Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość gość
kika nke zalamuj sie.bo zlych chwilach zawsze przychodza lepsze dni. nam na samym poczatku drogi,jeden ojciec autystycznego chlopca powiedzial jedno:czlowiek doataje tyle,ile jest w stanie zniesc.i wiesz na poczatku byl we mnie bunt.straszny zal.zle emocje.a teraz mysle sobie,ze facet mial racje.bo jakby bylo inaczej to bym juz nie zyla.wg.psychologow ok.roku trwa "zaloba".ja nadal mam gdzies w sobie zal do losu/swiata/boga o to,ale wiem ze nic na to nie poradze.musze byc silna.musze walczyc.bo jest o kogo. darciu,moze twoj synek wg.ciebie nie zdobil duzych postepow ale ja widze to inaczej.mowa poszla do przodu.spiewa piosenki itp.tak wiec i inne rzeczy pojda do przodu. moj D,to jest taki typ ze lubi robic na zlosc.wie gdzie nalezy robic siku.bo nawet jak pytam go,gdzie robi sie siku to pokazuje na nocnik.ale nie zawsze do niego zrobi.niepotrzebie pokazalam mu,ze zalezy mi na jego sukcesie i teraz potrafi posikac sie na podloge patrzac mi prosto w oczy,po czym powiedziec:bibi(to znaczy mokro).generalnie po fakcie zawszs komunikuje.wczesniej lepiej mu szlo sikanie na nocnik...pani psych powiedziala ze nie ma innej rady jak kupic mase majtek i dalej cwiczyc.D rano wstaje i ma sucha pieluche.rozumie o co chodzi i najwazniejsze,czuje swoje cialo.jak nasika na podloge to najwqzniejsze nie okazac emocji.daje mu reczniki papierowe i mowie,zeby wycieral.a wytarciu ma wyniesc papier do smieci,i idziemy umyc rece.bez protestow wykonuje te czynnosci. kajsad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agaz ja tutaj pisalam ze moj tez tak wachal.najchetniej herbate.kupilismy mu zapachowe aromaty i dawalismy do wachania.sa takie ktore wyciszaja i pobudzaja.z karma dla psa tez obcowal interaz jest w stanie zniesc jej zapach bez odruchu wymiotnego.nawet sam wsypuje psu jedzenie. jak moj D odepchnie kogos to przepraszam za niego.a jemu mowie zeby dal czesc dziecku i w ten sposob przeprasza. mama tego dziecka moze miala gorszy dzien. generalnie zachowania ahresywne dziecka autystycznego nie sa od niego zalezne...w ten sposob dziecko radzi sobie z emocjami.moj wczesniej mial tak ze dzieci go bily.popychaly.szczypaly a on nic.kilka razy na placu zabaw dostal to sie nauczyl bronic.chociaz ja nigdy nie zachecalam go do oddawania dzieciom.i takim sposobem od niespelna 2miesiecy umie sie bronic.niestety sam czasami tez jakies dziecko potrafi uderzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to ja sprobuje z tymi aromatami. Ja nie upatruje zadnej winy dziecka absolutnie. Tyle ze uwazam ze ta mama sie nie ladnie zachowala moja kolezanka nie zrobila nic zlego. Rozumiem zachowanie dziecka ale uwazam ze juz zadna reakcja byla by lepsza niz ta matki. Nikt nie ma na czole wypisanej choroby po za tym jej dziecko ani nie ucierpialo ani nie zostalo urazone. Bawilo sie dalej a ona na moja kolezanke bez powodu naskoczyla jakby ta conajmniej go uderzyla.Agazgaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Dzieki dziewczyny. Jakoś mi z wami raźniej :) U mnie "żałoba" byla do grudnia choc jeszcze styczen i luty były ciężkie, potrafiłam patrzeć na malego i płakać dzień i noc, nieważne czy na spacerze, w sklepie czy w domu, non stop byłam uryczana. Nawet w pracy zaczęli mi mówiąc ze wyglądam delikatnie mówiąc na zmęczoną. Ale potem przyszedl marzec, ja obcięłam prace prawie do zera i maly odskoczył, zrobił ogromne postępy, do tego stopnia ze zwątpilam we wlasciwosc diagnozy. Teraz powiem szczerze ze w duchu liczę po cichu na to że pewnego dnia uda nam się pokonać te wizje całkowicie. Ja nie należę do osób ktore umieją się pogodzić z tym co czasami los nam rzuca pod nogi i najprościej mówiąc "niezgadzam się by mój synek mial autyzm". Głupio brzmi wiem, ale nie spocznę dopuki nie wypróbuje każdej możliwej opcji. Wiem że kazdy kocha swoje dzieci ale dla mnie nie ma świata poza nim, 24/h dedykowane jemu. Nie chodzę sobie na zakupy, do fryzjera czy się oderwać do znajomych. Nihdy w zyciu nie potrafilabym zostawic malego nawet z tesciowa czy zaufana przyjaciolka, ba nawet na spacer btm nie puscila.Nie biorę długich relaksujących kąpieli czy nawet prysznica jesli malutki nie śpi. Razem gotujemy, pierzemy czy nawet chodzimy do łazienki. I pewnie powiecie że to dziwne ale nie umiem żyć bez niego tak jak bez powietrza. Po 2 latach moja przyjaciolka wyciągnęła mnie do restauracji, 5 min od domu oczywiście i zamiast cieszyć się, poplotkować, smakować jedzeniem to sprawdzałam telefon, przeglądałam zdjęcia i przebieralam nogami z nerwów. Kazda mysl byla tylko "czy juz wstal z drzemki, czy się napił, czy mnie szuka, czy nie zjada czegoś niejadalnego itp." Powiem wam tylko ze ja nie jestem przewarazliwiona matką, pozwalam mu eksplorować, naboc guza a i czasami krzyknę, ale to nie zmieni faktu że kocham go bardziej niż moge to udźwignąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki ciekawa jestem jak długo tak wytrzymasz... Człowiek nie jest robotem. Ja też wszystko poświęcam dziecku,z rezygnowałam z pracy,wyszukuję każdą możliwą terapię,ale szczerze to nie wyobrażam sobie zamknąć się tylko z nim. Każdy potrzebuje oddechu, choćby na moment. Robiłam tak jak Ty na początku,ale po jakimś czasie byłam tak wypompowana psychicznie ,że to było gorsze niż jakbym czasu mu nie poświęcała. Teraz od czasu do czasu spotykam się z przyjaciółmi, w niedziele Kuba zostaje z którąś z babć a ja jadę z mężem na mecz. Dziecko też musi korzystać z kontaktów z innymi osobami, bez udziału mamusi :) Aga Kajsad już Ci napisała o tych zapachach. Kuba nie wącha ale wkłada wszystko do buzi, brakuje mu bodźców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agazgaga-rok temu tez nie potrafil skakac,ale kupilismy na dzialke dużą trampoline i sie nauczyl,w domu tez mam taka mała. Mamo Kubulka a co jesli dziecko nie chce wziąśc do ust ,ZADNEJ nowej potrawy? nieraz na sile wciskalam i dzieki temu je niektore pokarmy teraz,ale ogolnie z jedzeniem jest ciezko;( siedzimy w domu,bo ospa go dopadla!!!! Mlodszy poszedl do przedszkola,ale pewnie tez mu wyjdzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darcia ona to właśnie tłumaczyła w ten sposób,że najpierw należy dziecko oswoić z zapachem. Jak jest w praktyce i na ile przypadków to pomaga to nie wiem,ale pisze o tym Wam, bo ona jest bardzo dobrą terapeutką SI. Moje dziecko od wtorku ma hipoterapię:) Ciekawe jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u nas to chyba nie kwestia zapachu tylko struktury pokarmu....On nic nie wezmie do buzi oprocz pokarmów,które zna.....i to tez bez entuzjazmu:) Hipoterapia fajna sprawa,Igor ma dogoterapie w przedszkolu,ale malo zainteresowany.Końmi byl na wsi bardziej podekscytowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ospa, ja drżę na samą myśl o niej,ale prędzej czy później i do Nas zawita. Kurujcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe. Przerąbane jak dziecko nie chce jeść. Jakby mało było problemów z nimi prawda? :) Dziewczynka z autyzmem z Kuby grupy je tylko kotlety. % razy w tygodniu na obiad jedno i to samo. Podobno niczego innego nie tknie. A orientujecie się jak się mają w diecie suszone owoce? Takie ekologiczne,bez dodatków. Kuba ostatnio spróbował suszoną morelę i strasznie mu zasmakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki;)narazie nie ma źle,nie goraczkuje,nie drapie sie....chyba,ze dopiero to cisza przed burzą. Lepiej teraz niż jakby maly sie urodzil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak jest ze suszonymi owocami,ale napewno nie mozna bananów i winogron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Kubą byłaby teraz katastrofa. On każdego strupa znajdzie i drapie. Ostatnio mąż miał na ręce , chodził za nim kilka dni i ciagle w nim dziubał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Suszone owoce są bardzo niewskazane ze względu na bardzo wysoką zawartość cukru. Ale to zależy jaka macie dietę, bo jesli maly i tak je słodkie rzeczy to lepiej taki owoc niż mufinka czy lizaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaaa0000
Witajcie, mam do Was pytanie, czy u rocznego dziecka można już rozpoznać objawy autyzmu, czy u Waszych dzieci były już widoczne jakieś objawy? jesteśmy przez szczepieniem mmr i zastanawiam się, czy nie odwlec go w czasie, byłam u neurologa, i generalnie dla niego mój roczniak wygląda ok, ale nigdy w 100% nie można autyzmu wykluczyć - to jego słowa :( Nie chce panikować, ale pod pewnymi względami rozwija się wolniej, miał nawet zaleconą rehabilitację, jednak bardzo się opiera i musieliśmy z niej zrezygnować. Będę wdzięczna za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli Cie cos niepokoi,to ja bym zwlekala ze szczepieniem.Matka jest najlepszym obserwatorem.Moj mlodszy w styczniu skonczyl 2 lata i tez nie ma jeszcze MMR2. Moj starszy autystyk w wieku roku nie wskazywal palcem,a tak wtedy mnie nic niepokoilo,oprocz tego,ze mial slabe napiecie miesniowe,ale zaczalchodzi w wieku13,5 miesiąca.Objawy autyzmu wyszly później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc dziecko w wieku roku jeszcze nie musi wskzywac palcem,choc wiekszosc wtedy zaczyna.,..Byl usmiechnietym,pogodnym,reagującym na imie dzieckiem:)Bawil sie zgodnie z przeznaczeniem,reagowal na otoczenie.problemy zaczely sie po MMR2 i pneumokokach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Nie szczep, nie szczep, nie szczep !!!!!!!!!!!!!! Rozważ to sobie w ten sposób, co najgorszego stanie się jak nie zaszczepisz? Dostanie np ospę która mimo szczepienia dzieci i tak łapią, inne mamy mogą potwierdzić. Ale jeśli twój malec będzie miał nawet lekki autyzm to wbikesz mu gwóźdź do trumny :( Tak było z moim, najpierw był tylko nadaktywny ale rozwijał się super, przed roczkiem dostał pierwszy antybiotyk, potem wirus opryszczki i kolejne antybiotyki namieszały z jego zachowaniem i rozwojem a gdy w wieku 13 miesiecy dostal MMR, pneumo i meningokoki to straciłam dziecko zupełnie na kilka miesięcy. Teraz ma 20 miesiecy i wracamy do świata ale czy kiedyś uda się w pełni...... Nie wiemy. Masz mądrego lekarza, z reguły jest odwrotnie, wmawiają jakie to czy tamto zachowanie jest normalne i ze dziecko wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram Kiki,u nas bylo podobnie,antybiotyki,szczepienia,grzyb zahamowalo rozwoj mojego dziecka.teraz ma 3,5 roku i wolno nadrabia... MMR2 -to odra,swinka rózyczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaaa0000
dziękuję za odpowiedzi. darciaa mój maluszek wskazuje palcem, ale trochę się martwię, ponieważ nie mówi mama ani nie skupia na uwagi na osobie, która go trzyma na rękach, dopiero zaczął siadać i raczkować (12m), jeszcze mam pytanie czy waszym zdaniem, wszystko jedno czy to mmr2 czy priorix (czy są tak samo szkodliwe)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaka róznica jest miedzy tymi szczepionkami..ale jesli dziecko jest slabsze,to lepiej odroczyc.... MOj mlodszy tez w tym wieku nie mowil MAMA...dopiero gdy mial 1,5 roku zaczal mowic.teraz mowi,ale jeszcze nie wszystko.Stymuluj dobrze Jego rozwój,rehabilituj w domu.place zabaw,hustawki itp:) a szczepienie przełóż na później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło się czyta, dobre wieści, super, że dzieciaczki robią postępy. Kiki, ja na początku zachowywałam się jak Ty, też wszystko sama, wszędzie z małym, nie miałam czasu dla przyjaciół i dla siebie, dopiero jak mały poszedł do przedszkola wszystko się zmieniło. Teraz mam czas odetchnąć, pójść na zakupy, czy do fryzjera. Przystopuj troszeczkę bo zamęczysz się fizycznie i psychicznie. Mamo kubulka ja podaję małemu suszone owoce, nie dużo ale czasami do kaszy dokładam mu pokrojone morele, lubi też pochrupać chipsy jabłkowe. Darcia wytrwałości z ospą, może Iguś przejdzie ją łagodniej niż mój Fil, bo u nas była masakra. Nie poradzę nic w kontekście niejadków bo odpukać nas to nie dotyczy, ale może ta szczoteczka elektryczna dostymuluje buziaka, albo masaż policzków coś pomoże, albo zabawa np. podawanie jedzenia na talerzykach dla lalek, w malutkich filiżankach... Olivkaaaoooo ja też bym nie szczepiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Plamiasty- z zębami tez jest problem;/ wszytsko na sile...ale spróbuje Go wiecej masowac. Ile siedzieliscie z ospą w domu? po jakim czasie mozna wyjsc??? drapal sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny moj pierwszy raz mama powiedzial nie majac 8 mies.chodzil w wieki 11,5mies.raczkowal.gaworzyl.palcem pokazywal ok roku.pozniej mowil inne proste slowa np.baba.dada.am.ania.nie.daj.dobre.nie szczepilam mmr.a mimo to jest autystyczny. moje dziecko nie mialo problemow z napieciem miesniowym.antybiotyku do tej pory nie bral.(ma 2 lata i 8mies).rozwijal sie wrecz ksiazkowo!chadzal na palcach.ale nie to ze non stop.raczej w emocjach.bawil sie zabawkami zgodnie z przeznaczeniem.szukal akceptacji itp.a kolo 2rz posypalo sie.dziecko przestalo mowic.kontakt wzrokowy padl.pokazywanie palcem rowniez.bardzo wycofal sie.stal sie jakby obojetny... w naszym wypadku wyglada to tak,ze szczepienie nie mialo wplywu.czasami mysle ze co ma wisiec,nie utonie. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym nie szczepiła choć nie wiem czy ma to wpływ na autyzm. Mój też rozwijał się książkowo, siedział 5,5ms chodził w 11,5ms, gaworzył, mama, tata, baba też było w miarę wczesnie, pokazywanie palcem,kontakt z Nami, z innymi też,dopiero potem zaczął odstawać. Ale dziś Pani na SI powiedziała,że super sobie radzi z nazywaniem sytuacji, wie co zrobić, np dziś coś rozsypał i od razu mówił żeby dac mu miotłe, wszędzie jej szukał,ogólnie opowiada o wszystkim co się dzieje, co widzi, także z tym jest w miarę ok,ale znów leży w zabawie kontaktowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze wtedy wydarzyla sie jakas sytuacja w Waszej rodzinie...? dziecko moglo to silnie przezyc i zamknelo sie w sobie.... Ostatnior ozmawialam z dziewczyną,której syn do 20tego m-ca rozwijal sie super.Jej byly mąz porwal jej dziecko i policja szukala go przez 5 dni.Nikt nie wie,co wtedy dzialo sie z dzieckiem.Od tego czasu sie wycofal,zamknąl,przestal rozwijac....dzis ma 6 lat,funkcjonuje niezle,choc autyzm widac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem do kogo był ten wpis:) Ale jesli chodzi o mnie to nic się nie wydarzyło,ale też słyszałam o takich przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam akurat Kajsad,ale nie koniecznie:):):).Autyzm to jeszcze wielka zagadka.Ja doszlam mysle skad u nas sie wziąl. Moja sąsiadka ma dwojke autystycznych dzieci....masakra,chlopczy -10lat,autyzm ciezki i corka w wieku mojego Igora.....u nich to chyba genetyka,maja onflikt krwi,dzieci przez CC,wczesniaki,cisnienie,cukrzyca ciazowa....itd;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajsad pisała ostatnio o lekarzach i przypomniałam sobie kobietę z zajęć, jej neurolog powiedział żeby absolutnie nie robiła badań genetycznych bo to nie ma n ic wspólnego z autyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
darciu wlasnie mialo u nas miejsce pewne zdarzenie... maz pojechal na delegacje a ja mialam wyjazd w pracy.D zostal u moich rodzicow na 4dni.nigdy nigdzie nie byl bez nas.a tutaj sam.w innym miejscu niz dom.bez rodzicow.i wrocil wlasnie taki mocno wycofany.maz wraca z pracy a D zamiast sie cieszyc jak to bylo wczesniej,lezal pod lawa i bawil sie samochodzikami.tzn.parkowal je.i patrzyl przed siebie pustym wzrokiem:-( podobno kazdy ma w sobie cechy autystyczne.zalezy tylko ile z jakim nasileniem.moze jakby nie ta sytuacja to nic by takiego sie nie stalo? kajsad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×