Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie rozumiem juz nic

Obrazona pani doktor na wizycie domowej !

Polecane posty

Gość Ona12948349765486
A kto ci, do jasnej cholery kazał podawać paracetamol? Walnij się w ten pusty łeb i rusz się w końcu do czytania, zdobywania jakiś informacji. Takiej temperatury się nie zbija, bo szkodzisz organizmowi, który się broni. Jak masz krostę na spoconej od siedzenia dupie to też lecisz do lekarza, bo przecież Ty nie wiesz, co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
hmmm latem tez nie wychodziłaś z córką cały tydzień z domu? pytam z ciekawości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złakobieta
Autorko jesteś leniwą i rozhisteryzowaną pseudomamusią.Przynosisz wstyd wszystkim matkom.Zamiast siedzieć na kafe zajmij sie "chorym"dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
No a co wy robicie na kafe?Rozumiem ze skoro ja pierdziele na kafeterii to wy co robicie? Pewnie patrzac na mnie przez swoj pryzmat wystawiacie tak chybiona ocene mojej osoby. przeciez ja z lekarka gadalam telefonicznie i powiedziala przyjde do pani jak nikogo nie bedzie w poradni.wiec zadne dziecko nie czekalo na nia. stracila u mnei 20min to pewnie w tym czasie uratowala by 1000 ludzkich istnien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie miałaś sama oceniać
stanu zdrowia dziecka, tylko po prostu pójść do przychodni, chocby piechotą. Po to, żeby jakieś naprawdę powaznie chore dziecko nie zostało bez opieki medycznej, bo ty nie masz podstawowych informacji na temat sposobów pomiaru temperatury:O Są portale medyczne, na których mozna takie informacje otrzymać. Co do rewelacyjnego zajmowania się dzieckiem..hmm...dziecko przez 5 dni w tygodniu nie ma dostępu do świeżego powietrza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
widzisz alliiiiiiii zaparlam sie i chcialam wychodzic od sieprnia do pazdziernika znosilam ten zasrany wozek i dziecko na 2 razy i dostalam KRAZKOWEJ PRZEPUKLINY KREGOSLUPA przestalam chodzic wloczylam nogami poszlam do neurologa i dostalam opierdziel ze nie wolno mi dzwigac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze 37,9
tak się składa, ze moim dzieckiem zajmuje sie wlaśnie maż a ja siedzę w pracy, nudząc się przeglądam internet, w tym kafeterie. i wyobraź sobie ze zapłacisz mi za to ze swojeg podatku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie miałaś sama oceniać
A lepiej nie będzie, bo wózek można zmienić na lżejszy, ale dziecko będzie coraz cięższe:) Dojdą zabawki, które będzie chciało wząć do piaskownicy czy na spacer. Wesoło nie jest-minimum 2 lata domowego więzienia z przepustkami na weekend:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Tak, tak, chybioną, bo ty jesteś zapewne tak cudownie obiektywna, żeby to stwierdzić :D Szkoda, ze telefonicznie nie wyznałaś lekarce, że dziecko w sumie ma temperaturę 37,4 i że jesteś panikarą, może by nie przyszła. A skad wiesz, że ktoś w tym czasie nie przyszedł do poradni w ciągu tych 20 minut? Ktoś, kto ruszył dupę i przyniósł rozgorączkowane dziecko nawet i na rękach? Ale nie, nie, nie, pani wybaczy, lekarki nie ma, ma pilny przypadek. Psychiatryczny. Po cholerę ci było: "dziewczyny, co uważacie", jak teraz się burzysz. To miało być coś w stylu: Na kogo głosujesz i dlaczego Stalin? Żałosna paniusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
a nie masz możliwości żeby zostawić wózek na dole? i znosić tylko dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
no to co z ciebie za matka nie malo ze podrzucilas dziecko tatusiowi niedorozwojowi marysi to jeszcze jestes obibokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Ha, to ciekawe, bo jak do tej pory wspomniałaś o wszystkim raczej w kontekście - dziecku będzie niewygodnie i w dodatku jest zimno, ojoj. Czyżbyś zapomniała o tym, że masz tak poważną przepuklinę? Księga baśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie miałaś sama oceniać
Hmm, w sumie nie ma się czemu dziwić-prymitywizm wypływa z autorki z każdym kolejnym postem to i pewnie czytanie ze zrozumieniem jest jej obce:) Nie ekscytuj sie tak, bo jeszcze nabawisz sie nerwicy do kompletu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytam poprzednich postów, ale znając życie połowa jest w stylu "przecież płacisz, nic dziwnego że się zdenerwowałaś" a druga "leniwa histeryczka" ... Pierwsze dziecko, 6-miesięczne.. Autorko, nic dziwnego, że się zdenerwowałaś. Moi sąsiedzi mieli córeczkę, mała miałam ok.2 latka, kichała, kaszlała, i nagle z godziny na godzinę zaczęło się robić gorzej. Niestety dziecka nie odratowali w szpitalu, mała umarła. Troska o dziecko to atut, a nie przejaw histerii. A lekarka też człowiek - raz się trafi milszy,raz nie. Tak jak listonosz, co musiał przynieść paczkę, i narzeka że go nogi bolą, czy hydraulik wezwany do cieknącego kranu (a tu np kurek niedokręcony :D), czy mechanik do zepsutego auta (a tu benzyny nie ma - to z doświadczenia;P) .. Ludzie po prostu są różni. A następnym razem będziesz wiedzieć, że póki mała nie ma 38 st (do 39 w pupie), trzeba wzmóc czujność i podawać płyny. I wystarczy. Jeżeli po lekach nie przechodzi, zadzwonić do przychodni, pogotowie czy choćby taksówkę i podjechać. A dziecko zwykle marudzi nawet przy małym katarku, czy niewielkiej gorączce, bo źle się czuje, i nie wie co się dzieje, a przekazać tego inaczej nie potrafi.. Nie stresuj się;) i potraktuj to jako kolejne doświadczenie w byciu mamą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
no niestety nie bardzo sasiadka z pierwszego sie burzy,wiec zostaja mi te cholerne weekendy a takto niestety jestem zamknieta w 4 scianach... zniesc na upartego to moze bym i zniosla ale jej za chiny nie wniose.... 23kg to za duzo.czekam do momentu az sprowadze ja ja raczke.nie dam rady przykro mi to nie jest sprawa mojej wygody bo ja bym bardzo chciala wyjsc na dwor ale niektore tepe kretynki tego nie zrozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze 37,9
11:49 [zgłoś do usunięcia]Nie rozumiem juz nic no to co z ciebie za matka nie malo ze podrzucilas dziecko tatusiowi niedorozwojowi marysi to jeszcze jestes obibokiem ooo agresor się włącza:D popatrz dziecinko na siebie, kto tu jest obibokiem:D ja pracuję kochaniutka, a ty się opierdalasz w domu, tłumacząs swoje lenistwo dziwnymi przypadłosciami i niewygodami:o mój mąż też pracuje, więc niedorozwojem większym jesteś ty, bo na utrzymaniu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez uwazam ze jestes leniem
Nie macie piwnicy, w ktorej moglabys trzymac wozek? Nie macie domofonow, gdzie moglabys trzymac wozek na korytrzu (plus zabezpiecznie na kola takie np. jak dla rowerow). Nie macie w ogole zadnych sasiadow, ktorzy mogliby ci albo przez te 5 sek przypilnowac dziecko jak ty znosisz wozek albo nawet zniesc i wniesc ci ten wozek, a ty dziecko, bo chyba dziecko w koncu czasem bierzesz na rece czy tez lezy wiecznie samo? Moze i jestes dobra matka, ale cholernie, CHOLERNIE leniwa i szczerze zal mi twojego dziecka, ze caly tydzien kisi sie w domu, bo mamuska nie umie sie zorganizowac. Wstyd normalnie komukolwiek powiedziec, ze ty dziecko caly tydzien w domu trzymasz, a wychodzisz tylko w weekendu!! SZOK normalnie :o Jak tak mozna? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z życia wzięte - moja mama opowiadała, że kiedy wrócili ze mną do domu ze szpitala po porodzie, nie sikałam w ogóle (a to był temat drażliwy, bo niewiele wcześniej zmarło u mnie w rodzinie niemowle z niewydolnością nerek). Po paru godzinach mama była w stanie ciężkiej histerii, dopiero babcia przytomnie stwierdziła, że może nie sikam, bo mi pić nie dali... Dostałam wodę, i ładnie zrobiłam siku. :) Dzieci to niesamowite wyzwanie, odpowiedzialność i ... zagadka w sumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Kwokowatość pospolita wyłazi ci uszami. Dziecko z ojcem - to podrzucone. No, no :D Bo przecież musi być tylko z mamusią, która tuli i szepcze złowrogo -my treasure..... (władca pierscieni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
Dziekuje Kresko,tak wlasnie mam to zamiar potraktowac nie jestem Omnibusem (jak dziewczyny z kafe ;) ) i nastepnym razem podejde do tego z wiekszym dystansem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Kreska, wzruszająca historia. Ocieram łzę, choć nie mam zielonego pojęcia, co chciałaś przez to powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh pomarańcze bywają zabawne, naprawdę ;) Ale wybacz, to że nie masz pojęcia, to naprawdę tylko Twój problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem juz nic
Co za bzdury!Ludzie nie chca drzwi przytrzymac nieraz w sklepie jak sie idzie z wozkiem,ciezarnej miejsca w autobusie nie ustapia a ktos codziennie mi bedzie pilnowac wozek albo wnosic i znosci psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie miałaś sama oceniać
I po raz pierwszy muszę sie z toba zgodzić-zdecydowanie nie jestes omnibusem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Podobno nie wchodzisz w dyskusje z pomarańczami. Jak widać, nie wiesz, co mówisz. Nie pierwszy raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze 37,9
swoją drogą KOCHAM WAS DZIEWCZYNY, normalnie nie myślałam, ze takich jak ja jest więcej;) idziemu na piwko??;) chociaż kurka, jak autrka złosi na policyję ze isę znęcamy nad dziećmi bo zostawimy je pod opieką ojcow... nie, nie, lepiej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie miałaś sama oceniać
Hmm, no popatrz, a ja jestem miła dla ludzi, usmiecham sie do nich i jakos nigdy nie miałam problemów z pomoca sąsiedzką, ustepowaniem miejsca czy inna forma pomocy:) Może po prostu trzeba przestac ludzi traktować jak 'bezmózgich kretynów' i wtedy nawet sąsiadka z piewrszego okaże sie sympatyczna osobą? Swoją drogą-poszłaś z nia po prostu porozmawiac o swoich dolegliwościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona12948349765486
Nie miałam nigdy problemów z otwieraniem przez innych drzwi w sklepie czy ustępowaniu miejsca. Kurcze, dlaczego tak mogło być...hm....a, chyba wiem! Uśmiechałam się do ludzi, zamiast mieć roszczeniową postawę. Wow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam laski dziewczyna spanikowała i juz pewnie następnym razem będzie bardziej ostrożna w ocenie stanu zdrowia córki trudno, lekarka sie przejechała, a moze w tym czasie nikt nie umarł czasem naprawde trudno oecnić sytuacje przy 1 dziecku, ja też jak młody rozdrapał usta myślałam, ze ma hemofilię, bo krew wkoło buzi miał po nocy zaschniętą (widok dla mnie straszny), bo czas krzepnięcia był wydłużony, a naczytałam sie, ze to zonacza hemofilie i długo nie mogłam uwierzyć, ze jednak w tym wieku norma dla dzieci jest inna w końcu mąż mnie opierniczył, ze do psychiatry mnie zapisze, to jakoś zaczynałam o tym zapominać i tak to juz z nami matkami jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×