Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe ciężarówki:)

Polecane posty

Moze nie wyraziłam się jasno,ale dziś jestem rozbita i myślenie nie idzie mi za dobrze. Tak więc pacior rozpoczyna swoją wędrówkę przez uklad pokarmowy do odbytu,a potem do pochwy i cewki moczowej.W odbycie nie stanowi zagrożenia,ale jak już się przedostanie do pochwy no to wiadomo,że jest lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Sylwia, mam nadzieję że noc mimo zmartwień minęła całkiem dobrze i udało Ci się pospać. A malutka na pewno jeszcze posiedzi w brzuszku. Zobacz każda zła historia która nam sie tu przytrafia na forum zawsze ma pozytywne zakończenie, więc i Twoja zakończy się szczęśliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ja słyszałam o zarażeniach, jeżeli matka miała dużo wcześniej rozwarcie . W Twoim przypadku to ci nie grozi i nie martwiła bym się na zapas, a tym bardziej, że chyba dostałaś już antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Nocka ciężka,ale nie z powodu paciora.Wycieczki do toalety mnie wybijają z rytmu i potem męczę się długo zanim znowu zasnę,za to śpię teraz do 10 i trzeba mnie budzić na sniadanie,bo inaczej by mnie południe zastało;) Dziękuję za pocieszenie:)Też sobie tłumaczę,że już dość przeszłam i teraz to juz tylko lepiej musi być.Wierzę,że wszystkie tu spadamy na przysłowieowe cztery łapy;) Powiedz proszę co z Twoją hemoglobiną,bo pytałam ale chyba Ci umknęło?dostałaś jakiś lek? Jutro masz połówkowe,ciekawa jestem czy potwierdzą dziewczynkę:) Liska,jak Twoje dziewczyny? A tak wogóle to co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Dopiero dziś przeczytałam wasze ostatnie wpisy, bo wczoraj mielismy akcja łóżeczka :-) trzeba bylo je złożyc, pożniej zamontować wszystkie ozdobniki, a teraz siedze i nie moge się napatrzeć, są piękne :-) Sylwia wiem jak się denerwujesz, ale myśle, ze ty nie jestes jedynym takim przypadkiem i na pewno lekarze przy cc będą wiedzieli co mają robić. Powiem Ci, że ja też się lekko stresuje, bo jak piszesz ten paciorkowiec nie daje żadnych objawów także teoretycznie też go mogę mieć. Ostatnio dr pobierał mi wymaz, a poniedziałek wizyta i wtedy dowiem się czy ja czasem też go nie mam, bo z tym to nic nie wiadomo :-( Ja też nie pracuje już od 12tc, bo dostałam silnych bóli o od tej pory siedze w domu. Na początku ciężko było się przyzwyczaic, ale pózniej stwierdzilam ze to w sumie jedyny czas kiedy można odpocząć :-) pózniej oczywiście jak wszystko będzie w porządku zamierzam pójśc do pracy zaraz po macierzyńskim , także trzeba się cieszyć z tego wolnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbera,antybiotyku jeszcze nie dostałam ,bo dopiero w dniu cc będę miała mega dawkę dożylnie.Brałam antybiotyk wcześniej ,dobrych kilka tygodni temu kiedy pierwszy raz mi pacior wyszedł w teście. Czytałam różne smutne historie i najgorzej było kiedy włąsnie akcja porodowa trwala bardzo długo,albo wcześnie pękł worek owodniowy to wtedy dziecko się zarażało i najcześciej konsekwencją było zapalenie płuc albo sepsa. moja dr rozmawiala też z mężem i zapewniała go,że w naszym przypadku nie ma powodów do obaw,będzie ostrożna przy cc,żeby małej nie narażać.Mamy się nie denerwować i jej zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia skąd ja to znam, mnie też strasznie denerwują te wędrówki do kibelka, maskara :-( pózniej cięzko usnąć, a jak już usnę to równiez wstaje o 10.00 hihiihi tak jak dziś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciaro dawaj fotki,też chcę nacieszyć oko:) Lepiej żebyś paciora nie miała,ja jedna wystarczę. No widzisz objawów żadnych,wydzielina w ocenie bardzo ładna,do tego idealne ph,żadnych zmian wizualnych, a pacior jednak się skolonizował:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana wczoraj złożylismy dopiero jedną łóżeczko dla dziewczynki,a dziś czeka nas drugie do składania, a wiesz jak się w koncu nie rusze z łóżka to nic z tego nie będzie hihi...czeka na mnie prasowanie, pózniej jak wróci emek to robimy przemeblowanie w sypialni, bo niestety jest mało miejsca z 2 lóżeczkami, wielką zabudową wnękową i łózkiem sypialnianym, nie jest tak łatwo jak z jednym dzidziusiem :-) ale damy rade :-) ale za to będzie miło i przytulnie... Teraz rozglądam się jeszcze za karuzelami nad łóżeczko, bujaczkami i matami edukacyjnymi, bo nie mamy zadnych zabawek dla dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, no znam te wędrówki do WC w nocy, mi to towarzyszy od początku ciąży, ale na szczęście zaraz usypiam bo i od początku ciązy mam mega senność, mój M ochrzcił mnie chomikiem, bo śpie zakopana w kołdre i nic nie jest mnie w stanie obudzic nawet alarm samochodowy pod oknem, a wcześniej to spałam jak to mówi moja mama "jak mysz pod miotłą" i byle szmer mnie wybudzał, więc tyle dobrego. A z hemoglobiną to widzisz rzeczywiscie musiała mi umknąć, no i chyba identycznie umkneło mi pytanie na wizycie (nastepnym razem zrobie sobie karteczke z pytaniami bo kilka innych tez mi wyleciało z głowy). W poniedziałek będe pisała maila do mojej dr o zwolnienie to podpytam też o hemoglobinę, ale wiesz ona spisywała wyniki, mówiła ze trochę spadła ale nie wspominała nic o lekach,a podczas USG nawet powiedziała że dzidzia ładnie rośnie mimo tego małego spadku. Teraz tylko nie wiem czy taki spadek to jeszcze nie powód do substytutów czy może zapomniała, choc nie wydaje mi się. A i mam jeszcze pytanie w którym tc robiłyście badanie na krzywą cukrową ? No a w kwestii paciorkowca, to to co piszesz to potwierdza regułę że to przy porodach naturalnych jest większe zagrozenie, a jak Twoja Pani dr mówi że możesz byc spokojna to na pewno tak jest. Wczesniejszy porod Ci nie grozi, bo szyjka trzyma i nic go nie zwiastuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro na pierwsze miesiace polecam te biało czarne ksiażeczki, synek znajomych wgapiał się w nie godzinami, dopiero po 3 miesiacu zainteresowały go kolorowe gadżety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pochwalisz się efektem jak już dokończycie dzieło:) Co do gadżetów to ja kupiłam narazie karuzelę z m&p do kompletu pościeli i głównie takie zabawki edukacyjne,czyli książeczka szmaciana z lusterkiem , kostka z metkami,przytulanki szeleszczące,grzechotki.Z matą się wstrzymuję,bo odrazu po porodzie sie nie przyda,a ja właściwie nie mam pomysłu jaką kupić. Dumam nad leżaczkiem jaki w końcu wybrać ??? Kupiłam za to łóżeczko turystyczne na dół,żebym nie była tak uwiązana do siedzenia z małą w jej pokoju,przyda się też na wyjazdy.Jest bardzo fajne,sklada sie i rozkłada jedną ręką i ma regulowany poziom materacyka. Dziewczyny jak któraś jest zainteresowana produktami mamas & papas to dzisiaj na Markafoni jest promocja na ich rzeczy i fajne rabaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko,doktor na pewno nie zapomniała,tak wlaśnie jest,że przy takim delikatnym spadku nie wdraża się leczenia.Też myślałam,że to katastrofa, a dopiero teraz w III trymestrze mnie podkręcono żelazem. Ja miałam krzywą cukrową badaną w okolicy 23 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę Ci jeszcze,że robiłam to badanie w Medfeminie. Umówiłam się wcześniej na konkretny dzień,pobrali mi krew na czczo i dostalam ten "pyszny" napój do wypicia,a potem siedziałam tam 2 h i znowu miałam pobieraną krew.Czas jakoś zleciał,choc pierwsza godzina to ciągnęła się w nieskończoność,druga już z górki;dobrze że tam tv jest:) Pani była tak miła,że wcisnęła mi cytrynke do tej glukozy i było na pewno to bardziej znośne w smaku niż czysta glukoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, Kurczaki masz Ci los z tym paciorkowcem!! Ale jak nic nie grozi to nie grozi i nie ma co się stresować!!! Badanie glukozy jakoś po 20 tygodniu chyba 21 ja robiłam. i wszędzie na to badanie trzeba sie wcześniej umówić, ja poszlam z bomby i nie chcialy mnie Panie przyjąc ale jakoś się zlitowały:) A wiecie, że mnie do konca ciąży nie męczyly wycieczki do wc i ogólnie spałam jak zabita całe nocki, no poza przekręcaniem się na drugi bok, bo to było wyzwanie:) Wiecie co mam pomysla, Sylwia i Szczęsciara musicie nam się meldować codzień, bo jak np Szczęściara nie pisze, to ja mam wrażenie, że się rozpakkowala:) Dobra, teraz trochę moich "dobrych rad":) Na pocztek zabawki nie sa potrzebne, żadne karuzele itp, książęczka czarno biała u nas zauważona po ok 3 tygpdniach. Jeśli bujaczki to u mnie zrobilam błąd, że kupiłam te zwykłe, przydałaby i sie teraz huśtawka, która ma melodyjki i sama buja, bo te bujaki to muszę nogą bujać, póki laski są małe. I albo się przemęczę albo jeszcze niedlugo zamówię taką huśtawkę. Melodyjki dopiero od niedawna są u nas słuchane przez dziewczyny.Zabawki do rąk typu szmateczki, czy kocyki te z metkami nie zdają rezultatu, dziewczyny jeszcze ich nie łapią. Za to Lenka ma inny problem bo łapie się za włosy, budzi się z przeraźliwym płaczem, i okazuje się, że zlapała się kurczowo za włosy i nie umie puścić;/ U nas z Lenką dużo lepiej jeśli chodzi o anemię, je już, nabrala kolorów, mimo, ze wyniki słabe, za to kolki...... tu jest fatalnie!! wczoraj od 16 sie męczyła, zasnęła dopiero kolo 19, spała do 20 i od nowa do północy. Na kropelki niemieckie czkeamy, a dziś wysłałam emka do apteki po wszystko co jest na kolki u nas:) Jakies infacole, plantexy, bobtoici i herbatkę koperkową. Zobaczymy czy coś przyniesie efekt!Najgorzej, bo Maję tez zaczynaja łapać skurcze, slabiej niż Lenkę ale jednak, dostaje też narazie espumisan zapobiegawczo. do liska25 dzięki , jak jak tu nic nie przyniesie rezutlatu to na pewno spróbuję:) Ogólnie u nas zaczął się hard core. Jak to mówią ludzie, dzieci kończą 6 tygodni i zaczynają się problemy;/ Male już potrzebują duzo uwagi. zwlaszcza jak boli brzuch. Lena mocno zanosi się jak ją boli, a wtedy np Maja płacze, bo jest głodna( a kiedy ona nie jest:)) Wtedy to głowa mała, trzeba uzbroić się w cierpliwość, wyciszyć uszy i starać się opanować sytuację tak, aby żadnej mocno nie skrzywdzić. Bo tak, żeby każda była od razu zadowolona to się nie da. dziewczynki już główki unoszą, Lenka potrafi kilkanaście sekund już utrzymać. Są ciekawe świata, mogłyby cały dzień zwiedzać dom, oczywiście na rękach. Oczywiście każdy powie, że nie wolno nosić i bujać, tylko co zorbic jak to jest jedyna rzecz, która uspokoi dziecko:) Wczoraj miałam taki dzień, że jak wstalam rano, to żeby umyłam o 13, o kąpieli nie mówię, bo nie było takiej opcji, a zjadlam dopiero kolację o 19 jak wrócił emek i ogarnęliśmy atak kolki. A dziś spią już dwie godziny razem, wiec mam czas dla siebie:) tak więc bywa różnie. W nocy wstaje jakieś 4 razy, a wszystko przez Maję, bo t je jak chlop, co dwie godziny ma być butla i nie ma zmiłuj. LEnka jak zasnęła dziś o 00 30 to wstała o 5 a potem już po 8, za to Maja zasnęła prze pólnocą i o 1 15 była już glodna, potem po 3 i po 6. Dziś mamy szczepienia, troszkę się ich boję nie wiem czemu... Lecę jeszcze paznokcie ogarnąc póki mam czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska,ja tez miałam taki pomysł,żeby te dziewczyny co są na totalnej końcówie obowiązkowo podpisywały listę obecności-czyli Nisia,Szczęściara i ja:) No a Ty masz niezłą zajezdnię w domu;)w każdym razie fajnie,że Lenka ma się lepiej,dzielna z niej dziewczynka:) Maja na poczatku taka kruszyna,a teraz to żarloczek na calego,zjada za siebie i za siostre;) Kurcze przerażają mnie kolki,głowa mała na to wszystko...tyle specyfików i nie wiadomo co pomoże.Nerwy wysiadaja, a tu trzeba spokój zachować i jakoś zapanować nad tym wszystkim.No lekko nie jest,ale ja nie marudzę,bo ja w końcu będę miała tylko jedną do obskoczenia;)Także podziwiam,pewnie zajechana jesteś jak koń po westernie;) Oby dziewczynkom leki pomogły na te bóle brzuszków,a Ty żebyś miała chwilę wytchnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Sylwia ja również w ciąży miałam paciorkowca. Dostałam wtedy clindamycin-mip 3x1 tabletce przez 5 dni. I pozbyłam się tego draństwa:) a przypominam nie miałam wiele czasu do porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi,ja już kiedys miałam Ciebie pytac ,bo właśnie mi coś w głowie świtało,że Ty miałas jakąś bakterię tylko nie pamietałam jaką ,a na forum nie umiałam odszukać wpisu.Czyli Ciebie dopadł pacior:( Dzieki ,że mi napisałas co brałaś,ale ja już nie będę drążyć tematu,moja dr powiedziala,że dostane antybiotyk w szpitalu wiec chyba wie co robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi z kolei moja dr powiedziała, że się nie leczy paciorkowca przy końcu ciąży i że się dostaje antybiotyk dożylnie w trakcie porodu i maluchowi po :) tak więc nie stresuj się bo ryzyko zarażenia w trakcie cc jest o wiele mniejsze niż przy porodzie siłami natury :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mi dokładnie to samo powiedziała:)Dostane na 4 h przed cc dawkę antybiotyku i mała po porodzie i powinno być dobrze:) mam żywy przykład,że pacior nie musi oznaczać najgorszego,Twoja mała zdrowa i sliczna więc u mnie tez tak być musi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a weekend spędziliśmy na weselu pod Nową Rudą, wszyscy byli zachwyceni Amelką i śmieją się do tej pory że pierwszy taniec wykonała ona z tatulkiem a nie para młoda :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że nie musi:), poza tym ty wiesz że masz paciora a niekiedy się zdarzają porody gdzie kobitka nie wie, że jest zarażona i nie dostaje z dzieckiem antybiotyku i wtedy jest większe ryzyko powikłań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca za połówkowe u dr Elias płaciłam 150zł. Bez płytki bo w sumie to nawet nie pomyślałam o tym. Sylwia nie martw się zobaczysz wszystko skończy się dobrze i żaden paciorkowiec nie narobi szkód ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska ale się uśmialam przy twoim wpisie, masz kobitko wesoło w domu, ale fajnie ciesz się tym szczęściem :-) jak sobie pomysle, ze u nas też tak może być to szczerze śmieje sie z tego, tyle na to czekalismy to teraz będziemy bawić i bujac... Tak mysle ze kupie te ksiażeczki jak poleciacie, karuzele zeby juz byly przy łóżeczkach i te bujaczki co wam wysyłalam linka i narazie daje sobie spokój. Jak będe większe to kupi sie kolejne zabawki, zastanawiam sie tez nad tym kojcem, przydalby sie do gościnnego pokoju no i pózniej na wiosne bądż na wyjazdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro ja mam właśnie taką książeczką tylko akurat z innej firmy /mamas&papas/. Oglądałam różne huśtawki i tak się zastanawiam na jak długo taka bateria starcza,zeby się przypadkiem nie okazało że trzeba będzie co chwile wymieniać.Ja się skłaniam raczej ku takiej co to ja można do sieci podłączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×