Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

Janoity, piękne, ale smutne..... Szkoda Marqueza, jeszcze nie jest taki bardzo stary, we wczesnej młodości odkryłam jego książki (też Corazara, później Llosy - też noblisty sprzed 2 lat...) Teraz mam nawet jeszcze jego nie przeczytaną "Rzecz o mych smutnych dziwkach" czeka w kolejce......... Takie życie. Matylda, olej lniany - bardzo dobra rzecz. U Ciebie może działać na stan zapalny, bo na tym głównie polega jego lecznicze działanie. Likwiduje stany zaplane itp. Co do soków, to przypominam sobie filmik o takim bardzo śmiesznym człowieku, który właśnie sokami wyleczył się z wzjg. Potem to była jego "praca" - nagrywał filmy i prowadził spotkania dotyczące tego sposobu leczenia jelita. Nie przypomnę sobie jak sie nazywał, może ktoś pamięta? To gorąco w piersi - ciekawe - masz jakąś teorię? Może kiedyś chorowałaś na jakieś zapalenie płuc? Ja też czuję teraz (w trakcie picia soków) pobolewania/reakcje w dziwnych miejscach (łydki, dół brzucha....). Tomi, pozazrdościłam Ci mobilizacji i sama też wróciłam do ćwiczeń - w wakacje je sobie odpuściłam, jak i też wiele innych rzeczy, jedzenie itd. i na reakcję organizmu niestety nie musiałam długo czekać :( Teraz wracam do chodzenia - co drugi dzień 1,5 - 2 godziny szybkiego marszu, jakieś 8-10 km z kijkami :) Matylda, u nas już pierwsze zakupy szkolne zrobione :) Została nam tylko część "sportowa" - adidasy/dresy/koszulki na wf. Rozmumiem Twój ból :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław (i inni) - zastanawiam się na taką sytuacją - z mojego życia zresztą - dzieje się coś ważnego, trudnego, niespodziewanego i nie wiadomo jak to się skończy i co wyniknie. I ja wtedy "z góry" wiem, że mimo tego, że jest trudno, że trzeba będzie się. np. pomęczyć to wszystko zakończy się dobrze. Wiem to od razu. Czuję to. Oczywiście działam wówczas o wiele spokojniej, mam pewność, że wszystko robię dobrze, że nic złego się nie stanie. Pytanie jakie sobie stawiam - czy rzeczywiście poczułam wcześniej, że np. nic mi nie grozi i że sprawę uda się załatwić, doprowadzić do dobrego finału. Czy to była taka wiedza dana mi z wyprzedzeniem? Jakaś forma telepatii, jasnowidzenia :) :) ??? Czy też zupełnie na odwrót - podświadmie założyłam z góry, że rzecz dobrze sie zakończy - i ta pewność tak wpłynęła na dziejącą się rzeczywistość, że zmieniła ja w tym kierunku, który ja sobie "wymyśliłam", czyli dobrym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja A dziekuje bardzo bede pamietac o ofercie wspomozesz mnie chocby telepatycznie to juz bedzie duzo:))) Mona Mysle, ze ostatnia opcja nie jest zla ale duzo zalezy od nas samych jak wyzej napisalas "dzialam wowczas o wiele spokojniej, mam pewnosc, ze wszystko robie dobrze, ze nic zlego sie nie stanie". Moim zdaniem jak z gory sobie powiemy, ze wszystko bedzie dobrze to i ogarnia nas spokoj a przy tym idzie rownowaga myslenia i dzialania nie postepujemy chaotycznie dlatego latwiej o pozytywne rozwiazanie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaL,może to coś,co nazywamy z głupia ...doświadczeniem? A może faktycznie coś w Tobie jest? Mi zawsze się spełniają sny, gdy ktoś ma umrzeć. A...gdy jest jakaś loteria, losowanie nagród...to dręczy natrętna myśl:,,mnie wylosuje"-i tak zazwyczaj jest!Dzisiaj też mam okazję brać w losowaniu udział...zobaczymy,;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity Słowa Marqueza przemawiają do mnie.Powtarzam też sobie codziennie,że nie ma czego żałować,obrażać się kłócić,choć nie zawsze jest to takie łatwe,bo ludzie żyją życiem innych.Odsunęłam się od ludzi,dawkuję ich sobie mało,malutko,wolę jazdę rowerem,wieczór z kochaniem(...).Zbyt czuję myśli innych,ok,jak są miłe,to i mi jest przyjemnie.Dlatego unikam. Z przyziemnych spraw polecam do poczytania książkę http://krytycznymokiem.blogspot.com/2008/05/ruski-miesic-dmitrij-strelnikoff.html a do posłuchania nasz rodzimy horror: http://paradoks.net.pl/read/13366 Mona,przypomniałaś mi o jarmużu,muszę iść go popikować,troszkę flanc poniszczył mi kotek sąsiadki,ale wybaczam mu ;),bo jak to kotek-cudaśny jest :D Tak,Mona,co tydzień mam biały ser od krowy,więc będę się raczyć olejem lnianym+zielone. Jakoś zabieram się do robienia soków,ale nie chce mi się :( Moje kochanie żali się,że gorzej widzi :confused: więc jak najbardziej wskazany sok z marchewki.Podziwiam Cię za takie samozaparcie.Hmm,ja dzisiaj raczę się przepyszna lazanią ze szpinakiem,warzywami + dobre mięso mielone do tego surówka z selera+ananasy,rodzynki itd,sama pychota :rolleyes: Płuca niby nie bolą,jaki i wątroba,więc nie wiem co to jest.Pewnie,ze wszystko trwa latami,te oczyszczanie,to może dlatego?Byłam palaczką,wychowałam się wsród palaczy(mój tato nie pali),zresztą wszyscy,wszędzie palili :( nawet teraz dzieciarnia w gimnazjum(sic) pali:O Ja czasem wiem,że będzie źle,choćby nie wiem co,no albo,że będzie dobrze,czasem na przekór wszystkiemu wierzę,ze będzie dobrze,różnie z tym bywa.Ja,z głową w chmurach,mąż nie bardzo,za nas dwoje marzę,wierzę w niemożliwe,ta cudowność magii,życie toczy się po swojemu,tylko dobre myśli pomagają,aczkolwiek czasem wiem coś,albo mam de javu,albo przypominam sobie sen. Papajo,życzę wygranej:D Co do wpisu na forum obok(Clarc),wydaje mi się,że nie za dużo ziół.Tylko wystarczy odpowiednio łączyć,zioła od razu nie pomogą na coś,co trwa już długo.Jednak będę trzymać się ich,ale dziękuje za wszystkie rady.Ostatni wpis Alexy bardzociekawy na temat tych drożdży itp.Do mnie dotarło to,że te trujące resztki pływają we krwi 2-3 lata.Może człowiek zdrowy przechodzi oczyszczania lekko,widocnie popełniłam błąd,czegoś za dużo,czegoś za mało?Mój ból nosa,czoła itp,pomimo czystego prześwietlenia,również usg nerek,brzucha nic nie wykazało,a pamiętam jak mnie tak ciągnęło w prawej nerce,a potem pojawiła się krew,piasek. Należy ufać tylko swoim przeczuciom,jak im nie ufałam,to nie szłam tą ścieżką,którą miałam. Irazu,ale jesteś zdrowa mamusia :) dzidziuś też będzie zdrowiutki i śliczniutki:D :D :D http://www.youtube.com/watch?v=fl_swnrhmRY bardzo lubię ostatni tą piosenkę-przemawia do mojej rozpalonej wyobraźni...bo tak właśnie jest,że moje kochanie jest tak blisko-uwielbiam ten świat dorosłości ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaL Też się kiedyś nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku że musi to być przejaw intuicji, szóstego zmysłu czy jak to nazwać. A dlatego, że moja wola nie ma takiej siły sprawczej żeby zmieniać zewnętrzne warunki (działanie/reakcje innych osób, sytuacje życiowe, aby być o danej porze w danym miejscu itp.) Osobiście cieszę się znam "czynnik mówiący" z wyprzedzeniem co mnie czeka. Czasem go nie posłucham, ale w większości stosuję się do niego. Nie wiem czy można sobie podświadomie z góry założyć że rzecz dobrze się zakończy. Podejrzewam że jest wiele czynników na końcowy efekt sprawy. Co innego gdy świadomie stosuje się Hunę. Może jeszcze być tak że w pierwszej chwili w zetknięciu z nową sytuacją masz wewnętrzny strach, a wyobraźnia podpowiada negatywne rozwiązania. Później to mija i do głosu dochodzą pozytywne myśli/rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Mona Ten wesołek to pewnie Paul Nison http://www.youtube.com/watch?v=jLN0JI_9jXk Kiedyś miałem taki okres w życiu,że wydawało mi się,że świat kręci się wokół mnie.Wiele spraw udawało się przewidzieć i "wyczarować" happy end.Kiedyś to się skończyło i pojawiły się większe problemy ale krótko mówiąc,myślę,że dzieje się to,co dany człowiek ma doświadczyć.Ciężko się wkurzałem na różne sytuacje ale po latach przekonałem się,że właśnie to było mi potrzebne.Mimo wszystko zawsze czuję jakieś prowadzenie z "góry".Byłem w różnych niesprzyjających sytuacjach, z których udało się wyjść suchą nogą.Znam innych,którzy w tych samych sytuacjach popadali w poważne tarapaty a mnie zawsze ratowało to "coś".Może po prostu jak w powiedzeniu - głupi ma zawsze szczęście :).Życie ma jeszcze wiele tajemnic przed nami. Matylda nigdy bym nie pomyślał,że paliłaś :) Irazu - dużo pociechy a może trzy Papaje będą potrzebne :) http://www.youtube.com/watch?v=qBay1HrK8WU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, pewnie tak. Mnie czasem zdarza się, szczególnie w sytuacjach mocniej stresujących (jakich ostatnio mam więcej, bo sporo się u mnie dzieje w sferze "praca"), że słyszę w głowie podpowiedź, że coś będzie tak lub tak. I zadziwia mnie to, że te słowa które słyszę, nie są takimi słowami, jakich ja bym użyła. Nie sformułowałabym tego w taki sposób, bo np. nie używam nigdy takich słów/sformułowań. Albo: dociera do mnie takia właśnie odpowiedź dotycząca bieżącej sytuacji typu "zobaczysz, wszystko będzie dobrze" i równocześnie druga część tego zdania: "i tamen urzędnik też udzieli pozwolenia" - przy czym ja o "tamtym urzędniku" w ogóle akurat nie myślałam.... :) :) Dostaję też (z automatu :) ) odpowiedź w zupełnie innej, starszej sprawie... Myślę, że tak ma każdy z nas, tylko oduczyliśmy się słuchać... własnej intuicji.... Matylda, inni ludzie potrafią kraść energię. Najczęściej nieświadomie, ale bywa, że nawet ktoś bliski może być takim energetycznym wampirem. To najczęściej ktoś, kto "wie lepiej", chce rządzić, udziela dobrych rad... a jednocześnie ktoś, kto jest ciągle naburmuszony, niezadowolony, łatwo się obraża i obwinia innych. Ja też miałam taki problem, bo bardzo łatwo dawałam się takim ludziom wykorzystywać (taka przypadłość pozostała z dzieciństwa i specyficznego wychowania...). Teraz radzę sobie, raz lepiej a raz gorzej, a bardzo często wolę też, tak jak Ty, po prostu unikać kontaktu. Też bardzo dobrze czuję się sama, chociaż kiedyś musiałam mieć duże grono znajomych, bo inaczej nie było zabawy.... Teraz mnie to męczy, o wiele bardziej lubię pójść do małej restauracji tylko z mężem, niż w gronie wielu osób spędzać całe popołudnie. Irazu, ja mam taką teorię - że śliczne dzieci to te, które są bardzo mocno kochane. Nie wiem jak to możliwe, ale zauważyłam taką prawidłowość: im dziecko bardziej dopieszczone, tym ładniejsze :) :) :) Ilość miłości jakoś przekłada się na rysy, mimikę itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie, wytłumaczcie mi jeszcze jedno i przechodze na wege mowisz plywaku ze przechodzisz na wege jak ci odpowiem? hiehie sklepowe najgorsze bo nie wiesz i nie bedziesz widzial co z nim robia jak jest stare ile razy myte i czym szpikowane szprycowane i mieso i zwierzak - to jest dla mnie wazny i chyba glowny powod dlaczego jak najmniej jem co do hodowania i wlasnorecznego zabijania... gdybys sam mial to robic... zapewne mniej mieska bys jadal... chociaz.... nie wiem :) moze lubisz zabijac :):) i krew cie.... jara ;) kupujesz w sklepie czyste... nie masz z tym doczynienia i ... nie myslisz o tym ja juz ci pisalem ze wg mnie poprawa zdrowia u tych co stosuja diete opty. to zasluga glownie odrzucenia smieciowego jedzenia, zwrocenie uwagi na to co sie je i jak plywak :) mnie tam wszystkie mieszczuchy nie interesuja... wiekszosc idzie/pojdzie na odstrzal zwlaszcza przez zly styl zywienia tomi :) wlasniem pare dni temu wrocil z tatr naszych :) taaaak.... to mnie zmotywowalo do ostrego brania sie za kondyche i ...nogi :) na kasprowy ( dosc zaniedbany silowo i kondycyjnie) wlazlem w 2h... ( na mapce bylo 3h)na dole spotkalem penera ;) jakis byly sportowiec reprezentant... ktory zaliczyl w 80 minut nooo musze wyrownac :) bo jeszcze jakis zapas mialem, a jak sie wezme.... musi :) pasc co do dzialania huny hehe tak sobie planowalem w tym roku wziasc pszczole i dziabnac sie w udo czy lydke zeby zobaczyc jak oczyszczone cialo poradzi sobie z jadem... ano... bedac drugi raz u daniela na budowie earthshipa.... dzaibla mnie... jedna osa... w jezyk zabawne... bo dzien czy dwa przed pomyslame wlasnie o ukaszeniu przez ose w jezyk... co by to bylo ( sporo os tam latalo) uchlala mnie gadzina podla o 10.00 po zastosowaniu wszystkich mi znanych " czarow" o godzinie 14 mowile tak sprawnie jak przed uzadleniem biorac pod uwage ze jezyk w miedzyczasie spuchl mi 2-3x bardziej i w zasadzie nie moglem mowic... wynik znakomity ze 3 lata temu jak mnie w triceps uchlala osa to mialem 2x wiekszy przez ok 4 dni i tez stosowalem rozne znane mi "sztuczki" sporo lat wczesniej po ukaszeniu w palec u reki musialem jechac na pogotowie na zastrzyk jest coraz lepiej :) pozdrufka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemendes
ktoś mi odpowie kim są tytułowi "CLARKOWCY" ? dlaczego taka nazwa? dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Widzę Sławek,że Cię góry pociągnęły i masz sposób na triceps :) Zerknąłem w notatki z Zakopca 2003 r. 7.40 Parking przed Morskim Okiem 9.10 Morskie Oko 9.35 początek szlaku od Morskiego Oczka 11.30 Rysy (2499 m) 15.00 z powrotem na parkingu Dzień wcześniej zaliczyłem hydrospeed Dunajcem. http://aktywni.pl/aktualnosci/hydrospeed/ Ludziska wracają z wakacji i u mnie na siłowni robi się tłoczno.Właśnie przysiadłem,żeby polookać na Allegro za sprzętem pakerowym i widzę,że za tałzena sporo złomu by kupił a za 2000,to full wypas.Trochę własnym sumptem pospawać i jeszcze można na sąsiedzie na biletach zarobić.. Nie musiałbym wychodzić z domu w deszcz czy mróz,pakowanie na okrągło.Siema!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co chłopaki tak pakujecie, po co? A to jakoś się przekłada na sex? Clarkowcy-od Huldy Clark.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sławek ja trenując i ciągle zwiększając wymagania wobec siebie postawiłem teraz na trening aerobowy zacząłem od początku roku od spinningu (nie znałem efektu ani codziennych ograniczeń) wydawało mi się że nie źle potrenowałem (ponad 5 miesięcy niezłego wycisku) gdy miałem urlop spróbowałem bieżni i dopiero się dowiedziałem jakie mam braki teraz (ponad miesiącu biegania jest nieźle) wczoraj zrobiłem swój rekord przebiegłem 10 km w tempie 11 (km/h) "wzniesienie" 1 s. do tego wyniku dochodziłem miesiąc (bez roweru pewnie było by znacznie dłużnej) cieszę się bo mam jeszcze rezerwy jak na obecny poziom wytrenowania (średni puls podczas biegu 160, czyli jeszcze sporo do max) pokonałem pęcherze, walczę z "stłuczonym" paznokciem (pomimo dobrze dobranych butów) na wadzę nie tracę, poprawiają się parametry "centymetrowe'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sławek wokół mnie na sali treningowej przewija się mnóstwo ludzi na rożnym poziomie wytrenowania dużo by pisać wiem jedno trening na wysiłku tlenowym daje nieźle do myślenia i uczy systematyczności u mnie 2011 czyszczenie wątroby 2012 zadbanie o trening aerobowy (bieżnie + spinning) 2013 mam zamiar przeprowadzić głodówkę całkowitą (dwa przełomy) ps pod koniec września jak obowiązki pozwolą mam zamiar powtórzyć głodówkę 7-10 dniową na urynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie mów Papaja, że Cię to nie rusza - taki fajnie napakowany facet... kaloryfer klata bicepsy.... :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Oczywiście,że to przekłada się na sex - w taki sposób,że go się przekłada na pózniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo, Monal, ruszają,ruszają, ale np. tacy drogowcy, opaleni,muskularni,umorusani...bicepsy osiągnęli ciężką,konkretną pracą a nie na siłowni... Więc kochani siłowicze, wyskoczcie gdzieś na ,,roboty drogowe", aby takie babcie jak ja mogły napawać się waszym widokiem:D:D:D I koniecznie umorusajcie się trochęęę:D A sexsu nie odkładajcie na później,mówię to w imieniu waszych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje panie,ale tu wesoło :) Janoity,sex na potem,eh,to pani Twoja cierpi :( No tak,paliłam,sama w to nie wierzę. Papajo,wrócę do Em-ów,o których piszesz,ale to potem,bo teraz byłam u profesora od pasożytów i robię badania -wszystko daleko,wszystko prywatnie-uff Co do gór,to moje kochanie też ma kondychę,ja opóźniam go :( ale przeszło mi już zdobywanie czegoś tam-cieszę się z tego,że jestem na wakacjach :) Mona:) wypytałam profesora co jest w miejscu gdzie mnie boli:to opłucna i woreczek.Pewnie kamienie z wątroby,albo już sama nie wiem co. Przez ten rok zmienił mi się język(wg mnie na gorsze);białawy,większy,ze schodkami na obrzeżach,a pod spodem zaczerwieniony. Henryku,co u Ciebie? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity :) innego goscia spotkalem, spoko sobie pogadalismy, jakis czas temu na jakims obozie zaliczyl rysy w 3 h troche mniej wiecej razem wchodzilismy tez mial balast w postaci dziewczyny, ja tez mialem kolege bez kondychy sporo da zmiana stroju i wyposazenia on w lekkich adidaskach i tylko butelka wody a ja w pelni przygotowany na caly dzien w gorach( ciezkawy sredni plecak, ciezkie trapery) i sporo zbednego balstu ktory mozna okroic tym wszystkim sporo sie da urwac a w domciu wygodnie sie cwiczy, kiedy chcesz, jak akurat masz wolne, bez straty czasu na dojazdy... ale... rezim samemu trzeba trzymac :) aaaaaaaa ::):):):):) no wiadomo dla mojej malej ;) ze trening rzecz swieta :) a regeneracja po treningu rzecz niezbedna hiehie jak sie wie :) to mozna tricki stosowac :) sol w trakcie wspinaczki, woda z dodatkiem h2o2 :):) gdzie podobno przy wysokosciach kolo 2000 mnpm trzeba by juz sie pare dni aklimatyzowac rysy zaliczyles po wstepnym "obchodzeniu" reszty 2-tysiecznikow celem oswojenia sie z wysokoscia ekspozyzja ? czy z marszu? z kasprowego szlismy w strone swinicy.... zaszlismy na przeleczy swinickiej ( znasz to zejscie? czarny szlak ( mi wydalo sie dosc ostre) mozesz to jakosc odniesc do trudniejszych kawalkow wejscia na rysy? pisza ze od strony slowackiej jest spacer.... tyle ze ciezkawy i pod gore :) papaja ;) w sprawnym wytrenowanym ciele hormony cisnienie i krazenie sa bez zastrzezen :) powiedzmy ze oleju lnianego juz nie pijam... albo malo ale przyuwazylem ze w wiekszych ilosciach i na dluzsza mete olej lniany powodowal obnizenie libido ( przynajmniej u mnie) jednak... gdzies tam czytalem ze cos w tym oleju jest co "niezbyt" korzystnie wplywa na meskie hormony tomi dlatego warto w ciagu roku rozne formy aktywnosci tak silowej jak i aerobowej uprawiac w zaleznosci od pory roku upodoban i mozliwosci zawsze to troche inaczej system miesniowy i wydolnosciowy jest atakowany co wplywa na ogolne polepszenie i usowanie ew brakow z kazdym treningiem silniejszy sprawniejszy wytrzymalszy :) pamietaj o rozciaganiu trening kurczy miesnie skurczone miesnie moga wykonac prace w mniejszym stopniu i szybciej sie mecza w pelni rozciagniete miesnie pracuja w calym swoim przedziale objetosciowym i moga wykonac wieksza prace zawsze pomiedzy seriami warto sie porozciagac przy dlugim treningu wydolnosciowym... mozna w trakcie albo po nawet 1/3 plaska lyzeczke soli ( morskiej) np z sokiem pomaranczowym i paroma kroplami perhydrolu, nawet jak wykonczony w upale wracalem z gor to taki koktajl przywraca wyjsciowa swiezosc i w zasadzie nie mialem po calym dniu lazenia z ciezkawym plecakiem zakwasow ( i tak tydzien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomi :) calkiem mozliwe ze "razem" pociagniemy glodowke tez tak mysle o koncu wrzesnia... tylko troche dluzej... no i rzecz jasna hehe urynkowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sławek co sądzisz na temat takiego sposobu przyjmowania supli przed treningiem 4 tab. kreatyniny (4x1100 mg) 1 tab. tauryny (1500) 1 tab. argininy jw po treningu 1 tab. kreatyniny 1 tab. tauryny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Na Rysy wlazłem tak z marszu i to było wtedy, jak pojechałem do Zakopca rowerem ponad 300 km w jedną stronę.Na dole było upalnie a na górze pojawiła się chmura i musiałem polarem się opatulić.Co 2000 m jest spadek temp. o 6 stopni.O Świnicy wiem ze słyszenia,nie wchodziłem. Z supli biorę tylko ALA Swansona ale na razie nie widzę rewelacji http://www.kulturystyka.sklep.pl/index.php/cPath/114/ALA-kwas-alfa-liponowy.html Facet ma swoją skromną siłownię,nawet bez żadnego wyciągu i zdobywa wysokie miejsca na turniejach dla seniorów. http://www.youtube.com/watch?v=0Z7mEz_ire4&feature=related ...a panom drogowcom czasem aż kręci się w głowie od roboty http://www.youtube.com/watch?v=Uzptx5ps2X8&feature=related http://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&NR=1&v=fTfgFLPAHkg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Może jeszcze o diecie tego gościa od siłowni (Ryszard Rećko)- preferuje dietę zgodną z grupą krwi „Moja dieta jest bardzo prosta. Preferuję kuchnię naturalną co oznacza, że prawie wcale nie spożywam żywności przetworzonej, nie używam soli, cukru, białej mąki, białego ryżu, a także-czym pewnie zaskoczę większość ludzi zajmujących się kulturystyką, w ogóle nie jadam kurczaków. Zastępuję je mięsem z indyka, jajami oraz rybami. Nie piję mleka, natomiast często i chętnie spożywam jogurt naturalny i chudy twaróg. Głównym źródłem tłuszczu jaki używam, jest oliwa z oliwek. Słodycze oczywiście ograniczam szczególnie przed zawodami, ale czasem nie jestem w stanie oprzeć się pokusie zjedzenia doskonałej szarlotki pieczonej przez moją średnią córkę. A teraz najważniejsze: stosuję dietę rozdzielną tzn, że w jednym posiłku nie spożywam białek z węglowodanami skrobiowymi. Polecam ten sposób odżywiania szczególnie ludziom w średnim wieku, gdyż przemiana materii po 40 roku życia ulega znacznemu spowolnieniu. http://www.kulturystyka.pl/artykul85/ http://www.trenerok.pl/index.php/nasi-trenerzy/ryszard-recko/37-ryszard-recko http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=gRobtGSjiMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ktoś znajdzie coś ciekawego dla siebie: http://bieganie.pl/?cat=19 i jeszcze jedno podstawa to dobrej jakosci buty biegowe nalezy zawsze kupować rozmiar lub nawet dwa wieksze od rozmiaru stopy mam 26 cm: biegam w 28 cm (różnice zawsze można przyregulować dociskiem sznurowadla)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jan piszesz na razie nie widze rewelacji odnosnie supli a czego sie spodziewałeś biorąc ALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Spodziewałem się,że pomoże w regeneracji, wydolności i cośik poprawi wzrok.Biorę dopiero 2-gi dzień,poczekajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona Moze tego nie widac tak bardzo ale masz racje. Mam dwa takie przyklady blisko mnie kobiety daja duzo milosci swoim niemowlakom juz wiekszym niemowlakom te dzieci sa ciekawe swiata, malo placza prawie wcale, duzo sie smieja i szybko zdrowo rozwijaja dla mnie jako przyszlej mamy to jest piekny przyklad z reszta to samo przeczytalam ze to nie jest rozpieszczanie ze zadna zabawka nie zastapi temu malenstwu tego ciaglego przytulania, calowania w rozne czesci cialka i dawanego usmiechu dzidziusiowi:) Janoity Dziekuje:) Jesli chodzi o sex to doslownie jak napisales kolezanka przy grupce znajomch wyrzucila z siebie, ze nie ma nic z osilka ktory chodzi na silownie bo po niej to nie ma checi i sily by sie nia zajac :P Papajo Oj pewnie, ze takie cialko wypracowane ciezka praca swietnie wyglada jest co podziwiac:D z silowni czasem tez, byle nie jakies napompowance a bleach... a nasze forumowe chlopaki do napompowancow sie nie zaliczaja oni tez ciezko pracuja, czytaja dzialaja, dzialaja:) Spokojnego snu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomi ja sam bralbym troche inaczej przed treningiem 2 tab argininy 1 tab kreatyny 1 tab tauryny po 2 tauryny 4 kreatyny w dzien nietreningowy kreatyny o polowe mniej niz w dzien treningowy tauryne to zawsze warto 1-2 kaps dziennie brac dla zdrowia arginina dziala pobudzajaco i wzmaga pompe miesniowa kreatyna - najlepiej z transporterem - tauryne czy cukry proste - sok winogronowy- wszystkie 3 razem wzmagaja swoje dzialanie kreatyne najlepiej po.... idzie w miesnie, nie spala sie podczas treningu wzmaga uwodnienie komorek co wzmaga procesy anaboliczne i lepsza rozbudowe miesni przed treningiem zaladowac wegli zlozonych z dodatkiem tluszczu to energia bedzie ladnie i rowno uwalniac i nie bedzie braku "pary" :) lepiej brac jablczan kreatyny bo tak mocno nie lapiesz wody jak na monohydracie, wzrost jest wolniejszy ale bardziej staly i trwalszy ) kreatynina to jest wydalana przez nerki po przerobieniu jakbys bral kreatyne i badanie moczu to by ci babka mogla powiedziec ze masz uszkodzone nerki :):) janoity :) to ty niezly kozak :):) 300 kilosow na rowerku :):) zamiast ala.... bierz arginine - chyba lepsza jesli chodzi o zdrowie i mniej wiecej to co pisales tauryna tez bylaby cennym dodatkiem troche juz bylo pisane o taurynie i argininie (na watrobowym... zdaje sie) jak dla mnie jedne z lepszych supli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×