak raz u was też taka metoda się sprawdzi spróbujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogryzku nie nie musi być nagroda i kara. Ale to kwestia stylu wychowania. Możesz poczytać "wychowanie bez nagród i kar" "dziecko z bliska" a wszystkim polecam portal na GB dziecisaważne .pl Ale każdy ma swoje zdanie, wiem ze jestem w mniejszości i akceptuje to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem dlaczego pojawia się takie skrajne pojmowanie tematu . ze jak nie ma kar To dziecku wszystko wolno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam ten portal. Jak dla mnieniektore rzeczy sa przejaskrawione,no ale kazdy robi co uwaza:-)niektore poruszone tematy ,sa bardzo ciekawe. Ja opisalam ta sytuacje z nastolatka/nastolatkiem. Ogryzku,ja wlasnie przed snem nie daje D duzo picia.pielucha jest sucha.ale wiadomo,zawsze wpadki moga sie zdarzyc.tak jak to pisala plamiasty.kupie ten podklad i zaryzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
czytałam książkę na temat metody "opcji" i to co tam było opisane to jakaś masakra, zupełnie to do mnie nie przemawia, ja wychodzę z założenia że małe dziecko jest organizmem uczącym się poprzez naśladowanie i implementowanie zachowań jakie mu pokazujemy i jakich wymagamy, jeżeli konsekwentnie nie wyegzekwuję jakiegoś zachowania to samo dziecko go nie zaakceptuje tylko poprzez jego zaproponowanie mu, bo zwykle zachowania jakie są pożądane są sprzeczne z interesami dziecka, z natury egoisty.. oczekiwanie od kogokolwiek że sam się nauczy jest naiwne mimo iż sama miałam takie wyobrażenie o pedagogice :D szybko zmieniłam zdanie kiedy zaczęłam wykładać na zajęciach gdzie moimi uczniami były osoby dorosłe a mimo to "nie zachowywały się" uczciwie, odpowiednio itd... trzeba było wprowadzić dyscyplinę, oceny, kary i nagrody niczym u dzieci :/ to samo było na szkoleniach, więc trudno oczekiwać od malucha który dopiero się uczy zasad by samodzielnie oceniało co jest dobre a co złe, jeżeli dorośli nie mają samokontroli, niestety prowadząc firmę spotykam się na co dzień z takim samym zjawiskiem, nie ma systemu kar i nagród pracownicy robią co chcą... przepraszam za określenie ale mimo szczerych chęci ludzie wymagają i sami proszą się o zamordyzm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Kajsad. Zdrowe dziecko prędzej czy później zrozumie i zaakceptuje zasady a nawet jeśli nie to nie zrobi sceny bo będzie wiedziało ,że poprostu nie wolno, będzie się wstydziło itp. Z autystą nie ma tak dobrze niestety. Kuba jest już tak silny,że kiedy zaczyna mi się kłaść w sklepie to nie mam siły z nim walczyć i tłumaczenia nie pomagają. Na chwilę obecną działa tekst"zabiorę książkę" i jest spokój, co będzie potem nie wiem, może kiedyś zrozumie ale łatwo nie będzie. Każdy ma swoje sposoby wychowywania ale słusznie Kajsad zauważyła,ze nie taka nowa Twój synek nie ma diagnozy, jest lekko zaburzony także o wielu zachowaniach trudnych z którymi się borykamy na codzień i przez które ze strachem myslimy o przyszłości możesz nie mieć pojecia :/ I obyś nie miała:) Nie pisze tego złośliwie żeby znów nie było:) A metoda kar i pochwał u Nas działa. Właśnie niedawno pisałam,ze odkąd chwalę Kubę na kazdym kroku zrobił się grzeczniejszy, dopiero kiedy przesadzi bardzo staje w koncie za karę. Mama Kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na grupie mojej że świadomego rodzicielstwa jest wiele mam które maja dzieci zaburzone i stosują właśnie ten same metody co ja :) albo blog ojca karmiace go pt "king Kong i ojciec karmiący" - ja po prostu wierze w naturalne predyspozycje dziecka, trudne zachowania zdarzają się częściej mojej córce niż synowi ;) Ale każdy robi jak uważa i nie ma co oceniać. Ja mam bulwers na behawiorkę i nic na to nie poradzę. Kajsad Przepraszam ze pytam ale dlaczego uważasz ze Twój mały jest ciężko zaburzony ? Pięknie sie komunikuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na grupie mojej że świadomego rodzicielstwa jest wiele mam które maja dzieci zaburzone i stosują właśnie ten same metody co ja :) albo blog ojca karmiace go pt "king Kong i ojciec karmiący" - ja po prostu wierze w naturalne predyspozycje dziecka, trudne zachowania zdarzają się częściej mojej córce niż synowi ;) Ale każdy robi jak uważa i nie ma co oceniać. Ja mam bulwers na behawiorkę i nic na to nie poradzę. Kajsad Przepraszam ze pytam ale dlaczego uważasz ze Twój mały jest ciężko zaburzony ? Pięknie sie komunikuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plamiasty
U nas dziś w przedszkolu nie zaciekawie :( Ciocia przywitała nas z pracą małego w rękach, a dokładniej w koszulce foliowej:( Okazało się, że dzieci robiły papierowe walizki, na które przyklejały to co zabieramy na wakacje: ubrania, mydło, grzebień...Mały jako jedyny nie dość, że nie przykleił nic, to porwał w strzępy swoją walizkę. Dla porównania dostaliśmy też zrobioną przez niego papierową truskawkę, którą stworzył dziś na indywidualnych zajęciach z logopedą. Piękna truskawa. Wniosek, świetnie się koncentruje w pracy jeden na jeden, ale na zajęciach grupowych wypada tragicznie. Dziś w przedszkolu był komplet dzieci a dla niego to za dużo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
moje dziecko wciąz musi być pilnowane by zrobiło jakiekolwiek zadanie, jeśli nie stoję nad nim to mozę siedzieć przy biurku i "robić' 1 kolorowankę przez kilka godzin i jej nie skończyć :( on sie rozprasza i ciałem siedzi z kredką and kartką a duchem jest wszedzie tylko nie pamięta, nie skupia uwagi nad tym co trzeba, potrzebuje kogoś kto go przypilnuje, podpowie, szarpnie itd.. tez jak jest pełna grupa to Tadek nic nie potrafi zrobić, martwię się o szkołę ale moze jakoś zaskoczy .. widziałam na wakacjach przykład, byli z Przemkiem w kids clubie i mimo że zajęcia były po rosyjsku to Przemek doskonale wiedział co robić, pani pokazywała wręcz na migi bierzemy kartkę, rysujemy flagi, czy rysowali most, Przemek naśladował co robią inni, skupiał się na tym co robi a Tadek wcale, stałam i go popychałam, podpowiadałam to zrobił wszystko a tak bez osoby która go "popchnie" do działania to marny efekt :( on potrzebuje instrukcji, nie przemawia do niego jak do zdrowych dzieci hasło rysujemy np. truskawkę, do mojego trzeba powiedzieć bierzemy kartkę i kredkę i rysujemy truskawkę to wtedy jest szansa że to zrobi a najlepiej jak ktoś mu co jakiś czas to powtórzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
kiedyś samodzielnie budował cudowle budowle skomplikowane mechanizmy maist dróg z klocków a teraz on wszystko zrobi jak ma do klockow instrukcję, jak nie ma nie umie nic zbudować :( kiedy niespełna 4 latek buduję na swój sposób samoloty, statki, pojazdy wymyśla przeróżne rzeczy, mimo że z instrukcją też jakoś tam potrafi zbudować, po prostu różnica kolosalna :/ dopiero teraz widzę jak bardzo Tadek się różni od zdrowych dzieci, wiele rzeczy którymi mnie zaskakuje Przemek sa dla mnie totalną nowością, gdzie jak opowiadam znajomym o tym czy tamtym co mają zdrowe dziecko to pukają się w głowę i mnie pytają czym się tak ekscytuje przecież to norma, co mnie tak rusza skoro mam już starszego to co w tym takiego dla mnie dziwnego a ja dopiero teraz doświadczam tego co matki mają za naturalne w zabawie i rozwoju dziecka, Tadek to inny świat, są rzeczy którymi jestem bardzo zaskoczona że dziecko coś zbuduje i przychodzi i mi mówi mamo zobacz to jest statek i udaje jego odgłosy albo wymyśla historię że ten statek kosmiczny leci na obca planetę itd.. to dla mnie ogromna nowość po tym jak Tadek budował coś tylko dla siebie, wyrzucał mnie z pokoju i nie wolno go było nawet zapytać co to bo była obraza jak to nie wiesz? nie było szans na historyjkę itp... a w jakim jestem szoku jak Przemek pozwala się przyłączyć do zabawy, coś zmienić w takim pojeździe itp.. może się wam to wydawać śmieszne ale ja to okropnie przeżywam jak można mieć zupełnie inne dziecko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie taka znowu nowa.ja probowalam metode opcji na D.niestety to nie dla nas.mi bardzo ta ideologia podobala sie.ale nie jest to dla mojego dziecka.nigdy nie byl tak zaburzony,ze trzeba bylo"docierac"do niego.on lapie swietny kontakt z doroslymi.chetnie wlacza sie.ale z dziecmi klapa.jeszcze starsze to ok.ale takie to z takim.siusiu-majtkiem nie chca sie za bardzo bawic...ja swego czasu wdrazalam metody opcji.do specjalisty od tej metody chodzilismy,ale efekt byl marny.behawioralka gardze do tej pory(czysta brutalna)ale.elementy jej sa wszedzie.chociazby te nagradzanie dziecka. Ja jestem za miekka.nawet do kata nie postawie malego.a on to wykorzystuje.mi takie cyrki potrafi odwalic,ze glowa mala.mezowi nie robi takich akcji.moj maz mowi,ze jestem najslabszym ogniwem:-(i D probuje swoich sil. Odnosnie jego komunikacji.mowa-lezy.mowi bardzo malo.duzo po swojemu.ale komunikuje sie pokazujac gesty badz palcem.czesto ja po prostu wiem,co on chce.duzo pomaga to,ze kiwa glowa na tak.na nie teraz nie kiwa albo b.rzadko.ale jest b.spostrzegawczy.zauwazyl dziecko innego koloru.jak widzi rodzicow z przedszkola to ich poznaje.o paniach nie wspomne.ogolnie kojarzy ludzi i cieszy sie jak ich widzi.dzisiaj ja widzialam kobiete pierwszy raz.okazalo sie ze to mama chlopca z przedszkola.D ja zobaczyl pierwszy.pokazuje na nia z daleka palcem wola cos i usmiecha sie.ona zbliza sie i witamy sie.a ona do mojego malego :Dawidku super ze jestes.Wojtus juz na ciebie czeka w srodku".widze ze inni rodzice go znaja i lubia.mimo ze jest takim nicponiem:-Pogolnie on ma w sobie cos takiego,ze ludzie lgna do niego. Najgorzej jest z ta mowa.chociaz kazdy specjalista.mowi ze bedzie mowil.bo sa pojedyncze slowa.ale to daleka droga. Kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Kubę też nie mogę zostawić samego z zadaniem,ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam. I pewnie kiedyś jak będę miała drugie dziecko i daj boże żeby było zdrowe będę miała tak jak Ogryzek:) Teraz już łapię się na tym że kiedy chwalę za coś Kubę to rodzice zdrowych dzieci czasem niezrozumiale na mnie patrzą, bo ich 3 latki robią czy mówią już od dawna to co Kuba teraz zaczyna. Mama Kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Tak opisze po krótce mojego 3 letniego synusia co mnie u niego niepokoi: -słaba mowa- głównie mówi swoim językiem, ale potrafi wymawiać krótkie 3 wyrazowe zwroty dość niewyraźnie -czasem sie zawiesza patrząc ślepo przed siebie, ale na krótko -na jakies pytanie odpowiada bez kontekstu -natretne liczenie i szeregowanie zabawek -jest nadpobudliwy -potrzeba silnych doznań dotykowych -częste biegunki -uciekanie na spacerach Poza tym ma również cechy które u synka uwielbiam -wiecznie uśmiechniety -kontaktowy w relacjach z innymi -inteligentny-potrafi rozwiązywac zadania dla 4 latków, układa puzzle 36 elementowe w 10 minut -talent do rysowania -umie okazywać emocje, i jest wrażliwy na emocje innych Jak widac jest dużo plusów i minusów. Czy mozna zatem podejrzewać autyzm? sa rzeczy które by go potwierdzały i zarazem wykluczały. Dlatego nie wiem co mam mysleć. Jestem tez w szoku ze wśród was sa osoby które moga mieć autyzm. To oznacza ze mój synek nawet jesli ma autyzm ma szanse na zupełnie normalne życie. Chociaz mysle ze wiele cech autystycznych mozna spotkać u wielu zdrowych ludzi. Jak tak sobie przemyslę to mój tata chyba ma aspergera bo zawsze był dziwnym człowiekiem, a teraz z perspektywy czasu jestem juz o tym przekonana. Ja i moja siostra tez zawsze byłyśmy troche dziwne, ja z reszta nadal myslę ze mam cos nie tak pod sufitem, długo by opowiadać. Natomiast mój mąż jako dziecko godzinami wpisywał krzyżyki w kratkach zeszytu i poza tym do teraz ma kłopoty z relacjami międzyludzkimi, prawie nigdy nie uczestniczy w rozmowach w grupie ludzi. Za to ma talent matematyczny i lubi godzinami wypisywac różne tabelki . Troche mnie to pociesza, bo myslałam ze dziecko autystyczne to dramat a wcale nie musi tak byc. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem czy to tak kolorowo wygląda. Ja ma sporo cech autystycznych, a mimo tych problemów moje dzieciństwo nie odbiegało raczej od normy. Za to moejego dziecka już bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybko,a jak jest na innych plaszczyznach? Jak z nasladowaniem?z zabawa?czy bawi sie zgodnie z przeznaczeniem danej zabawki?czy nawiazuje kontakty z innymi dziecmi?jak ze spontanicznoscia?wspolnym polem uwagi?kontaktem wzrokowym? Niestety w spoleczenstwie panuje bledny poglad na to,jak dziecko autystyczne zachowuje sie.dla wiekszosci to dziecko siedzace w kacie i walace glowa w sciane/podloge...itp dziwne rzeczy. Moj D np.nigdy nie ukladal.zabawek w rzadki.jakis tydzien po diagnozie D wzial wszystkie zabawki i usawil je w piekny autystyczny rzadek na oparciu kanapy.zrobil tak kilka razy i dal sobie z tym spokoj.jest raczej balaganiarzem.ale ostatnio ma faze na pomaganie.:-)pomaga znosic/wnosic na gore wiaderko z klockami/samochodzik jezdzik/materac do cwiczen itp.on trzyma z jednej strony a ja badz maz z drugiej i niesiemy na gore.nigdy nie mowilismy mu,ze ma odwieszac soja kurtke na wieszak.aby ja zdjal.a on zaobserwowal ze w przedszkolu od razu do szafy wiesza sie i w domu tez idzie i chce powiesic.ale nie da rady,bo jest za niski.niby male rzeczy a ciesza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybko wpisz w stopce miesiąc i rok urodzin dziecka będzie łatwiej zapamiętać. Musisz być zalogowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Synek umie nasladować np pokazuje jak skacze zajaczek lub żaba, albo udaje ze robi pstryk aparatem. Udaje ze robi zupe w garnuszku albo ze jest kelnerem i przynosi mi herbate w kubeczku. Sadza przy stoliczku misia i jemu tez daje kubeczek. No ale często jest tak ze układa wszystkie swoje zabwki w równym rzadku. Wszystko co mozliwe bierze i kładzie na kupke , a takie układanki jak domino tez w równe rządeczki. Nawet szereguje klocki wg kolorów. Ale bywa tez tak ze z klocków potrafi wybusowac sliczny zamek dla Gargamela używając wyobraźni. Wspólne pole uwagi jest na pewno. Kontakt wzrokowy jest ograniczony w sytuacjach jak mu się coś tłumaczy z bliska np mówi mu sie co źle zrobił. A w relacjach z dziećmi raczej dobrze ale głównie lubi się z nimi gonić albo ostatnio kopac piłkę. Pani w przedszkolu mówiła ze z dziećmi bawią się w pieski. Ostatnio tez podłapał zabawę w fryzjera nauczył się tez tego w przedszkolu i teraz udaje ze mi ścina włosy i układa fryzurę. Mama czasami wrażenie ze w nim są 2 osoby o różnych osobowiściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×