Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość KassiaM
A i powiem Wam czego dowiedzialam sie od pani doktor, jak ma sie goraczke powyzej 37,5 i karmi sie piersia to nalezy pokarm sciagnac, przegotowac i podac maluszkowi, czyli nie nalezy przerywac karmienia tylko podac dziecku swoj przegotowany pokarm, pierwszy raz cos takiego slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM
Kostecka jak u lekarza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Sisia - mleko w lodowce moze stac 8 dni. Kassia, wszyscy rąbią, że nie można gotować mleka bo traci wszystkie wartości. ale kto to tam wie :/ teraz ja walnę wypracowanie: przezyliśmy dziś koszmar najpierw pojechaliśmy na usg. już w poczekalni małą zaczęła strasznie płakać i tak było przez całe badanie. usg na szczęscie ok. następnie pojechalismy do pediatry - dr Krzyzanowskiej - jeszcze raz dziękuję Kassiu za namiary. Pani dr powiedziała, że 7-8 dni bez kupy to stanowczo za duzo! ze nie jest mozliwe, żeby pokarm cały się wchłanął przez tyle czasu. mała dalej płakała bardzo, przy badaniu, brzuszek twardy, zdecydowanie ją bolał. Pani powiedziała, ze nie wolno dopusczać do takiej sytuacji, i maksymalnie trzeciego dnia bez kupy podawać czopek. a na dzien dzisiejszy wypisała nam skierowanie do szpitala na chodzki, na lewatywę. więc pojechaliśmy. najpierw małą zbadali, dalej był wrzask niemiłosierny.. pozniej zrobiliśmy prześwietlenie i okazało się, że jelitka są spulchnione. tutaj też każdy mówił, że owszem, przy karmieniu piersią może być rzadziej kupka, ale 8 dni to stanowczo zbyt długo. trzeba prowokować czopkami. zrobili małej lewatywę solą fizjologiczną. płakała bardzo... po lewatywie siedzieliśmy z nią i mieliśmy czekać, aż coś się zadzieje. siedzieliśmy ponad godzinę i nic... już myślałam, że nas zostawią na obserwację. mała męczyła się okropnie, poza tym była już bardzo głodna, ale co ją przystawiłam to nie chciała jeść. trochę pospała nam na ramieniu, ale zaraz się budziła i znów płacz... przyszedł doktor i ponowił lewatywę. mała już padała z głodu. kazał przystawić do piersi i zobaczymy czy małą się uspokoi i coś ruszy. położyłam się z nią na leżance i zaczęła jeść, troszkę się rozluźniła. leżymy, czekamy i nagle słyszmy odgłosy z pieluchy :) radość niesamowita. w końcu zrobiła. od razu się uspokoiła, zaczęła się uśmiechać i puścili nas do domu o 22... darowaliśmy małej kąpiel, przemyłam ją aby chusteczkami i padła spać. takze dziewczyny, przestrzegam was, nie dopuście do takiej sytuacji... ja nie mogłam patrzeć dzisiaj na moje cierpiące maleństwo, a ona patrzyła na nas takim wzrokiem, jakby nie dowierzała, że pozwalamy jej robić takie rzeczy. coś straszego. do wczoraj malutka zachowywałą się normalnie i nie było widać, żeby ją coś bolało. a dzisiaj już było za pozno i nie mogła sama się załatwić. na szczęscie już po wszystkim, mam nadzieję, że nigdy więcej nas to nie spotka. pytaliśmy też pediatrę o to, czy powinnam coś zmienić w diecie i okazuje się że wszystko :P mam jeść gotowane mięso i czerstwe bułki. nie wolno nawet ryżu i gotowanej marchewki!!! no ale to dla mnie lekkie przegięcie, po prostu będę unikać ciężkich rzeczy. to się rozpisałam. dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka81
Jak to przegotować? Wszędzie piszą zeby nie gotować, ba nawet podrzewać w kąpieli wodnej lub podgrzewaczu, takie mleko traci swoje właściwości odżywcze, robi się jałowe, bez sensu. Mi zawsze mówiono ze przy gorączce mozna karmić, łykać paracetamol i karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka81
Kostecka współczuje przeżyć, widzisz gdyby moja robiła o połowę mniej kupek, a Twoja przejęła naszą nadwyżkę byłybyśmy przeszczęsliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domimama
Nie słyszałam o gotowaniu pokarmu. Ja miałam przy pierwszym zastoju 39stC przez dwa dni i karmiłam normalnie a nawet częściej jak poleciła doradca i w tym czasie brałam leki przeciwgorączkowe i wszystko że mną i Dzidzioliną jest ok. (a minęły 3m-ce). Ale pewnie są różne szkoły, dla bezpieczeństwa ja trzymałam się jednego doradcy (tylko jak chwilowo była niedostępna to spanikowałam i poszłam do lekarza i to była zła decyzja) i to chyba najlepszy sposób: słuchać jednej osoby. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domimama
No właśnie teraz doczytałam dziewczyny: może to jakaś bardzo stara szkoła z tym podgrzewaniem, a dodatkowo w takiej sytuacji jak Kassia to lepiej dziecko odpowiednio przystawić niż odciągać, bo lepiej rozbija zastoje jak się dobrze ułoży dziecko (jakie my akrobacje wyczynialiśmy to głowa mała, ale skuteczne:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka81
Z zapaleniem piersi mozna sobie poradzić, nie zawsze jest konieczny antybiotyk, czy interwencja lekarza. Kapusta czyni cuda, i oczywiście przystąpienie dziecka, w rożnych pozycjach, do tego masowanie piersi w kierunku sutka, po karmieniu zimna kapustą, przed kramieniem ciepły oklad. Zapalenie strasznie boli, wiec nie trudno zareagować w odpowiednim momencie. Cierpliwości, a wszystko wróci do normy. Ja swoje zapalenie miałam podczas waszego zlotu :( teraz mam odruch, było karmieniu sprawdzic czy cała pierś jest miękka czy cos zostało , no i masaż podczas karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nic nie zalatwilam:( dzwonilam z rana do przychodni i polozna stwierdzila ze nie ma mnie jak zapisac na ktg bo maja komplet. Zadne argumenty nie pomogly, na moje stwierdzenie ze jestem juz po terminie kazala kontaktowac sie z lekarzem prowadzacym:( wiec to chyba nie ich widzimisie tylko rzeczywiscie maja taki natlok ciezarowek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka oczywiście nie najgorsze a najważniejsze że jesteś z małą w domu i obyło się bez nocki w szpitalu:) tak to wychodzi jak się pisze z telefonu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera_antek
myslicie ze powinnam sie udac z raz na ktg na Staszica czy cos? planuje tam porod, ale ani nie mam tam lekarza ani nigdy tam nie bylam. Boje sie ze jak pojade do porodu to mnie odesla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi własnie udało się skontaktować z dr.S. Wyjaśnił że dla dobra dziecka i oceny jego stanu zaleca wykonywanie ktg co 2 dzień począwszy od terminu porodu. Co akurat mówił tez na ostatniej wizycie. Co do ktg stwierdził że skoro są takie trudności w zrobieniu badania w przychodni to mimo wszystko albo powinnam skorzystać z prywatnej przychodni Ovum (tam koszt badania ktg w cenniku wynosi 40 zł) albo udać się na IP i w trybie ambulatoryjnym ( coś w stylu symulacji że nie czuję ruchów) skorzystać z takiego badania. Spróbuję jeszcze zadzwonić rano w czwartek może się coś zwolni... a jak nie to zgłoszę się na IP. wera_antek to że nie masz lekarza ze Staszica w niczym nie przeszkadza, możesz zapisać się na ktg o ile będą wolne terminy. Na tygodniu robi się takie badanie w przychodni przyszpitalnej a nie w samym szpitalu. Jak widzisz zapisanie się w ostatnim czasie nie jest takie proste.(albo ja mam takiego pecha) To czy masz lekarza czy położną z tego szpitala też nie gwarantuje przyjęcia do samego szpitala. Z tego co mi wiadomo starają się nie odsyłać ale mogą cię w przypadku braku miejsc na salach położyć na korytarzu a jak zabraknie łóżek to nawet na zwykłej leżance:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
kostecka, szczerze współczuję !!!!!!malutka Judytka się nacierpiała :( kupiłaś coś na chrzest? ja byłam w reserved, znalazłam piękną sukienkę, ale kosztuje 150 zł - 2 tygodnie temu kupiłam jasną sukienkę na odpust u teściów za podobną kwotę. Mam dylemat, bo mąż każe mi iść w tej jasnej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
jeszcze nie kupiłam. jakoś nie mogę sięzebrać, żeby pojechać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka81
Orientujecie się czy w babyfancie albo podobnych sklepach można kupić oponę do wózka? Gdzieś mi się ulatnia powietrze, niby nie jest dziurawa, ale co tydzień muszę dopompować. A może któraś się wybiera do któregoś sklepu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny kostecka bardzo wspolczuje przezyc :( biedna malutka, dobrze ze juz po wszystkim... A ja dzis rano bylam u pediatry z malym :( nocka koszmarna, pokoj wywietrzony, maly w samym body delikatnie przykryty od pasa zeby bron boze go nie przegrzac... i co? Pisalam Wam ze obudzil sie po 40 min, potem znow po ok 2 godz i sie zaczelo... Ciagle sie wircil, skakal po lozeczku, marudzil. Co przysnal to za chwile to samo :( Po 3 wzielam go do siebie, w miedzyczasie zrobil kupke i sie rozbudzil. Zanim zasnal bylo po 4, zanim ja zasnelam to nie wiem ale ok 6 znow sie wiercil a o 7 wstal moj starszy :( Zebralam sie i pojechalam do przychodni bo jeszcze niedawno przesypial spokojnie po 8 godz a teraz ciagiem gora 2... Pani go obejrzala, zwazyla i wyszlo ze moj maly prawdopodobnie jest po prostu glodny :( 2 tyg temu wazyl 7100 g a teraz 7325 g, czyli 225 g na dwa tygodnie daje 450 g na miesiac a pediatra mowila ze ponizej 500 g nie jest dobrze :( Zwlaszcza ze wczesniej przybieral po 1,5 - 1,2 kg. Dostalam recepte na Bebilon Pepti i mam sprobowac dac mu na noc. I mam go przepajac bo to moze tez o to chodzic, mam podawac wode lyzeczka, po troszeczku. Czyli u mnie jednak brakuje pokarmu, dlatego maly sie niecierpliwi przy piersi. No i tak czesto budzi - albo chce pic albo jesc to raczej nie z goraca... Mi kazala brac witaminy, wiecej jesc (wspomnialam ze przez ostatni miesiac schudlam prawie 5 kg) i pic, byc moze to przejsciowy kryzys albo przez ten upal. Poki co mam podawac mleczko na noc tzn. najpierw piers potem butle i zobaczyc czy bedzie spal lepiej. Poza tym obejrzala dziaselka i sa rozpulchnione na gorze... Wiec i to moze byc przyczyna podenerwowania... Na to ropiejace oczko przepisala krople bo podobno jak pojawia sie ropa to jest zakazenie bakteryjne i sama herbata moze nie pomoc :( Szkoda mi tego mojego szkraba... Jak wrocilismy nakarmilam go tzn. zjadl z jednej i drugiej (zajelo mu to raptem kilka chwil wiec musialo byc nieduzo) a potem dalam mu to 50 ml z wczoraj i zjadl. Zasnal ale po godzinie sie obudzil :( Dziewczyny jak mozna szybko pobudzic laktacje? W sumie do tej pory nie interesowalam sie tym, ostatnio nawet mialam przeciez za duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Sisia, to bebilon pepti jest na receptę? mi wczoraj pediatra powiedziała, że mogę podawać od czasu do czasu, ale nie dała recepty. czy orientuejsz się, czy to mleko jest też w saszetkach? co do pobudzenia laktacji, to chyba aby te stare, wałkowane sposoby... tzn dużo wody, częste przystawianie, ewentualnie laktator. ja piję też herbatkę herbapolu na wspomaganie laktacji, w aptece kosztuje kilka złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojecia czy bebilon pepti jest w saszetkach, my mamy puszke 400 g ale waham sie czy dac malemu bo wszedzie pisza zeby w razie problemow z laktacja nie podawac butli... Czy moze pomeczyc sie te dwa-trzy dni, sprobowac troche podgonic woda i laktatorem? Juz dzis wypilam 1,5 l wody a mam w planie jeszcze jedna butelke... Tylko sikam ciagle ;) Niunio spi od 12, dwa razy sie obudzil - raz na smoka a przed chwila na karmienie, zjadl z jednej i poki co spi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno "rozgazowane" karmi pomaga na szybko:), częste przystawianie, no i pij też dużo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka współczuje malutkiej i wam wiem co czujesz ja niestety spędziłam w szpitalu z młodym 10 dni jak miał 2 miesiące to straszne przeżycie :( ale super że już wszystko ok sisia25 właśnie koleżanka miała kryzys też z pokarmem aż do niej dzwoniłam hy wypijała 3 litry wody i właśnie karmi :) podobno pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy gość
Gosiaczek na ktg do przychodni rzeczywiście bardzo trudno się ostatnio zapisać. Ja akurat miałam szczęście bo chodzę od początku zeszłego tygodnia i zapisują mnie z wizyty na wizytę, ale fakt jest bardzo dużo dziewczyn. I jeszcze dochodzą opóźnienia bo położne latają po oddziałach, a lekarz sam przecież mało kompetentny żeby sam ktg podłączyć;p Byłam dziś rano na IP bo miałam badanie przez moją doktor i rzeczywiście na porodówce komplet i nawet na kozetkach dziewczyny leżą na korytarzu. Ale ponoć nikogo nie odsyłają. A jak do jutra do 11 zacznę rodzić to Ci mogę moje miejsce na ktg odstąpić heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkowa mama
Sisia pisałam juz kiedys chyba i powtórze po dziewczynach woda woda woda rzeczywiscie duzo jedz i karmi.moja córka ma 11 mcy ciągle mamy wahania w ilościach pokarmu.ponadto często przystawiaj to naprawdę działa.a butlę po piersi podaj choc wiem ze nie polecają bo dziecko może odrzucic pierś.moja córka odwrotnie odrzuciła wszelkie smoczki w wieku 6m-cy i groźby pediatry sie nie sprawdziły;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkowa mama
Zapomniałam o moim patencie.....na mnie działał sok malinowy własnej produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkowa mama
jeszcze jedno pyt.ile ma Twoj synek-moze to skok rozwojowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera_antek
ja mam pierwsze ktg dopiero 22sierpnia czyli to bedzie 34tydzien, duzo wczesniej mam sie zapisac na Staszica? czesto trzeba robic te ktg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Wera_antek - lepiej zapisz się już teraz, żebyś pozniej nie miala problemów jak Gosiaczek. Jak często, przed terminem, to zależy od lekarza prowadzącego. a jeśli jest po terminie to wtedy robi się co 2 dzień,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
kupiłam dzisiaj malej Dicofrol, może coś jej pomoże na ten brzuszek. stosowałyscie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowy gość dzięki. ja zamierzam jutro a najpóźniej w piatek rodzić:) dzisiaj trochę śmigałam po domu i sprzatałam, pośmigam trochę po schodach góra-dół albo zabiorę męża na długi spacer i zażyję olejek rycynowy może zadziała. Mam już dość tej nerwówki. Chcę już urodzić i mam zamiar zgłosić się na IP ze skurczami:) Hehe Mąż znowu cały weekend poza domem i nie będę mogła w razie czego na niego "liczyć" Ale co wyjdzie zobaczymy:) wera_antek ja wiedząc teraz jaka jest sytuacja z zapisami dzwoniłabym wcześniej nawet jutro, bo zawsze masz pewność że masz zaklepane miejsce a nie później kombinować lub żeby ktoś robił ci łaskę że cię przyjmie... Jak zaczniesz rodzić wcześniej po prostu odwołasz. Mi lekarz zalecił po terminie czyli w 40 tyg. co 2 dzień a ty widzę wcześniej więc zależy od twojego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domimama
Ja stosuję dicoflor kiedy Didziolina się pręży ale nie może zrobić kupy albo jak jednego dnia nie zrobi tu na drugi dzień podaję. Nie wiem czy to po tym ale raczej łatwiej jej idzie. Zaczęłam dawać, bo dodałam próbkę na warsztatach :) sprawdziły się więc stosuję. Położna też poradziła je podawać jak Mała ma "ostrzejsze" kupki, raz miała taką nieprzyjemna kupkę, że jej pupę odpażyło, a po Dico wszystko się unormowało i przez jakiś czas stosowałam regularnie, teraz sporadycznie, jak jest potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×