Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość zmonika123
A u nas coraz lepiej. Gabi podbiera siostrom jedzenie. Jak zobaczy że któraś się odwróciła to szybko chap i kawałek mięska ląduje z prędkością światła w buzi. Do tego śmieje się i bawi razem z siostrami. Mówi coraz częściej mamo. Ale najbardziej mnie denerwuje że kiedy podniosę głos to reaguje krzykiem i rzucaniem się a nie raz jak powiem że coś jest gorące albo że jej nie wolno czegoś. Wtedy też się rzuca i się zaczyna. Jak powiem coś do którejś z sióstr to też tak robi. Jak one płaczą to i ona zaczyna jeszcze mocniej. Ale ogólnie trochę rozumie bo jak powiem że obiad to leci jak powiem żeby buty założyła to założy jak powiem żeby poszukała picia to mi przyniesie gdzie by nie było i ostatnio nawet pranie pomogła mi wieszać więc jestem zadowolona. Ale nie ukrywam że zaczęła tak jak weszłam na dietę. Teraz już przychodzi nawet dać mi znać że pora zmienić pampersa. Myślałam ją odzwyczaić ale ona strasznie płacze jak go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
KIKI mam zdrowe dzieci które też tak robią. Mają taką giętkość ciała i im to pozwala więc nie sądzę żeby na tej podstawie można było to stwierdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Zmonika bardzo sie cieszę. U niektórych dzieci dieta naprawdę jest zbawienna. Oby tak dalej i pamietaj ze to dopiero początek drogi, po kilku tygodniach bedzie pełen efekt i wtedy mozesz spróbować odstawić gluten. A co do tych niektórych zachowan to oczywiscie ze występują i u zdrowych dzieci, pytam tylko dziewczyny bo od strony neurologicznej wuwdza bardziej co u nich powiedzieli neurolodzy i fizjoterapeuci. U nas lipa bo chęc***elno i co moge to robie i zalatwiam. Dlatego DAN, CEASE, Homeopatię, testy itd mamy juz obskoczone ale co zrobic jak nie ma nerologow, psychologów, psychiatrów czy diagnostykow od SI. Nie stworze ich sobie :( Dodatkowo maly był caly czas miedzy dwoma językami i nadal obcuje z polskim i angielkim, choc my zeby mu nie mieszać mówimy do niego juz tylko po polsku. Zanim zaczęły sie problemy, mieszalismy języki zeby sie uczył obu jednocześnie. Jak go tu oceniają rozwojowo to wypada tragicznie bo mowia ze czegoś nie umie a nie pojmują ze moze nie rozumieć o co chodzi bo to inny język, więc juz olewam to ze napiszą ze jest na poziomie 3- miesięcznego dziecka nawet. Pamiętam tylko ze w grudniu mial takie testy rozwojowe. Miał wtedy niecałe 16 miesiecy, rozwojwo i rozumienie ocenili na 9-12 miesiecy, mowę na 3 miesiace, a wszystkie aspekty fizyczne na 30 miesiecy i powyżej- i też jakos nikt z tym nic nie zrobił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
odczekam z tym glutenem jak dziewczyny mówiły żeby badania zrobic najpierw ale jestem przeszczęśliwa bo upośledzenie ma o 2 lata wstecz ale jeśli chodzi o rozwój ogólny to jest rozwinięta dobrze i terapeuci zachwalali jej poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
To wlasnie ja pisalam zeby zaczekac :) Przed badaniami trzeba wprowadzić i gluten i nabial na 3-7 dni, zalezy od lekarza co powie ale wywalenie glutenu z organizmu trwa minimum kilka miesiecy wiec nie ma też co zwlekać jesli dopiero za kilka miesiecy zaczniecie badania. Chyba ze poradnie metaboliczna i nietolerancje robicie wczesniej. Tak czy siak. Bardzo sie ciesze ze u was dieta zdaje poki co egzamin :) Najważniejsze zawsze jest tylko to by dziecku żyło sie lepiej :) Mój dzis naogladal sie tv bo wiadomo oglądaliśmy finał MŚ i do teraz biegał jak nakręcony i nie moglam go uspokoić :( I dziękuję wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi co do WNM. Wlasnie wszyscy mowia ze u mojego coś nie trybu bo niby autystyczny i nieautystyczny w tym samym momencie. Ma problemy z komunikacja itp ale np z emocjami, wyrażaniem ich juz nie. Moze w tym leży pies pogrzebany i mamy problemy na tym tle. Ogryzku troche mi przypomina Twój opis Przemka, choc wiadomo ze każde dziecko jest inne i moze mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Zmonila a tak poza tematem to powiem ci ze wiem przez co przechodzisz (ty chyba pisałaś o tym ze nie możesz miec wiecej dzieci). Ja równo za miesiąc mam operacje bo mam raka jajnika. Podpisałam juz pełną amputacje macicy i jajników bo guz objął za duzo i uciska na kręgosłup :( Cudem tylko mogliby uratować kawałek macicy i 1 jajnik ale dają znikome szanse. Wiec też jest mi ciezko bo mam tylko i aż jednego cudownego syneczka, bardzo go kocham i jest dla mnie wszystkim ale nie ukrywam ze cale życie chcialam być "mamą" bo to najlepszy zawód świata i marzyłam o tym by miec więcej dzieci. Widac ktoś na górze mial inny plan i dal mi jedno dziecko- za to jakie wyjątkowe i cudowne <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagazgaga
oj Kiki trzymam kciuki za ciebie :) Kiki u nas tez nie jest różowe neurologopede i psychologa też mamy raz w miesiącu przez wakacje mają urlop jak trafisz na fajnego logopedę tak jak ja toda ci kontakt prywatny żeby wiedziec co przez wakacje diagnoze SI robimy prywatnie bo na NFZ nie robią terapia SI tylko prywatnie do neurologa mósieliśmy jeżdzić 100 km i czekać miesiącami dospecjalistów diagnozę w Celestynie mamy dopiero w październiku a wszyscy do których udeżam teraz bo mam mozliwośc szybciej pytają czy widział go psychiatra tutaj żaden psychiatra nie przyjmie mi dziecka do 4 lat! tylko ośrodki nam zostają do których własnie się czeka i czeka. A wszystko inne to kasa kasa i kasa jakbym nie waliła prywatnie to bylibyśmy w czarnej d***e z rozwojem małego. Dzięki Bogu jest to forum i dziewczyny podpowiadają co i jak. Kiki u nas podobnie jak to określiła babka z SI ślizgamy się po tym autyźmie. zmonika super że curka przejawia empatie to bardzo wązne że nie jest obojętna na "cierpienie innych" to że wykonuje polecenia też świetnie super. My musimy zrobić te cholerne grzyby bo one ponoć mogą powodować to że kontakt wzrokowy jest utrudniony tylko w tym nieszczęsnym mieście wszyscy lekarze uważają że grzyby są ok nie wiem od kogo uda mi się wyciągną antybiotyk :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga
matko córka przez U przepraszam za błędy ale nie mam czasu mysleć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Agazgaga, na grzyby dieta czyli po pierwsze zero cukru JABŁEK - o czym malo kto wie, winogron, arbuzów itp, najlepiej zrezygnować z owoców na jakis czas lub ograniczyć do minium. A poza tym ograniczyć ryz bo też buduje grzyba. W miedzyczasie zacznij malemu dawać wyciąg z pestek grejfruta. Ja dofawalam po 2 krople do każdej jego wody, tak ze dziennie pil kolo 12-14 kropli.I teraz nawet nie wykryli grzyba a jeszcze zima mial wysoki poziom. Do tego porzadny probiotyk bo on wywala grzyba i vuguje dobrą florę. A nie bron Boze jakis antybiotyk- one tylko wzmagają grzyba i efekt czesto jest odwrotny. A co do specjalistow w UK to chciałabym zeby byli prywatni bo tu leży pies pogrzebany. W Polsce nie jest super, ale prywatnie masz pelno czy ośrodków diagnostycznych, czy terapii czy lekarzy...a tu ich nie ma!!! I w tym jest problem bo juz bym dawno malego zabrała do kazdego jednego. Trochę jak Polska za komuny, pieniadze nic ci nie dadzą bo i tak gowno jest jesli chodzi o lekarzy :( Ale niestety sobie ich nie wyczaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajsad
Dziewczyny,ja poznalam kobiete,ktora wrocila z uk z mezem i dziecmi aby dziecko mialo dostep do terapii.jej maz jest Anglikiem,ona Polka.poznali sie w pl,jak on byl tutaj oddelegowany do pracy.dziecko urodzilo sie w pl,a pozniej wyjechali do uk.i tutaj juz w zlobku nasza pani psych.sygnalizowala jej swoje podejrzenia.diagnozowali go w uk.tam zwodzili ja z rok czasu,wrecz olewali.w miedzy czasie ona urodzila blizniaki(2coreczki).w koncu dostal diagnoze,ale brak terapi(mieszkali w Londynie).tak wiec,jej maz poprosil o odelegowanie do pl(dali mu na 2lata)i przyjechali.chlopczyk funkcjonuje ladnie.ale w tak zwanym miedzy czasie autyzm stwierdzono u jednej z blizniaczek:-(druga jest w trakcie diagnozy.jej mama mowi,ze zapewne tez dostanie diagnoze autyzm.one sa mniej wiecej w wieku synka kiki.maja albo 2lata i miesiac albo miesiaca brakuje im do 2lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do doroslych autystow.moja siostra poznala jednego.on ma 22lata.studiuje z nia na jednej uczelni.zauwazyla go na jego 2roku studiow.mowi do mnie;sluchaj jaki dziwny gosc.przez zajeciami biega po schodach w gore i w dol.ma taki dziwny chod.po 2miesiacach odwazyla sie podejsc do niego.porozmawiala z nim(przewaznie sam chodzil).on powiedzial jej,ze halas mu przeszkadza.dlugie korytarze i duza ilosc ludzi itp.ze dlatego musi biegac po schodach bo uspokaja sie.no i jakos polecialo.okazalo sie,ze jako dziecko zostal zdiagnozowany jako dziecko autystyczne.czasami chodzili razem do biblioteki(bo tam kest cicho)albo jak mieli razem przerwe miedzy zajeciami to szli do mojej siostry,aby mogl sie wyciszyc.moja siostra w tym roku skonczyla studia.on jest na 3roku.bardzo dobrze sobie radzi z nauka. X a drugi przypadek,to poznal go nasz dobry znajomy.na studiach na psychologii psycholog przyprowadzila mezczyzne ok.25lat(bylo to kilka lat temu)ktory tez w dziecinstwie dostal diagnoze.ale to raczej ZA.poszedl z nimi na piwo.z tego co kolega opowiadal to ten gosciu,widzial ze kazdy ma dziewczyne.wiec on tez chcial poznac jakas.ale nie wiedzial jak ja "poderwac". przeczytal ksiazke i krok po kroku zrobil to co bylo w ksiazce(kiedy odezwac,posylal spojrzenia,kiedy reke na ramieniu polozyc itp)i udalo mu sie.:-) o starszych autystach nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika z tym skladaniem jak scyzoryk,to normalne u dzieci.moj tak robil,kolezanek dzieci tez. My nad morzem.pogoda zaczyna sie poprawiac.generalnie piekne miejsce.na laze wystarczy przejsc przez ulice i juz jestes. D mial wczoraj pierwsze zajecia z hipoterapii.pani zapytala czy wczesniej jezdzil konno.bo wsiadl na konia jak stary(przy naszej pomocy)siedzial jak rasowy jezdziec.konia glaskal.przytulal sie.na koniec dal marchewke.bardzo mu sie podobalo.dzisiaj tez czeka na kolejna jazde. A z tym napieciem miesniowym.moj D nie ma.ale mi wydaje sie ze cos ma w okolicy barkowej.chcoiaz widzialo go 2neurologow(jeden niedouczony)i kilku fizjoterapeutow w tym jeden wykladowca z uniwersytetu medycznego(z fizjoterapii)i nic nie stwierdzili.a D wczesniej mial problem jak lezal,aby butelke z mlekiem wlozyc do buzi.z drugiej strony,mozliwe ze byl leniwy i mu sie nie chcialo.sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
kiki co do napięcia u Twojego nie wypowiem sie bo ja się na tym zwyczajnie nie znam :/ takie rzeczy jak piszesz moi obydwaj wyczyniają ale czy to ma jakikolwiek związek z napięciem nie wiem, po Przemku było widać takie sztywnienie, jak coś robił precyzyjnego to miał nabite mięśnie tak jakby gdzieś na siłowni ćwiczył :d cały się robił na buzi czerwony :D pamiętam jak wciskał klocki do sortera hehhe natomiast mnie zaczęło niepokoic jak mu wszystko pękało w rękach, kredki, plastikowe zabawki, gałązki.. to nie było normalne, najpierw wszyscy się śmiali ze taki łobuz i niszczy, że ma siłę, potem ze niegrzeczny i niszczy specjalnie, ale z czasem zauważyłam że to nie ze złej woli robi, chciał coś narysować złapał kredkę i już są dwie.. co ważne a propos rysowania to neurolog i terapeutka badały go każąc mu rysować i patrzyły z jakim naciskiem rysuje i jak trzyma kredkę, on ją trzymał tak jak czasem się trzyma kij którym się chce coś ciężkiego wymieszać w wiadrze (nie wiem czy mnie zrozumiecie o co chodzi), to podobno jest podstawowe kryterium diagnostyczne jeśli chodzi o WNM w rękach, powiedziano mi też że dzieci urodzone z asymetrią ułożeniową ciała w 99% mają problem z napięciem ponieważ przez całe życie płodowe nie ćwiczą w naturalny sposób mięśni, wydaje mi się że coś w tym jest, dla mnie to było ułatwienie bo skoro już przy Tadku dowiedziałam się że skoro on miał asymetrię to i drugie dziecko mieć ją będzie więc szybko się wzięłam za masaż Przemka i faktycznie asymetria zniknęła błyskawicznie, ale problemy z napięciem nie... z pozoru wydaje się chłopak sprawny, dobrze rozwinięty a ma jakieś tam niedociągnięcia, najgorszy moment był kiedy nasilały sie problemy w zachowaniu wynikajace z SI i WNM a do tego nie mówił, wściekał się ponad miarę, stronił od ludzi, nie chciał się bawić z dziećmi itd... byłam prawie pewna że to autyzm w nieco innej postaci niż u Tadka a jednak nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagazgaga
o kiki dzięki bo własnie mój wpiernicza arbuza aż się trzęsie potrafi tyle zjeśc że ja nie dała bym rady, może towina grzybów. A banany może jeść (pomijając że to cukry) Probiotyk dostaje bo jest alergikiem i podaje mu od prawie zawsze Latopik czasem lekarka każe zrobic przerwe ale na krótko. daje mu też omega med baby. Wyciąg z pestek grejfruta miałam ale mi się przeterminował muszę znowu kupić tyle że po tamten jeździłam do Czech nie wiem czy u nas dostanę będę szukać Kajsad czyli warto? może ja tez się umówię przed diagnozą. Ile razy w tygodniu macie tą hipoterapię? Ile płacisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Kiki to współczuję. Ja myślę nad tym rzeczy oddać swoje komórki jajowe dla kogoś kto będzie ich potrzebował bo boję się wpadki masakrycznie. Nigdy nie sądziłam że ciąża może mnie tak niszczyć bo napatrzyłam się na kobiety które dzieci mają dużo i są zdrowe a wymarzyliśmy sobie o piątce. Tego nawet nie da się tłumaczyć na logiczny rozum. Tak działają wtedy emocje że szok. Teraz muszę szukać pomocy chirurgicznej żeby chociaż sfery erotycznej nie zawalić bo przez to wszystko to tragedia ale ciężko cokolwiek konkretnego znaleźć. Chyba każdy przeżywa szok kiedy nagle z tego mogącego dostaje diagnozę że nie może. Jeszcze inaczej jak bym całkiem nie mogła. A tak to mnie cholernie kusi z jednej strony a z drugiej wiem jak mi to grozi. Co się dzieje z tymi czasami. Dobrze że chociaż mój zabieg refunduje NFZ. Chociaż tyle mi się należy za zwiększenie przyrostu naturalnego:). Współczuję Kiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
a odnośnie wcześniejszego tematu to wszyscy twierdzą że to kobiety są gadatliwe ale ja z mężem mam to samo. Lubię rozmawiać o konkretnych tematach i nie za długo a mąż jak zacznie kręcić naokoło każdy temat to nieraz z 3 godziny mu schodzi i nie mogę już słuchać. Czasem to na niego już krzyczę żeby się zamknął bo ile można. Najgorsze jest to że on mógłby tak codziennie. Niekiedy jak nie zakończył tematu bo już nakrzyczałam to czekał albo próbował się kłócić bo musi skończyć inaczej spać mi nie da:) I potrafi tak nawet to 2-3 nad ranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agazgaga. My dzisiaj jestesmy 2raz na zajeciach z hipoterapii.szczerze,nje wiem ile kosztuja zajecia bo oplacila je tesciowa.pewnie w kazdym miescie kosztuje inaczej.my teraz przez 14dni chodzimy codziennie w Sopocie.a po powrocie do Warszawy bede szukala czegos dla Dawidka,bo bardzo podoba mu sie jazda konno.pewnie w Warszawie min.70zl za pol godziny bedzie.bo nawet tyle za dogotwrapie placimy,wiec mysle ze hipoterapia nie bedzie tansza. Ale jezeli synek ma problemy z napieciem miesniowym,to hipoterapia jest jak najbardziej wskazana. Pisala tutaj kiedys kubulkowa mama.jej synek chodzi na zajecia.pytalam jej o efekty.napisala,ze jej synek ma lepsza postawe odkad zaczal chodzic na hipo. Kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
przy candidzie czesto podają błędne info. Banany mozna w małych ilościach, do tego jagody, maliny, truskawki- też nie duzo, porzeczki i tego typu. Nie tylko o cukier bowiem chodzi. Jabłka maja w sobie coś w rodzaju nawozu dla grzyba wiec mozna i zielone jeść a i tak grzyb bedzie szaleć. Dlatego czesto sie słyszy ze są dzieci ktore jadlyby ciagle jablka a wszystkie inne owoce są ble- po odgrzybieniu nagle smak na jabłka przechodzi. Co do wyciągu z pestek grejfruta to powinien być w każdej aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Ogryzku mój też tak ttzymi kredki i też mu strzelają w rękach. Musiałam az kupic pisaki. Tak samo jak coś je, jak złapie w reke to czesto tylko pył leci np chrupki kukurydziane- musze mu stare dawać bo świeże zgiata ledwo chwyci. Czasami jak coś złapie to tak mocno ściska ze aż czerwony sie zrobi, lub wbije mi paznokcie do krwi ściska o chciał mnie np zalać za rękę. No i ciagle te zaciśnięte pięści :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mój chodził przez rok na hipoterapię ale nie zauważyłam żadnych efektów poza tym że lubił konie i oswoił się z takim dużym zwierzęciem jak koń, u nas 60zł kosztuje 45 albo 60min nie pamiętam, chciałam iść z Przemkiem ale jakoś tak zeszło i nie poszliśmy ani razu kiki jeśli ma takie problemy z zaciskaniem rąk to daj mu do zabawy różne piłki, myśmy na ręce mieli żonglowanie, zabawę galareta i lodem, przesypywanie piasku itp zabawy, bardzo dużo teraputka na rozluźnienie kazała mu grac na cymbałkach i walił w te cymbały godzinami:D potem mieliśmy muzykoterapię i tam panie uczyły "grać" na różnych instrumentach cicho głośno szybko wolno i tłumaczyły ze to też jest ćwiczenie koordynacji mięśni rąk bo dziecko musi kontrolować siłę jaką przykłada do potrząsania makarasami czy tamburynem, na WNM zalecają tez basen, myśmy nie chodzili to nie wiem jak się ćwiczy, generalnie kazali dużo ugniatać, pamiętam że kupiłam wiadra ciastoliny i młody kulał różności z ciastoliny co tez jest zalecane na ONM, na pewno jest łatwiej rozluźnić niż wzmocnić mięśnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmonika,podziwiam ze marzyla sie wam piatka dzieci:-)ja na drugie zdecydowac sie nie moge.uwazam,ze jak ktos ma predyspozycje,oraz warunki bytowe na taka ilosc dzieci to super.:-) kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
powiem Ci szczerze że przy dwójce faktycznie jest obciążenie ale nie ukrywam że dużo daje to że jest ten zasiłek bo wcześniej to prawie całą wypłatę opiekunce trzeba było ale za to mąż ma swoją firmę więc za grosze nie pracuje i daje to przebicie a wbrew pozorom i tak uważam że dzięki PO trochę zawsze jest łatwiej. Dzieci potrafią okropnie zmęczyć ale tak to jest słodkie życie przy nich jak rano wwalają Ci się do łóżka albo wszystkie biegną żeby się z Tobą pożegnać albo przywitać a teraz jak Gabi jeszcze zaczęła tak fajnie się zachowywać to już całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
No wlasnie ja bym chciała mojego zapisac na hipoterapię, dogoterapie, muzykoterapie- co by tylko było...ale g...o jest niestety. Mowie wam dziewczyny pod tym względem ten kraj to porażka, nawet pieniadze nic wam nie dadzą bo nie ma do kogo z nimi iść. Uważam ze malemu dobrze by zrobiły takie terapie... Na basen mogłabym go niby wziąć ale ja mam fobie przed rozebraniem sie publicznie :( odkad skończyłam 13 lat nie moge sie przełamać i nawet sukienki przed kolano nie założę :( A maz nie weźmie bo on sie boi nowych miejsc, a di tego publicznych to już tragedia... Za to zabrałam malego do playlandu- taki nasz bajkoland itp Wlazilam z nim po siatkach na 2-gie piętro, kulalismy sie na półkach, zjezdzalismy w tunelach. Ludzie patrzyli jak na wariatke a ja mialam gdzieś, ważne ze maly mial radochę. Bo beze mne ani rusz, trzymał sie nogawki i nie chciał iść za żadne skarby, za to z mamą uśmiech od ucha do ucha. Nawet w szoku byłam bo jak chodził po siatce na wysokości drugiego pietra a pod nim nic, to nawet mi slabo było a on sie nie bał wysokości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam trochę wybiorczo. Jeśli dobrze rozumiem Kiki to nie syn nie ma jeszcze diagnozy i terapii. Jedyne co narazie dla niego mozesz robić to dieta? Kurcze, słabo. Ja pamietam moją bezsilnosc przed przeprowadzka, mieszkalismy w bardzo malym mieście. Tragedia. Wylam po nocach, bo kasa była tylko terapii zadnej. Rok jeździłam z 20 mc maluchem 60 km co drugi dzien do logopedy i raz w tyg do psychologa. Zima, deszcz. Autobus o 7 rano. Terapie godz 11. Powrotny o 15. W domu o 17 Brrr MamaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmonika123 jesteś bardzo dziwną osobą, chciałaś 5 dzieci a nie stać cię na 3, nie pojmuję takich ludzi, ciszysz się zasiłkiem a zarazem piszesz o planach na kolejne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
A dla mam ktore odgrzybiaja...polecam zastąpić cukier ksyliyolem. To jest cudowna rzecz i nie trzeba sie jej bać. Jest słodki jak cukier a ma właściwości odwrotne. Wspomaga układ trawienny, działa przeciwprochnicowo!!!!! Przeciwgrzybicznie, wybija też wirusy i bakterie a do tego nie podnosi cukru we krwi tj zwykły cukier (wiec bezpieczny dla diabetyków) a nasze dzieci nie dostają szaleństwa :) Bardzo sobie go chwale. No i jest rozłożony wiec od strony chemicznej organizm nie musi go trawić. . Kolekna rzeczą jest olej kokosowy organiczny. Też jest przeciwgrzybiczny, przeciwirusowy, przeciwbakteryjny, jako jedyny nie zmienia struktury chemicznej przy wysokich temperaturach i tym samym nie tworzy trujących związków. Do tego jest świetnym paliwem dla mózgu i nie obciąża wątroby A trzecią rzeczą jest wywar ze skorki granatu. Obrać, wrzucić do garnka, zalać nawet do 500ml wody i redukować pod przykryciem aż zostanie okolo 100ml wywaru. Można osłodzić ksylitolem i podawac do picia- nic tak nie wybija grzyba :) Nawet zróbcie eksperyment i zostawcie środek a nawet po miesiącu nie zrobi sie na nim pleśń bo ma tak silne działanie przeciwgrzybiczne. Mojego malego wyleczylam z ogromnej candidy w kilka miesięcy, więc uczciwie powiem- to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
mamo B, mój nie ma pelnej diagnozy (tylko wstępna bo przed 3rz nie dadzą) ani terapii, ale jest juz leczony przez DAN, CEASE, homeopatycznie, dieta od 9 miesiecy itd Wiec teraz potrzeba mi lekarzy i terapii, zalatwiam synspsis i szukam tu na miejscu. Kubulkowa mama ma mi dać namiary na terapie MK w UK wiec tak powoli przemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
kto powiedział że mnie nie stać(może faktycznie źle się wyraziłam wcześniej) U nas basen budują więc też niecierpliwie czekamy ale też nic nie ma za bardzo w pobliżu więc zostają tylko dojazdy. Kiedyś Gabi chodziła na dogoterapię ale była wtedy dosyć mała. A jak macie psa to działa to tak samo czy jednak dogoterapia jest lepsza w formie zajęć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byle do przodu ;) oby Wam sie udało, bo terapia wg mnie jest kluczowa. MamaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Zależy jaki pies. My mamy małą suczkę i ona bardzo go kocha ale niestety naly łatwo ją może skrzywdzić więc trzeba uważać. Myślę ze co dogoterapia to dogoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×