Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gratulacje jorek:) Miałas wywoływany poród, czy normalnie w terminie rodziłas? Nie miałas problemu z dostaniem się na porodówke? Duzo kobiet? Brałas znieczulenie?:) Jeszcze raz gratki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Jorek mega gratulacje:-):-):-):-):-):-) Agusia dzieki za info, trzymam kciuki za Twojego Maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorek
Wg usg termin mialam na 17 a wg OM na 21. We czwartek o 18 stej zaczely mi sie saczyc wody i pojechalismy na izbe. Polozna ta ktora mnie przyjmowala nie robila problemow ale potem mi powiedziala ze gdybym nie byla od tego i tego lekarza to by mnie odeslali. Od 6 rano podali mi oksytocyne bo w ciagu 24h od momentu odejscia wod musialam urodzic. No i o 10 30 mialam pelne rozwarcie a o 11 30 urodzilam. Rodzilam bez znieczulenia bo w zasadzie takie mega odczuwalne skurcze to ja mialam przy 9 cm rozwarcia wiec to chyba zalezy od tego jaki kto ma prog bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porodówka jest przepełniona, mamusie leżą również na patologii, też na korytarzu, ale szybka rotacja - upychają po salach. Bywa, że mogą odesłać z IP. Warunki ogólnie ok, ja czekam na swój poród, bo pomimo wywoływania cewnikiem i oksytocyną nic się nie dzieje. Odwiedziny tylko na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I NIE BÓJCIE SIĘ CEWNIKA, WSZYSCY TAK STRASZĄ, A TEGO NAWET NIE CZUĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
gratulacje Jorek!!! a jak z opieką? jesteś na sali czy korytarzu? i jeśli możesz to zdradz od jakiego lekarza jesteś że miało to wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
MILEE życzę szybkiego porodu :) skoro tyle już czekasz i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wokatka
Dawno mnie tutaj nie było ale juz spiesze z wyjaśnieniem. 25 lutego urodziłam ślicznego, zdrowego synka. Rodzilam przez cc tak jak najlepiej było dla mnie. Nie było większych problemów decyzja była szybko. Koło 9 rano trafiłam na trakt a mały urodził się o 11:40. Oczywiście mąż nie mógł być ze mną ale przy cc to nie dziwne. Nie obyło się bez niespodzianek bo znieczulenie w kregoslup nie zadziałało i poczułam cięcie ale szybko dostałam narkoze. Początkowo lezalam na korytarzu ale miałam szczęście bo po południu zwolnili się sala 2 osobowa z łazienką. Przez mój pobyt było nieźle oblozenie. Co do opieki są położne anioły (pani Edyta Barszcz przepiękny czarny anioł dobroci i troski, pani Kasia nazwiska niestety nie znam a kilka Kas położnych tam jest taka grubsza czarna tez anioł nie kobieta) Jak wszędzie jest cześć położnych z tzw średniej PÓŁKI raczej wśród położnych od nas a nie od dzieci. Co do wskazówek to polecam mieć własną koszule, podkłady. Dla dziecka dobrze mieć własne ciuszki i rożek. Po urodzeniu dostałam synka w jakimś za małym jak dla mnie pajacyku. A rożek rozwalił się. Pewnie jakbym pojeczala to bym coś innego dostała ale ja nie jestem z tych co marudza Dzieci nie są niestety myte. Pielęgnacja musimy się zajmować same. No i obowiązkowo miejcie pieluchy bo szpital zapewnia 3 na cały pobyt. I jedno moje spostrzeżenie co do jedzenia. Żałował ze nie miałam jakiegoś swojego prowiantu bo to co czasem dostawalysmy strach było jeść. Raz była wędliny w próżniowy torebkach jak przeczytałam skład to nie powinnam tego nawet ruszać (istna tablica mendelejewa) ale głód wygrał. Jak macie jakieś pytania to pytajcie. Vendetta, Hania super ze się trzymajcie, oby do jutra. Trzymam kciuki! Pytajcie jak cos chcecie wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wokatka, wielkie gratulacje :) Hania, leży od wczoraj na patologi, ale jeszcze zaciska nogi. Ja puki co w domu z modlitwa na ustach, żeby wytrwać do jutra- już tak mało zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jorek gratuluje :) Wokatka Tobie rowniez serdecznie gratuluje :) dlugo trzymali Was w szpitalu? Co do koszuli to chodzi Ci o ta do porodu zeby miec swoja czy tylko do karmienia? Vendetta17 jeszcze tylko jeden dzien ;) idziesz jutro na ktg? Zaczyna sie cos dziac u Ciebie czy jak dotad spokoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wokatka
W szpitalu byliśmy 3 doby tak jak klasycznie to jest na Staszica. Jak lezalam to bywało, że dzieciaczki nie mogły wyjść ale na szczęście te mamy też mogły zostać mimo że ciężko było z miejscami. Co do koszuli to do porodu musisz mieć swoją bo na IP musisz się już przebrać a nic nie dają no chyba ze powiesz ze nie masz to dadzą. Mnie dali szpitalna jak juz z traktu szłam na salę operacyjna bo tam musi być wszystko szpitalne. Ale w ogóle dobrze jest mieć na potem swoją koszule bo w tych szpitalnych strasznie nie wygodnie jest i mało atrakcyjne :-) A karmi się w niej ciężko. Z resztą mnie wymienili tylko raz koszule a na salach gorąco wiec człowiek się poci i milo nie jest w takiej zapoconej być. Właśnie na sali jest gorąco wiec dzieciaczki tez trzeba z głową ubierać żeby się nie zakisily szczególnie ze nie są kapane. I duuuuuzo wody to podstawa. Pić się chce potwornie. Odwiedzin nie było ale do drzwi można wyjść i z dzieckiem tez wiec w sumie nie odczuwa się tego zakazu po porodzie. Mnie to nawet pasowało jak są sale 5 osobowe to sobie nie wyobrażam wycieczek odwiedzających do każdej dziewczyny. Tak sobie podeszłym do drzwi do męża czy mamy zabrałam co przynieśli, pogadalam w chwile i dobrze było. Tak jest straszny młyn... Czasem na korytarz wyjść było ciężko bo położne biegach trakt oddział trakt itd. A aaa no i na minus niestety musze powiedzieć ze w nocy tak do 1-2 bywało głośno. Np jednej nocy Pani słowa świecie wyrzucają o 1 tak cicho ze umarlego by obudziła. Co do spania to ciężko niestety mi było spać ale da się przeżyć. Jak cos jeszcze interesuje to pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisia, byłam na KTG w środę, ale skurczy nie było widać. Jutro mam kolejne, więc zobaczymy czy coś się zmieniło.Co do jakiś objawów porodu to na ten moment nic nie czuję, żadnych oznak,żeby coś się działo. Brzuch wysoko, a mały jak szalał tak szaleje nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Wokatka gratuluje synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Vendetta17 trzymaj sie:-):-) mam nadzieje ze obie z Hanią dotrwacie przynajmniej do jutra:-) Ja mocno trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KassiaM, Hania od dzisiaj jest szczęśliwą mamą, ślicznej córeczki :) Ja nadal zaciskam wszystko co mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Vendetta, pozdrow Hanię i pogratuluj slicznej corci, przyznam Ci szczerze, ze ja tez chcialabym juz miec Juniorka przy sobie, ten ostatni miesiac ciagnie sie niesamowicie dlugo........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorek
Lezalam od poczatku na sali. Chodzilam do dr Robaka. Porodowka jest przepelniona dziewczyny leza na korytarzach ale codziennie sa wypisy, nikogo tu dluzej niz 3 doby nie trzymaja i upychaja po salach. Jesli chodzi o opieke podczas porodu to super, ja rodzilam z pania polozna Agnieszka i nie wiem co bym bez niej zrobila :) jesli chodzi o opieke nad noworodkiem no to tutaj Staszic kuleje bo owszem sa fajne pomocne pielegniarki ale sa tez i takie zolzy na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorek
Faktycznie na oddziale jest glosno bo dzieciaczki placza caly czas sie ktos kreci a jesli chodzi o koszule do porodu to tak jak ktos tu pisal to sie nie zgodze ze nie daja bo mi dali do porodu koszule, potem po porodzie przebrali w czysta i wieczorem jak mi sie zabrudzila to dali jeszcze jedna. A potem juz zalozylam swoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wokatka
Vendetta pogratuluj Hani córeczki :-) Najważniejsze ze są zdrowe. Jutro w Sejmie ma być protest matek 1 kwartału także może nie będziemy jeszcze przegrane. Trzymaj się Vendetta. Jeszcze troszkę więcej niż 2 godziny i będziesz mogła się odstresowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla wszystkich dziewczyn, które chciały wytrwać do 18 marca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dotrwałam do 18.03 :) i chyba przetrwam jeszcze dłużej.Mój synuś za bardzo wziął do siebie prośbę mamy. Była dzisiaj na KTG zerro skurczy. Jak nic się nie zadzieje, w piątek kładę się na wywoływanie. Dziewczyny, jeżeli któraś z Was, może dać mi jakieś info o tym postępowaniu, na co mam się szykować,ile to może trwać- to piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vandetta znalazłam to na jednej ze stron internetowych Sposoby wywoływania porodu Przebicie pęcherza płodowego - to zabieg, który komfortem przypomina zwykłe badanie na fotelu ginekologicznym, nie boli. Masaż szyjki macicy - wykonywany przez położną, która wprowadza palec między szyjkę macicy a pęcherz płodowy i odkleja jego dolną część od ścian macicy. Można taki masaż wykonać, gdy szyjka jest choć trochę rozwarta. Niestety taki zabieg jest nieprzyjemny i bolesny. Stosuje się go u kobiet powyżej 41. tygodnia ciąży. Podanie oksytocyny w kroplówce - czyli hormonu wywołującego skurcze macicy. Są one silniejsze i dłuższe niż normalne skurcze porodowe, dlatego podczas takiego zabiegu niezbędny jest stały monitoring pracy serca dziecka, by sprawdzić, jak znosi ono skurcze. Wprowadzenie do szyjki macicy żelu z prostoglandyną - czyli hormonem odpowiedzialnym za otwarcie szyjki macicy. Stosuje się go, gdy kroplówka z oksytocyną nie działa. Jak samej spróbować przyspieszyć poród masuj brodawki (wyzwala to naturalną oksytocynę) schodź ze schodów, idź na długi spacer lub poćwicz bardziej intensywnie weź ciepłą kąpiel wypij na czczo łyżkę oleju rycynowego, który wzmaga perystaltykę jelit i tym samym przyczynia się do wystąpienia skurczy macicy razem z partnerem ostatni raz przed pojawieniem się dziecka odbądźcie stosunek płciowy - to najprzyjemniejsza metoda na naturalne wywołanie porodu, zawarte w nasieniu prostaglandyny powodują otwieranie szyjki macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa, dzięki za info:) Z tego co się trochę orientuję to na Staszica podają kroplówkę z oksytocyną. Ciekawa jestem jak szybko po tym może dojść do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdzieś doczytałam że to sprawa indywidualna. Są kobiety które reagują już po kilku kroplach a inne potrzebują nawet do 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vandetta gratuluje, że dotrwałas:) ile dni jesteś teraz po terminie? i który to będzie Twój tydzien ciązy, jak Cię położą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuś800
MatkaEV: to nie mogłam byc ja, bo nie chodzę do Aktywnej mamy.. Tak się właśnie waham, czy mi potrzebna szkoła rodzenia, przy 2 dziecku. Za to chętnie zapisałabym się na ćwiczenia dla kobiet w ciąży . Trochę mi się nie chce i pewnie znajdę masę wymówek, ale wiem że warto byłoby się wyrwać i poćwiczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O masz, to mam nadzieję że ja szybko zareaguję na oksytocynę. Termin porodu miałam na 15.03, więc w ten piątek będzie koniec 41 tygodnia. Dzisiaj lekarz powiedział mi, że takie są procedury i liczą od daty porodu 7, 8 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Vendetta17 spisalas sie na medal:-):-):-) gratuluje ze dotrwalas do dzisiaj. Ja przy pierwszej ciazy mialam przebijany pecherz plodowy, faktycznie nic nie boli, i kroplowke na wywolanie skurczy a to juz nie bylo przyjemne, przynajmniej dla mnie, najgorsze chyba bylo to ze pod taka kroplowka musialam lezec i dlatego tak strasznie znosilam te skurcze, mysle ze jakby mozna je bylo "rozchodzic" nie byloby tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za gratulacje!niby do 18stego nie dotrfalybysmy ale moze to i lepiej, bo mala byla juz w zielonych wodach i lozysko bylo stare. Na porodowke z patologi trafilam o 9 a malgos urodzila sie o 11.40. ja rodzilam sama, dzis jest masakra, porodowka jest przepelniona. Dziewczyny leza nawet na lezankacg na korytarzach. Te po cc dostaja miejsce na sali. Trafilam na aniola nie kobiete, super polozna pani aneta bardzo mi pomogla. A podali mi oksytocyne dozylnie na sam koniec zeby wzmocnic skurcze i po 10 min urodzilam. a i dostalm gaz super sprawa. Opieka bezzarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vendetta 41 tydzień licząc od daty ostatniego okresu czy od terminu z 1 usg? ja mam ze 3 terminy i już się pogubiłam co od kiedy mam liczyć ;/ Moja Pani doktor chora i nawet nie mam kogo zapytać. Z tego co położna mówiła nam na szkole rodzenia to na Staszica (nie wiem czy to żelazna zasada) nie przebijają pęcherza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×