Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =zdezorientowana =

facet ktory nie chce slubu

Polecane posty

Gość =zdezorientowana =

jak w temacie,jestesmy razem ponad 4 lata,ostatnio zaproponowal mi wspolne zamieszkanie-jak powiedzialam ze ok ale co ze slubem bo wolalabym wspolne zamieszkanie po slubie,to pow ze slubu nie chce,nie potrzebny i takie tam,czuje sie zdezorientowana,zagubiona smutna i zla,nie wiem co o tym myslec,co robic,niech ktos doradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xrozaa
nie mieszkaj z nim bez ślubu bo on nigdy niezechce go wziąść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gklmhj
jakie wy kurwa macie parcie na sluby a zaraz tluczecie sie po mordach, obwiniaci jedni drugich, placzecie i do mamusi z powrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
a co w tym zlego ze chce slubu z facetem ktorego kocham i z ktorym jest mi dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evittka
Kochana, rozumiem co czujesz!:( ja jestem ze swoim facetem 5.5 roku, z tym, że u nas ja nie naciskałam na ślub, a on od mniej wiecej dwóch alat zacżął mi obiecywać zaręczyny , no i zaczęło się... Na samym początku nie czułam że to musi być zaraz ale mijały miesiące i nic, było obiecanki, cacanki, że w rocznicę, później że w urodziny, sylwestra itp. i itd, po czym powiedział mi w twarz że nie ma kasy żeby się oświadczyć:( dla mnie to było masakrycznie upokarzające, nie wiem jak można coś takiego powiedzieć... rozmawiałam z nim a on mi powiedział że owszem chce ślubu ale jeszcze nie teraz! więc ja się pytam po co sam, zapoczątkował te obiecanki? Po dwóch latach takich wahań i niepewności nie mam już siły z nim rozmawiać bo widzę ze to nic nie daje! On mnie po prostu nie slucha! dałam mu czas do dnia klobiet (w swoich myślach), zapisałam się do psychologa na terapię bo to mnie przerasta, ale jeżeli przez ten czas nic się nie zmieni, odejdę, szkoda czasu na związek w którm tylko ja mam się starać, a facet mówi to co chę usłyszeć bo myśli że w ten sposób zyska na czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gklmhj
a co w tym zlego ze chce slubu z facetem ktorego kocham i z ktorym jest mi dobrze po slubie nie bedziesz tak mowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeźeli z nim zamieszkasz to będziesz tylko służącą i kochanką i nic więcej nie bądz głupia nie mieszkaj przed ślubem bo on nie będzie mial motywacji się oświadczyć skoro wszystko ma pod nosem ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
:( z tym ze on twierdzi ze jesli dwoje ludzi sie kocha i szanuje to slub nie jest do niczego potrzebny,postawil sprawe jasno nie powiedzial"nie teraz'' tylko ze dla niego wspolne zamieszkanie jest powazna decyzja dla niego na tyle co slub dla innych bo on slubu nie uznaje dla niego to kawal papierka ktory psuje relacje,ja naprawde nie wiem co zrobic dopoki nie weszlismy na ten temat miedzy nami bylo ok a teraz sie porobilo dziwnie i jeszcze jest urazony ze odrzucilam jego powazna propozycje itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
evtko a moze twoj chce i ma dobre zamiary tylko faktycznie nie ma kasy a dla faceta to sprawa honoru i moze glupio mu ze nie stac go by cie uszczesliwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bądz głupia powazna decyzja to decyzja o slubie a nie jakies pierdoły . Skooro traktuje Cie poważnie to niech bierze tez Twoje zdnaie pod uwage że zamieszkacie razem po slubie jak będizesz miała status żony a nie pomywaczki wiem co mówie bo nie jedna moja koleżanka sie przejachała facet jak z nim zamieszkasz to Ci sie nawet za 10 lat nieoświadczy bo po co to zmieniać skoro on ma wszystko a to co Ci mówi to po to by Cię udobruchać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
problem w tym ze on nie chce wogole slubu nigdy z nikim,twierdzi ze teraz sa inne czsy a slub to przestarzala sprawa, takze tu nawet nie ma kwestii kiedy tylko ze wogole :( jestem totalnie przybita bo poza tym jest wszystko ok i myslalam ze nic tego nie popsuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde współczuje Ci co za facet ;/ i ma gdzieś Twoje zdanie masakra tym bardziej nie powinnas sie zgadzac na bycie jego sprzątaczką kochanka i kucharką .. mysle że to taki cwaniak on poprostu nie chce brać odpowiedzialności w razie czego jak sie posypie to sie wyprowadzisz i tyle zero ograniczeń Chyba że pasuje Ci taki układ robisz to co on chce. po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
No to powiedz mu, ze Wasze oczekiwania się rozmijają. Tym, czy dla niego jest wspólne mieszkanie tym dla Ciebie jest ślub. Nie mówił Ci tego na początku więc nie wiedziałaś o jego poglądach- miałaś prawo oczekiwać, że myślicie podobnie. I tyle. Jeśli mu zależy na Tobie to powinien sprawę przemyśleć. A jeśli dalej będzie się upierał to już od Ciebie zależy czy to zaakceptujesz- czy ważniejszy dla Ciebie jest ślub czy szczęśliwy związek. Przygotuj się do rozmowy dlaczego chcesz ślubu i porozmawiaj z nim. My żyjemy bez ślubu i nie widzę żadnych plusów legalnego związku. Tylko, ze u nas jest zgoda obojga- u Ciebie jest inaczej. Wiec pozostaje rozmowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje. Wlasnie zaczeliscie rozmawiac na temat, na ktory powinniscie porozmawiac kilka (okolo 4) lat temu! Sprobujcie porozmawiac, przedstawic sobie wlasne stanowiska. Istnieje bardzo duze prawdopodobienstwo, ze Wasze przemyslenia na temat przyszlosci i tego jak powinien wygladac zwiazek (np. malzenstwo, dzieci) sa tak od siebie odlegle, ze postanowicie sie rozejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, śłub wiele zmienia. Już nie jest tak łatwo trzasnąć drzwiami i odejść. Dziewczyny mają rację - będziesz jego służącą i kochanką, bez stabilności w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
ja mam 28 on 35,nie sadze zeby chcial kucharki bo akurat on gotuje,lubi,jest swietnym kucharzem a ja spalam nawet wode na herbate :) tak jak napisala kolezanka dla mnie slub jest wazny bo tak zostalam wychowana dla mnie to oznaka ze komus na mnie zalezy on tak nie uwaza i kazda rozmowa teraz prowadzi do nikad,zaluje ze nie rozmawialismy o tym 4 lata temu,kiedy nie bylam tak zaangazowana,zakochana itd jak dlugo zyjecie bez slubu? nie czujesz sie przez to gorsza,nie boisz sie ze cie zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 1 nigdy nie zamieszkalabym
dokladnie tez uwazam ze takie rzeczy na SAMYM POCZATKU ZWIAZKU sie omawia tzn czy chcemy sie spotykac bo chcemy zapelnic sobie czas czy szukamy milosci czy do tego tez myslimy o rodzinie slubie i dzieciach dopiero kiedy poznajemy jakie wartosci ma ta osoba i czy patrzac logicznie pasujemy do siebie mozemy zdecydoeac o przyszlosci zwiazku i o tym czy kontunulowac znajomosc i smieszne to dla mnie ze dla kolesia to tylko papierek ktory wszystko psuje wiesz jakos nie zauwazylam tego w swoim malzenstwie gadanie osob ktore chca sie troche pobawic w domk i miec furtke w razie gdyby nie wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skaa zgadzam sie z Toba ślub to stabilnośc w malżenstwie mozna sie pożreć a sie do siebie wraca inaczej jest jak się nie ma zobowiazań byle sprzeczka i wystko sie rozwala a dzieci chcesz mieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
nie rozmawialismy wczesniej bo nie mam w zwyczaju naciskac na nikogo,poza tym dobrze nam sie uklada wiec jakos bylo to dla mnie logiczne ze kiedys to nastapi skoro poza tym wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgj,nhjk,,
" na ktory powinniscie porozmawiac kilka (okolo 4) lat temu!" jasne, sa ze soba od 4 lat i od razu, od samego poczatku powinni rozmawiac o slubie :D buhaha wtedy byliby co najmniej razem przez miesiac kazdy rozwazny chlopak wzialby nogi za pas i spierdalal od takiej dziewczyny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 1 nigdy nie zamieszkalabym
no tak on ma 35 lat to wszystko wyjasnia stary kawaler chce zamieszkac z toba ale po co zmieniac az tak duzo po co skladac deklaracje ja bym odeszla bo macie inne wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
kiedys tak,narazie nie chce dzieci,wiem ze on chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
ialne dziecko, jak komus zalezy na drugiej stronie to slub nie jest problemem, a czyms naturalnym (chocby cywilny!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce dzieci ale niechce ślubu więc nierozumiem on chyba chce mieć wolna furtke w razie czego jak napisała jedna z dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
dokladnie w tym wieku facet nie chce powaznej relacji, to duze dziecko a nie mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 1 nigdy nie zamieszkalabym
fdgj,nhjk,, tak ja rozmawialam o slubie z mezem po 3-4 mies od poznania i dlatego jstesmy takim udanym malzenstwem ze nie tlyko motylki w brzuchu ale takze poznalismy sie dowiedzielismy sie kto jakie ma cele wartosci itd bo mozna kochac wiele osob ale z nie kazdym mozna byc i dzieki temu ze myslalam rozstawalam sie z osobami ktore kcoahlam z wzajemnoscia ale ktore do mnie nie pasowaly az zostalam szczesliwa zona w bardzo dobrym malzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
nie tak latwo odejsc skoro go bardzo kocham i do tej pory ukladalo nam sie bardzo dobrze,gdyby cos bylo nie tak klotnie itd itp ale w tej sytuacji to trudne,nie umiem z dnia na dzien przestac kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie skoro deklaruje że kocha to jaki problem ślub cywilny ?? na to nie trzeba dużo kasy najbliższa rodzina i po sprawie ja bym nieodpuściła albo sie rozstała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z czego oddasz?
35 lat? stary wieczy kawaler, niech szuka sobie naiwnej gdzies indziej, tacy nigdy sie nie zenia, jak sie zestarzejesz to wymieni na mlodysz model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×