Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość zmonika123
to fakt ale dużo kobiet tak robi. Zadzwoniłam do stowarzyszenia żeby się dopytać i Pani pomyślała że chce się przyłączyć żeby brać jedzenie bo większość tak robi u nich a niewiele jest takich co chcą tam być. Nie jeździmy na wczasy ale za to stać mnie na mleko za 10 zł i cukier za 22 a dodatkowo co chwilę coś dokupujemy to huśtawkę to basen a za miesiąc trampolinę więc takie gadanie bardzo może wkurzyć i narzekanie jeśli chodzi o pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko za 10 i cukier za 22. Gdzie ty kupujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Przestańcie!!! co to wogóle ma być? sala rozpraw ? wydajecie tu wyroki czy jak? czy to może casting na najbardziej wytrzymałą matkę a może casting na najbardziej wyrodna matkę? albo jeszcze lepiej po prostu weźcie kamienie i rzucajcie siebie nawzajem. Uważam ze nalezy wyrzucic z siebie to co leży na sercu ale widze ze jesli ktos sobie pozwoli na odrobine szczerości, zwierzy się z gnebiących trosk to co w zamian dostaje?- poczucie jeszcze większej frustracji. Jeszcze wczoraj myslałam ze dobrze jest pisać o problemach nawet sie trochę poużalać i wylać łzy na klawiaturę bo wiem ze wiele z was pisząc o tym wszystkim miała łzy w oczach i trzęsące ręce. Warto się jednak zastanowić na ile zwierzeń możemy sobie tutaj pozwolić, czy warto? .... ale jeśli nie zwierzać sie tu, to gdzie? u przyjaciółki, której się nie ma , rodziny której brak, mężowi którego nic nie obchodzi, u księdza który pogrozi palcem, u psychologa na którego i tak nie ma się czasu. Mam prośbę NIE OCENIAJCIE! NIE PRAWDZIE MORAŁÓW! PO PROSTU "WYSŁUCHAJCIE"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zlego jest w tym ze mamy chca i staraja sie byc szczesliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
A ja dzisiaj nie nadążam za malym. Bieganie, krzyki, wymuszanie, płacz i piski nawet na spacerze. Dawno takich histerii nie urządzał. Jak nie płacz to śmiech i wariacja. Nie wiem co go tak nakrecilo, ale obstawiam ze coś zjadl bo kupa też brzydko pachniała a nie jak zwykle. No i do tego gapi sie w lampy i sie śmieje. :( Moze też być to wina tv, ostatnie dni mam duzo załatwiania. Mój szpital i przygotowania do oprleracji, załatwianie lekow, supli i wszystkiego dla malego na zapas, w razie czego.... Odnawianiewszystkoch wniosków w urzędach w UK i załatwianie obywatelstwa małemu w urzędach w Polsce (koszmar normalnie), a na domiar wszystkiego u nas w sypialni pojawił sie grzyb i wszystkie meble musze wyrzucić, a tu raz ze nie ma gdzie a dwa że takie coś kosztuje masę pieniedzy, a tych u nas juz brak. No i w ciagu roku czeka nas przeprowadzka bo musza, zerwać podłogi, ściany itd bo powierzchownie sie nie da. Wiec nie ma sensu zostawać i sie truć. Kurze, co chwila coś. Jedno sie nie kończy a drugie zaczyna. Juz mi rece opadają. A maly chodząc spac o 24 nie daje szansy nic zrobic jak śpi, bo wtedy sama padam na pysk :( Teraz np biega jak nakręcony z pokoju na korytarz i z korytarza do pokoju, i tak juz 2h prawie, z przerwa na oddech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
A przed chwilą widzialam jak po raz pierwszy kreci sie w kółko :( Przykro mi bo mialam nadzieję ze moze nas te rzeczy ominą, skoro nic sie do teraz nie pojawiło. A tu masz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, na serio, wzajemne atakowanie się nie ma sensu. Wiadomo, że nie ma lekko i dlatego czasami nerwy puszczają. Ale muszę Wam powiedzieć, że więcej nas łączy niż dzieli. Trzeba dalej ciągnąć ten wózek... Kiki- czyli jednak stereotypie... :( Mój to miał bardzo późno i bardzo krótko. Na razie spokój. Nie wiem, co Ci poradzić. Może wpływ ma specyficzna atmosfera w domu, bo jak sama piszesz- przygotowania do kilku rzeczy. Dziecko nie wie, co się święci, ale udziela mu się nadmierna aktywność rodziców. U mnie dzieci też reagują każde na swój sposób przed wyjazdem na wczasy, przed każdym większym wydarzeniem. Różne mają objawy, z bezsennością na czele. To się nawet u Twojego dziecka potwierdza. Jak wszystko wróci do normy, to będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
nie chce mi się tłumaczyć kolejny raz tego samego zwłaszcza osobom które mają na mój temat już zdanie wyrobione i zawsze będą wiedziały lepiej że mi jest dobrze, na pieniądzach śpię, lenię się i tylko narzekam na cały świat, rybka minimini doskonale ujęła sedno tego bagna które się tutaj zaczyna robić, nie wolno nic napisać szczerze, trzeba tylko szczerzyć ząbki i pisać jak ogólnikami bo nie wiadomo kto i kiedy wywlecze jakieś wyrwane z kontekstu zdanie i to na dodatek z dopowiedzianym kłamstwem... niech będzie to moja wina, przepraszam że żyję jest pięknie i cudnie i spadam do pracy żeby nie psuć waszej słodkiej atmosfery zachwytu i zadowolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajsad
dziewczyny,nie odchodzcie i piszcie dalej.nigdy nie bedzie tak,ze wszystkim,wszystko bedzie pasowalo. ja np.ogryzka tez nie rozumiem.czasami mam wrazenie,ze pisza 2 rozne osoby. a z ta pomoca-o ile rodziny nie wybiera sie,to męża kazda z nas wybrala sobie sama.moj idealem nie jest,ale stara sie.i owszem,denerwuje mnie, ja jego tez. x kika-moj Dawid krecil sie np.jak bylismy u kogos w odwiedznach(przed dagnoza jeszcze)w domu czasami krecil sie.ale nie wzbudzalo to wtedy mojego niepokoju,bo zdrowe dzieci kolezanek tez krecily sie.biegal rowniez od drzwi wejsciowych do balkonowych.a przeszlo mu po odstawieniu glutenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam jeszcze tylko napisac,ze znam koiete ktora ma syna z autyzmem i z ZA.do tego u jej meza rowniez zdiagnozowano ZA.dzieci w wieku szkolnym.i szczerze,jest to najbardziej pogodna osoba jaka znam!jej dzieciaki akceptuja mojego,a i D ich lubi. poznalam tez kobiete,ktora ma syna z autyzmem i 2 corki(blizniaczki)autystyczne.oni specjalnie z uk do pl wrocili,aby poddac dzieci terapi.tak wiec,moim zdaniem dla chcacego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
dziewczyny, po co się kłócicie? Tu na forum jesteśmy anonimowe, to dlaczego, jak komuś źle nie moze tego napisać wprost, przelać na "papier" bez ubierania w ładne słówka? Ja mam tylko jedno dziecko zaburzone, a naprawdę jak czytam niektóre wypowiedzi (ogryzka, czy mamy aspika) to wiem o czym piszą. Bo my też ciągle z córką, oczy w doopie, jak gdzieś wychodzimy. I czasem można mieć gorszy dzień, wtedy się z siebie wyrzuca, takie "oczyszczenie". Więc nie przepychajcie się co powinnyśmy czuć, bo każda z nas jest inna, każda ma inaczej zaburzone dziecko. Peace! A moja córka od trzech dni zaczęła sikać w majtki i biega jak nakrecona! Prawdopodobnie dlatego, ze teraz nie maja w przedszkolu terapii SI i, z racji urlopów, nie ma jej pani prowadzącej. Nie wiem, jak przeżyjemy kolejne dwa tygodnie...Oby do urlopu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
aaa, jeszcze jedno, wiecie co mi pomaga w trudnych chwilach? Mam w rodzinie dziecko z zespołem angelmana- nigdy nie będzie mówiło, ma 8lat i wciąż pracują nad odpieluchowaniem. Jak robią eeg to totalny misz-masz, takie wyładowania w mózgu... I kiedyś ojciec małej powiedział mi "da się żyć z dnia na dzień nie myślac o przyszłosci, cieszyc sie z małych kroków własnego dziecka". Wtedy mu nie wierzyłam, bo świat mi sie zawalił. Ale teraz, po czasie, wiem, ze tak można. I nie wybiegam za bardzo w przyszłosć myślami- bo zwariowałabym myślac, co będzie z moim dzieckiem jak mnie zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie gościu z bielska można się cieszyć życiem, tylko chyba nie tutaj. Tutaj Cię wyśmieją kiedy napiszesz że wcale nie jest tak źle. Tutaj trzeba pisać że dziecko jest wstrętne, niedobre i najlpiej żeby go nie było. Wtedy jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
można i cieszyć się życiem i sobie ponarzekać/ Ale jedna sprawa- nie można mówić "ja wiem, co bym zrobiła będąc w Twojej sytuacji"- bo nie jesteś. Ja sobie nie wyobrażam mieć więcej dzieci!! Nie dałabym rady fizycznie, psychicznie, mentalnie. mamosia samosia pisze, że nie możemy siedzieć i się użalać. A przepraszam bo co?? Nie jestem k***a cyborgiem, jestem tylko człowiekiem. I jak mam gorsze dni to MAM PRAWO usiąść i się wyżalić. Szczególnie na takim forum, gdzie wszystkie mamy podobne problemy. I jak czasem nawrzeszczę na córkę bo mi nerwy puszczą, to potem jak śpi, to płakac mi się chce- ze złosci na samą siebie, ze nie dałam rady. Napiszę o tym na forum licząc, że tu mnie laski zrozumieją i dostane zjębę typu "jak możesz wydzierac sie na swoje dziecko? Przecież to nie jej wina blebleble" Ja to wszystko wiem. Ale co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z Bielska- dokładnie. MamaB napisała, że nie wytrzymała a potem rozpętało się piekło. Wszystkie trolle powychodziły z ukrycia. Okazuje się, że podczytujących jest dużo więcej niż się wydaje. Ja liczyłam na to, że wspólnie znajdziemy jakieś rozwiązanie dla MamyB. Pomyliłam się :( Przecież nie to to chodzi, żeby przemilczać. Dzisiaj pękła jedna jutro może ja... kto się odważy tu napisać, jeżeli w ten sposób jest to odbierane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można rezygnować z normalności i życia rodzinnego w imię nienormalnego świata autysty, aby autysta przystosował się do życia w społeczeństwie nie powinno się go izolować i przystosowywać życia do niego, a wręcz przeciwnie starać się przekonać, że życie tak właśnie wygląda, a nie tak jak kotłuje się w jego autystycznym umyśle. W przeciwnym razie cała rodzina autysty zacznie nabierać autystycznych cech i coraz bardziej być nieświadomie nieszczęśliwa, podobnie jak sam autysta. Wiele rodziców zapomina o tym, że najlepszą terapią dziecka autystycznego jest wyjście do ludzi, na plac zabaw a nie ślęczenie w sali gimnastycznej i w gabinecie psychologa, bo są to sztuczne sytuacje, które nijak nie zastąpią żywego kontaktu z daną sytuacją. Bez wątpienia jest to trudne zadanie, kiedy otoczenie patrzy krzywo na wyróżniające się zachowaniem dziecko, kiedy brak jest zrozumienia i tolerancji w miejscach publicznych, ale autyści to też ludzie, którzy potrzebują akceptacji i wsparcia. Nie można uciekać przed światem prawdziwym, spontanicznym, rzeczywistym, zamykając się w ścianach ośrodków rehabilitacyjnych. Radość i pogoda ducha tu i teraz, w danej chwili nie jest tożsama z ogólnym stanem umysłu, samopoczuciem w szerszej perspektywie. Można się cieszyć, że się żyje, ale nie sposób cieszyć się chorobą. Zarówno optymizm, jak i pesymizm jest w życiu każdego potrzebny, należy umieć wyważyć co jest mniej lub bardziej istotne dla poczucia szczęścia i bezpieczeństwa. Nie można zamartwiać się wciąż tym co będzie kiedyś lub było, ale też nie można żyć wyłącznie chwilą, nie zastanawiając się co będzie jutro. Niemniej nikt za nikogo poza swoim życia nie przeżyje. Powodzenia w zmaganiach z chorobą! I pamiętajcie, że nawet Chrystus w drodze na Golgotę nie miał uśmiechu na twarzy, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, mamy prawo okazywać słabość, nawet wtedy gdy w głębi duszy wiemy, że nie jest tak źle, że jutro będzie lepiej, to dziś jesteśmy zmęczeni, i to dziś bierze górę nad emocjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
mamo aspika- ja akurat mamę B rozumiem, bo moja córka też niedawno skończyła 5lat. A od paru dni zachowania jak u trzylatki :( Ja wtedy zawsze stosuję metodę "nie widzę, co robisz" :) Inaczej, staram się. Coraz częściej mi wychodzi i co lepiej, coraz częściej moja córka odpuszcza bo widzi , ze mnie to nie rusza. Ktoś tu napisał "nie można rezygnować z normalności". To ja takie pytanie mam "co jest ta normalnością?" Ja wiem, że jak wezmę moja córkę np. do supermarketu to ja sie spocę i ona. Ma nadwrażliwość słuchową, wiec sama sobie zgałusza te wszystkie dźwięki- nie sądzę, zeby to było dla niej fajne. Moja normalność to normalność mojego dziecka. Ja nie umrę jak nie pójdę do supermarketu, a ona to wyjście przeżyje potwornie. I tak ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HALO! a czy nikt tutaj nie zauważył,że na mamę B nikt nie naskoczył. Każda z Was ją zrozumiała, każda coś dobrego napisała a dopiero kiedy Pani Ogryzek napisała że pozwoliłaby synowi utonąć żeby ratować resztę rodzinki bo są zdrowi rozpętało się piekło? Nie widzicie tego? Każdego ponosi, MamaB mogła się wyżalić, nikt jej nie odrzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
A u mojego synka pogorszyla sie mowa jeszcze niedawno probowal ukladac zdania a teraz znow gada po swojemu albo jeczy. Mam wrazenie jakby mu sie nie chcialo mowic bo wklada w to zbyt woele wysilku. A wiem ze on potrafi. Takie regresy zdarzaja sie cp jakis czas a potem znowu jest poprawa. Wczoraj duzo do niego mowilam i czytalam mu i naklanialam do odpowiedzi ale on jest b.uparty. Wczorak na spacerku spotkalismy dxiewczynke 2 lata i 8 miesiecy i nawijala pelnymi zdaniami i znowu zlapalam dola. Zlapalam jakas depresje bo ciagle mam zle mysli i koszmary w nocy. Nie wiem co sie ze mna dzieje ale nie umiem ppgodzic sie z tym ze moj synek hest zaburzony. Fakt zw nie mamy jwscze diagnozy ale to chyba tylko formalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogryzek jest workiem treningowym, jej zawsze wypada nawciskać i zmieszać ją z błotem o byle co, obojętne co by ona nie napisała to zawsze znajdzie się na nią bata ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie troll , lecz wielodzietna mamuska,a podrzemywałam mame B na duchu i okazałam zrozumienie , ogryzkowi tez , bo mimo zdrowych dzieci wiem jak to jest , kiedy człowiek łapie totalny rozpizgasz emocjonalny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myszsza 2010.11.07 hhehe moj starszy syn tez wyrosl z tego zatwardzenia, odkad je normalne posilki, teraz ma parwie 3 lata i kupy sa min 3 dziennnie smiech.gif a mlody... no coz zapytam jeszcze raz pediatry ale ona mi mowi to samo co ktos juz napisal ze to norma :/ ja bym woalla by robil mniejsze a czesciej a tak jak np dzis zrobil to nie dosc ze pelna pielucha to i upaprany po pachy, cale ubranie, mama i co tylko czego sie dotknal :/ Tadeusz 19.01.2008 waga 2900 - 52cm dł ur 35tc www.tadeuszek.blogspot.com Przemysław 13.09.2010 waga 4070 - 60cm dł ur 39tc www.przemciu.blogspot.com no i jak bylo z tymi zatwardzeniami u Tadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O byle co nie:) Tylko kiedy zaczyna pisać szczerze co myśli o swoim synku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogryzek to myszsza? umknęło to jakoś, pamiętam ja z 2010 roku, byłam wtedy w ciąży i często się udzielała na forum. Pamiętałam, że miała 2 chłopców, ale nie wiedziałam, że T ma autyzm :( trzymam za was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu nie bardzo rozumiem twoje intencje. Nie obchodzi mnie to, ze ogryzek to jakas mysza, niczego to nie wnosi. Masz jakąś obsesję? To tyle. Ogryzku pozdrawiam Cię ;) MamaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
no i jak zawsze jakiś cytat wyrwany z kontekstu że sama nie wiem o co chodziło... po dacie sądzę że pisałam wówczas o kupie 2-3m dziecka i owszem Tadek miał poważne zatwardzenia jako noworodek, był dzieckiem kolkowym przez pierwsze 3m dopóki nie dostał jabłka, odkąd zaczął jeść owoce i warzywa problemy z wypróżnieniem się skończyły, z resztą u Przemka podobnie, zdarzało się od czasu do czasu zatwardzenie kiedy chłopcy byli na mm ale wystarczył deser owocowy, nie wiem z czego mam się więcej tłumaczyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minimum 3 kupy dziennie to jest norma?ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
owszem jest to norma :) jak raz pytałam o to niedawno przy okazji Przemka który robi 2-3 razy dziennie kupę :P i lekarz twierdzi że nie jest to nic dziwnego jeśli stolec nie jest zbyt luźny, czy zielony, jasnożółty czy ukrwiony bądź ze śluzem, a taki nie jest, Tadek obecnie je 1/10 tego co 3-4 lata temu to robi kupy raz dnia lub raz na 2-3 dni, kiedyś jadł bardzo dużo, waga od dobrych 2 lat nic mu nie wzrosła za to urósł kilkanaście cm, ale znów ktoś szuka zwady i na siłę będzie mi udowadniał jaka jestem głupia i okropna, a potem napiszę że to ja prowokuję i moje posty wywołują burzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jesteś tylko oszustką. Każdy kto podczytuje ten temat pamięta Twoje użalanie się nad losem, jacy to biedni jesteście itd. Nie mozesz jeździć z dzieckiem na terapię na drugi koniec miasta bo nie stać cię na bilety. Przy okazji postu wyżej weszłam na Twojego bloga. No przepraszam, ja nie mam w życiu bardzo źle, oboje z mężem pracujemy a na takie autko jak masz ty nadal nas nie stać, na te ciągłe wyjazdy też. Chodzę z córką na zajęcia, jest tam wiele matek po których widać że nie mają pieniędzy, a wystarczy spojrzeć na Wasze zdjęcia. Niezłe autko, dzieciaki w firmówkach, Węgry, Bułgaria no no jak tak ma wyglądac bieda to ja się w kolejce ustawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuć,linka gdzie można obejrzeć to auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×