Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

Madre rady żywieniowe pomarańczowego ludzika były wykorzystywane w pewnych krajach Ameryki Środkowej gdzie karmienie uwięzionych oponentów politycznych wyłącznie chudym mięsem było „eleganckim sposobem na pozbycie się ich, bez uciekania się do bardziej drastycznych sposobów. Po kilku miesiącach pojawiała się biegunka, a wkrótce po tym następowała śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok na tłustym miesie Stefansson i jego wcześniejszy towarzysz podróży Karsten Anderson postanowili poddać się eksperymentowi, który miał być przeprowadzony w Bellevue Hospital w Nowym Jorku. Kierownictwo projektu przyjął na siebie Eugene Dubois, uznany ekspert w zakresie ludzkiego metabolizmu. Anderson, wieloletni towarzysz Stefanssona w wyprawach na daleką północ, który zawsze podczas tych wypraw czuł się znakomicie, od kilku lat pędził życie farmera na Florydzie (i stosował typową amerykańską wysokowęglowodanową dietę), a od jakiegoś czasu nieustannie niedomagał. Stefansson i Anderson zostali przyjęciu do szpitala w 1928 roku i od razu rozpoczęli życie na diecie złożonej wyłącznie ze świeżego mięsa. Wykluczono całkowicie warzywa, owoce, jaja, mleko i produkty mleczne. Początek eksperymentu obserwowała grupa europejskich fizjologów, którzy w tym czasie przebywali w Nowym Jorku i specjalnie odłożyli swój powrót do Europy o kilka tygodni, aby odnotować początki szkorbutu i inne objawy niedoboru witamin, które musiały, jak sądzili, rozwinąć się u obu badanych. Obaj trwali na mięsnej diecie przez miesiące, bez jakichkolwiek oznak choroby. Stefansson od czasu do czasu wyjeżdżał w różne podróże, ale ściśle przestrzegał ustalonej diety, natomiast Anderson na oddziale chorób metabolicznych szpitala Bellevue spędził cały rok. Choć powinien zachorować, to jednak czuł się nadzwyczaj dobrze, stracił zbędne kilogramy i inne dolegliwości, które martwiły go od czasu, kiedy zamieszkał na Florydzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pływaka
słowo przeciwko słowu cytat z Dąbrowskiej, s. 47-48. "Mięso długo zalega w przewodzie pokarmowym, co u człowieka trwa dłużej niż u zwierząt mięsożernych. Mieso jest pokarmem niezrównoważonym, gdyż nie ma m.in. błonnika. Bakterie gnilne w jelicie niszczą bakterie fermentacji mlekowej... Bakterie gnilne nie produkują witamin. Mówiąc o szkodliwości mięsa, wymienia się zwykle przestrogę, ze mieso szkodzi gdy jest tłuste i smażone, natomiast niewiele sie mówi o tym, że każde białko zwierzęce podlega gniciu jelitowemu. wystarczy nieduże uszkodzenie wątroby, jak stłuszczeni, aby produkty gnicia przeszły bez odtrucia przez wątrobę i przedostały sie do do krwi i tu jako kompleksy immunologiczne zniszczyły organizm...." Takich fragmentów z tej czy innych pozycji jest mnóstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pływajacy vel. do plywaka
pływak czy ty w swoim zasobie wypowiedzi możesz unikać inwektyw czy dla ciebie przejawem człowieczeństwa i osobą do polemiki jest człowiek który założy sobie konto i nie będzie "pomarańczowym ludzikiem' a co do eksperymentu z jajami nie dałeś odpowiedzi żeby ci było ci lżej to już nie jestem pomarańczowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pływający vel. do plywaka
pływak czy ty w swoim zasobie wypowiedzi możesz unikać inwektyw czy dla ciebie przejawem człowieczeństwa i osobą do polemiki jest człowiek który założy sobie konto i nie będzie "pomarańczowym ludzikiem' a co do eksperymentu z jajami nie dałeś odpowiedzi żeby ci było ci lżej to już nie jestem pomarańczowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pływający vel do plywaka
pływak czy ty w swoim zasobie wypowiedzi możesz unikać inwektyw czy dla ciebie przejawem człowieczeństwa i osobą do polemiki jest człowiek który założy sobie konto i nie będzie "pomarańczowym ludzikiem' a co do eksperymentu z jajami nie dałeś odpowiedzi żeby ci było ci lżej to już nie jestem pomarańczowy może teraz będę w końcu "czarnym ludzikiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzenie z głodówki przechodzi lepiej niż się spodziewałem. Świerze soki (jabłko, pomarańcza, czerwony grejpfrut, marchew). Do tego warzywa na parze, surówki. Trochę całych owoców i świeżo zebranych jagód. Nawet wydaje mi się że ten proces przyspieszyłem. Waga lekko zwyżkuje. Żadnych dolegliwości nie odczuwam. MonaL Nie wiem jaki tryb odżywiania preferujesz i jak ruch fizyczny dozujesz, ale jeżeli twoje przypuszczenia są trafne to pora radykalnie, a nie selektywnie przejść uzdrawianie swojego organizmu. Jesteś aktywnym uczestnikiem tego, czy innych tematów na "kawie" i powinnaś sama dostosować konsekwentnie metody, które pozwolą ci poczuć się lepiej. Decyduj i działaj !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomaranczwego ludzika
re „słowo przeciwko słowu W przeciwienstwie do ciebie ja przytoczylem potwierdzone fakty, ktore neguja w/w teorie pani Dabrowskiej. ps. a dysfunkcja trzustki jest skutkiem nadmiernego spozywania węglowodanów, a nie tluszczy. Nadmiar cukrow zmusza trzustke do coraz większego wydzielania insuliny. W przeciwieństwie do węglowodanów, które organizm i tak przeksztalca na kwasy tluszczowe tracac przy tym zapasy energi i obciążając dodatkowo wątrobę, tluszcze nasycone są wykorzystane w organizmie w niezmienionym stanie, a wątrobę omijaja szerokim lukiem. Kwasy nienasycone omega 3 i 6 występują w odpowiedniej proporcji w żółtku jaj i tluszczu mlecznym. Oprócz tych tłuszczy występują steroidy, do których zaliczamy cholesterol. Wchodzą one w skład błon komórkowych i układu nerwowego. Tłuszcze dostarczają organizmowi witaminy A, D, E, K, osłaniają narządy wewnętrzne, są materiałem zapasowym. Nadmiar tluszczy przekształca się w tzw. ketony, które dodatkowo hamują wchłanianie nie potrzebnego cukru do komórek. Nadmiar cukrow powoduje wzrost triglicerydow i w konsekwencji cholesterolu, prowadzi do nadwagi i wielu chorob, ktore trapia dzisiejszego człowieka. To sa fakty. ps. tym postem koncze ta nic nie wnoszaca dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dieta Ewy Dabrowskiej
Cyt: "Błagam Pana, aby zechciał Pan Doktor podjąć się leczenia moich chorób. Od 1993 roku choruję na ciężką nerwicę, głodziłem się na polecenie kardiologa i ograniczałem picie płynów, aby schudnąć. W maju 1993r. straciłem przytomność cierpiałem na nudności i zawroty głowy, nie mogłem wcale czytać, bo wyrazy falowały mi przed oczyma. Ten stan utrzymywał się przez kilka lat, przez co wpadłem w nerwicę lękową i depresję. W 1996r. byłem w szpitalu. Zalecono mi dietę, która polegała wyłącznie na piciu soków warzywno-owocowych wg książki p. doktor Dąbrowskiej. Po tej terapii nastąpiła znaczna poprawa, ale wyskoczyły mi wysokie próby wątrobowe i wpadłem w kolejną chorobę. Wątrobę leczę do dziś. Od kwietnia 1998r pomimo stosowania diety warzywno-owocowej następuje gwałtowne pogarszanie stanu moich kolan. Nie mogę chodzić, a ból jest coraz silniejszy. W tym czasie jadłem raz dziennie galaretkę z cielęcych nóżek, ale choroba nadal się nasila. Obecnie już chodzę tylko po mieszkaniu po kilkanaście minut dwa razy w ciągu dnia. Ból odczuwam już w sposób ciągły i w dzień, i noc. W nocy bolą mnie kolana najbardziej kiedy się rozgrzeją pod kołdrą. Miewam zakłócenia pola widzenia plamy przed oczami, miałem również niedowład lewej nogi, który ustąpił. Mam okresowo stany znacznego otępienia pamięci. Dzisiaj 15 lipca, otrzymałem książkę "Dieta Optymalna" i dlatego też postanowiłem w ogromnej rozpaczy napisać niniejszy list. Panie Doktorze, błagam o pomoc. Chciałbym przyjechać do Pana, ale nie wiem kiedy można. http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=674

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plywak Masz racje "Nie walcz z wiatrakami" zacytowalam Maklera:P aczkolwiek dalej dziel sie wiadomosciami... Najwazniejsze ze Tobie ta dieta odpowiada a wiecznie zyc nikt z nas nie bedzie. Milo ze dzielisz sie zdobytymi wiadomosciami podkreslam dzielisz sie bo inaczej nazwac tego nie mozna chyba ze plytko myslaca osoba moglaby pomylic z naklanianiem a Ja mam niezly podzier z tego:D Optymalna slodycz, swietne skladniki pysznie to brzmi pewnie kiedys wyprobuje. Mona, Matylda Jestem od urodzenia miastowa... I rowniez mam spostrzezenie ze wiesniacy nie mniej niszcza zanieczyszczaja swiat jak mieszczuchy. Bylam na wakacjach na wsi i na wlasne oczy widzialam jak gospodyni wrzuca do pieca butelke plastikowa a moja mama powiedziala do niej ze juz nie jeden raz mowila zeby plastiku nie palila a ta oczy zdziwione i pyta nie? odpowiadam no pewnie ze nie:) plastiku nie palimy. Mi sie w glowie nie miesci palenie plastiku i te smieci w lesie serce sciska. Mowie do taty to jaki problem pozbierac? On odpowiedzial pozbieramy te smieci a w nastepny weekend inna holota przyjedzie nasmieci i przyznalam mu racje co bede sie wysilac zeby komus uprzatnac miejscowke do nastepnej biby czy grilowania... Monaaaaaaaaaa przerazilas mnie opowiescia o swiniach, przykra prawda ale teraz juz wiekszosc ludzi szachruje ciezko mi sie pogodzic z mysla ze tak bardzo mamy zaklamany swiat ale trzeba jakos z ta mysla sie pogodzic... "Czlowiek czlowiekowi wilkiem" boli mnie to i przeraza pogon za pieniadzem tylko dlaczego po trupach? Wedliny nie dosc ze naszpikowane chemia to czesto u nas np. w Polskich sklepach sa sprzedawane stare ale za to umyte noweczki smierdziaweczki:) a o tym mowia ludzie ktorzy pracowali albo pracuja w takich sklepach... i to ma byc jedzenie? ale szef zamawia taka duza ilosc na raz bo tak wychodzi taniej. Zaoszczedzic i podtruwac innych... bleach! Pozdrawiam cieplutko:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pływak to może po prostu kopiuj książki "optymalnych" i wklejaj tutaj jak nie masz nic do powiedzenia od dawna "clarkowcy" mają wyrobione swoje zdania na temat zdrowego żywienia a ty z kopiuj - wklej, kopiuj - wklej itd. "optymalnych" już było pisane na twoje skopiowane argumenty, można wkleić setki innych przeciwnych i tak w koła .... A JAK U CIEBIE EFEKTY EKSPERYMENTÓW JAJOWYCH.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze na wątku Clark wyrobiłam sobie zdanie na temat zdrowego odżywiania i wprowadziłam wtedy wiele zmian do swojego stylu życia. I pewnych przekonań raczej nie zmienię: wierzę w olej lniany (piję go jako MO), nie jem mięsa (ale sporadycznie, jak mam w zasięgu ręki dobrą jagnięcinę lub rybę, to owszem - nie jestem jakąś ścisłą wegetarianką), unikam słodyczy.... I mimo, że bronię swoich przekonań, to pewne argumenty Pływaka do mnie przemawiają i trafiają :) Dlatego proszę, żeby nikt nie wypowiadał się w imieniu "clarkowców" a wyłącznie swoim własnym. Po pierwsze - te zwykłe tłuszcze roślinne, oleje słonecznikowe, rzepakowe i inne - które każdy "normalny" kupuje w swoim sklepie - wierzę, że to może być szkodliwe. Pisał tez zresztą o tym Pitchword, który swego czasu był moim guru. Po drugie - pieczywo - nasz standard - pszenna buła z masłem i wędliną na śniadanie i na kolację. Uważamy to za zdrowe jedzenie i tak karmimy swoje dzieci - pyszną kanapeczką.... Tomi, pewnie masz rację - trzeba się porządnie wziąć za siebie. Przemyślę to, może znów kolejna głodówka - teraz dłuższa? No i zrezygnuję z pieczywa/makaronów skoro to węglowodany są "wszystkiemu winne" :) :) :) Tylko co w zamian? Może być ryż? kasze? Ziemniaki? No i oczywiście jajka, śmietana, twaróg, sery......... warzywa.... ale z owoców raczej nie zrezygnuję :) Irazu, ja też czasem idę poprosić, żeby ktoś nie palił plastiku. To łatwo zlokalizować, bo śmierdzi w charakterystyczny sposób. Ale to niewiele daje.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona Czy masz jeszcze inne dolegliwości? Irazu Zgadzam się z tym co mówisz,ale myślę,że młodsze gospodynie wiejskie nie rzucają plastików do spalenia. Mi w oczy rzucają się śmieci przyjezdnych,tych co wypoczywają.Są w każdym zakątku:butelki,puszki,papierki.Dużą winę ponoszą rodzice i dziadkowie,którzy każą dziecku wyrzucać.Ale co tu mówić o porządku,jak w parku krajobrazowym w Tatrach są tony śmieci.Społeczeństwo całe tak robi-mieszczuchy i wioskowi.Kiedyś sprzątałam rowy,co tam można znaleźć,szkoda gadać. Ponarzekać sobie można,ale lepiej uczyć młodsze pokolenia szacunku do otaczającego nas świata.:) Mam zamiar to zastosować:Pau d'Arco. Wczoraj,siedząc tyle godzin u lekarza,to poczytałam o tych chorobach jelit i m.in wyczytałam,że ból oczu,stany zapalne stawów,też jest objawem.U mnie tak było.Eh,nasłuchałam się krzyków,brrr.Na pewno ta choroba powoduje ogromne wyniszczenia dla organizmu,czego doświadczyłam-braki minerałów,witamin. Najważniejsze to walczyć i zawsze powtarzam za Maklerem-mój organizm jest sprytny. Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smażone mięso? Takich rarytasów to powinniśmy jednak unikać. Gotowane albo pieczone lub duszone... Ja nawet ryby nie smażę, takie piecyki Halogen Oven. Pieczona ryba, oczywiście bez panierki. Jeśli chodzi o patelnie i garnki to według Clark zdrowiej byłoby ceramiczne. Patelnię ceramiczną można kupić za jakieś 40 zeta nawet i często teflon niezdrowy jest droższy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaL Chleb pytlowy kupuje w lokalnej piekrani, która slynie z dobrego pieczywa robionego wg tradycyjnych zasad. Fakt, ze te ich chlebki sa troche drosze ale imho warto. Z wymienionych wegli, to ziemnaki i kasze sa najlepsze. Ziemniaki: naturalne, tanie i korzystne metabolicznie. 100g surowego ziemniaka to tylko 18g węglowodanów. Sa bogate w potas. Bezpiecznie nie wiecej niż 200g. Kasze. Szczególnie gryczna ze względu na obfitość mikro i makro elementow. Ale 100g surowej kaszy to już 75g wegli. Wiec jej troche mniej nie niż pol 100g torebki aby nie obciazac organizmu. Jak czujesz glod to dodajesz wiecej masla. Gesta i tlusta smietana tez jest dobra opcja. To tluszcz ma sycic, a nie wegle. Te nalezy ograniczyc. Owoce w szczegolnosci. Czytałaś Pitchworda. To guru wegetarian. Dla przeciwwagi przeczytaj Lutza „ Zycie bez pieczywa podstawa LowCarbowcow. Będziesz miala szersze spojrzenie. link do ściągnięcia http://chomikuj.pl/mathias_laufer/*c5*bbycie+bez+pieczywa+*5bChristian+Allan*2c+Wolfgang+Lutz*5d,364072997.pdf link do poczytania on-line http://www.scribd.com/doc/64207185/Allan-Christian-B-%C5%BBycie-bez-pieczywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda - i jak Twoje wyniki? Co mówią "dochtorzy"? Mnie od 4 dni pobolewa pod żebrami, ale nie mam innych objawów "trzustkowych" - biegunki, wymiotów.... na szczęście. Myślę, że to jest jednak trzustka, tylko lekko podrażniona. Stawiam właśnie na "zdrowe" jedzenie - z niczym nie można przesadzić - a ja bez umiaru objadałam się czereśniami, truskawkami, sałatkami pomidor/cebula/ogórek małosolny, bobem, fasolą..... to są pyszne i zdrowe rzeczy, ale w nadmiarze ciężkostrawne..... Czy masz jakieś doświdczenia lub wiedzę odnośnie chorób trzustki? Bardzo dobrze napisałaś odnośnie dbania o środowisko - starych już nie zmienimy... mają nieszczelne szamba, palą śmieci, śmiecią w lasach......... ale młodych trzeba uczyć - jak nie za pokolenie, to za dwa może coś się zmieni, świadomość i chęci :) :) :) Marcin, masz rację, lepiej pieczone. Patelnia ceramiczna, niestety, przywiera.... Ale teflonowych rzeczywiście warto się całkowicie pozbyć. Ja mam dobre patelnie - poszukam w internecie i wrzucę linka. Ta Pływaka też fajna, chyba ją kupię, bo mam taką grillową, ale z teflonem. Pływak, dziś na śniadanie zrobiłam sobie cukinię i pomidora smażone na maśle klarowanym - po zdjęciu z patelni na tym co zostało (masło i sok) usmażyłam jajecznicę z trzech żółtek :) :) :) Zjadłam bez chleba :) :) :) Było naprawdę dobrę i zupełnie wystarczające :) Ciekawa byłam co na to moja boląca trzustka, ale jak na razie nie jest gorzej :) Poszukam tego chleba pytlowego w okolicy. No a ziemniaki, skoro można jeść to już luzik :) Nie umrze się z głodu :) Szkoda tylko z tymi owocami, a są jakieś wyjątki??? Nie to, żebym chciała przejść na Twoja dietę (optymalną), ale pewne elementy może warto wprowadzić?????? Przeczytam sobie bardzo chętnie tą książkę. pozdrawiam :) ps. wczoraj zrobiłam okład na lewą strona brzucha z oleju rycynowego, i chyba dziś rano było troszkę lepiej, dlatego będę je teraz robić przez jakiś czas......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos kiedys powiedział, ze zasadnicza roznica pomiedzy optymalnym, a jaroszem jest taka, ze wśród optymalnych można spotkac wielu byłych jaroszy, a wśród jaroszy na prozno by szukac byłych optymalnych :D To tak jak z niemowlęciem, ktore karmione mlekiem matki trudno oderwac od cyca podsuwając mu pokarm „nie naturalny Dzieci karmione naturalnie sa zdrowe, dobrze się rozwijaja. Dzieci karmione sztucznym pokarmem sa narazone na nietolerancje laktozy, alergiie pokarmowe, astme i inne powikłania. ps. stosunek bialka do tluszczy i węglowodanów w mleku matki jest taki sam jak w żywieniu optymalnym gdzie na 1g bialka przypada kilka gramow tluszczy i nie caly 1g wegli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. Pływak, a co ze strączkowymi, fasolą, grochem, soczewicą, soją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warzyw strączkowych (fasola, groch, bob) powinno sie unikac. Sa ciezko strawne, powoduja gazy i wzdecia i zawieraja bialko niskiej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z owocow najlepiej te ktore zawieraja stosunkowo malo wegli. Truskawki, porzeczki, jagody, wisnie, czeresnie, maliny. Można zrobic koktajl z tłustej śmietanki plus kiladziesiat gram takich owcow albo zjesc na czczo lub w ciagu dnia na pusty zaladek w ilości nie wiekszej niż te 100g. Na zime można je zamrozic lub kupic mrozone. Srednie jabłko tez jest ok i zawiera ok. 10g wegli, za to jeden sredni banan ma już ich ok. 30. W tym linku masz fajna ściągę. Waga jednej sztuki, zawartosc wegli, etc. http://www.ilewazy.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Pływak :) Czyli mój dzisiejszy obiad: zupa pomidorowa z makaronem i naleśniki z twarogiem - skarmić pieskiem? Matydla - ja długi czas dawałam pau'd arco mojemu dziecku z wysypką alergiczną. Tzn. z alergią pokarmową - a to jak wiadomo wynik źle działających jelit.... Plus zapper - głównie na lamblie, ale też taki ogólny. Po około 2 miesiącach wysypka zaczęła znikać....... pisałam już o tym :) :) Ja wypróbowałam już bardzo dużo różnistych specyfików, ale to naprawdę zadziałało - więc i Ty spróbuj :) Odstawiłam wszystkie inne leki (zyrtec, sterydy do smarowania) i suplementy (z wyjątkiem jeszcze oleju z wisiołka, który też dawałam). Dziecku dawałam taką dawkę pau'd arco jak dla dorosłych - czyli sporą ilość (oczywiście trzeba zacząć od mniejszych dawek i stopniowo zwiększać). U nas dziś buzia jest prawie idealna. Zostało trochę wysypki w zgięciach łokci i kolan, ale to bez porównania z tym co było. Teraz robię przerwę, bo są wakacje, wyjazdy i brak "rytmu dnia",ale we września powtórka. Mimo chwilowego odstawienia tych suplementów stan skóry się na razie nie pogarsza - cały czas jest dobrze :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorowa jest ok. Mozesz zostawic odrobine makaronu i podbic tlusta smietana i/lub maslem. Możesz tez dodac zotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Ale rozkręciła się dyskusja :) chyba u was leje tak,jak u mnie, dzięki Oplytamna Około 1100 ton (ok. 3200 m3) nielegalnie wyrzuconych śmieci zebrano w 2011r. na terenie działania Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Likwidacja "dzikich wysypisk" kosztowała ponad 1 mln zł. http://polskalokalna.pl/wiadomosci/pomorskie/gdansk/news/1100-ton-nielegalnie-wyrzuconych-smieci-w-lasach,1764067,4539 ale już w niektórych lasach są kamery http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/402420,kamery-ukryte-w-dziuplach-pokaza-kto-smieci-w-lesie,id,t.html?cookie=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona Wynik wycinka,że może być CU. To bardzo dobrze,że u Twojego dziecka poprawiło się:) Ja jem bardzo dużo owoców(ta obfitość powoli się kończy),więc dorzucam sok z marchwi i jabłka,ale powolutku piję,około 200ml,no i reszta rodzinki też. Jakoś nad dietami się nie zastanawiam,do mnie przemawia to co napisał Tombak i kieruję się tym,że jem to co tu i teraz. To co u mnie wymaga poprawy to:język,pięty,odrobinę worki pod oczami(to chyba nerki wołają o oczyszczenie)paznokcie i plucie,tak mam od jesieni.Nie jest tragiczni,ale i nie jest doskonale,czyli mój organizm mi mówi,że coś szwankuje.Mam wielką chęć pociągnąć dalej oczyszczanie wątroby i właśnie nerek,ale teraz te jelito. Buźka zrobiła mi się ładna,wogóle tryskam energią,gdyby nie te jelito,to byłoby idealnie... Jakoś tak nie umiem przeliczać tych kalorii.U mnie dziś żurek na obiad,oprócz tego są owoce,o zrobiłam smalec+boczek +cebula I ogórek kiszony-pycha:)cóż więcej chcieć? Mona,nie ,nie wiem nic o trzusce,dlatego Ciebie pytałam. Papajo Odkąd biorę ten probiotyk, boli mnie głowa.Czy też tak miałaś? Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pływak, przeczytałam książkę "Życie bez pieczywa". Niestety, autor zakazuje również ziemniaków. Jak twierdzi są one najbardziej "węglowodanowe" ze wszystkich warzyw, bardziej nawet od strączkowych..... Jeśli nie jem mięsa, albo przynajmniej nie jem go za często (i nie chcę zmieniać tu swoich nawyków) to co zostaje? Poza jajkami, twarogiem, śmietaną, serami? Warzyw - nie wolno za dużo, owoców - prawie wcale..... Owszem, przemawia do mnie bardzo fakt, że węglowodany są szkodliwe. Ale co w zamian, poza mięsem? Skoro można zjeść dziennie tylko 6 jednostek chlebowych, a pół ziemniaka to jedna jednostka? To trzy ziemniaki dziennie wyczerpują cały zapas - już ani kromki chleba, ani owoca, ani warzywa.... Czy Ty tak jesz?? Trudno mi na razie to jakoś sobie poukładać, chociaż... już drugi dzień nie jem pieczywa i temu podobnych :) Matylda, przeczytaj tą książkę (Pływak podał namiar na chomika), jest tam rozdział poświęcony Twojej chorobie. Jej leczenie wg tej koncepcji to bardzo zdecydowane wyeliminowanie węglowodanów: cukru pod każdą postacią, dżemów, słodzonych soków, pieczywa, wszystkich wyrobów z mąki typu ciasta, makarony. I ma ono trwać długo - najmniej dwa lata, a nawroty i tak będą, tylko coraz słabsze. No i nie będzie choroba "postępowała"... Czy słyszałaś o lekach homeopatycznych sanum? One są w całości poświęcone leczeniu przypadłości jelitowych. Leczą przede wszystkim grzybicę, ale też wszelkie zakłócenia i choroby jelit w tym zapalenia. Jeśli chcesz więcej informacji to daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta optymalna - moje refleksje - cd. :) Myślę, że autor się nieco zagalopował w niektorych swoich teoriach, np: "sok owocowy (wyciśnięty ze świeżych owoców - o takich autor pisze) to prawie wyłącznie słodka woda zkilkoma utopionymi w niej witaminami" Podsumowując - ta "nowa" wiedza na pewno mi się bardzo przyda. Bo z pewnością wyrzucę z jadłospisu całkowicie cukier, wszystkie ciasta, desery, słodycze oraz białe pieczywo. Ograniczę do bardzo niewielkich ilości i sporadycznie ciemny chleb i makaron. Nie będę się już tak wystrzegała tłuszczy zwierzęcych, ale ograniczę się jednak do jajek, śmietany i masła (bez strachu, że za dużo), a smalec sobie odpuszczę (chyba że od czasu do czasu taki ze skwarkami do chleba plus ogórek). Zostanę jednak w większości na tłuszczach roślinnych: dobrej oliwie z oliwek i oleju lnianym. Ryby / mięso - pewnie włącze do menu - od czasu do czasu, nie częściej niż raz w tygodniu. Z owoców i soków nie zrezygnuję i nadal nie będę ich sobie ani dzieciom ograniczać, wręcz przeciwnie. Warzyw - im więcej, tym lepiej :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×