Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

synkopka32

Walentynki z mamusią faceta

Polecane posty

juz pislaem to autorce,że Regres uzyje kazdego sposobu żeby zbic wasze argumenty" to chyba dobrze ignisju ? czy raczej nie dobrze że umiem zbić argumenty? :) To ignis jest prawiczkiem? :) hmmm? Ze tez wczesniej tego nie zauważyłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj czekamy na ciąg dalszy prowokejszyn;) ciekawe co będzie w dzisiejszym odcinku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może dla Wojtka?
a ja jestem ciekawa, jak w końcu te walentynki przebiegały?! bo chyba nic tu nie ma albo przegapiłam? zgadzam się z tymi, którzy pisali o braku dojrzałości i asertywności. a przeprowadzka - ok, rozwiąże częśc problemów, ale nie ten z nieumiejętnościa rozmawiania o zasadniczych sprawach - zawsze będziecie uciekać? i jeszcze jedno pytanie mam - jak często odwiedzają was rodzice autorki ? a ojciec tż-ta( cokolwiek też skrót znaczy ) nie odwiedza was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrrrrrr
dzis dowiecie sie, ze mamuska procz kosmetykow(szamponu :D) zuzyla rolke papieru toaletowego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczór walentynkowy udał się na ile mógł. Poszliśmy coś zjeść poza domem, po powrocie matka faceta chciała nam towarzyszyć, kręciła się, ale ja włożyłam seksi mini sukienkę i nieprzyzwoite pończochyi tak latałam po domu, wymalowana, a tż biegał za mną, wygłupialiśmy się. Ona tylko mnie wzrokiem zmierzyła i chyba zrozumiała, że ma się usunąć. Zresztą, na jej oczach trochę uwodziłam mojego faceta. Zamknęła się w pokoju a my mogliśmy spokojnie pobyć razem, chociaż ja cały czas czułam jej obecność. Nie czekaliśmy nawet z seksem do głębokiej nocy. Godzina 21 i heja ;-) miałam totalnie gdzieś, że co będzie jak wpadnie, co ma w zwyczaju. Na własne ryzyko. Moi rodzice za bardzo nas nie odwiedzają. Mieszkają w innym mieście, to po pierwsze, bardziej czekają na wizytę u siebie. Moja mama jest przyzwyczajona do mojej nieobecności już od dobrych 10 lat, więc nie fiksuje z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przeprowadzka - ok, rozwiąże częśc problemów, ale nie ten z nieumiejętnościa rozmawiania o zasadniczych sprawach - zawsze będziecie uciekać? Nie, nie będziemy uciekać. Jakoś o wszystkim potrafimy pogadać. Jak facet nie bardzo czasem chce o czymś rozmawiać, to i tak go tak podejdę, że w końcu po prostu komunikujemy na dany temat. Temat matki jest osobliwy i trudny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na 236 stonę tego topiku :) moda na Sukces to pikuś przy tej telenoweli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie SF, obcując cyklicznie z pewną osobą mam wrażenie że to nalot kosmitki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do stworzenia w pełnej obsadzie następnego odcinka baśni o matce i niekumatych dzieciach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że znajdą się tu jeszcze jakieś osoby, aby wypełnić Tobie pustkę po Ignisie i będziesz mógł z zadowoleniem cieszyć się dalszym ciągiem tej historii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czekamy na dublera ;) aczkolwiek nie powiem będzie cięzko zastąpić ignisa z jego obrazoburczą postawą i skrzywdzonymi wartosciami chrześcijańskimi ;) no ale może,kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Regres :) już tak o poranku na kafe przeglądasz najciekawsze topiki? :D Nie mogę wyrazić ulgi po wyjeździe tej kobiety :) chyba szampana dziś otworzę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zrozumiałe, bo przecież każdy jest prowokacją ;) ale na pewno jakiś ranking się tworzy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam z facetem. Temat jest trudny i nie zanosi się na zmianę w tym kierunku. TŻ stwierdził, że on doskonale widzi co się dzieje, że już od paru lat próbuje przetłumaczyć coś rodzicom, żeby dali spokojnie żyć, nie osaczali, bo wynikają z tego różne potem nerwowe sytuacje. Ale na pytanie czy da się coś z tym zrobić, facet stwierdził że nie. Że rodzice (mama) są na tyle wiekowi, stetryczali, że nic tu się nie zmieni a on przecież nie wytoczy działa przeciw nim (całkowicie go rozumiem). Zaczęłam się zastanawiać grubo i postawić w sytuacji jego matki. Może nie potrafi nie żyć sentymentem do tego mieszkania, ma tu znajomych, może ona taki sposób na życie ma, aby być też blisko syna, bo fakt on jej za bardzo nie odwiedza. Niestety ale moje racje tu bledną :( facet powiedział że nie będzie na siłę zmieniał faktu że matka tu przyjeżdża (od paru lat tak jest) że nie wiadomo ile przyjdzie pożyć jeszcze rodzicom. Rozumiem go, bo go kocham. Pozostaje mi nie dać się zdominować, gdy ona już tam bywa, póki tam mieszkamy. Ehhh.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres chyba przysnał
bo milczy podejrzane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj poradzić nic się nie da. No bo co? tylko jak się wyprowadzimy. Facet ominął kwestię, że akurat to się dzieje w każde mikołajki, walentynki, może się do tego przyzwyczaił? ja już sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo roboty mam dzisiaj :( ale widze ze prowokacja nadal żyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regres juz po robocie
a przed inna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy się tu śmiejecie a w marcu pewnie kolejne odwiedziny i znoszenie przeze mnie czyjegoś focha :/ jakoś tata faceta jak się zjawia to na chwilę, coś załatwi, przenocuje może i wraca. Tak to jest jak się komuś nudzi w życiu, choć ma co robić w swoim domu. Cóż, nie życzę nikomu. Najważniejszy jest dla mnie związek i nie chcę aby się w nim psuło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicikicikicikicokicikici
a dlaczego mamy nie smiac sie? to nie nasze problemy ale twoje:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×