Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość gość
MamoApsika Mam jedną ważną zasadę. To na co pozwalam w domu może robić na zewnątrz. To czego nie może robić na zewnatrz nie może robić w domu. Koniec i kropka. Zdania nie zmienie. Przynajmniej na dzien dzisiejszy zdaje to egzamin, co bedzie za lat kilka nie wiem. Z tą strachliwoscia to mam nadzieję, że to rozwojowe. Jutro bedziemy usuwali B zęba, nie daje sobie leczyć i jednego trzeba usunąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
znalazłam numer do znajomej której dziecko ma autyzm jest w wieku szkolnym i potrafi mówić czytać i pisać i co mnie szczerze mówiąc zmartwiło ona nie miała żadnych badań odrobaczania usuwania metali ciężkich ani praktycznie żadnych badań a w diecie którą ma podaje mu kozie mleko itp i nie trzyma ścisłej diety. Masakra nic nie rozumiem ale dziecko chodzi do szkoły jakieś które jest specjalnie dostosowane do takich dzieci i zastanawia mnie czy bardziej by mogła się przyłożyć i dzięki temu doprowadziłaby do stanu kiedy dziecko byłoby jeszcze bardziej rozwinięte czy już osiąga możliwie najwyższy poziom do swojego wieku i możliwości. Nie wiem co mam myślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmonika- każde zdrowe dziecko jest inne a co dopiero autystyczne. Nigdy nie wiesz jak które będzie funkcjonowało. Jedni zrobią wszystko i niewiele to da a inni wtrafią sie w kilka rzeczy i autyzm odejdzie w zapomnienie. Ty musisz sie skupić na własnym dziecku, próbować, dokopywać się, szukać i pomagać. I tyle. Nie patrz na dzieci innych bo zwyczajnie nic dobrego to nie wniesie. A swoją drogą świadomość i leczenie autyzmu dopiero zaczyna mieć przecierane szlaki. Głównie metodami prób i błędów innych rodziców, więc nie ma sie co dziwić koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
moje dziecko też nie jest na żadnej diecie a umie pisać czytać liczyć nawet nie chodząc do szkoły, wydaje mi się że w autyzmie nie to jest najważniejsze, tego się każdy wcześneij czy później nauczy jeśli nie ma uposledzenia umysłowego przy okazji autyzmu za to umiejetności społeczne i relacje z otoczeniem to najtrudneijsza sprawa w przypadku autystyków, jednym jak widac dieta pomaga, innym nie, ja nie widzę jakiś dużo gorszych zachowań u mojego dziecka od dzieci które są na diecie, no i co wazne nie można porównywac bo to po tym forum widac jak różne sa te dzieic jedne lubia sie od urodzenia tulic inne nie, jedne patrza w oczy inne nie itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auticzka
ja nigdy nie byłam na diecie i przejście na nią nie zmieniło niczego w moim funkcjonowaniu, na pewno nie w relacjach społecznych - jestem dorosla osobą z autyzmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
auticzka, napisz cos o sobie! Jeśli naprawde jestes dorosła osobą z autyzmem możesz byc dla nas skarbnicą wiedzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auticzka
właściwie nie wiem co napisać, zadajcie pytania a postaram się odpowiedzieć pracuję, mam rodzinę (autystyczny syn), żyję w miarę "normalnie", mam autyzm wysokofunkcjonujący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auticzka- masz diagnozę, czy sama u siebie stwierdziłaś autyzm? Niektórzy z rodziców dzieci z forum też znaleźli u siebie cechy autystyczne. MamaB- postępujesz jak najbardziej prawidłowo. Trzeba być konsekwentnym i to nie tyczy się tylko Ciebie, ale wszystkich osób, które mają kontakt z dzieckiem: ojciec, dziadkowie, nauczycielki czy opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Czy autyzm wysokofunkcjonujacy to najcięzsza postać autyzmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
auticzka, masz diagnoze? Jak wspolpracujesz z dzieckiem? Jejku, a pamietasz dziecinstwo? Moje pytania: 1. czy wszystko rozumialas jak bylas mala? W sensie wiedzialas co od ciebie chca, ale mialas to gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybko:) Autyzm wysokofunkcjonujacy to autysta bardzo dobrze funkcjonujacy w społeczeństwie. Zdarzają się przypadki, że taki autysta pracuje i radzi sobie w życiu calkiem nieźle. Niektórzy mówią, ze to ZA. Chociaż nie każdy z ZA dobrze radzi sobie w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybki mini mini- autyzm wysokofunkcjonujacy to najlzejsza forma, a raczej określenie kogos kto mimo autyzmu potrafi żyć samodzielnie i jak nasz gość miec rodzinę pracowac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auticzko to miałaś tą dietę czy nie ;) zdecyduj się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Dzięki za odpowiedz. Mój synek jeszce nie ma diagnozy, niestety musielismy przełozyc wizyte w ośrodku diagnozującym na za miesiąc. Jednak cały czas nie wiem co mam myśleć, bo mowa ruszyła i synek zaczął budować zdania. Ogólnie poprawił mu sie rozwój jedynie co mnie niepokoi to nieposłuszeństwo i układanie zabawek w rządki, natrętne liczenie ale co ważne potrafi też bawić się z użyciem wyobraźni tj karmienie misia, zabawa w lekarza, zabawa w strażaka, rysowanie, kolorowanie, wyklejanki, wycinanki, malowanki, słuchanie książeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj B nawet w zabawach wydawałoby się spontanicznych jest schematyczny, tzn bawi się tak jak został tego nauczony. Karmi lale, parkuje samochód w garażu. Ktoś z boku może powiedzieć, ze on się fajnie bawi :( Wczoraj byliśmy na konsultacjach u psychiatry, psychologa i neurologopedy i dziś dost email od psycholog, no i tam napisane semantyczo pragmatyczne zaburzenia mowy, narazie wstępnie. Cóż to takiego i z czym to się je? Poczytam i coś się dowiem...... MamaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
auticzka, moje nastepne pytania: Czy masz dezintegracje sensoryczna? Jak budowalas relacje z mezem? Jak budujesz z synem? Napisz czy jestes, czy bedziesz tu zagladac. Ja tak bardzo chcialabym zrozumiec jak postrzega swiat moje dziecko! Dalabym wszystko, zeby choc przez chwile byc w jego glowie i ZROZUMIEC..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogryzku ale jak to tak, piszesz ze Tadek nie funkcjonuje gorzej niz dzieci na diecie ktòre znasz, a jeszcze niedawno zarzekaìas sie ze tylko tutaj na forum spotykasz dzieci na diecie. Zdecyduj sie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama cudownego chłopczyka
Auticzka- jeśli możesz to napisz proszę: 1. Jak i kiedy objawił sie twój autyzm, czy miałaś regres, jak ciężki był twój stan itp (wiadomo z opowiadań bo sama na pewno nie pamiętasz). 2- czy był to ciężki książkowy przykład czy tylko jakieś cechy ze spektrum? 2- czy odbywałaś jakieś terapię? 3- jak było u ciebie z mową, kiedy zaczęłaś, czy miałaś regres w tym zakresie i jak to sie rozwijało? 4- jak u ciebie z emocjami i uczuciami teraz, łatwo ci przychodzą czy masz trudności w ich rozumieniu? 5- czy nadal masz jeszcze jakieś cechy typowo autystyczne nad którymi nie panujesz? Dziekuje z góry. Jesteś dla nas nadzieją i miodem na serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
auticzka, odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auticzka
przepraszam, źle się wyrazilam - nie jestem na diecie i nigdy nie bylam jako dziecko, samodzielnie przeszłam jako dorosła osoba na 2 lata, teraz wrócilam do zwykłego odżywiania choć dla samego zdrowia ograniczam nabiał, cukier i chemię, na diecie nie czułam się emocjonalnie jakoś inaczej, strasznie dokuczały mi bóle migrenowe jako dziecko byłam inna, później także, zawsze wiedziałam, że ze mną jest coś nie tak, dopiero jak syn dostał diagnozę sama zrobiłam test AQ, uzyskałam wysoki wynik, wykraczający poza normę, udałam się do specjalisty, nie mówiłam co podejrzewam ale przypuszczenia te zostały potwierdzone w relacjach jest mi trudno, jestem zdystansowana, uczę się przytulania - może inaczej - żeby mi sprawiało to przyjemność mam problemy sensoryczne, myśli depresyjne, wszystko widzę inaczej - jak to mawia mój mąż - od szczegółu do ogółu, lubię się izolować, nie lubię ludzi choć i tak nie jest źle bo potrafię już rozmawiać przez telefon bez wypisywania sobie rozmowy na kartce z rozrysowanymi strzałkami i opcjami o co może mnie ktoś zapytać i co odpowiem czy rozumialam mowę? tak, ale to było tak trochę przez mgłę, słyszalam a nie słuchalam, nie umiałam reagować, musiałam sobie słowa analizować potem w odosobnieniu żeby zrozumieć, żartów nie rozumiem do tej pory, na pytania reaguję po kilkukrotnym powtórzeniu, nie rozumiem mowy gdy rozmawia kilka osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jako dziecko nie zostalas zdiagnozowana? Pracujesz? Skonczylas szkole/studia? Ja wziaz walcze z diagnoza, nie umiem sobie z tym poradzic, nie wiem co bedzie jak mnie zabraknie, jak moje dziecko da sobie rade. Auticzka, jestes dla mnie kopalnia wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auticzka to wybacz ze zapytam, skoro nadal nasz tak duże problemy, to jak poznałaś męża i stworzyłaś związek? Jak twoje relacje z dzieckiem, umiesz sie nim cieszyć? Jak on funkcjonuje, jako autyzm ma i ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybko,poczytaj trochę fachowej literatury,bo aż razi to co piszesz. Mowa.u dzieci autystycznych rusza koło 4 roku życia.to,że dziecko mòwi,nie znaczy że nie ma autyzmu(dziecko plamiastej,mamy kubusia,ogryzka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aticzka- jak jest u Ciebie z uczuciami? Potrafisz kochać i tylko nie potrafisz tego okazać? Nasze dzieci często sprawiają wrażenie, że jesteśmy im obojętni jako rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko jest od 2 tyg.u dziadków i na razie nie wspomniało jeszcze ani im, ani rozmawiając ze mną, że chce wracać. Podobno w ogóle nie mówi o domu. Kiedy go zapytałam, kiedy wróci, powiedział, że po finale MŚ. Przypuszczam, że gdyby mógł zostać tam dłużej, nie robiłoby mu to różnicy. Niby dobrze, bo nie ma problemu z zostawianiem go, ale z drugiej strony- on w ogóle nie tęskni? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
pisałam o dzieciach na diecie które widuję w ośrodku, Tadka "kolega i jego siostra" dzieic wiecznie zapłakane i głodne :d plus kilka osób w ośrodku stosuje dietę, widze te dzieci po kilka arzy w mcu i odnoszę wrażenie ze zachowują się gorzej niż Tadek, na zajęciach panie omawiają problemy i te dzieci mają te same problemy co Tadek stąd moje twierdzenie że nei zauważyłam różnicy, poza tym czytając na tym forum też nie widzę by moje dziecko zachowywało się dużo gorzej niż mam co prowadza dietę, nigdy nie pisałam że nei znam nikogo w "realu" co stosuje dietę! chociaż tych osób na diecie jest niewiele, dużo z niej zrezygnowało tak jak z DAN mnie testy na ZA robila psycholog w ppp potem kazala mi sie umowic do psychiatry ktora mnie wysmiala i wpisala w karte zaawansowana depresja i dala skierowanie do spzitala psychiatrycznego :D:D:D w tym momencie ja ja wysmiala i wyszlam:) ja u siebie podejrzewam ze nie potrafie i nie rozumiem uczucia milosci, zawsze i kazdego kochalam i kocham "za cos" cos co jets MNIE do czegos potrzebne, nikt nigdy nie interesowal mnie ot tak, jak maz wyjechal to wcale nei tesknilam i odzylam emocjonalnie, czuje w glebi duszy ze najlepiej to by mi sie zylo kompletnie samej zeby nikt mi nie przeszkadzal, moze mi sie to tylko tak wydaje ale gdzies mi taka mysl chodzi po glowie, za to moj maz potwornie teskni i nie umie byc sam a uwazam ze on jest znacznie bardziej zaburzony niz ja, ale moze to moje subiektywne zdanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auticzka
jako dziecko nie byłam zdiagnozowana, zresztą wychowałam się w małej wsi, kto wtedy wiedział czy znał się na zaburzeniach; jak bliżej się przyjrzeć znajomych ('70 i '80 roczniki) to mają mniej lub więcej cech ASD a uważani są po prostu za indywidualistów jako niemowlę miałam olbrzymią alergię pokarmową, potem i wziewną, non stop biegunki, pamiętam że ciągle bolał mnie brzuch, chorowałam bez przerwy (antybiotyki i inne silne leki), na pewno mialam/mam dużą candidę; zaczęłam późno chodzić, mówiłam w normie wiekowej tak skończyłam 2 kierunki studiów, my mamy niesamowitą pamięć mimo że nie wszystko jest zrozumiałe to pamięć ta bardzo pomaga zawsze miałam trudności z budowaniem relacji, jak poznałam męża był bardzo cierpliwy i wytrwały; moje problemy tłumaczyliśmy sobie dzieciństwem (miałam trudne) to nie jest tak, że my jesteśmy obojętni, czujemy tylko boimy się i nie umiemy tego wyrażać, nawet jak Wasze dzieci Was ignorują to słyszą i widzą więcej niż Wam się wydaje i są znacznie mądrzejsze niż myślicie ja byłam takim obojętnym dzieckiem zamkniętym totalnie w swoim świecie, z którego nie chciało mi się wychodzić, nie podobalo mi się to co widziałam wokół siebie; mam tak nadal - mój mąż mówi, ze jestem oderwana totalnie od ziemi mam uczucia, wspołczuję, lubię pomagać, ale nie lubię wchodzić w jakieś przyjaźnie, nie czuję potrzeby, męczy mnie to mam czasem problemy z odczytywaniem emocji, dużo rzeczy przekręcam bądź wyolbrzymiam, często spory wynikają z tego że oczekuję od bliskich by czytali w moich myślach, dopiero nad tym pracuję że muszę komuś powiedzieć czego oczekuję by to zrobił, bo nikt w moich myślach nie czyta bywam agresywna gdy nie radzę sobie z bodźcami (krzyczę, rzucam, szczypię męża)- to wszystko jakby mieści się też w wachlarzu zachowań NT ludzi ale u nas jest sprzężenie tych różnych czynników i im więcej tym gorsze funkcjonowanie otoczenie uważa mnie za wrażliwca, dobrą osobę lecz neurotyczną dodam, że jestem podobna do jej mamy, jej brata, mojej siostry i brata (ma córkę z CZR) - teraz to wszystko rozumiem, te wszystkie nasze dziwactwa pisząc o diecie nie mam na myśli, że nie pomaga i nie zachęcam do rezygnacji z niej - mój syn jest na diecie bo mam świadomość ścisłej zależności między funkcjonowaniem somatycznym a psychicznym i zachowaniem; myslę że ja jestem już za mocno "zasyfiona" by na dietę zareagować tak jak male dziecko; nie wiem czy jasno się wyrażam, w razie czego pytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×