Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość Kiki  86
Ogryzku tu nawet nie ma porównania w tym o czym piszesz. To co jedzą nasze dzieci ewidentnie im szkodzi to tak jakbyś narkomanowi na życzenie co kilka godzin podawała strzykawkę do ręki. To nie przypadek ze aż zaczyna brzmieć na temat diet a autyzmu. Pamietaj "Jesteśmy tym co jemy". Jeśli bylabys na coś silnie uczulona a jednocześnie od tego silnie uzależniona to jadlabys to? Nie. Więc dlaczego podaje się to dzieciom które nie wiedzą dlaczego same ograniczają sobie dietę do tych złych produktów bo zwyczajnie są "na głodzie". Przeciwna możesz sobie być ale prawda jest taka że dopóki raz rzetelnie nie spróbujesz to nie możesz być pewna co do jej "cudotworczości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki ja sie z tobą zgadzam ale nie wyobrażam sobie takiej diety. Nie mam pojęcia co mógłby jeśc mój mały bez glutenu, mleka, ryb,owoców, ryżu? Chętnie bym spróbowała ale nie mam pojęcia co dawać u mnie jest brak sklepów z zywnością bezglutenową itd przez internet boję się zamawiąc a druga sprawa że ceny tez nie powalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja jadam dużo rzeczy których nie powinnam, które mi szkodzą itp.. codziennie jadam rzeczy których nie lubię itd.. kwestia podejścia jak się nie ma co się lubi to się ma to co jest :) miałam już kilka razy ochotę na te diety ale ceny mnie przerażają poza tym na pół gwizdka to nie ma sensu a ani ja ani moje dziecko nie jesteśmy gotowi na przejście tak drastyczne i żywienie się "niczym" bo te wszystkie wynalazki to dla mnie są niejadalne rzeczy, nie neguje diety że to jest nieskuteczne czy coś, po prostu u mnie w domu raczej dieta nigdy nie zagości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
moja znajoma z terapii przeszła na taką restrykcyjną dietę i to dla mnie jakaś porażką, to dziecko niczego w zasadzie nie jada bo tego nie może tamtego nie może , w tym jest coś tam itd... dziecko popija specjalna wodę i zjada jakiś dziwny obrzydliwie wyglądający i śmierdzący chleb :( chłopak w kilka mcy schudł nie do poznania, podobno lepeij się zachowuje ale czy na pewno od diety to nikt nie ma pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
U nas gości mięsko i warzywka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Tylko organiczne i tylko wybrane produktu. Żadnych gotowych chlebków oto Do picia woda i mleko sojowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Do smażenia organiczny olej kokosowy bo tylko on nie zmienia struktury chemicznej przy wysokiej temperaturze. A jako przekąska- chrupki kukurydziane i raz lub dwa w tygodniu mus owocowy. Z czasem rozszerzymy o naleśniki z maki kukurydzianej itp ale poki co trzeba wyleczyć jelitka. Dodam tylko ze mój synek ma idealna wagę i jest bardzo duży jak na swój wiek. Ma też piękną cerę i wszyscy o to pytają bo ja i mój mąż jesteśmy raczej "porcelanowi" a on jak oliweczka mała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka dieta może początkowo pomoże ale co potem? Anemia? Inne zaburzenia rozwojowe wynikające z niedoborów witamin, mikro i makroelementów? Drastyczna niedowaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
kiki to gratuluję mnie nie stać poza tym eliminacja tak wielu produktów jak zaleca się dla autystyków nie wydaje mi się niczym zdrowym bo zdrowa dieta to zbilansowana w której jest wszystko a ta dieta dla autystyków to dopiero jest eliminacja, to jest błedne koło bo eliminuje się pożywienie a wspiera sztuczną suplementacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj D jest na diecie bo wyszly mu nietolerancje.akurat na gluten.mleko i jajko.na te rzeczy silna a na ryz i kilka innych rzeczy mala badz sladowe.wiec sila rzeczy musi byc na diecie.robie mu morfologie i o dziwo ma super wyniki.sam lekarz mowi ze chcialby aby reszta dzieci(zdrowych)miala takie wyniki.a dodoam ze ma robiony caly kompleks badan.z probami watrobowymi i zawart.witamin w organizmie.D wyniki to chodzacy ideal. mam namiary na 2lekarki ze szpitala na dzialdowskiej(gastrologow dzieciecych)jakby ktoras chciala to moge podac. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z suplementow moj D dostaje eyeq,multi cebion w sezonie jesien-zima i diclofor 30. kasjad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Anemia i niedobory witamin z diety bogatej w warzywka i mięsko? Ciekawa hipoteza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiki ale ty piszesz o jakiejś udawanej diecie, co to znaczy warzywka i mięsko? autystykom wielu warzyw nie powinno się podawać chociażby ziemniaków, pomidorów... to samo z mięsem są różne szkoły ale wiele osób eliminuje kurczaki, indyki .. nie można podawać podrobów... ograniczeń jest tak wiele że trudno wyłuszczyć co te dzieci mogą jeść, większość tego co zapewnia harmonijne odżywienie organizmu autystycy nie otrzymują w naturalnej postaci, poza tym co to znaczy wyleczyć jelitka? jak raz wprowadzisz dietę i organizm przywyknie do takiego żywienia nie ma powrotu bo problem z jelitkami wróci ze zdwojoną siłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazde autystyczne dziecko ma problemy jelitowe czy tez alergie/nietolerancje.tak wiec znam.dzieci ktore nie sa na zadnej diecie. ja D podaje indyka.kaczke.dzika.lososia.dorsza.krolika.zajaca. na ziemniaki ma akurat nietolerancje(sladowa)moze jesc raz w tyg.po 3mies przerwy dostal niedawno do obiadu. powiem szczerze ze nawet w sklepie ze zdrowa zywnoscia nie wszystko jest dla dzieci na dieci.bo wszystko praktycznie faszeruja cukrem i innymi specyfikami.dla mnie to porazka produkty z syropem glukozowo-fruktozowym w takim miejscu. jutro ide do dietetyka z wynikami D.mam nadzieje ze ustawi nam jakas fajna diete. bylismy z D u pediatry.wszystko z nim ok.wirus jakis go dopadl.nic groznego.inhalacje mamy robic. kajsad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Nie wiem jak wam ale mi dziś kafe szaleje ze spamem :/ Mój je organiczne kurczaki, cielęcinę, wołowinę i tyle póki ci. Za to wymyślam mu najróżniejsze wariacje. Z warzyw króluje brokuł i marchew a do tego cebulka, czosnek, pietruszka, kalafior, fasolka, cukinia, por, papryka, szpinak. Ziemniaków i pomidorów nie podawałam wcale. Ostatnio raz na kilka dni dodaje pół ziemniaka i patrzę na reakcję. Z przypraw to naturalna sól, pieprz, ziele angielski, listek laurowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Przykładowy dzień z jadłospisu. Śniadanie: mleko sojowe Drugie śniadanie: placuszki z marchwi i jajka na oleju kokosowym Obiad: Gotowane udko z kurczaka z gniecionymi warzywami (marchew, brokuł, cebulka, kalafior) Drugi obiad :) : wołowina w sosie własnym z gotowaną papryką, cukinią i brokułem Kolacja: pieczona pierś kurczaka w sosie czosnkowo- koperkowym ze szpinakiem. Przed snem mleko sojowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
kiki twój jest malutki, mój Tadek w wieku do ok 2-3 lat jadł wszystko i nie grymasił wcale, ale obecnie nie wyobrażam sobie wmusić w niego papryki, szpinaku czy jakiegokolwiek sosu, zupy i to jest dziecko które woli nie zjeść nic będzie go boleć brzuch i głowa ale nie zje.. żeby było gorzej to on wymiotuje jak mu spróbuje dodać przyprawę do czegoś, potrafi cebulę z mielonego (mieloną cebulę) oddzielić od mięsa, to samo z zieloną pietruszką, po prostu nie ma opcji by moje dziecko jadło to co Twoje, młodszy owszem zjada prawie wszystko, są rzeczy których nie lubi ale on np woli zjeść buraki, spzinak czy ogórka, ogórka kiszonego od słodyczy, uwielbia kapustę kiszoną, a jak są rzeczy których nie jadł to chetnie skosztuje, za to Tadek jak mu dałam mleko sojowe to puścił takiego pawia że sprżątałam pół dnia, to smao jak smazyłam i brakło mi oleju i usmazyłam na margarynie matko jaka reakcja była dławienia się, cały zcerowny i rzyg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
nie wiem jak miałabym mu podać jajka albo placki z marchwi, on marchew wyczuwa na kilometr i ucieka bo mówi ze smród, z jajka je tylko białko i nie może być "brudne" czyli nie może zachodzić żółtkiem.. no i kasa kasa... to są kosmiczne pieniądze żeby go utrzymywać na mięsie, które jest potwornie drogie,takie zwykłe a co dopiero jakieś eko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Do tego cała gama przecierków warzywnych własnej roboty itd. Mi też jest ciężko ciągle wymyślać i marzę żeby mógł jeść jak każde normalne dziecko, zwłaszcza jak podrosnie i będzie widział co jedzą inni. Je często, małe porcje i staram się jak mogę by było lekkostrawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiki i sama sobie przeczysz.nie dajesz mleka i przetworòw a cielecine i wolowine owszem.zup dziecku nie gotujesz? nic dziwnego ze jest gruby jak zjada 3obiady.jak jego żołądek i wątroba to znosi.martwisz sie o 'jelitka'a takie jedzenie mu serwujesz. mleko sojowe dla chłopca to najgorsze co może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja niestety nie ogarniam takiego jedzenia, nie wiem jak miałby jeść i kiedy jak idzie do przedszkola musiałby jeść o 6 rano i 15tej kiedy wraca.. w ciągu dnia patrzeć jak inni jedzą.. nie wspomnę o jakiś wyjazdach, bycia poza domem po prostu wydaje mi się to okropnym utrudnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Wiem ogryzku ze w tym wieku to juz ciężko. Tak jak mówisz, mój jeszcze mały i dzięki Bogu je prawie wszystko. Nie lubi tylko zup :P Ciesze się że zaczelam u niego wczesniej bo nie było takiej tragedii z odstawieniem reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
poza tym u nas jest często tak ze jak tadek czegos nie ej to wramach nasladowania przemek tez nie tknie jakbym miala im dwom gotowac to bym poszla z torbami i oszalala do kompletu, znam kilka mam co stosują takie diety dzieciom ale te dzieic wciąż płaczą ze chcą coś zjeść od kolegi, w sklepie, na ulicy patrza za byle jedzeniem jakby od roku nie jadly niczego, serce by mi peklo jakby mi dziekco non stop upłakiwało mamo a ja chcę pomarancze, mamo a ja chce chrupki.. a tu nie bo nie wolno tego i tamtego i owego i w zasadzie wszystkiego nie wolno, ja rozumiem dietę ale ograniczać coś a nie ograniczac wszystko za wyjatkiem kilku rzeczy, mojemu nie daję cukru i jakoś to zaakceptował czasem dostanie jakas czekoaldkę czy cukierka, poczestowany zcy w przedszkolu ale wie ze nei powinien i jest ok, ale to jest jeden element z diety a jakby tak mu wylaczyc wszystko co lubi to by chyba w depresje wpadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki potwierdzam mleko sojowe nie jest wskazane dla chlopcow. My jestesmy na diecie od roku, maly ma normalny przyrost wagi, badania ok.to na diecie poczynil ogromne postepy i nie zamierzam z niej rezygnowac. Zdania co do dietetycznego menu sa podzielone, moj je warzywa, mieso, bezglutenowe kasze, tylko owoce podaje mu nie wszystkie, pomijamy banany, arbuzy, rodzynki i winogrona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja nie chcę Ci prorokować źle ale ja potrawy z dzieciństwa do dziś pamiętam i mówię im stanowcze nie! i mój mąż ma podobnie i brat i nienawidzimy tego co matki w nas wpychały jako dzieci, a zwykle były to tzw zdrowe potrawy :D jak patzrę na ryż z jabłkiem i cynamonem to mam odruch wymiotny podobnie jak na jajko na miękko czy kakao :/ mam 32 lata a wciąz to pamiętam jak mama mi podawała te dania w wieku ok 3-4 lat jakiś koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku moj nigdy nie plakal, ze jest glodny, wszystkie dzieci w przedszkolu jedza normalne posilki a on swoje, nawet ciocie mowia, ze nie ma z tym problemu. Jak my jemy cos zakazanego, a on pyta o to, to mu tlumaczymy, ze ty tego nie mozesz bo jestes na diecie. Wiadomo czasami sa wpadki i zlapie cos zakazanego. Wszystko jest do ogarniecia, to tylko kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Gościu - nie bądź chamski i nie wyssywaj rzeczy z palca. Mój synek je często i mało, nie ma niedoborów a wagę ma idealną 11.5 kg na 88 cm. Nie jest ani troszkę gruby, nie świeci też kośćmi, zwyczajnie jest taki jak powinien. Tyle ze duży w porównaniu do rówieśników. Zwłaszcza że mial 2790g jak się urodził Co ma wołowina i cielęcina do mleka i przetworów to nie wiem. Chyba wnioskujesz ze kazeina, bo to o nią chodzi jest w mięsie zwierząt które dają mleko :| Co do mleka sojowego to powoli od tego odejdziemy ale póki co najlepiej na nie reaguje. To jest mleko dla niemowląt i jest dość bezpieczne ale też jest w planie zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja nie mam w tek kwestii dosw wiec polemizować nie będę ale wydaje mi się zę wraz z wiekiem dziecko rozumie i widzi... te dzieic o których pisałam to są w wieku Tadzia i jak ich widze to mi ich okropnie żąl wciąz upłakane i nie można przy nich nic wyciągnac do jedzenia, u 1 chłopca byłam w domu to chłopak jak widział ze jego mama nas częstuje to poszedł do pokoju i płakał dobre pół godziny waląc głową w ścianę, nie wiedziałam co robić, jak sie zachować, po prostu kazał schować mandarynki i banany żeby mu przykrości nie robić, podobne sytuacje były jak Tadek miał urodziny i zaniósł poczestować galaretkami (bo juz wiedziałam zę cukierki tradycyjne z cukrem lukrem czekoladą nie mogą) grupę na terapii nie dosc że mój sie pobeczał ze nikt nie chciał wziac to te dzieci ryknęły płaczem zę chcą a nie mogą bo dieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Ogryzgu, ja mam póki co to szczęście że mały kocha wszelkie mięsa więc buzia otwarta jak szeroko :) nie ma mowy o wmuszaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest inaczej bo mój mały nie pamięta normalnego jedzenia, potrafi grymasić, że nie chce tego bo chce to, ale wybiera rzeczy ze swojego menu. W przedszkolu ustalono, że ze względu na Filipka, na urodziny , czy imieniny dzieci przynoszą chrupki kukurydziane, lub wafle ryżowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×