Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niegotowa na dziecko

Ile kosztuje dziecko bez oszczędzania na czymkolwiek ?

Polecane posty

Trochę przesadzacie, że to wstyd nie potrafić jeździć konno czy na nartach. Konno nie potrafię, nie odczuwam z tego powodu wstydu ani nie mam się zamiaru uczyć. Szczerze mówiąc nie znam nikogo, kto by jeździł konno. Na nartach natomiast jeżdżę, ale mieszkam na Śląsku, więc tu sporo osób jeździ, bo góry mamy o rzut beretem. Ale w centralnej Polsce mimo wszystko jednak większość na nartach nie jeździ, a jak jeździ, to jeździ słabo. Myślę, ze wybór ilości zajęć dodatkowych zależy też od miejscowości, gdzie się mieszka. Bo piszecie, że dziecko może jechać do lasu czy nad jezioro zamiast iśc na tenis. U mnie nie ma ani lasu ani jeziora. Owszrem, często jeździmy na rower czy rolki do parku, ale od października to jest możliwe tylko w wekendy. Czy zajęcia dodatkowe to odbieranie dzieciństwa? Syna chodzi raz w tygodniu na tenis (niestety, na więcej mnie nie stać) i już od rana na to się cieszy. Czy gdyby spędzał ten czas przed komputerem to to by było dzieciństwo? Przeciez bieganie za piłką na korcie, boisku czy parkiecie to dla dziecka rozrywka a nie przykry obowiązek, choć czasami trzeba zacisnąć zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka kontrolka
Owszem zajęcia dodatkowe to przyjemność, więc jak moje dziecko ma ochotę uczęszczać do szkoły muzycznej to do niej uczęszcza, ale jeżeli nie ma ochoty na narty/konie/skoki spadochronowe to nie pcham na siłę - bo to ma być dla dziecka przyjemność a nie przykry obowiazek. A co to jest za bzdura, ze brak umiejetności jazdy na nartach czy koniu to obciach? Myślę, że autorka postu ma zwyczajnie kompleksy i tyle. Mnie tak właśnie rodzice pchali na narty aż w końcu narta się odpięła a ja złamałam nogę wieku 11 lat. Próbowałam deski ale też skończyło się mało fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Nie ważne, czy narty czy jazda konna czy coś innego, ale moim zdaniem brak zainteresowań to jest pewnego rodzaju obciach. Samo chodzenie do szkoły i bieganie po podwórku nie da dziecku żadnego hobby, nie nakieruje go, żeby później w okresie dojrzewania zajął się czymś pożytecznym a nie głupotami. I nie ważne, czy to będzie sport, szkoła muzyczna, języki obce czy taniec. Dla każdego coś się znajdzie. Gdyby moi rodzice nie pozwolili mi rozwijać zainteresowań, to pewnie dziś nie miałabym tego zawodu, który wykonuję, bo szkoła w tym zakresie nie kształci aż tak dobrze. No i moim skromnym zdaniem przy dzisiejszym trybie życia choć jedne zajęcia sportowe by się dziecku przydały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do messol
Messol pierwszy raz zgadzam się z Tobą. Masz racje, ze wiele zależy od tego gdzie się mieszka, bo np w mojej miejscowości są jeziora i lasy a do tego wiele, wiele zajęć bezpłatnych. Można wybierać i przebierać, poważnie. Są i zapasy i ping pong, kółka plastyczne, krajoznawcze, chemiczne, piłka nożna ( 3 ligowy klub w którym płąci się grosze - 30 zł) itd itd, czy koniecznie trzeba wybierać b. drogie zajecia? Chyba też sprawę sobie zdajesz z tego, że jedna lekcja tenisa w tygodniu nie da dziecku nic? Aby coś osiągnąć trzeba regularnie, często ćwiczyć i to od najmłodszych lat więc trzymając kilka srok za ogon nie osiągnie się NIC. ( nie piszę tego złośliwie ale tak jest - sama gram sporadycznie w tenisa, syn mój też ale wiem, że nigdy nie będzie mistrzem w tej dziedzinie) A ta pani co pisze, że to kalectwo nie jeździć na nartach czy koniach to na serio albo udaje, albo jest bardzo zakompleksiona albo po prostu pusta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
do messol Przepraszam, że się wtrącam, ale zajęcia dla dziecka nie są po to, żeby zostało mistrzem świata! Tenis raz w tygodniu to rekreacja, a nie trening na zawodowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do messol
Ja to wiem, ale czy wiedzą niektórzy rodzice? Rekreacją może być też jazda na rolkach czy na rowerze, prawda? Moje roczniki mogły tylko liczyć na zabawę w chowanego latem i ewentualnie na jakieś sksy a jednak wszyscy w życiu sobie radzą, pracują na porządnych stanowiskach itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
No tak, ale nie wszystkiego możesz nauczyć się sama. Rower oczywiście - świetna sprawa, ale już basen bez instruktora? Poza tym kiedy dziecko jest na zajęciach zorganizowanych, to wiesz, co robi, a kiedy idzie "na rower", to różnie bywa. U mnie na osiedlu dzieciaki "na rowerze" podpalały papierosy pod trzepakiem. Ja jakoś nigdy nie żałowałam, że po szkole codziennie miałam zajęcia dodatkowe i dziś jako dorosły człowiek też nie żałuję, że nie spędziłam tego czasu pod śmietnikiem z osiedlową "śmietanką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna lekacja nie da nic? Da - przyjemność z gry i umiejętności, aby z kims rozegrac dla relaksu kilka setów. Syn Nadalem i tak nie będzie, nie tylko z braku codzinnych treningów. Z resztą nawet trener zaznaczył, że ich gra to tylko poziom rekreacyjny. U syna szkoła jest mała, więc zajęć dodatkowych jak na lekarstwo, praktycznie nie ma wyboru. Mozna jedynie zapisać się na basen 7 zł/h, ale syn nie lubi pływać, więc odpada. Piłka nożna to koszt 40 zł miesięcznie, szkółka drużyny ekstraklasy, podejrzewam, że korzysta z dofinansowania, bo w innych szkółkach w mieście jest drożej. Mam trochę nadzieje, że z planowanego nurkowania nic nie wyjdzie, bo sam sprzęt na dzień dobry to 3 tysiące. :o Ale syn się napalił, więc jak mu się spodoba, to mu taki zestaw zafundujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooooooooooo
d.z.iunia WIDZE ZE TY JESTES TAKA MADRA ZE HOHOHO NAWET NA TEMACIE czy są tu jakieś kobiety które nie uznają metody in vitro udziela sie a nie ma o tym zielonego pojecia:D:D i wpierdala swoje 3 grosze hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziunia
Jesli nie potrafisz sama nauczyć dziecka pływać bez instruktora to wyrazy współczucia, hahaha. Mnie uczył ojciec, moje dzieci nauczył mąż. Współczuję Ci środowiska w którym żyjesz że dzieciaki jeżdżą na papierosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lskxasklxj
gówno🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Messol
No i dobrze myslisz, aż sie dziwię, że się z Tobą zgadzam dzisiaj:P Jednak są rodzice którzy mają ambitne plany na Nadala czy Lewandowskiego ale nie pojmują, że w 10 różnych zajęciach jak będzie uczestniczył nie osiągnie zupełnie nic. Z drugiej strony to dziwne że w szkole nie ma dodatkowych zajęć, u nas prawie każdy nauczyciel prowadzi bo Ministerstwo dowaliło nauczycielom dodatkowe godziny na to, więc i jest koszykówka i siatkówka i jak już psiałam zapasy, ping pong i inne już nie fizyczne zajęcia. W takim razie powodzenia ze sprzętem do nurkowania:) Może używany kup dla małego dziecka bo pewnie tylko z rok się nim nacieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda mam małe dziecko, ale pewnie w późniejszym okresie będzie miało jakieś zajęcia pozalekcyjne, jakie? zależy od tego co będzie chciało robić. a co do zajęć dodatkowych to ja zaczęłam akurat palić w szkole muzycznej więc pudło dziunia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×