Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skazany_na_porażkę

dlaczego tak cięzko trafic na drugą połówkę ?

Polecane posty

Dobre myślenie:) Nic na siłę, ale też być otwartym na wszystko, co fajne. Nie ważne, gdzie, na imprezie, czy w internecie, ważne, żeby nic nie było wymuszone, a jak samo przyjdzie, to pozwolić temu kwitnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może chodzi o to, ze uporczywie szukasz kogoś podobnego do siebie, podczas gdy nawet w bardzo udanych związkach ludzie różnią sie od siebie. Ty sie boisz takiej relacji, bo się sparzyłeś. Ale rozglądnij się, przypatrz się ludziom w stałych związkach - przeciez nie są kropka w kropkę identyczni. Róznice moga wpływac budująco: jesli ona nie uprawia sportu - przecież możesz ja do tego przekonać, ludzię się zmieniają. Nie namawiam Cię do niczego na siłę, zastanów sie jednak co jest tak naprawdę ważne. Wysoko, szczupła laska moze utyć - nie masz gwarancji dozywotniej. Znam sporo takich osob jak Ty, facetów, ktorzy niby to są fajni, a tak naprawdę, hm..okaleczeni emocjonalnie, niedorosli do związku. To sie nazywa - aby była taka jak ja - a tak naprawdę chodzi o to, by on nie musiał sie wysilać, by znajomość z nią nic go nie kosztowała, i jeszcze żeby kumple powiedzieli aaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xixi-cośtam
Dziś mam dzień dobrych rad ^^' Skazany_na_porażkę wcale nie jest "skazany na porażkę"! : D Wstydź się, Autorze, odnosić się do swojej sytuacji życiowej z taką dozą pesymizmu! :P Rozumiem, że jesteś zniecierpliwiony, ale po aż tak ciężką metaforę sięgać? ; ) : P Masz świadomość siebie, tj. własnej wartości i oczekiwań, a to juz bardzo dużo! Osoba z kompleksami miałaby jeszcze większy problem, niestety.... Niepotrzebnie tylko, moim zdaniem, konfrontujesz swoje życie z życiem swoich rówieśników. Nie obniżaj poprzeczki - założenia masz bardzo dobre! :) Ale też nie porównuj się z innymi. Twoje życie toczy się przecież indywidualnym torem, indywidualnym rytmem... :) coś się w końcu w nim wydarzy! - o ile będziesz otwarty i aktywny. Ale - działanie w tzw. akcie desperacji? Odradzam, bo to zazwyczaj daje marniutkie rezultaty. Swoją drogą, ciekawi mnie, czego brakowało tym kobietom z portalu randkowego, że nie sprostały wymaganiom? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xixi-cośtam
ależ jest! :) Ja wierzę Platonowi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już dawno nie wierzę w "dwie połówki"... ale wierzę w uczucia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest duużo połówek
Bo tak naprawdę jest bardzo dużo pasujących połówek, lub prawie pasujących, dla każdej z tych połówek jest wystarczająca podstawa do budowania dobrego związku, wybierac można dowolnie. I warto wiedziec że zawsze sa róznice, oby tylko nie były odpychające. A miłość?.....pojawi się jeśli wyjdzie się z zauroczenia i zdecyduje się na odpowiednie nastawienie (czyli nastawienie,,,że to TA osoba, że to ONA jest ta jedyna i nieskończona, że tylko JĄ chcemy, ze cała naszą przestrzeń wypełniamu świadomie TYLKO tą osobą i nigdy nikim innym.....miłośc jest postawa i wynika z decyzji a zaczyna się zwykle od jakiejś iskry, chemi czy zauroczenia) A jak znaleźć swą połowę ? może wystarczy pozwolic sobie na ciepłe przyglądanie sie wszystkim pasującym połówkom, aż coś zaskoczy, porwie , zaiskrzy, podobieństwa sa dobre ale coś porwać musi. Znam kolesia wybrednego przez wiele lat, przystojniaczek i ogólnie fajny facet, a szczęście znalazł i miłośc w objęciach cudownej istoty, ale ona do urodziwych raczej nie należy, taka mała okrągła jakby chinka z uroczym usmiechem, sa już z sobą 14 lat a facet zakochany i szczęsliwy jak na poczatku i reszta świata nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xixi-cośtam
możliwe, że jest dużo połówek... :D a właściwie dużo takich kawałków rozproszonych po świecie, które kiedyś należały do jednego bytu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo jeszcze stawiania poprzeczki... niektórzy pewnie mysla o tych co sa sami ,ze za wysoko ją stawiaja.. tymczasem prawda jest taka ,że ludz w związku musi cos łaczyc... wspólne pasje , sposoby spędzania wolnego czasu, podobny swiatopoglad, wyznawane wartości i zasady... Oczywiście liczy sie wnętrze człowieka i ogólnie całośc ale intelekt tz jego podobny poziom u partnerów tez jest ważny... i nikt nie wmówi mi ,że jest inaczej... i zamaist obniżac poprzeczkę trzeba trafić na swojego :-) po prostu... Mam wiele koleżanek , które w akcie desperacji i strachu przed samotnością związały sie z kimś dla bycia tylko... i to jest dla mnie ich najwieksza tragedia...tkwią czasem w toksycznych związkach , emocjomalnych patologiach udając przed całym swiatem że im tak dobrze....ale samego siebie oszukac nie mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
Nie panikujcie...na każdego przyjdzie czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skazany na porażkę
Zaskoczony jestem ze temat się tak rozwinął ale jak widać problem dotyka wielu ludzi zwłaszcza kobiet, bo nie ukrywam ze my facei mamy jednak duzo bardziej komfortowo pod tym względem niż kobiety. Zaczne tylko do tego że zaczyna się weekend a ja spędzę go niestety w domu, czyli kolejny zmarnowany czas na poznanie kogoś. Na zewnątrz 20 stopniu nie mam na tyle zahartowanego organizmu aby pobiegać tymbardziej że jestem troche przeziębiony Dołują mnie chwile kiedy wiem że jestem sam i że nawet nie mogę nic ze sobą zrobić, chyba popadam w jakas paranoje. „Dziedzic pruski jestes w duzym błędzie posługujesz się w swoich opiniach strasznymi stereotypami, proszę cie nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. W Internecie jest wielu fantastycznych ludzi ,którzy szukają innych rownie wartościowych ludzi. Wiesz dlaczego korzystam z Internetu w tym celu ?? i nawet mam konto na portalu randkowym ? dlatego że po prostu nie mam już tyle możliwości na poznawanie ludzi w realu jak za czasów studenckich, może jak ci stuknie 30 lat to zobaczysz co mam na mysli, a jaki jestem ? Wiele razy poznałem kogos na ulicy, zagadałem, nie mam problemów z poznawaniem ludzi jestem towarzyski. Paradoks polega właśnie na tym że podobnie jak „Takaonablueyess w sumie niczego mi nie brakuje, dobrze wyglądam, i co się ponoć rzadko zdarza jestem również raczej mądrym facetem, myślę ze nie można się ze mną nudzić, wiele mam zainteresowań potrafie kogoś zaskoczyć, zaintrygować, i mam czym zaimponować jeśli chodzi o intelekt. Przykładem na to jest fakt że potrafiłem wszystkie dziewczyny, które poznałem przyciągnąć uwagęsamymi wiadomościami rozmową z profilu bez zdjęcia, a uwierz mi na portalu randkowym to niezwykle karkołomne zadanie, mam oczywiście tez wady jak każdy, ale w ogólnym rozrachunku raczej dobra partia ze mnie, mimo to nadal jestem sam i mam problem na to by trafic na kogos kto będzie moją bratnią duszą. Chciałbym żeby przede wszystkim moja kobieta była dla mnie przyjacielem, takim kumplem na dobre i na zle z którym można zawsze się dogadać, a jak jeszcze miała by te same pasje co ja ???? Może to bzdurna rzecz ale np. słuchała podobnej muzyki czy razem ze mną biegała ??? Az mi się wierzyc nie chce, ze jest cos takiego możliwe, to musi być fantastyczne !!! Dałbym się pokroić za to uwierzcie mi, Seks dla mnie jak w każdym związku jest ważny ale to jest drugorzędna sprawa, pierwsze to własnie zgodność charakterów i kumpelstwo. I teraz pytanie dlaczego nie mam szukac kogos kto jest atrakcyjny i inteligętny, (nie szukam modelki żeby ktos sobie nie pomyślał) skoro sam tez taki jestem ???, i teraz pewnie czesc ludzi pomysli ze jestem nadętym bufonem z narcystycznymi zapędami, uwierzcie mi nic z tych rzeczy. Rozumiem jakbym był niski gruby, bez pracy szkoły, i startował do kobiet, które nie byłyby z mojej ligi, ale ja mam co mieć powinienem ? Wiem jedno, szczescie nie zależy od tego czy się ma urodę, dobra prace, pienadze , status społeczny, etc. etc. Zawsze myślałem że fajna atrakcyjna kobieta w wieku 30 lat nie może być sama jedna tak nie jest . Kobiety zresztą pewnie myślą podobne ze fajny facet po 30 nie może być sam a to właśnie błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze...
Jakbym czytała o sobie.. Nie przejmuj się, może ileś razy trafi się na zdesperowaną dziewczynę, szukającą sponsora, ale to jak w życiu. Każdy sposób jest dobry, byle się na nic za bardzo nie nastawiać. Ja spróbowałam i kto wie... może spotkałam kogoś fajnego. Też bez zdjęcia, też rozmawialiśmy przez miesiąc, pojawiło się coś w rodzaju "chemii", o ile to możliwe w internecie (jeszcze nie do końca wierzę), potem przypadkowe spotkanie (o którym ja nie wiedziałam, bo nie wiedziałam jak wygląda), w końcu wymiana zdjęć i może się spotkamy:) okazał się nie tylko ciekawy, inspirujący, ale również przystojny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze :-) podpisuje się pod tym co napisałeś wszystkimi kończynami :-) Wiesz z jednej strony jesteśmy jest nam ciężko i coraz trudniej ale z drugiej bardziej potrafimy docenić kogoś z kim dane nam bedzie stworzyc związek... przykre to że w tak młodym wieku doświadczamy samotności bo to obok choroby najgorsza rzecz jaka może się człowiekowi przytrafić... Tez mam kiepski wieczór chciałam iśc na basen ale -18 mnie nie zachęca :-) A tą urodą to jest tak ,że za atrakcyjnym też wcale dobrze nie jest byc....bo jak np zauważyłam to wartościowych facetów odstrasza.. Człowieka powinno sie mierzyc miarą serca :-) a nie przyklejac łatke na dzień dobry i ulegac stereotypom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, oczywiście, że wy macie łatwiej. Popatrzmy choćby na ten nieszczęsny internet (w domyśle portale randkowe): o wiele więcej w nim uczciwych kobiet niż uczciwych facetów. Taka prawda. Osobiście niewiele mam na ten temat do powiedzenia, ale wystarczy trochę poczytać kafeterię. No i jeszcze mam w zanadrzu historie miłosne mojej koleżanki, która zwykła notorycznie umawiać się przez internet. Dość smutne historie, niekoniecznie działające dodatnio na poczucie własnej wartości. Ja także utożsamiam się z Twymi słowami, autorze. Mam też okresy zwątpienia i mroczne wizje, że najlepsze moje lata spędzę w samotnosci (przegapiłam kiedyś pare fajnych szans, a ponoć niewykorzystane sytuacje się mszczą), ale wizje te nie nawiedzają mnie nazbyt często, powiedzmy, że coś w środku każe mi wierzyć w pomyślny obrót spraw. Poza tym mam swoje pasje, w które dość mocno się angażuję i które wymagają nie tylko wysiłku "fizycznego", ale i wysiłek intelektualny. Też ciągle trafiam na mężczyzn, którzy do mnie nie pasują: sposobem bycia, charakterem, poziomem intelektualnym itd., a jeżeli już jakiś mi odpowiada, to pojawiają się inne przeszkody nokautujące od razu pomysł zacieśnienia relacji. Dlatego rozumiem Cię doskonale... i już miałam pisać, że łączę się w bólu ;) ale nie mam pewności, czy faktycznie jest z nami aż tak beznadziejnie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego jest tak trudno? Ponieważ bratnie dusze nie czekają za każdym rogiem i czasami nie udaje się znaleźć drugiej połówki przez całe życie. Moim zdaniem podstawowym błędem jest to, że mnóstwo ludzi oczekuje, że znajdą tą połówkę w wieku 20-25 lat, a wtedy ludzie nie są jeszcze do końca ukształtowani i wiele może się w nich zmienić. Mimo to mnóstwo kobiet w tym wieku chce mieć już męża i dzieci, bo nie wypada inaczej. I stąd biorą się nieszczęśliwe małżeństwa, rozwody i frustracje. Drugą połówkę można znaleźć, jeśli masz w sobie dużo cierpliwości i nie zniechęcasz sie porażakmi. Na szczęście ten stracony na poszukiwaniu czas jest wynagradzany z nawiązką, kiedy budzisz się rano obok osoby, którą kochasz i która kocha Ciebie. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssiiiaaa
a niby dlaczego facetom jest pod względem braku drugiej osoby bardziej komfortowo? Jakos tego nie zauważam bo generalnie widze że to kobiety lepiej sobie z tym radza przynajmniej na zewnątrz i czy to 35 letnia samotna kobieta czy 35 letni samotny facet to generalnie jest to stara panna/stary kawaler jak to mówi moja babcia ;) a pocieszanie siebie że ktos jest w bardziej komfortowej sytuacji z racji płci nic nie zmienia- i żeby nie było daleko mi do 35 lat, ale zawsze raziło mnie takie podejście facetów do tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssiiiaaa
i jeszcze cos napiszę a co tam - czasami myśle sobie że problemem jesteście wy faceci, nie wiem co się z wami porobiło, ale wy przestaliście zachowywac sie jak faceci - mimo podobno wielkich ostatnio zmian obyczajowych musicie sobie zdawac sprawe że jednak nadal większość kobiet w temacie szeroko rozumianego podrywu jest tradycjonalistkami - pierwsze nie zaczepią, nie będa was zaprazac na randki, wydzwaniac i zabiegać- to wasza rola a wy o tym jakby zapominacie i czekacie na nasz ruch - no i jest jak jest, ostatnio zaprosił mnie a kolację kolega i chociaz niejest to w 100% mój typ to pójde bo on jest facetem i wie jak sie zabrać do rzeczy. Jest tez ktos inny kto robi podchody juz 2 rok i jak się dowiedział o mojej randce to nagle wielce obrażony - trudno, jak jest sie ciotka a nie facetem to tak własnie to wygląda... ehh rozpisalam się ale nie mogłam sie powstrzymac - moja rada dnia dla Ciebie autorze - pamietaj nie bądź ciotą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość money
a co ty niby jestes dla mnie jakas nagroda ze mam tak zabiegac o ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skopane życie.
Jak znaleźć swoją drugą połówkę? Nic trudnego: należy szukać, szukać i jeszcze raz szukać. W tym celu, po pierwsze, szukamy odpowiednich miejsc. Odpowiednie miejsca to takie gdzie jest dużo ciekawych połówek mniej więcej spełniających nasze jakieś wstępne kryteria (wiek, zainteresowania, itd). Jak już mamy wytypowane miejsca, drugim etapem jest nawiązywanie kontaktu z potencjalnymi drugimi połówkami. W tym celu należy po prostu zagadać. Zagadać o czymkolwiek. Nie liczy się treść, ale w ogóle sam fakt zagadnięcia. Wbrew pozorom jest nie to etap wcale najtrudniejszy, choć taki może się wydawać. Praktyka czyni mistrza, dlatego warto ten etap powtarzać jak najczęściej, najlepiej na połówkach, które napewno nie będą nasze. Wróćmy jednak do meritum. Po zagadnięciu, oceniamy nasze odczucia. Jeśli są negatywne, albo obojętne - grzecznie dziękujemy za okazaną pomoc. Jeśli pozytywne - staramy się uzyskać namiary na kontynuowanie znajomości. W tym celu staramy się uzyskać informacje: o nr. telofonu, adresie e-mail, miejscu zamieszkania, itd. Ważne, abyśmy mogli w jakiś sposób kontakt powtarzać. Gdy już mamy namiary - uprzejmie dziękujemy za pomoc. Po jakimś czasie kontakt ponawiamy. Jeśli odczucia nadal są pozytywne - kontakty systematycznie odnawiamy. Jeśli negatywne lub obojętne - kontaktu nie podtrzymujemy. Po jakimś czasie się okaże, że kontakt podtrzymujemy tylko z naszą wybraną połówką. Należy mieć przy tym na uwadze, że kontakt nie może być zbyt rzadki, ani zbyt częsty. 2 - 3 razy w tygodniu jest OK. Należy też mieć na uwadze, aby utrzymywanie kontaktu było symetryczne, czyli - aby wychodził z obydwu strona. Kontakty niesymetryczne, jednostronne, stanowczo odrzucamy, bo to jest pchanie się w toksyczny związek, a tego przecież nie chcemy.. Jeśli mimo naszych starań, żaden z kontaktów nam się nie utrzymał, całą akcję powtarzamy od początku. Z czasem nabierzemy takiej wprawy, że nasza drugiej połówki napewno nie przegapimy. Należy tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć nawiązywanie znajomości. Bez tego pierwszego kroku nie przejdziemy do dalszych etapów.. Jak widać, jest przepis zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Działa bez zarzuty. Ja - zanim spotkałem moją Miłość - byłem na randkach z ponad 20-30 dziewczynami. Ale jak już ją spotkałem, to wiedziałem, że to jest to. I razem spędziliśmy długie 15 lat. A później Bóg uznał, że wystarczy tego szczęścia i powołał ją do siebie dla wyższych celów. Ale tych 15 lat nie żałuję. Ja swoją połówkę spotkałem. A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
Hmmm bo to rzeczywiscie jest bardzo trudne. A im wieksze mamy apiracje, im wyższą samoocene tym bardziej blado wypada ta druga osoba przy nas. Piszesz ze jesteś inteligentny, wyksztalcony, wysportowany itp. więc na przyszłe potencjalne partnerki patrzysz w podobny sposób, stawiasz poprzeczke na podobnej wysokości i dziwisz sie, ze dziewczyny nie potrafia jej przeskoczyć. bardzo dobra odpowiedź. jak przeczytałam Twój opis samego siebie, pierwsze co pomyślałam "Boże uchowaj mnie przed takimi ideałami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skazany_na_porażkę
"dziś na pomarańczowo" ale zrozum, ja nie zawyżam poprzeczki tylko szukam swojego odpowiednika, juz jestem w stanie pójść na kompromisy, przykładowo nie musi namiętnie sportu uprawiać, ale żeby intelektualnie pasowała do mnie i typem urody była moim odpowiednikiem. Jestem wysoki brunet wiec fajnie byłoby mięć wysoką dziewczynę, niekoniecznie brunetkę, ale w kwest urody tez mogę zaniżyć kryteria może być nawet niższa tylko nie mogę za każdym razem obniżać wszystkich swoich kryteriów no bez przesady, bo niby dlaczego ? Po za tym nie uważam się za ideał, przecież jest masę facetów wolnych którzy sa lepsi ode mnie, Też nigdy w zyciu nie zarywam do kobiet, które np mają potwornie duże powodzenie, o które faceci sie wręcz się biją , nie chce miec takiej kobiety i uważam że to nie jest moja liga, czyli sam nie startuje do kogoś kto nie jest z mojej bajki. Wbrew pozorom potrafię obiektywnie oceniać swoją osobę i predyspozycję. Nie tak jak np mój kumpel, może i mądry chłopak ale szuka zgrabnej pięknej kobiety a sam ma sporą nadwagę nie dba o siebie, wiec hallo cos tu jest tak tak ?? w aspekcie urody szuka pięknej kobiety a co ma w zamian do zaoferowania ??? Ze mną tak nie jest, ja mam duzo do zaoferowania, Jak spotykałem sie z 4 ostatnimi dziewczyna z internetu to kazda nadal chciala se ze mna spotykac i jeszcze na dodatek same ze mną sie umawiały incjatywa była z ich strony, a ja pozniej czasami spotykałem się nadal już na gruncie towarzyskim, a uwierzcie mi kazda z nich fajnie wyglądała, jednak trzeba pamiętać że wyglad to nie wszystko, a jaz nimi nie nadawałem na podobnych falach, z Jedną było całkiem niezle mi sie rozmawiało ale nie było tego czegoś nie zaisrzyło miedzy nami pomimo ze spotkalem się z nia 4 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skazany_na_porażkę - bo jesteś brzydki, głupi i masz kompleksy życiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna...26
witam wiem o czym mówisz z tym "nieiskrzeniem", ja od dłuższego czasu też jestem sama, okropnie mi z tym. Odkąd zostawił nie facet na siłę chciałam z kimś być, żeby tylko nie spędzać samotnych wieczorów. To jest chyba nasz główny problem, że coś chcemy na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skazany_na_porażkę
reserved to twoja opinia, masz do niej prawo, moja dobra rada jest tylko taka że nie oceniaj nigdy kogos kogo nie znasz, bo mozesz sie bardzooo pomylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia 79
piszecie o tym wszystkim ale powiedzcie nawet na tych forach ldzie maja gorzej napisane jak tylko odezwa sie ze sa samotne i maja dzieci czy to przekresla szanse ze taki czlowiek jest gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia 79
a reserved niepotrzebne komus tak mowic tymbardziej jak nie znasz czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kIeofas
Jeżeli dziewczyna jest przeznaczona to sama się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziedzic_Pruski
Siema Autorze ja mam po prostu takie doświadczenie z internetem (jedno) i dałem sobie spokój. Z portalami randkowymi nawet nie zaczynam - moim zdaniem nie ma sensu. Nie przeczę, ze nie ma tam tzw. "ogarniętych" kobiet no ale ja jakoś tego nie czuje. Ja też się zgadzam z Twoim postem. Pozostaje tylko czekać chyba. Każdy z nas w swoich wpisach ma trochę racji jednakże moim zdaniem potrzebne jest przede wszystkim SZCZĘŚCIE ! Obecnie jestem w stanie stwierdzić, iż to ze kogoś spotkam jest dla mnie tak nieprawdopodobne jak trafie 6 w Lotto... Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ukochan śp juz niestety babcia mawiała ,że dziś prędzej się 6 w lotto wygra niz porządnego męża dostanie ... :-) niestety miała rację.. Zawsze mi sie wydawało ,że kobiety mają gorzej i wiek bardziej działa na nasza niekorzyść . Tymczasem faceci też mają z tym problem , mój znajomy 34lata załamany juz jest i zdesperowany... z jego punktu widzenia wygląda to tak... nie chciałby rozwiedzionej ( chce ślubu kościelnego ) ani z dzieckiem ( chce dzieci ale nie wiem czy umiałby zaakceptowac cudze -takie ma poglądy) , teoretycznie wszystkie wolne wartosciowe dziewczyny do 30 sa zajete ... starszej powiedzmy 38 lat tez nie che bo chce miec dzieci a wiadomo... z kolei 24 latka to dla niego przepaśc mentalna... boi sie ze przegapił swój czas skupił sie na firmie pracował po 16h dla swojej rodziny przyszłej żeby im niczego nie brakowało... jest wykształcony, obrotny, porządy a jest sam jak palec i ta samotnosc go zabija.... bo po co to wszystko.... kiedy sie nie ma z kim tego dzielic... z drugiej strony jestem pewna ,że jak trafimy na odpowidnią osobę wreszcie to bardziej bedziemy potrafili ja docenic ... w tym wielu po prostu nie ma czasu na wieloletnie zastanawianie się i chodzenie... Mysli sie juz w kategoriach rodziny ... Autorze szkoda ,ze mieszkasz tak daleko :-) chętnie tez bym sobie pobiegałą w bajecznie śnieznym koło mnie lesie a nie mam z kim :-(( pozostaje mi podnieśc sobie poziom endodorfin gorącą czekoladą :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×