zaginiona Madzia

odcieli sie nie chca byc w to wmieszani tez dziwne jakies takie podejscie moga miec w dupie katarzyne ale madzie dlaczego?moze matka ja wyczula od poczatku ze cos mataczy i nie chciala sie w to mieszac

ja nie oglądałam tego - szkoda mi tej babci :( ale na tej konferencji wczorajszej Rutek i cała rodzina Madzi twierdziła,że Kasia to taka dobra,skryta itd.. a mąż że niby nic nie wiedział,że jego żona chciała popełnić samobójstwo ?? podobno znali się od lat ? a wcześniej gdzieś czytałam,że teściowa niby wypowiadała się,że Kasia była ciężka w relacjach i,że nieraz gdy coś było nie tak groziła im,że popełni samobójstwo :O (nie wiem,może to nie prawda - dziennikarze dopowiadają :O ) dziwna jest ta sprawa :( i moim zdaniem to rodzina też mataczy :(

okropne to miejsce gdzie zostawila cialo,makabryczne

tutaj znalazłam fragmenty tego wywiadu ale niestety tu chyba nie ma całego... http://www.tvn24.pl/0,1734102,0,1,schylila-glowe--zamknela-oczy-i-zatkala-sobie-uszy,wiadomosc.html dla mnie jest to nie pojęte jak tak można dziecko zakopać pod gruzami,kurcze to biedne zmarznięte ciałko :( tyle czasu tam leżało - serce się kroi !! i jak można żyć z tą świadomością,że cząstka mnie gdzieś tak poprostu sobie leży ! :O i co dalej ???????? nie wiem czy mała Madzia do końca by tam tak leżała gdyby prawda się nie wydała ? ehhh tak mi szkoda tej małej bezbronnej kruszynki ona ufałą matce ! ja sama mam 5 msc córcie i nie rozumiem,nie rozumiem ????? łzy same cisną mi się do oczu gdy myślę o Madzi :* w nocy też spać nie mogę bo myślę o tej kruszynce która tam tyle dni leżała zamarznięta pod gruzami :(

Ja tez mam w domu polroczna coreczke i wlasnie dlatego wzbudza to tak silne emocje,ale naprawde bardzo szkoda mi i Madzi i tej calej rodziny bo ich zycie jest wywleczone w tv,necie i gazetach nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Mnie zastanawia rozbieznosc w zeznaniach ojca raz szedl po pieczarki,raz do kolegi,raz po drewno do rodzicow,raz kolega z nim znosil wozek a raz widziala ich sasiadka.No prawda jest taka ze to jest czeski film. Powinni wreszcie zejsc z Rutkowskiego bo to nie on sam robi z siebie Gwiazde tylko Tv i Tabloidy z niego ja robia. Takich historii jak tej madzi jest mnostwo nieraz rozgrywaja sie tuz za sciana akurat ta zostala rozdmuchana przez tv i te nieszczesne poszukiwania. Wyciagnac nalezy 2 wnioski,chocby niewiem jak misternie utkany byl plan to klamstwo ma krotkie nogi i nie ma zdrobni doskonalej,prawda cie dogoni chociaz bedziesz uciekac cale zycie. a po 2 jezeli nawet cos sie stalo moze nawet madzie upuscil ojciec a matka z milosci do niego go np chroni to w sumie skumulowalo sie to wszystko tylko na niej bo ojciec nie budzi takich emocji jak matka a po 3 jezeli tak sie stalo ze ja upuscila to gdyby komus sie tak przydarzylo nie bac sie dzwonic na 999 i 997 bo powiedzial rutkowski nawet by jej nie zabrali nic jezeli spanikowala to jest sygnal ze o tym sie nie mowi a wypadki chodza po ludziach bo ja blagam boga zeby to byl wypadek nieszczesliwy wypadek

mowili o malzenstwie ktorzy dziecko splodzili tylko po to aby ojciec je mogl gwalcic :-O :-O:-O to sa dopiero prawdziwe skurwysyny:-Odziecko w wieku 5 tygodni ojciec gwalcil a matka sie przygladala i jeszcze zdjecia robili i do jakis zbokow wysylali :-O nosz kur.......rece opadaja:-O ten bydlak dostanie 15 lat a ona 5 za wspoludzial :-O zalamac sie idzie:-(

Co?Chyba zartujesz? Ja pierdole

nie zartuje:-O jest mi caly czas niedobrze od tego:-(

http://demotywatory.pl/3681023/Polska-kandydatka-do-Oskara

Nie rozwiedzie się pan z żoną, pan dalej kocha ją? Ona oszukała pana, zrobiła krzywdę. Kocham Kasię, chcę jej pomóc. Nie zostawię jej. Codziennie pytam prokuraturę, dzwonię do jej obrońcy, proszę i pytam, czy mogę ją zobaczyć. Czekam na to spotkanie. Chcę ją zobaczyć. Jeśli potrzebne będzie jej leczenie, znajdę jej najlepszych lekarzy. Chcę jej pomóc. Od nowa zaczniemy nasze życie, będzie trudno, ale pokonamy to.

CHCE JA ZOBACZYC I NAMIÓWĆ ZEBY NIC NIE MOWIŁA O JEGO UDZIALE >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>......

DO LATOOO MYŚLE ŻE DLANIE OSKAR TO ZAMAŁO

MIHASS tez tak uwazam.

w szoku byłam jak na topie była wersja porwania, wstrząsnęło mną jak okazało się że matka ukryła zwłoki dziecka, ale jestem najbardziej rozczarowana po konferencji rutkowskiego z rodziną W. Boże, to wygląda tak jak by Rutkowski ułożył im całą szopkę! Jak jeden wielki układ Rutkowski - Rodzina W. Coś się stało tragicznego, nie do końca wiadomo co i kto brał w tym udział ( możliwe że wersja jasnowidza jest prawdziwa) A Rutkowski pojawił się i razem z rodzinką W. ułożyli wspólnie plan jak to rozegrać... Z kogoś trzeba było zrobić podejrzaną padło na Katarzynę W. bo może ona było współwinna, może nie była idealną matką, ale w rodzinie W. mają nie czyste sumienie i Rutkowski im pomaga to rozegrać. Bartek miesza się w zeznaniach. wszyscy walą jakieś sztuczne teksty na tych nagraniach Rutkowskiego, o konferencji nie wspomnę... A Rutkowski też ogłasza sprzeczne tezy: Matce musiał ktos pomagać- mówił kilka dni temu, dziś twierdzi, że wyklucza żeby ktoś pomaga l matce, a jeszcze w poniedziałek twierdził, że zatrzyma tego kto pomagała matce ukryć ciało Madzi.... Non stop podkreśla że Bartek jest poza tym. Dosłownie "poza tym" powiedziała tez Katarzyna W. na filmie Rutkowskiego. To takie sztuczne, ułozone formuły. Rutkowski pierwszy ogłosił, że Bartek może wybaczy żonie, bo ją kocha ale żal pozostanie... Potem Bartek te same formułki ogłosił Wybaczyłem Kasi, bo ją kocham, ale żal pozostaje... itd... Rutkowski nagrał jak Katarzyna W mówiła, że już w ciązy chciała zostawić dziecko w szpitalu, w oknie zycia... Rutkowski to przytaczał... dziś twierdzi, że sobie nie przypomina... co? nie pasowało do zbudowanej wersji??? Mataczy Rutkowski z rodziną. Katarzyna może i współwinna, może nie najlepsza matka ( kto wie czy rodzinka nie zabroniła dzwonić po pomoc) może i trudna, arogancka i pyskata, ale rodzina Bartka i sam Bartek to krętacze, niszczyli Katarzynę W. psychicznie od momentu informacji o ciąży, a że kobieta była zagubiona z patologicznej rodziny, na zabój zakochana w Bartku to się buntowała... A rodzinka W niby lepsza, wyższa sfera niż rodzina z której pochodzi Katarzyna... gowno prawda, rozjechali jej psychikę juz i tak wypaczoną przez ciężkie życie, wydarzył się wypadek/zbrodnia i rodzinka uknuła plan z porwaniem Madzi, że niby Kaśka idzie do swojej matki... a jak Rutkowski się pojawił, to wymyslili jak się z tego wyplątać bo im powiedział, że policjai tak nie odpuści... Pomataczą teraz, pozgrywają wielkodusznych, że matce Madzi wybaczą i zapominają że ich wnuczka odeszła w makabrycznych okolicznościach i są współwinni... a Bartek musiał w tym uczestniczyć, teraz rodzice i Rutkowski mu PR robią, że jest "poza tym"... żałosne!

DO rutkwoski ma uklad z rodziną W Zgadzam się, dawno to pisałam! Myślę, że on u nich w domu się dowiedział, że to nie był wypadek, powiedział ja Wam pomogę , wymyślimy historię o wypadku, ja dostanę kasę za odkrycie co się stało, a Kasia najmniejszy możliwy wyrok, o Bartku ani słowa, podzielę się z Wami nagrodą! Ta ostatnia konferencja była straszna, przez połowę czasu rodzina gadała o Rutkowskim, Rutkowski Bartkowi podpowiadał z boku słowa! Czy złamaną tragedią rodzinę wlecze się na tego typu konferencję???????? i na dokładkę Bartek znowu kłamie bo odmówił pomocy psychologicznej, ja to pamiętam już na początku, dziennikarze mówili, że rodzina odmówiła pomocy psychologicznej!!!!

rodzina odmówiła pomocy psychologa, jasnowidza też olała... dziadek i ojciec olali jasnowidza, coś wiedzieli... a rutkowski przebadał Bartka wariografem, że niby juz się zgodził na to badanie i ma za sobą... od momentu jak rutkowski się u nich pojawił to sie zmówili!!! Troche im się zeznania rozjechały ale Rutkowski nad tym próbował zapanować układając im zdania... sam też popelnił błędy, wycofując się z tego co wczesniej stwierdził ( kto pomagał matce) lub udając ze sobie nie przypomina ( ze katarzyna mówiła o oddaniu dziecka) ... a wersja o porzuceniu madzi przez kaske na 2 tygodnie? Najpierw ze po porodzie, wczoraj ze madzia miała wtedy 1,5-2 mce ze przyszła po 5 dniach a nie było jej ok. 10 dni...(na konferencji mówiła teściowa kaski) a gdzie był wtedy Bartek ? u mamusi pewnie, tak dali Kasce popalic ze uciekła i pewnie dziecka jej też nie dali zabrac... Kaska kochała bartka miłoscią zaborcza stwierdzili... a moze walczyła o swoje miejsce przy mężu poprostu, o jego uwagę bo tesciowa jej zdominowała synka i zawładnęła córką... ???

SZOK TO CO CZYTAM TO TAK PRAWDOPODOBNE ŻE AZ NIEMOZLIWE NIC JUZ NE WIEM MYSLE ŻE NIGDY NIE POZNAMY PRAWDY:(:(

i nie bronie katarzyny w. bo to co stało się z jej córką to zadna matka nie powinna do tego dopuścić... pewne jest ze nie kochała dziecka ale sama nie była kochana przez nikogo a barka kochała i walczyła o niego z rodziną, nawet z madzią walczyła o uwagę męża swojego... a meżuś mamisynek z tesciową kaski trzymał i nad madzią tiutali a kaśkę mieli w dup.. stąd ogłosili, że kaska była zazdrosna o madzie... a no była napewno, nie kochała jak się kocha... nie chciała dziecka jak twierdziła, bo pewnie czuła, że wszyscy wokół tego dziecka pragną a ją tolerują, żeby im na świat wydała... może i czuła, że miłość i zainteresowanie męża stygnie jak była w ciąży i że tylko tego dziecka oczekuje ze swoją matką... moim zdaniem nie powinna urodzić, wiem obraza katolików... ale właśnie to jest w naszym kraju chore, aborcja zabroniona a potem takie tragedie.. Katarzyna W. moim zdaniem nie była gotowa na macierzyństwo a jej sytuacja życiowa i otoczenie były presją do brnięcia w coś co ją uwierało, sama była osobą niedojrzałą emocjonalnie, rozchwianą, z niską samooceną , a Bartek pewnie ja kochał, ale był dzieckiem swojej mamy wieczym synkiem mamusi i nie dawał jej tyle miłości ile potrzebowała. Powinna walczyć o relacje z Bartkiem o swoją pozycje w jego zyciu, a jak by to funkcjonowało jak nalezy to dopiero tych dwoje powinno zostać rodzicami.

Zgadzam się z Tobą, z każdym słowem, ta rodzina jest bardzo dziwna!! układziki widać gołym okiem, za dużo kłamstw, splątania, niejasności!

Co za różnica zabić Madzię w brzuchu a poza nim, to dziecko i to dziecko! Myślisz, że rodzina by chciała, żeby Madzię zabiła jeszcze w brzuchu?? Mogli się nią zająć, mogli bardziej pilnować jak wiedzieli, że z Kasią nie tak, mogła teścviowa przyjąc ją jak córkę a nie non stop tępić! Bartek też mógł bardziej pomagac a nie pracować i spać jak to Kaska okreslila, pracowal 8 godzin a nie 16, żeby tylko pracowac i spac...Swoją drogą Kaśka mogła po prostu się dziecka zrzec, oddać cokolwiek a nie...a zresztą nie wiem czy to nie był wypadek ;/

wieszałam psy na tej psychopatce ale jak z Super Ekspresu bije newsami ( mają układ z Rutkowskim) to widzę, że Rutkowski show ma słuzyć rodzinie W do stworzenia obrazu sytuacji... trochę się zagalopowali, bo to przestało być smaczne i popełnili kilka błędów... Mogli to ustalić pracyzyjniej ale Rutkowski się zajął celebrytowaniem i wojną z policją. A te podejrzenia, że ktoś z policji donosił Rutkowskiemu? A no pewnie i donosił, stąd w tym tygodniu zmiana w stwierdzaniu faktów przez Rutkowskiego, jak pisałam wyżej. Katarzyna W jest winna ( może wypadkowi, może zabójstwu, nie mi to osądzać) ale nie tylko ona... I dla mnie nie jest ofiarą, bo ofiara jest bez winy... Ale zapewne jest wykorzystana, skrzywdzona przez rodzine Bartka!!! A Rutkowski bezpośrednio jej krzywdy nie zrobił, bo bez rodziny to on by mógł tylko wskazać przawdziwy przebieg wydarzen i wszystkich winnych, ale wszedł w układ z rodziną i chroni ją przed jakąkolwiek odpowiedzialnością a to nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością!!!! Liczą ze zamotają i zatuszują tak, ze wyjdzie na wypadek ktorego konsekwencje poniesie Kaska W. Do tego beczeszczenie złok. ( a kto je tam podrzucił nie wiadomo, czy ktos był swiadkiem wypadku nie wiadomo, czy ktos zasugerował albo zabronił wezwac pomoc nie wiadomo...) nadzieja w prokuraturze ale oni są kiepscy, Rutkowski przygotował grunt pod rodzinkę W.

aborcja was tak bulwersuje? dla mnie lepiej jak ginie zarodek w organizmie kobiety niż takie dziecko 6 m-czne które zna swiat... katolicy:-/ 4-5 ty. ciąży kobieta dowiaduje się, że nie dostała @ jesli jest w fatalnej kondycji psychicznej, w kiepskiej sytuacji zyciowej, czy chorych relacjach z rodziną nie czuje się na siłach i nie chce dziecka a tak było w przypadku matki Madzi... niech zadecyduje o macierzynstwie w takim momencie niż za kilka miesięcy lub kilkanaście doprowadzi do tragedii umyslnie a jeśli nieumyslnie to zbeszczesci ciało dziecka!!!! Dla mnie, majacej normalna rodzinę aborcja jest czymś czego bym nie była w stanie zrobić, ale w patologicznych sytuacjach wolę nie wiedzieć, że ktoś był i nie jest w ciąży niz słuchać o takich tragediach!!!!

do tej oburzonej aborcją tabletki postinor to też aborcja , a wolę żeby kobiety je łykały niż miały rodzić dzieci w mając problemy emocjonalne i adaptacyjne w życiu, bo z tego potem tragedie się robią niewyobrażalne!!! Nikt tu nie mówił o zabijaniu dzidziusia w brzuchu mamy w 3, 6, 9 mcu!!!! Zresztą w normalne kobiety zaliczają wpadkę i cieszą się, ciążą i macierzyństwem często samotnym, bez wsparcia rodziny, ale te kobiety są normalne, mają dobrą samoocenę, wierzą w swoją siłę, cieszą się z życia mniej lub bardziej ale nie są pogubione od dziecka i ich problemy nie namnarzały się od wczesnego dzieciństwa!!!

że tylko zdrowe cieszą się macierzyństwem, znam osoby po strasznym dzieciństwie a mają dzieci i je kochają! nie krzywdzą! A postinor to nie aborcja bo działa przed zajściem w ciążę, nie dopuszcza do zapłodnienia, natmiast aborcja to usunięcie dziecka z macicy..

nie ukrywajmy że jak młodzi zaliczyli wpadkę to Kaska powinna byc otoczona opieką rodziny i psychologa, ale rodzina jej tej opieki nie zapewniła Stąd informacje że Katarzyna W biła się po brzuchu w ciąży... Rodzina do dzis nie widzi problemu w sobie to o czym tu gadac:(

No właśnie nie widzi! oni są dziwni, dlatego nie wierzę Bartłomiejowi a babcia musi przyznać, że nie była najlepszą teściową, ale teraz już na wszystko za późno, dziecka nie ma :(

oj nie mowi postinor bierze się do 72 godzin po zapłodnieniu to też aborcja:( straszne dziecinstwo to nie znaczy ze nie mozesz sie cieszyc macierzynstwem, zgadzam się ale jak masz problemy psychologiczne i w nowej roli sie nie odnajdujesz i nowa rodzina też cię gnębi to niestety ale problem się tylko pogłębia... zatracasz zdroworozsądkowe odruchy, instynkty... w tym przypadku próba ratowania dziecka chociażby... A rodzina Bartka niestety ale kochajaca i wspierajaca to nie była i nie jest... Jak pisałam oni nie dojrzeli do bycia rodzicami a relacje w rodzinie W. nie umozliwiały młodym rodzicom dorosnąć do nowej roli... Mamisynek i zaborcza zazdrosna Kaska...

wielka tragedia :( chciałabym, żeby sledztwo prokuratury ukazało prawdę obnażyło mataczenia rodziny W. Tylko nie wiemy co dalej zeznaje Kaska W. Czy powie coś więcej, czy trzyma się wersji ustalonej z Rutkowskim... Ona slepo kocha Bartka i zrobi dla niego wszystko... szkoda, że dziecko nie było dla niej tak samo ważne... Dal matki dziecko powinno być ważniejsze, przynajmniej mi jako matce tak się wydaje...

boze jacy wy detektywi tylko sensavji szukacie a moze sie stalo tylko tak jak sie stalo a nie kurna na jakis kryminal liczyc ze rodzina i jakis uklady za duzo seriali ogladacie

no dzięki Rutkowskiemu jest reality... niemal serial kryminalny... i jeszcze rodzinka dupę mu liże bo Kaskę posadza i finito... oby prawda ujrzała swiatło dzienne!