Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Do mam gryzoni -polecono nam gryzak logopedyczny, ponoć najlepszy jest Chewy tubes. Mały ostatnio dużo gryzie i jak nie paluchy to coś innego ma w buzi. Polecono mi właśnie takie ustrojstwo powiesić mu na szyi. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z takim gryzakiem i napisze jak to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plamiasty,nam psycholog i pani od ruchu rozwijajacego mowila,zeby nazywac emocje.zarowno swoje i dziecka.no.jak cos robi i nam sie to nie podoba to jasno sygnalizowac.jak jest zly/smutny itp to tez nazywac ten stan. No i zabawa naprzemienna.wierze,ze jest ciezko ale sierze ze da sie wypracowac u Fifiego porzadane zachowania:-) kika swietnie ze uda sie dostac do synapsis.generalnie przed 3rz nie powinni wystawiac diagnozy autyzm.nam tez powiedzieli,ze czr ale woisali jak to powiedzieli "na wyrost"autyzm.bo z tym dokumemte masz wieksze mozliwosci w kraju. Mimo ze D slabo mowi,to wiele osob,ktore widzi go(np.w stowarzyszeniu,u logopedy itp)mowi ze na autusia nie wyglada.ze czr predzej. Plamiasty,tez licze,ze okularki pomoga.tylko nie wiem jak mu je na glowe wlozymy...no ale jakos trzeba bedzie przyzwyczaic Dawidka do okularow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka znowu nowa
Szkoda ze link nie wchodzi bo tam jest właśnie o takich zachowaniach jak mówicie. O omnipotencji itd Dlatego ja właśnie nie chwale nie nagradzam i nie karze. Ja zauważam. Córce Nigdy nie mówię "ale pięknie narysowalas" tylko staram się zauważyć "dobrze dobralas kolory, ciekawe kształty itd" staram się ją przekonać aby nie robiła czegoś że względu na mnie (po to aby usłyszeć pochwałę) tylko żeby robiła to dlatego że to lubi i jej to sprawia przyjemność. Piotrka z kolei też nie chwale ale jak np spojrzy ma mnie to mówię "o, spojrzałes na mnie" z entuzjazmem w głosie itd ;) nie mówię np "nie rób tego czy tamtego" tylko " nie chce żebyś mazał ścianę, nie lubię brudnego domu" - dzieci alergiczne reagują na słowa " nie rób, nie wolno" itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Plamiasty nam nie robi różnicy jak nazwa bo i tak leczony bedzie prywatnie w Anglii. Tylko potrzeba jest diagnoza funkcjonalna zeby wiedziec czego mamy szukać i jak go wspierać. Nie chce zapeszać ale u nas chyba suplementy juz działają nieźle. Budzi sie juz tylko co 2-3 dni, zaczynać mamrotac i czasami widać jak składa usta i próbuje coś powiedziec, jest duzo spokojniejszy, nawet zakupy mozna z nim zrobic spokojnie, ma wiecej normalnych zachowan np pukanie klockiem w krzesełko i patrzenie na moją reakcję i duzo lepszy kontakt wzrokowy. Oby tak dalej :) A co do synapsis to teraz bedziemy zalatwiac małemu paszport, pesel, rejestracje w polskich urzędach itd. Musimy zacząć od rejestracji slubu bo pobraliśmy sie też w Anglii...wiec dluga droga, ale zapisany juz jest i niebawem wyznacza termin a w tym czasie bedziemy działać. A co do CZR to powiedziała ze autyzm u nas raczej wykluczają bo nie ma obsesji, fiksacji, problemow ze zmianami, stymulacji, zabaw stereotypowych czy większych problemow z SI, generalnie nic z tej 3 grupy. Nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak, że ja nie nazywałam emocji, on zna podstawowe i nawet świetnie reaguje jak komuś się dzieje krzywda, jak się dziecko przewróci to podnosi, przytula, dmucha kuku, całuje. To nie chodzi też o nazywanie uczuć na podstawie buziek, bo to ma opanowane, ale on za dużo rozumie, ma dużą wiedzę, świetnie mówi, a nie potrafi odczytać, że ktoś się może czegoś bać, być przerażony, wściekły, zły, zdziwiony, poważny, zniecierpliwiony...Rozwój poznawczy nie idzie w parze z umiejętnością odczytywania emocji z twarzy innych osób :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki super, że jesteś szczęśliwa, że mały próbuje mówić i jest Ci trochę lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
plamaisty mnie się wydaje że Twój nie nie umie odczytać emocji ale są one dla niego nieistotne, mój Tadek doskonale umie nazwać emocje, zna i wie kiedy jak się czuje, teraz już nauczył sie nawet mówić jestem zniecierpliwiony, znudzony itd.. ale jego nie interesuje co ja myśle i jak ja się czuję, kompletnie jest to dla niego nieważne kiedy ja mówię że np nie teraz bo jestem zmęczona albo śmieję się bo się cieszę, psycholog kiedyś kazała nam dużo mówić o emocjach i kiedy mu mówiłam wiesz jestem smutna bo coś tam to kiedy powtarzałam to kilka razy by zwrócił uwagę to mi odpowiadał a co mnie to obchodzi po co mi to mówisz? i teraz nadal tak jest że jemu zwisa co ktoś czuje on dąży po trupach za przeproszeniem do własnego celu i jemu nie zalezy na tym czy ja sie śmieję czy płączę, takie zwroty jak przytacza nie taka znowu nowa to do mojego dziecka nigdy nie docierają on jakby ich nie słyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
a jeśli chodzi o dyrygowanie to mnie powiedziano ze tego się nigdy nie pozbędę bo to jeden z kluczowych objawów ZA, u nas tez tak było że wszystko rzucałam b on chce czegoś... odkąd ma brata już tak nie jest a dyrygowanie nawet od tego czasu się nasiliło, głównie słownie to jest męczące on non stop opowiada o grach star wars itd.. ile razy już słyszał o nas, Przemka, pań i obcych ludzi ze nas to nie interesuje w danym momencie i rozmawiamy teraz o czymś tam innym, jego to nie zrażą on nadal wszystkim przerywa i opowiada o swoich grach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
" nie chce żebyś mazał ścianę, nie lubię brudnego domu" to mnie bardzo rozbawiło bo wiem jak Tadek by Ci odpowiedział nie taka znowu :D na 100% powiedział by a ja lubię mieć brudno :D i rysowałby nadal, albo coś w stylu a co mnie to obchodzi co ty lubisz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ale ja wolę wytłumaczyć dziecku o co mi chodzi a nie rzucić suche nie wolno. U nas to działa a jak nie działa to i tak nie zgadzam się na pewne zachowania. Chodzi mi o sam sposób porozumiewania się. To się nazywa stawianie granic dziecku. Ale własnych granic. Moj syn na pewno dojrzewa do pewnych zachowań naturalnie. Spacery są spokojne, zakupy też. Jedzie sobie obok na hulajnodze w tym samym kierunku co my. Ogryzku to co mówisz to mi przypomina siostrzenca mojej koleżanki - niezdiagnozowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na pewno z zaburzeniami. Raczej nie ZA bo zaczął mówić po 3 roku życia. Jeśli chodzi o emocje to wszystko się wiąże że sobą. Osłabiony kontakt wzrokowy oznacza właśnie to ze dziecko nie interesuje się drugim człowiekiem i jego emocjami. Nawet jeśli tego kontaktu wyuczysz i dziecko będzie "pięknie patrzeć" na Ciebie w czasie rozmowy itd to co z tego skoro ono tym kontaktem nie reguluje pewnych stosunków z otoczeniem. dlatego też pi raz kolejny powtarzam że prawdziwego zainteresowania drugim człowiekiem chyba nie nauczy żadna terapia...moze oprócz RDI ...bie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
nie taka znowu mój też zaczął mówić po 3 roku a ma diagnozę ZA, ale do rzeczy :) ja się zgadzam że tzreba stawiać granice ale ten sposób w jaki Ty je wyznaczasz działa na zdrowe dzieci, na autystyków wątpię by na któregoś zadziałało z racji właśnie upośledzenia rozumienia złożonych relacji, autystyk musi mieć powiedziane kawę na ławę inaczej nie zaskoczy lub zrozumie po swojemu zupełnie inaczej :/ ja już kiedyś pisałam o tym jak Tadek nei zamyka drzwi za sobą i śmiejemy się tadek gdzie masz swój ogon? normlanie w takim przypadku Przemek zaskoczy o co chodzi zwłaszcza kiedy to jest powtarzalne pytanie a Tadek patrzy sobie na pupę i szuka ogona :( albo mówię mu jak w nosie dłubie a co ty górnik? a on pyta dlaczego miałby byc górnikiem bo nie chodzi w góry... itp.. jak mówię mu np. wsiądź z tej strony do auta bo z tamtej strony jest kałuża a Tadek nie ja chcę wsiąść z tej strony... Tadek nie chcę byś wsiadał z tej strony a on nadal ciągnię ale ja chcę z tej... nie ma szans by nakłonić go do czegoś albo uświadomienia mu czegoś jakby naokoło trzeba powiedzieć wprost i najprościej jaks ię da, on nie jest dzieckiem które sie domyśli, dopowie sobie i to nie jest to nauczenia, on tego nie wydedukuje... widze to po tym jak mówię mu by zastanowił sie co robi źle jak robi jakieś zadanie albo ubiera się nieodpowiednio itd.. on może myśleć i godzinę i jak mu nie powiem wprost to nigdy do tego nie dojdzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Nawet nie wiecie jaki ciężar ze mnie spadł w zwiazku z tym ze malego zdiagnozuja ludzie którzy sie na tym znają i skończę zgadywanie a co najważniejsze bedziemy mogli zacząć mu pomagać. U nas z nowości pojawiło sie skakanie. Maly staje na palcach i podskakuje jak żabka odrywając za kazdym razem nogi od ziemi. Nie wiem czy to dobrze czy nie ale i tak sie ciesze ze mamy nową rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Kiki nie wiem czy wiesz ale tych nowości zwłaszcza w tym okresie bedzie coraz więcej i więcej. Zobaczysz jeszcze kilka miesięcy a temat autyzmu pójdzie w niepamięć. Ćwicz z nim naśladownictwo zwierzątek, baw się razem z nim i pokazuj jak robi żabka, zajaczek, ptaszek-skaczcie i machajcie raczkami i przede wszystkim wyrazy dzwiekonasladowcze tj miau, hau hau, muuu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Rybki mini mini- to byloby największe spełnienie marzeń ale nie lidze ze tak łatwo sie uda. Jednak mimo wszystko rozpiera mnie radosc w zwiazku z tym ze jest dla niego szansa na to ze kiedyś jak mu odpowiednio pomożemy leczenie i terapiami to bedzie wysoko funkcjonującym dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""nie skupia uwagi nad tym co trzeba,potrzebuje kogoś kto go przypilnuje, podpowie, szarpnie itd.. t""""". Jak można dziecko autystyczne szaprac i bic podczas kolorowanki Ogryzku już dawno opiek spoleczna powinni na ciebie naslac jak ty poste[ujesz z swoimi dziecmi agresywnie Jak na starość będzie mieć Parkinsona to niech syn tez cie leje po lbie i szarpie kiedy się plamisz,, albo za wolno obiad będziesz jesc Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku- ja myślę, że Tobie brakuje dobrego terapeuty od autyzmu dla Tadka. Przydałby się ktoś, kto by Ci doradził, jak masz postępować. Oprócz tego, Tadek powinien mieć zajęcia w szkole, na których byłby uczony umiejętności społecznych. Obca osoba może więcej zdziałać niż Ty. Rodzic to zawsze rodzic, cokolwiek by dziecko nie zrobiło. Dlatego Tadek może Cię olewać, bo wie, że i tak mu wybaczysz. Tak naprawdę nie wiadomo, czy on robi coś na złość czy nie rozumie, że jego postępowanie jest niewłaściwe. W przypadku dzieci autystycznych trzeba założyć, że raczej to drugie. Wtedy one mają możliwość kontrolowania swojego zachowania a nie jest im to obojętne, bo się przyzwyczaiły, że zawsze się je krytykuje a one i tak nie rozumieją o co chodzi. Przykładem są te eufemizmy. To jest akurat do wyuczenia, zapamięta za którymś razem ;) Nie taka znowu nowa- masz rację, nie da się nauczyć zainteresowania drugim człowiekiem. Mój mąż jest taki. O ile na jednym biegunie jest bardzo zła cecha- nadmierne zainteresowanie innymi, wścibstwo, to na drugim - całkowita obojętność wobec innych osób. Na domiar złego, on zachowuje się tak, jakby wszyscy byli tacy jak on tzn. głośno krzyczy, klnie, nie zważa na innych :O Inni tymczasem widzą, słyszą i ... wyrabiają sobie opinię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja również jestem zszokowana jak wy do swoich dzieci podchodzicie agresywnie .Przeciez to choroba, zaburzenie, dlaczego je takim traktowaniem karcicie za to ze sa chorzy? na własne zyczenie odstają od normy myślicie? Coraz bardziej się utwierdzam z już lepiej czasami poddać się aborcji niż dac pod wychowanie dzieci z dysfunkcjami takim rodzicom ,którzy sami z własnymi nerwami sobie nie radzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka znowu nowa
Ja też uważam ze Tadek powinien mieć porządne TUS -y a niekoniecznie tego pedagoga itd - wszak chyba jest w normie intelektualnej a nawet chyba ją przewyższa ? Tak jak Fifi - zobaczcie wszystko sprowadza się w gruncie rzeczy do kontaktu społecznego. Można wypracować wszystko - puzzle kolory cuda wianki. Dzieci zaburzone w normie intelektualnej naprawdę będą to szybko łykac. Ale pozostaje główny problem - relacji z innymi. Dlatego ja tak bardzo jestem anty nastawiona do tamtej terapeutki bo wiem ze ona nie nawiązała dobrych kontaktów z moim synem tylko od razu zaczęła go łamać. Uwazam na dodatek że taką relację trudno jest wypracować na jakiejkolwiek terapii. Problem z relacjami rozpracowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Się w życiu. Tak mi powiedziała kiedyś jedna z terapeutek. Powiedziała "ja mogę nauczyć go mówić układać czytać i zawiązać buty ale pani musi go wprowadzić w życie. Pokazać mu ze relacje są czymś cennym." ja np nie wymuszam na synu kontaktu wzrokowego bo nie o taki kontakt mi chodzi. Kontakt wzrokowy to jest pochodna tego co jest w glowie...mam nadzieje ze uda mi się zainteresować go ludźmi tak, aby sam chciał na nich patrzeć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie taka nowa- nie chodzi o pedagoga. Mój syn miał w szkole zajęcia rewalidacyjne z nauczycielką, która ukończyła specjalny kurs. Nie uczyła go materiału, bo on nie zostawał w tyle a wręcz przeciwnie. Uczyła go rzeczy, z którymi miał problem w PPP, umiejętności społecznych, zachowania itp. Jeżeli Tadek ma przyznane te zajęcia, to na pewno mu pomogą, gorzej jeśli ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kontaktu wzrokowego- nie chodzi o to, żeby wymuszać na siłę patrzenie w oczy. Ważne jest wypracowanie pewnego mechanizmu: wymawiasz imię dziecka- on patrzy, mówisz do niego- patrzy. Kiedy patrzy, koncentruje się na Tobie, na tym co mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam, ze kontakt wzrokowy jest podstawa budowania relacji spolecznych, ale w jaki sposob bez wymuszania uruchomic ten mechanizm patrzenia? Fil potrafi sam z siebie, spontanicznie patrzec w oczy ale to on decyduje kiedy. Najwiekszy klopot jest z patrzeniem z bliska, twarza w twarz, z wiekszej odleglosci nie stanowi to dla niego problemu, latwiej mu tez z osobami, ktore juz zna, choc i do obcych tez jest otwarty bo potrafi zaczepiac przypadkowych ludzi na ulicy i sam inicjowac taki kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka znowu nowa
Ale czy za tym ze On patrzy idzie też to, że On rozumie, On czyta emocje, On przejmuje się emocjami innych ludzi? Ja nie wymuszam tylko właśnie zauważam "o spojrzałes na mnie" pamiętam jak miałam taki okres że wymuszam (tzn nie dałam czegoś póki nie spojrzał itd) ale to było frustrujace i o wiele lepiej zaczął patrzeć jak odpuscilam. Większość autystykow których znam ma b. Dobry kontakt wzrokowy. Co nie zmienia faktu że problemy społeczne dalej są te same a przynajmniej mamy na te problemy narzekają. Musze też przyznać ze tylko kilku znam takich a nie całe masy wiec nie mogę się wypowiadać zbyt wiarygodnie to wszystko tylko moja intuicja i kilku mądrych terapeutów....boli mnie brak indywidualnego podejścia do dzieci i wciskanie ich w schemat.....marze o terapii RDI ale miejsc brak i kasy brak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiki wspaniałe wieści! Oby więcej takich :) U Nas znów gorszy czas nastał. Kuba od dwóch dni znów nie jest sobą. Nie wiem czy to reakcja na wprowadzenie nowych suplementów, na to,że może znów ma grzyby czy poprostu tak ma, bez powodu. Było super, zresztą pisałam, a teraz znów do tyłu. Zachowanie ma okropne, co chwilę wychodzę z pokoju żeby nie krzyczeć po nim, bo wtedy nakręca się jeszcze bardziej. Dziś mąż ma turniej piłki nożnej swojej drużyny, teść organizuje zbiórkę kasy dla Kubusia, wypadałoby go tam wziąść na chwilę ale chyba odpuszczę. Teraz potrzebuje wyciszenia, a tam tłum ludzi, muzyka, nakręci się jeszcze bardziej i będzie katastrofa. Naprawdę nerwy trzeba mieć teraz przy nim ze stali, ciągle coś lata przez pokój,krzyczy , skacze... ehhh doła dostaje i tyle:( Mama Kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Cierpliwości, to mogą być suple. Mój przez pierwsze 7-9 dni był nie do zniesienia, autysta pełną gębą a potem z dnia na dzien bylo lepiej i szło w drugą stronę. Podobnie jak przy wprowadzaniu diety. Trzymajcie sie dacie rade Kubusiowa mamo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka znowu nowa
Mamo Kubusia a co wprowadziliscie z supli ? ja chce zakupić witaminę C lewoskrętną i marzy mi się te idebenone ale to ciągle kasy brak :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiłam TMG 500 Kirkmana oprócz tego to http://www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=29&ProductGuid=783150&PageItemGroupGuid=1062 i to http://www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=29&ProductGuid=322300 Kiki pocieszyłaś mnie. Mam nadzieję,ze z Kubą będzie podobnie bo dwa dni i cholera nie daję rady:( Psychicznie wykańcza bo nie dość że walczę z nim bo uparty jest niesamowicie to walczę też ze sobą bo wiem,ze spokój może cuda zdziałać. Mama Kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×