ZACZYNAMY STARAĆ SIĘ O DZIECKO :)

Do gina pojde dopiero w kwietniu,jade do Polski bo ja jestem w UK.Moglabym isc tutaj ale...mam uraz po moich przejsciach i ich fachowa opieka:/ Zreszta dla nich zawsze wszystko jest ok.Dopiero w Polsce zbadam sie dokladnie,sprawdze hormony itd.

Kropelko to się przestawia w pasku na dole o prawej stronie, przestaw klawiaturę na polski, jak się nie mylę. Powodzenia :)

Dzięki Lilu bardzo:) Wróciło do normy;) Dziewczynki będę rano, zmykam spać, jutro do pracy;/ Jak ja odkopie auto, tyle śniegu jest???;) Buziaki, miłej nocki!papapa

Cześć Dziewczyny :-) Ja już na nogach od samego rana, bo mam kilka spraw do załatwienia :) Kończę kawkę i uciekam :) Co u Was? Jak poranek?

jak robicie te kwiatuszki ?

Hej Kochane! Ale zima, co? A Wy dziewczynki, co mieszkacie za granicą , jaka macie pogodę teraz? Ja też piję kawkę dziś bardzio słodka z dużą ilością mleka:) Lilu kwiatka robisz tak [ kwiat ] tylko bez tych spacji pomiędzy "kwiat" , a nawiasami;) Spróbuj:) Są też [ usta ] i chyba ? -> nie wiem, czy to ostatnie mi wyjdzie, próbuję;) Pysiuleczka, a Ty z kawką gdzie? Osaaaaa - gdzie się podziewasz, tesknimy!:)

hej:)kochane czytam Was czasem...chociaz smutam sie z tego powodu:(wy starania pełną parą a ja:(szkoda gadac:(powoli zaczynam oswajać sie z mysla że mnie moze ominac to co kobieta ma najcenniejsze...macierzyństwo...:(życie jest takie niesprawiedliwe:(

lilu tu masz linka jak robić buźki na forum:) http://forum.o2.pl//emotikony.php

Monisia:* Zostań z nami, u mnie żadną pełna para nie ma starań;) Była owulka wczoraj lub przedwczoraj, a tu tulasów brak... No ale nic:) Kochana, wierzę, ze właśnie takie Twoje podejście jak masz teraz zaowocuje czymś dobrym, wczoraj też o tym rozmawiałam z moją gin i mówiła, że właśnie jak człowiek powie już że koniec, nie stara się i tak się nei uda, to raz dwa szybciuttko i ciąża jest:) Także trzymam za Ciebie kciuki cały czas! Jak Ci minał wcz dzień?

to ja:D

a nawet ok:)a jutro znowu do gina...owu miałam w 12 dc a jutro ma mi potwierdzic czy mam cykl prawidłowy i czy ciałko zółte jest i czy spełnia swoja rolę..ale na co to:(niby w przyszłym cyklu mamy próbować..ale jakos się nie nastawiam:(

monisia - ważne, żebyś się nie poddawała, nie nakręcaj się zbytnio, nie licz dni (chociaż wiem, że to trudne, bo to poprostu się wie i czuje) no i kochajcie się kiedy tylko macie ochotę, a zobaczysz że będzie dzidziuś :-) Kochana główka do góry Kropelka dzięki za info odnoście kwiatków to dla Ciebie ------> Kropelko, zawsze tak jest, że niby człowiek się nie stara a wychodzi, więc może akurat Wam w tym cyklu uda się coś zmajstrować :D Bo człowiek im bardziej chcę tym gorzej, bo nie wychodzi. Iwo a u Ciebie jak? @ przyszła? Czy testujesz?

Dzięki Lilu:D Nie nastawiam się w tym cyklu, przegapiliśmy trochę sprawę;) Ale za to na spokojnie porobie wszystkie badania itp Monisia - to powodzenia u gin! N apewno wszystko dobrze funkcjonuje u Ciebie zobaczysz, ani się nei obejrzysz, a będa II kreseczki;) A co to taka cisza tu u nas? Mma nadzieję, ze nie zasypało Was?;)

http://demotywatory.pl/demotivator/moje Panstwo Waśniewscy mogą wam oddać ładne markowe ubranka i zabawki dla dziecka.

Kropelko na serio ?? Kurcze, pierwszy raz spotykam się z taką opinią, że jajeczko po owulacji sobie pływa.... to że owulacja może się przesunąc, to rozumiem. Ale nawet jakby sobie tam pływało, to przecież po zapłodnieniu musi miec czas na zagnieżdżenie dlatego tak ważna jest długośc fazy lutealnej... zgłupiałam już całkowicie :P

"Badania wykazały, że stosunek tuż po owulacji bardzo ogranicza szanse na zajście w ciążę. Plemniki zwykle docierają do jajowodów w ciągu kilkunastu minut, ale nie są zdolne do zapłodnienia. Potrzebują około 6 godzin pobytu w szyjce macicy i przejścia przez proces tzw. kapacytacji, aby osiągnąć ostateczną dojrzałość. Dlatego najlepszy czas na stosunek to dzień przed lub dzień po jajeczkowaniu. Plemniki zdolne są do zapłodnienia średnio 24-48 godzin. W przyjaznych warunkach, w obecności śluzu płodnego w drogach rodnych kobiety, potrafią przeżyć nawet 5 dni. Płodnym okresem jest więc czas dwa dni przed owulacją i jeden dzień po. Ma to znaczenia w momencie, kiedy nie znamy dokładnego czasu uwolnienia jajeczka (owulacja nie jest u kobiety łatwo rozpoznawalna). (...) Zarodek zagnieżdża się w wytrawionym zagłębieniu, endometrium je obrasta. Proces ten zwany implantacją lub zagnieżdżeniem rozpoczyna się mniej więcej po 6 dniach od owulacji, ale w zależności od tego, jak długo zarodek znajdował się w jajowodach, rozpocząć się może od 4 do nawet 12 dni od jajeczkowania. Jajo płodowe usadawia się zazwyczaj w ścianie macicy niedaleko od ujścia jajowodów. Endometrium jest przygotowane do implantacji w ściśle określonym przedziale czasowym tzw. oknie implantacyjnym, w cyklach naturalnych oznacza to 16-22 dzień cyklu (...) Jeśli faza lutealna trwa mniej niż 10 dni (niektórzy lekarze uważają, że poniżej 12), mamy do czynienia z tzw. niedomogą ciałka żółtego. Może stanowić to problem z powodu mniejszej szansy na prawidłowe zagnieżdżenie zarodka.(...)" źródło : ebrzuszek.pl

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".

Hej wam.Ja teraz leżę czuję się słabo jakbym miała za chwilę się przewrócic .Mama robi obiad tata poszedł do piwnicy posprzątac a ja do małego jak się obudzi.Mam nadzieję że się nie przewrócę.No i pomału chudnę robię dziennie ponad 100 brzuszków i powoli sa efekty.Zaczełam mierzyc gdzieś tak ok 3-4 dni termometrem elektroniczym dlatego że termometr rtęciowy ciężko miałam do zbicia niemogłam zbic.I dzisiaj była temp 37,0 a nietrawło 5 min. I mam pytanie jak długo mierzyc termometrem elektronicznym temp czy jak pika to już jest zmierzone? U nas pada śnieg dużo napadało jest na plusie więc stopnieje.Myślę o tym wyniku tsh jakie będzie. Od 2 dni czuję jakbym miała grubą szyję jakby ktoś rozciągał niewiem co to jest.

Monika, to podziwiam Cię z tymi brzuszkami. Na pewno będzie super efekt. :) Trzymam kciuki, żeby wynik był dobry Ja właśnie wcinam pączka. :D

Born - wcinaj, wcinaj, teraz potrzebujesz więcej siły i energii :) Pochwaliłaś się już znajomym/rodzicom/rodzeństwu swoim błogosławionym stanem? Czy czekasz aż minie 1 trymestr?

Ja już zjadłam pączka.A jeszcze zostały 2 kto chce? Borntoride wiesz może jak długo mierzyc w pochwie temp temometr elektroniczny i temp 37,0 może byc owulacja.Bo ja czuję że już była.

Słyszałam że dla pewności można potrzymać jeszcze chwilkę po sygnale. ;) Temp dośc wysoka, ale nie umiem Ci powiedziec czy to już po owu, ja tak na prawdę tylko kilka pomiarów zrobiłam i to tylko w tym cyklu, co zaszłam więc nie umiem powiedziec. Lilu- Już powiedzieliśmy najbliższej rodzinie, tzn moim rodzicom, bratu i bratowej oraz teściom, no i moja przyjaciółka wie. ;) Dalszym znajomym będziemy mówic przy okazji, jakoś specjalnie tego nie rozgłaszamy.

nokiac3 To chyba ty jesteś durna.Każdy ma prawo się pytac jak ma wątpliwości. Myślę czy ty wszystko wiesz jak taka mądra jesteś. A czy ja zgłaszałam twoje posty do usunięcia napewno nie ja i się odczep. Dziewczyny ja chyba też odejdę jak nie staraczki monisi się czepiano to teraz mnie jeszcze trochę i was ktoś się będzie czepiał.Trzymajcie się.:(

Moniko Kochana co Ty się przejmujesz wpisami jakiegoś zazdrosnego babsztyla. Olej to. Po to jesteśmy, żeby sobie doradzać, tłumaczyć jeśli któraś czegoś nie wie. Ja też dużo rzeczy nie wiem i co z tego? Cieszę się, że tworzymy takie fajne grono :D Łap to dla ciebie I szybciutko wracaj :*

lilu24 Dziękuję:) Jak twoje samopoczucie? Co masz dzisiaj na obiad? My rosół. A gdzie OSA?

Monika ja dzisiaj robię na obiad pierś z kurczaka zapiekaną z pieczarkami i z serem, i do tego ziemniaki :) Mam nadzieje, że wyjdzie ok, bo jak pierwszy raz robiłam to wyszło suche :/ Z mężem jako tako rozmawiam, przeprosił mnie oczywiście. Mmmm rosołek - uwielbiam :D Mogłabym jeść codziennie, lubię i z makaronem i z ziemniakami :) No właśnie gdzie się podziewa reszta dziewczynek? Pewnie w pracy?

Ale smaka zrobiłaś.Sama bym zjadła.Masz może przepis? Napisz coś potrzeba jakie składniki jak zrobic

Ja robię tak: pierś z kurczaka kroję jak na kotlety (w plastry) i przyprawiam ulubionymi przyprawami (czyli co kto lubi) pieczarki i cebulkę kroję w kostkę i duszę na patelni z odrobiną koncentratu pomidorowego i wodą, też przyprawiam - ziarenkami smaku i pieprzem no i ser żółty potarkowany potrzebny następnie smaruję olejem naczynie żaroodporne i układam mięsko, farszyk, żółty ser (mi akurat wyszło więcej, więc ułożyłam dwie takie warstwy) i zapiekam w piekarniku ok 20 minut (najpierw przykrywam, potem odkrywam żeby wierzch się przyrumienił) i już gotowe :) Napisze potem czy wyszło dobre, bo właśnie się pieczę. ps. można też zrobić z warzywami zamiast z pieczarkami, ale ja nie robiłam jeszcze tej drugiej wersji

lilu kochana ale mi dałaś świetny pomysł na niedzielny obiad:sie zastanawiałam co zrobuć:)znalazłam juz sobie przepis i bede próbować:)

Wypróbuję w jakiś dzień tego przepisu.Napewno będzie dobry.