Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Ja już też posłałam maila. Co do majtek poporodowych to przynajmniej moja położna w szkole rodzenia mówiła żeby kupić z siateczki żadne inne bo muszą dobrze przepuszczać powietrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wczoraj bylismy u pediatry, maly wazy 2700 g czyli ladnie przybiera. Ciagle jest zolty ale najwazniejsze ze je, mowila ze zoltaczka moze utrzymac sie nawet do miesiaca. Zwlaszcza u mniejszych dzieci i wczesniakow. Ja mam dalej za duzo pokarmu ale widze ze pomalu sie normuje, w dzien juz jest ok, sciagam tylko troche przed karmieniem jesli piers jest twarda, gorzej w nocy ale mysle ze i to jakos sie ulozy. Moj maly jest tylko na piersi, nie daje butli zeby sie nie przyzwyczail no i nie trzeba dokarmiac poki ladnie przybiera na wadze. KassiaM. czyli teraz ktg bedziesz miala jutro na izbie? Jesli bedzie tam taka polozna szczupla z dlugimi czarnymi podpietymi wlosami to wlasnie ona przyjmowala moj porod :) magdules moze u Ciebie juz sie zaczyna, ja tez mialam bole krzyzowe ;) Trzymaj sie dzielnie, powodzenia. Witamy wszystkie nowe ciezaroweczki :) agusia_ok ja przed poprzednim porodem zastanawialam sie nad rodzinnym ale moja pani doktor mi odradzila bo stwierdzila ze maz mlody, niedoswiadczony, moze cos sie zmienic jak zobaczy porod bo czasami jest trudno, ciezko, nie da sie przewidziec niektorych sytuacji. No i mnie przekonala, rodzilam sama. A potem sie dowiedzialam ze prawdopodobnie zniechecila mnie dlatego ze na Lubartowskiej bardzo nie lubia porodow rodzinnych, taka sie okazala - a cala ciaze chodzilam prywatnie... Dlatego teraz nie chcialam popuscic i balam sie tego zakazu jak ognia, na szczescie udalo sie go obejsc i powiem Wam ze maz byl najszczesliwszy ze mogl jako pierwszy zobaczyc malego, przeciac pepowine. Nie przerazilo go nic, wspieral mnie i pomagal, potem pomogl sie przebrac. Naprawde jestem bardzo szczesliwa ze tak to sie potoczylo :) Mam nadzieje ze zaraz zniosa ten durny zakaz i wszystkie bedziecie mogly rodzic z tatusiami :) MatkaEV: mysle ze te majtki moga byc ale jesli sie wahasz to lepiej zapytac w aptece. Ja mialam takie biale siateczkowe, wielorazowe 2 szt za 7 zl, mozna je bylo przeprac i migiem wysychaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEv podobno nie są zbyt dobre, potrafią się porwac przy zakładaniu, ja kupiłam w aptece wielorazowe z siateczki i myślę że będą lepsze od tych papierowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dwóch dni czuję dziwne szczypanie w pochwie, czy Wy też miałyście coś podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
ok, dzięki za info. wyrzuciłam je już z koszyka:) mam jeszcze pytanko odnośnie dolegliwości żołądkowych. Jestem w 32 TC i od kilku dni czuję (zwłaszcza rano) mocne mdłości. W ogóle boli mnie żołądek i nie czuję się najlepiej. Nie wiem, czy zaraz nie pobiegnę do wc. Myślicie, że to przez ucisk dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlaczka
O właśnie ja też coś takiego mam.. jakby igiełki, nożyki w pochwę coś wbijało... mój Mełż mówi , że może Hani pazurki urosły.. ;) Często jak po dłuższej chwili siedzenia wstanę i chcę zrobić parę kroków, to wtedy to czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisia25- zazdroszcze takiego porodu!:-) Ja też 10kwietnia wylądowałam na izbie jakieś 3godzinki po Tobie, pojechałam bo zbyt długo nie czułam ruchów mojej małej, podłączyły mnie pod ktg i wszystko było dobrze. Okazało sie że miałam baaardzo twardy brzuch a mała sobie długo i twardo spała bo ja tego dnia zjadłam domowego makowca w większej ilości co spowodowało te wszystkie objawy;] rzeczywiście była na izbie taka położna o czarnych podpiętych włosach, bardzo miła dziewczyna:-) w przeciwieństwie do pani doktor co miała wtedy dyżur na izbie i od razu chciała mnie kłaść na oddział jeszcze przed zbadaniem i zrobieniem ktg...na szczęście obeszło się bez tego i po 2 godzinach byłam z powroten w domu i wiele spokojniejsza:-) a mała na drugi dzień tak mnie zaczęła kopać że znów myślałam czy nie zjeść troszke makowca żeby ją uspokoić;-) No a teraz czas na herbatke z liści malin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Sisia wlasnie jutro wybieram sie na ktg na izbe ale dzisiaj dotoczylam sie do laboratorium i zrobilam jeszcze badania, krew i mocz, strasznie spuchly mi wczoraj stopy i wolalam sprawdzic czy nie mam bialka w moczu, spotkalam znajomego ginekologa i powiedzial mi ze jak chcę to moze sprawdzic jak u mnie postęp " od dołu", mysle a co tam niech zobaczy:-):-) Sprawdzil i powiedzial ze do niedzieli powinnam wytrwac, tak wiec moj maly uparciuszek jeszcze nie mysli wychodzic, boli mnie kregoslup i brzuch na dole ale czuje ze to jeszcze nie to. Zatem biore sie za sprzatanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Sisia napisz mi prosze jak Twoj starszy synek zareagowal jak przywiozlas do domu "konkurencje"? Troszczy sie o brata???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paaati0020 to wlasnie ta polozna :) dobrze ze u Ciebie wszystko w porzadku, zawsze lepiej sprawdzic jesli dzidzius za dlugo sie nie rusza. KassiaM. a masz juz wyniki? Moj Kacper bardzo sie cieszy z braciszka, w szpitalu jak go zobaczyl na drugi dzien po porodzie to krzyknal ze to chyba lalka :) Az sie ludzie smiali na korytarzu :) W domu zachowuje sie grzecznie, jak maly zaplacze to od razu leci do niego choc potrafi np. stac przy lozeczku i jak Bartus sie przeciagnie albo poruszy to kacper od razu krzyczy: mama dzidzius sie budzi - i wtedy faktycznie go budzi ;) Ale nie specjalnie, no i glosny jest, wiadomo jak to dziecko. Troche go uciszamy ale i tak z marnym skutkiem - maly bedzie zahartowany ;) Ogolnie to nie widze zadnej zazdrosci poki co, starszy pomaga przy kapieli, przynosi pieluchy, podaje ubranka - najbardziej lubi jak sie go przebiera i kapie bo wtedy nie spi. Przyjechali do nas w odwiedziny babcia i rodzenstwo meza, Kacper oczywiscie otwieral prezenty. Wyciagnal pieluchy, potem ubranko i mowi : to za duze. Potem grzechotke: dzidzius jest na to za maly i schowal do szafy :) Zobaczymy jak bedzie pozniej ale mysle ze chlopaki sie dogadaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Sisia wyniki bede miala ok 14, fajnie ze Kacperek zaakceptowal brata, az sie wzruszylam, naprawde super. Ja staram sie robic obiad ale co chwila musze odpoczac, juz jestem w kiepskiej formie,;z dnia na dzien coraz gorzej a jutro po ktg mialam wybrac sie do tesco na zakupy-zapasy:-):-):-):-):-):-) nie wiem czy mi sie uda:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
hej juz jestem wczoraj bolal mnie kregoslup ze 2 godziny ale wzielam ciepla kapiel i przeszlo:)a dzisiaj bylam na ktg i narazie cisza :)a tak bardzo juz bym chciala byc po bo juz coraz gorzej ze mna,chodzic juz sie nie da za bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kassiaM: Coś wiem o tym odpoczywaniu:) Co prawda u mnie jest jeszcze daleko, ale mam dość duże problemy z oddychaniem. Mam ogólnie bardzo słabe ciśnienie i przy tej pogodzie oraz zwiększonym przepływie krwi, jest mi ciągle słabo i czuję, że się duszę. Dziś doszły jeszcze te mdłości i bóle żołądka. Mam wielką ochotę coś zrobić, ale po prostu nie mogę:( do tego jeszcze mąż krzyczy, bo się boi że znów trafię do szpitala przez moje "sprzątania" :) z tymi zapasami to bardzo dobry pomysł. Nie wiem jak Wasi mężowie, ale jak wróciłam do domu po 5 - dniowej nieobecności to się trochę przestraszyłam. Z drugiej strony było mi przykro, bo niby jest zaradnym facetem, ale chłop to chłop :) Przed porodem planuję coś przygotować do szybkiego odgrzania, bo wiem, że w tych nerwach jedzenie u męża będzie ostatnią rzeczą o której pomyśli :) Widziałam wielu takich na porodówce:) Niektórzy byli śmieszni -jak przywozili kobiety do porodu byli super eleganccy i zadbani, a gdy mieli już odbierać swoje żony (po 3 dobach) na twarzy nerw i zmęczenie, ubrani jak na działkę, włos potargany, broda kilkudniowa, skarpetki nie do pary - normalnie widać było brak kobiecej dłoni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może któraś się zdecyduje http://babyonline.pl/mamo-to-ja-warsztaty.html co do mężów to powiem Wam, że mój dał radę, jak wróciliśmy do domu posprzątane aż dziw, on sam zadbany :) ale zapasy też robiłam przed porodem i nawet gotowałam więcej żeby zamrozić i się przydało zjadł wszystko :) A któraś pisała o mdłościach, więc mdłości w tym wymioty są normalne bo znaczy to, że szyjka zaczyna pracować i się rozwierać. Ja całą noc przed porodem wymiotowałam jak kot :) i nie wiedziałam co jest, a dopiero położna na takcie mi powiedziała, co to znaczy :) mogą przed porodem pojawić się też rozwolnienia, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tymi mailami macie dobry pomysł, ale niestety u tej Pani to nic nie da, poznałam ją jest bardzo stanowcza i konkretna i wątpię żeby ją to ruszyło. Położne mówiły otwarcie że zakaz nie jest spowodowany wirusami itp tylko ich wygodą. Mają dużo porodów i mężowie by się niepotrzebnie pałętali po oddziale, a do pomocy są studentki. Fakt ja rodzi na trakcie kilka kobiet jednocześnie to wątpliwa przyjemność żeby którąś obcy facet oglądał, a ja jest nawał rodzących to czekają i na korytarzu, na piłkach czy krzesłach, do tego masa studentów i robi się zbiegowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Hania, nie strasz mnie tym rozwieraniem szyjki, bo ja mam jeszcze 2 miesiące :( Wydaje mi się, że nasilają się wtedy kiedy mała się mocno poruszy, więc wmawiam sobie, że to reakcja na jej uciski. Ja się zapisałam na te warsztaty, ale mam w tym samym czasie zajęcia w szkole rodzenia i chyba nie pójdę. Zresztą byłam na "bezpiecznym maluchu" i z planu widziałam, że będzie to samo. Prezenty kuszą, ale ja i tak nie mam szczęścia do wygranych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Mam nadzieje ze Wam sie zbytnio nie naraze ale jestem przeciwniczka porodow rodzinnych wlasnie z tego wzgledu o ktorym pisze Hania, glupio stekac przy obcym facecie, porody rodzinne powinny odbywac sie w jednoosobowych salach, czyli rodzaca,;jej mąż i położna ale nie wiem czy na staszica jest taki komforcik, wlasnie napiszcie jak wyglada porodowka na staszica, jest kilka lozek porodowych oddzielonych zasłonkami, czy jak? Ja broń Boze nie jestem przeciw temu aby zonie towarzyszyl maz ale musza na to byc warunki, kobiety rodzace obok nie powinny czuc sie skrepowane, dla nich to tez najwazniejszy moment w zyciu. Matka Ev jak dam jutro rade to napewno zrobie jakies zapasy. Takie mdlosci jak Ty tez mialam na tym etapie ciazy, nawet szukalam w necie czy to normalne, w moim przypadku to nie bylo spowodowane rozwieraniem sie szyjki bo jak widzisz jestem juz "przeterminowana" i nic sie nie dzieje:-):-) Teraz wymiotuje jak zjem jablko lub banana, tylko pomarancze mi sluza, przez cala ciaze zjadlam ich moze ze 100 kg :-):-):-) Kostecka ja tez na wyniku badania na paciorkowca mam wzrost-nieliczne ale to znaczy ze cos tam jest i trzeba podac antybiotyk, chcesz go wziac wczesniej tak jak Sisia, czy czekasz do porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
KasiaM jutro mam wizytę u ginki i dopiero jej pokaże te wyniki z paciorkowcem - na pewno zdam sie na to co ona powie, bo jej ufam w 100%. MatkaEv mnie tez od niedawna co jakis czas lapia nagle mdłości - raz, gdy kończyliśmy jeść kolację - przyszło tak nagle, że nie zdążyłam nawet przełknąć ostatniego kęsa i wszystko wylądowało w sedesie :P wydaje mi się, że to normalne - w końcu didziuś jest duży i zrobił rewolucję w brzuchu. poza tym biorę sporo różnych prochów, np urosept 3x2 dziennie, magnez 3x2, nospa 3x2 no i witaminy - taka mieszanka też pewnie czasem moze wybuchnąć :) jak na razie brak odpowiedzi na meila :P niestety przypuszczam, że zostaniemy olane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do herbaty z liści malin to jest zalecana przez położne do picia już na 3 tygodnie przed planowym terminem porodu a do tego brać oeparol wiesiołek w kapsułkach, to wszystko ma niby lepiej wpłynąć na akcje porodową i uelastycznić krocze a na pewno nie zaszkodzi:-) jeśli któraś z Was jest zainteresowana to moge wstawić przepis na napar z malin który dała mi położna ze Staszica bo ten który jest zamieszczany na opakowaniach na nic się nie sprawdzi...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kostecka, to Ty niezły arsenał łykasz:) Ja w sumie podobnie, też mam urosept, lactovaginal dopochwowo, żelazo, swoje witaminy i jakiś jeszcze suplement na drogi rodno-moczowe. Nie biorę tylko nospy, ale to chyba kwestia czasu, bo dół brzucha zaczyna mnie pobolewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
zapomniałam jeszcze o luteinie dowcipnej 2x2 dziennie :) ja też ponoć na początku maja mam zacząć pić te maliny. co one właściwie dają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV: Ja też miałam takie mdłości i nawet wymioty podobno organizm oczyszcza się i powoli szykuje do porodu w ten sposób ale urodziłam normalnie w terminie więc się nie martw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
ja też jestem chętna na ten przepis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tego co nam mówiła położna to działają one na akcje porodową, mogą skrócić jej czas nawet o 2-3godziny:-) A przepis: na litr gotującej wody wsypuje 6 łyżek stołowych liści malin, gotuje je na malutkim ogniu przez 10minut, potem odstawiam na kolejne 10minut pod przykryciem. Następnie odcedzam przez sitko liście i pije ten napar 3razy dziennie pół godziny po posiłku. Można dolać soku z nalin, miód lub posłodzić cukrem bo takie gorzkie nie są najlepsze w smaku;-) Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Ja też posiadam takowy przepis - dostałam go na szkole rodzenia od położnej: 6 łyżek / 1 l. wody / parzymy 10-12 minut i odcedzamy. Dawkowanie: -do 30 TC - 1 filiżanka dziennie, - 30-33/34 TC - 2 filiżanki dziennie, - od 34 TC - 1 litr dziennie (rozłożyć sobie na cały dzień). Dodatkowo wiesiołek dopochwowo: - po 38 TC -2 kapsułki na noc (można codziennie, można co dwa dni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, mąż ma mi kupic herbatkę jak będzie wracał z pracy wiec zacznę pic od dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Praktycznie przepisy są akie same. Mnie z kolei przekonała tym, że w przypadku porodu naturalnego pochwa i szyjka macicy stają się bardzo elastyczne i "śliskie". Dzięki temu dzidziuś szybko się prześlizga, nasze drogi rodne szybko wracają do "pierwotnych" rozmiarów, nie ma "chlapoty". Poza tym robiły jakieś eksperymenty i na 10 kobiet które piły napar i brały wiesiołek tylko dwóm pękło krocze. To mnie zachęciło, chociaż liczę się też z opcją cesarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×