Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mmama choreeej Kaliinki

Jak przetrwać zastrzyki z 5 latką? Błagaaam pomocy!!

Polecane posty

Gość Mmama choreeej Kaliinki

Witam,wczoraj moja córka wylądowała na pogotowiu,okazało się,ze ma zapalenie ucha,lekarz przepisał zastrzyki biofuroksym 18 zastrzyków na 9 dni,dwa razy dziennie. I dzisiaj rano pojechaliśmy na pierwszy zastrzyk,ale moja córka zaczęła tak histeryzować,chociaz wszystko jej wczoraj i dzisiaj tłumaczyłam,nie dała sobie w ogóle zrobić tego zastrzyku,całe szarpanie z nią zanim zrobili jej zastrzyk trwało 30 minut! Pielęgniarki były wściekłe,ja zreszta też,ale ja nie wiem jak mam z nią to przetrwac,dzisiaj trzymałam ją ja i 3 pielęgniarki. Jak już jej zrobili ten zastrzyk to darła sie przez kolejne 30 minut,nie mogłam jej uspokić. Jak mogę jej pomóc? Może mogłabym podawać jej jekieś delikatne leki uspokajajace przed zastrzykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Córka już zapowiedziała,że już nigdy tam nie pojedzie,wiec pewnie cala szarpanina zacznie się już w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze poproś o środek przeciwbólowy :lignocainum,po drugie nie wiem jak ty ale moje dziecko jak ma zastrzyki to zamawiam prywatną pieglęniarkę i przychodzi do domu ,przynosi małej naklejki za odwagę.A zastrzyki mamy średnio raz w miesiącu.Nie wiem ile kosztuje u ciebie pielęgniarka ,my mamy znajomą i za zastrzyk liczy sobie tylko 10zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Ehh,ale szczpienie to wiesz,raz ciach i już,a tutaj muszę ją siłą rozbierać,kłaść,przytrzymywać,ona jeszcze ściska pośladki mocno i w ogóle te pielęgniarki nie wiedzą jak mają wbić.. :( Szkoda mi małej okropnie,bo ona tak płacze panicznie,że boli.. Podobno te zastrzyki są dość bolesne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
A ten srodek przeciwbólowy to będzie dodany do tego zastrzyku,czy go się podaje przed zastrzykiem? To jest maść,czy co? U nas pielęgniarki liczą sobie po 20-25 zł za zastrzyk,a poza tym kiedyś mieliśmy znajomą pielęgniarke ( teraz się wyprowadziła do innego miasta) i przychodziła do domu to było jeszcze gorzej,bo mała wtedy za każdym razem płakała i się chowała jak ktoś pukał do drzwi :O. Moja czopków też nie znosi,rzadko jej podaję,ale teraz niestety też muszę,bo wysoko gorączkuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten środek daje sie razem z zastrzykiem ,ale słyszałam że sa w aptece maści do znieczulenia przed zastrzykiem dodatkowo.Ten środek to świetna sprawa bo po zastrzyku ani pupka ani nózka ne boli.Tyle że wydawany jest na receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
To ja się zapytam o ten lek dzisiaj w szpitalu,bo wieczorem kolejny zastrzyk . Nie wiem jak to z nią przetrwać,ona się zapiera,trzyma mnie siłą za szyję,drze się niemiłosiernie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia życzę ,zapalenie ucha paskudna sprawa ,moja miała jednocześnie oskrzela z zapaleniem ucha masakra.. .Zdrowia życze dla malutkiej ,może powiedz że jak bedzie dzielna dostanie jakiś mały prezencik;)u nas skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Dzięki jennifer ;) zorientuję sie dzisiaj co i jak , może coś pomoże ten lek. Zapalenie ucha to naprawdę bolesna sprawa,sama niedawno miałam i wyłam z bólu,a co dopiero ona :( . Teraz na szczęście troche usnęła,ale tak to płącze non stop,ze ją boli :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krem znieczulajacy Emla, dostepny w tubce, tu gdzie mieszkam (we Francji) dostepny tez w plastrach; nie wiem czy w Polsce jest na recepte, trzeba by bylo zapytac w aptece; tylko ze to nie tak ze on zdziala cuda, calkiem bolu nie zniesie ale zmniejsza, szczegolnie uklucie; inna opcja: idz do rodzinnego czy do pediatry i popros o tamiane leku na zawiesine (biofuroksym jest tez w zawiesinie); 9 dni iniekcji na zapalenie ucha to moim skromnym zdaniem gruba przesada (zeby nie bylo ze sie wtracam w zalecenia lekarza - choc sama nim jestem:P);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Na nią takie prezenty nie działają,bo dla niej najlepsze jest jak jest w domu,wtedy się uspokaja. Wiem,ze każdy bał sie zastrzyków jak był mały,ale ona boi się to jedno,ale strasznie się szarpie,a ja nie mogę jej utrzymać,wierzga nogami,wyrywa,drze w niebogłosy. Muszę ją ubrać ciepło,bo jest zimno strasznie,wiec musze jej prznajmniej założyć rajstopy i spodnie. Ale tez muszę jej zdjąć kurtkę,szalik czapkę,bo jak tak płacze to się cała zgrzeje,a jak wyjdziemy to jeszcze bardziej sie rozchoruje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córka musi chodzić na te zastrzyki i koniec. Możesz najwyżej obiecać jej cos fajnego na koniec. Zresztą nic szczególnego sienie dzieje bo wiele razy widziałam rozhisteryzowane bachory jak wydzierały sie przed zastrzykiem i tyle. Jedynie co mi przychodzi do głowy to zamówienie jakiejś znajomej pielęgniarki żeby przychodziła dawać te zastrzyki do domu. Troche zapłacisz ale myslę że ogólnie sie opłaca bo jednak wstydu sie nie najesz aż tak bardzo i odpada dowożenie dziecka na zastrzyk, a po opisie podejrzewam że moze to nie być łatwe :o A tak pani przyjdzie do domu da zastrzyk i potem młoda może wyć ile chce, pewnie jej sie znudzi po którymś razie. I od razu powiem, że nie jest tak że aj jestem bez serca :) po prostu rozumiem autorkę i wiem że bardzo trudno jest dogadać sie z dzieckiem w takiej drażliwej kwestii jak zastrzyki zwłaszcza jeśli do tej pory to czego dziecko nie chce było poddawane dyskusji i dziecko jest nauczone kompromisu na swoją korzyść, a w tej sytuacji kompromis nie jest mozliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echh każdy jak był mały
lepiej wymyśl jakiś skuteczny chwyt obezwładniający, może tak: ty siedzisz, dziecko przekładasz przez kolano, nogi dziecka układasz między swoimi kolanami, które mocno zaciskasz - nogi dziecka już są unieruchomione, a tułów dziecka wkładasz sobie pod pachę i jeszcze masz dwie wolne ręce na manewry powiedz małej ze jak się nie będzie rzucać to nikt jej obezwładniać nie będzie może z ojcem na zastrzyku będzie inaczej się zachowywać ? moze ojciec będzie ją lepiej trzymał lub będzie miał mniejsze opory zeby ją "obezwładnic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Lionne- kurcze tylko nasza lekarka jest na zwolnieniu,chyba,ze pójde do jakiegoś inego lekarza rodzinnego..? Lionne - ale antybiotyk jest dobry? Skuteczny? A może mogłabym zrobic tak,aby podać jej np tylko 10-12 zastrzyków? Czy nie za bardzo? trochę sie boję na własną reke eksperymentować,moze musi byc ich tyle? a może mogłabyś mi polecic jakiś lek dla niej taki wyciszający,uspokajający?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko zauważ że gdyby dziecko płakało dlatego, że zastrzyk boli płakałoby dopiero za drugim razem a nie za pierwszym, więc wcale nie jest powiedziane że zastrzyk tak znowu ją bolał. Myślę że przeraza ją sama sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echh każdy jak był mały
rajtki + elastyczne spodnie na gumce będa chyba ok ? da rade ściągnąć jednym ruchem, reszty jej nie zdejmuj jak taka narowista, moze nie trzeba będzie długo czekać gdzie w poczekalni na ten zastrzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Maż z nią pojedzie wieczorem na zastrzyk,z nim na pewno nie bedzie aż takich scen , bo ona wie,ze z tatą w ogóle nie ma dyskusji,jeszcze w takich sprawach., Ale rano znów ja musze z nią jechać:( Porozmawiam z meżem dzisiaj o tej prywatnej pielęgniarce,zobaczymy co powiem. A chwyt z opisu wygląda bardzo dobrze ;),przynajmniej skutecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że może mogłabyś sie jeszcze pobawić z córką w domu w lekarza, wytłumaczyć na lalkach jak wygląda zastrzyk, niech dziecko zaszczepi wszystkie lalki...może boi sie bo nie wiem własciwie co jej robią, po co i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echh każdy jak był mały
polecam, podpatrzone, wypróbowane :D dziecko ma głowę z tyłu za twoimi plecami (najlepiej odwrócone do sciany) i nie widzi co się święci i nie wie kiedy wierzgać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Ona tak to w lekarza się bawi,zastrzyki robi,osłuchuje stetoskopem zabawki. Sama dopóki nie musi zdjąć spodni jest spokojna,da sie zbadać,zajrzeć w gardło. Tylko ona panicznie boi sie zastrzyków,no i oczywiscie szpitala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Ja z mężem jej tłumaczyłam,ze jest chora,że musi być zdrowa wiec musi mieć zastrzyki. Ona już jak jej tłumaczyliśmy to zaczęła płakać,że ona nie chce zastrzyków. No,ale jak mus to mus,jej histerie nic tutaj nie zmienią,co nie zmienia faktu,że jest mi jej żal strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echh każdy jak był mały
słyszałam że naukowcy wymyślili zastrzyk w plastrze, zamiast tradycyjnej igły jakieś niewidoczne okiem, mikro igiełki z jedwabiu, aplikacja przebiega jak naklejenie zwykłego plastra, tylko trzeba go nosić jakiś czas, ciekawe kiedy takie cuda będą powszechne w Polsce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
Chciałabym,aby te plastry były juz znane w PL. Dzisiaj rano jak z nią byłam,to była dziewczynka,wiekowo podobna do mojej,ale ona siedziała grzecznie na kolanach,a jak weszły to tylko się ropzłakała,ale wyszły w 3 minuty. A moja się darła już na poczekalni.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echh każdy jak był mały
nic jej nie będzie :) ja płakałam w poczekalni u pediatry w oczekiwaniu na zwykłe osłuchiwanie, 30 lat temu lekarze chyba nie mieli innych rekwizytów :D potem zanosiłam się w trakcie badania, potem jak trzeba było aplikować mi zastrzyki tez bardzo płakałam a mój brat bliźniak, który zawsze był chory razem ze mną mi wtórował :D chyba łączył się ze mną w bólu ale nie przypominam sobie uciekania i wierzgania, słuchałam się matki, która na wycie nie reagowała a sprzeciwiać się nigdy nie odważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka nastolatka
Kurde, kobiety, wy to jakieś sadystki jesteście :o No sorry, ale autorko, nie możesz iść do jakiegoś innego lekarza? Czy tylko ten jeden lek jest na zapalenie ucha? No wybacz, ale dla mnie jest to niepotrzebne stresowanie dziecka, bo na pewno można to inaczej załatwić. Nie oglądaj się, tylko idź z nią do innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale moze jaj bardziej o to rozbieranie w miejscu publicznym chodzi i ogólnie o sytuacje bardziej niz o sam zastrzyk :o dlatego myślę że w domu byłoby lepiej, bo przychodzi jedna pielęgniarka i dziecko nie czuje sie takie osaczone jak w ośrodku gdzie tłum obcych bab patrzy na czlowieka po złości, na siłę zdejmują ubranie i w ogóle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
A też nie mam serca na nią teraz krzyczeć,no bo to nie jest jej wina,że ją to tak boli i że się chce bronić za wszelką cenę.. Maż pewnie jak z nią pojedzie to dużo szybciej wrócą,bo z nim nie ma dyskusji jeśli chodzi o jej zdrowie,dlatego ona też nie chce z nim wieczorem jechać,bo wiem,ze sobie nie pohisteru\yzuje z tatusiem :D. Pewnie będzie płakać,ale napewno nie bedzie takiej histerii jak rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmama choreeej Kaliinki
mama nastolatka - wiesz,myślę,że lekarz bez powodu nie wypisał tych zastrzyków,tak żeby ona sobie popłakala,tylko z konieczności. Lisabet s- tak,to też pewnie chodzi o całe te rozbieranie,tą atmosferę,szpital,wiec mam zamiar załatwić pielęgniarkę do domu. Teraz mi się przypomniało,że ta znajoma pielęgniarka,która kiedys do nas przychodziła mogłaby nam kogoś polecić,zadzwonię do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×