Czy Wasi nauczyciele przygotowują się do lekcji

Hej, zdaję w tym roku maturę z biologii, może dlatego na to zwróciłam uwagę. Czy Wasi nauczyciele są przygotowani do lekcji? Moja nauczycielka jak wchodzi to 10 minut lista, pytanie, narzekanie itd. Później otwórzcie podręczniki, poczytajcie,zero notatek, wykładu, opowiadania, czy tłumaczenia. Wczesniej mi to chyba nie przeszkadzało... A jak jest w innych szkołach. Proszę o wypowiedź i uczniów i nauczycieli.:)

Nauczyciel z długim stażem rzadko się przygotowuje do zajęć, młodsi nauczyciele owszem. Z wykładowcami też tak jest na studiach.

Jestem w gimnazjum. ie prowadzimy zeszytów, bo nauczycielka uważa, że szkoda czasu na pisanie, skoro to samo jest w książce. I ma rację. Cała lekcję tłumaczy, a raczej robi prezentacje. Nie jest źle.

No, ona jest z długim stażem,ale nie wiem o co chodzi....W sumie nie musi się przygotowywać, jeśli ma to w głowie, ale tłumaczyć chyba musi, no nie? Chyba za to jej płacą, bo czytać z podręcznika to i w domu można:D

wlasnie biologii w liceum (teraz na macierzynskim) i na kazda lekcje sie przygotowywalam...nie wyobrazam sobie przyjsc i gadac o dupie maryni a nie o biologii...

i zazwyczaj obecnosc sprawdzalam w tak zwanym międzyczasie

nie jestem tez zwolenniczka pytania na kazdej lekcji bo to zabiera cenny czas na nowy material no ale to ja

poza dlugoscia stażu jest tez ta kwestia że niektórzy nauczyciele sami nie szczególnie interesuja sie tym o czym nauczają lub w ogóle nienawidzą swojej pracy;) tacy nauczyciele to najgorsza grupa, przynudzaja, albo jak jedna pani od chemii z lo do ktorego chodzilem gadaja z dziewczynkami o malowaniu i zdobieniu paznokci

Bo moja biologica urodziła właśnie dziecko:D. Lubiłam ją:), znaczy lubię:)

w Gdansku, a Ty gdzie sie uczysz? :)

Moja to na emeryturę raczej powinna iść, ale pewnie nie chce. A tyle młodych, ambitnych nauczycielek nie ma pracy...

a no wlasnie, tez jestem zdania ze te emerytki to powinny na emeryturze siedziec a nie w szkole:)

w Krakowie:)

autorko: na jakie studia sie wybierasz?????

A gdzie .... : to nie ja :) chociaz Krakow bardzo lubie :)

Za to książkę mam kiepską, taką z żabą, ze WSiPu.Beznadziejna.

dobra dziewczyny pozdrawiam i uciekam do malenstwa

Na biologię z chemią,ale i z jednego i z drugiego chodzę na korki, bo biologiczka niestety też mnie uczy chemii.:(

No, a jak inni nauczyciele?

Up!