zaginiona Madzia

"ja jeszcze raz" mężów bylo dwóch ;)

bella- kurde nie podniose się :):):):) ale idźmy dalej :) ja mam jednego męża, który, jak się dowiedzieliśmy, gwarantuje prawdomówność za 7 tych z krajowych

a jak siewnerię to założę osobny topik - kto ma przeczucie w sprawie zginięcia Magdy - i zobaczysz ile nazbieram świadków :D

Żebyście za jakiś czas nie wspomniały tego co napisałam.

wnerwię :)

czyli większość nie wierzy w porywacza???/

o właśnie, ja mam dwóch mężów z przeczuciami, w tym jeden z przekonaniem. plus wróż który wącha, ale chwilowo ma zapalenie zatok więc nie wywącha. Więc nie wiem czy się liczy

czy dla prokuratury ta sprawa brzmi logicznie????

Ja nie wierzę. I niewierze też ze kiedykolwiek sprawa się rozwiąże.

a na coż komu uszkodzony wróż ? no chyba ,zę jest to wróż Maciej - to co innego :) ten liczy sieza 2 albo nawet 3 :D

nie, absolutna więszość ma przeczucie. A to jak wiemy przesądza o sprawie.

czyli - teraz musimy ich połapać , sklasyfikować , ustalić metodykę przesłuchań i ........ już :D

sliczne dziecko to agrument ze ktoś je przyuwazył i porwał.... nie rozumiem co tu piszecie o tym ojcu, że jest satanistą? To jak to pogodzic w ta obsesyjna religijnoscią?

w tvn 7 jest właśnie taki typo co z kulek wróży tak? może tam zadrynić. Daję głowę że jutro linie będą przeciążone

dobre przeczucie nie jest złe a ta kobieta nie ma depresji poporodowej??

tak, śliczne dziecko - to jest argumet. Matka po prostu była zazdrosna że córka ładniejsza i wywiozła ją w las i już

Madzia byla w czapce, kombinezonie, okryta grubym kocem, w gondoli., przywalona pozytywką. Wybacz ale nie widac czy dziecko śliczne czy nie śliczne. Jeśli ktoś mógłby to stwierdzić to znaczy z e ją wczesniej obserwowal. I znów mamy porywacza z serii nadprzyrodzone moce? Obserwowal ale nikt go nie widział?

co tam kulki , nowoczesne barchło .... proponuję wrócić do starych sprawdzonych metod - powróżyć z tróbki kurczaka :) jutro raniutko polecę do tesco i kupię całe kilo , a co .....:)

z wątróbki :D już mnie ktoś hakuje . co za ludzie zazdrośni ...

Jeśli ktoś mógłby to stwierdzić to znaczy z e ją wczesniej obserwowal. I znów mamy porywacza z serii nadprzyrodzone moce? Obserwowal ale nikt go nie widział? Czyli ona z tym dzieckiem wyszła wtedy pierwszy raz w zyciu i nikt go przedtem nie widział???Coraz bardziej debilne te wasze posty...

a pomysleliscie nad tym dlaczego ten facet zaatakowal pod samym domu matki????? jakby wiedzial ze ona jest juz na mecie i zaraz szansy nie bedzie? dlaczego nie wczesniej? dlaczego od razu byl ktos kolo niej a przedtem ani duszy po drodze? i nikt go nie widzial? hallo?

Tak z ciekawości- bo teraz ludzie wstawiają fotki dziecka masowo na nk, facebook, itp. Czy fotki tej Madzi tez były w necie przedtem?

To twoje rozumowanie ejst dziwne. Jesli ktoś ją obserwował to chyba trwalo to dlużej niż rzucenie okiem na dziecko w wózku i powiedzenie sobie "o tak zabiorę to dziecko". A nawet jesli tak bylo to ktoś musial wiedzieć kiedy ona wyjdzie. Chyba ze ktoś od tak postanowil zabrać pierwsze lepsze dziecko bo akurat zauważyl kobietę z wózkiem. Taka wielka improwizacja. Ale jakoś w to nie wierze.

hallo? to byl ktos kto znal dziecko i wiedzial gdzie matka mieszka tylko kurwa czemu od razu ktos byl przy niej i nikt nic nie widzial? to chore jakies ..

"a pomysleliscie nad tym dlaczego ten facet zaatakowal pod samym domu matki????? jakby wiedzial ze ona jest juz na mecie i zaraz szansy nie bedzie? dlaczego nie wczesniej? dlaczego od razu byl ktos kolo niej a przedtem ani duszy po drodze? i nikt go nie widzial? hallo?" nie znam dokładnej drogi która ona szła, ale ja nic w tym nie widzę nadzwyczajnego. Jesli facet ją zaatakował blisko matki, to znaczy że w poblizu zabudowań- nic dziwnego że ktoś się zaraz pojawił, jesli droga była b. odludna to chyba też naturalne że nie było na niej nikogo, albo prawie nikogo. Kwestia nie czy ją ktos widział, ale przede wszystkim- czy pamiętał. Ja nie potrafię ani jednej osoby opisac ze spaceru co mijałam i nie mam pojęcia jak ludzie moga miec taką pamięc zeby kogoś zobaczyc i coś zapamiętac.

Jest dwoje świadków zdarzenia tylko ich zeznania są utajnione, a sami świadkowie bali się zeznawać i dopiero policja musiała ich ściągnąć.

Skąd to wiesz, że są świadkowie? Jakiś link możesz podać?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11050783,Kontrakt_dla_porywaczy_polrocznej_Madzi__tajemniczy.html?lokale=bielskobiala "W niedzielę w mysłowickim hotelu Trojak przy ul. Stadionowej detektyw Rutkowski przedstawił pierwsze efekty swoich działań. Jego wywiadowcom ściągniętym do Zagłębia z Krakowa i Łodzi udało się m.in. przekazać w ręce policji ukrywającego się mężczyznę i jego partnerkę, parę bardzo ważnych świadków - sąsiadów rodziny z ul. Floriańskiej w Sosnowcu, którzy ukryli się przed policją, by uniknąć przesłuchań."

no i co z tego że się ukrywali ? mogli sobie wyjechac nawet do honolulu i co komu do tego?

A nic. Tyle tylko ze całość robi się jeszcze dziwniejsza. Pewnie jakby wyjechali do Honolulu to by ich nie odnaleźli ale ze zatrzymali się w hotelu w innym mieście to udało się ich zatrzymać. Tylko po co wyjeżdżać do innego miasta? Każdy normalny sąsiad wieje z domu jak u jego sąsiadów dochodzi do tragedii?