Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =zdezorientowana =

facet ktory nie chce slubu

Polecane posty

Gość takaPrawda
jakoś tylu ludzi też kochało miłością nieszczeniacką i odpowiedzialna itd, a jednak się rozwiedli. Poza tym czemu to facet ma wam ustąpić, a nie wy jemu? No i po co się rozwodzić, zamiast kulturalnie się rozejść? A co w tym złego, że ktoś się obawia przyszłości? Może wtedy bardziej dba o związek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Autorko, my żyjemy razem bez ślubu już 9lat, mamy dziecko. Ale, tak jak pisałam, to nasza wspólna decyzja. U Ciebie jest inaczej. Na TWoim miejscu pogadałąbym z nim na poważnie. Przedstawiła swoje argumenty. Widać, ze facet planuje z Tobą przyszłość- świadczy o tym fakt, że planuje wyremontować Twoje mieszkanie tak byście razem w nim zamieszkali. Więc na pewno nie jest tak, że "czeka na coś lepszego", jak niektóre babki sugerują. Jeśli Cię kocha to spokojnie nakłonisz go do pomysłu ślubu:) Pokaż mu pozytywy formalnego związku, powiedz, ze wolałabyś się razem dorabiać- jego mieszkanie mozecie przecież sprzedac i wspólnie zainwestować kasę, prawda? Związek to sztuka kompromisu- na pewno jakiś wypracujecie:) A swoją drogą to ja bym z nim zamiekszała, wtedy go poznasz. Zobaczysz czy Ty sama chcesz z nim być "na dobre i na złe". Skoro nigdy razem nie miezkaliście to myślę, że trochę pochopnie chcesz tego ślubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
to przykro mi evitko myslalam ze moze faktycznie nie ma kasy i mu glupio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xrozza " kurde współczuje Ci co za facet ;/ i ma gdzieś Twoje zdanie masakra tym bardziej nie powinnas sie zgadzac na bycie jego sprzątaczką kochanka i kucharką .." Chyba Cię ktoś bardzo skrzywdził, dziewczynko, że masz taki światopogląd. Nie wiem dlaczego Twoim zdaniem zamieszkanie razem powoduje, że kobieta nagle zmienia się w sprzątaczkę, kochankę i kucharkę. Nie sprzątam po moim facecie, nie piorę jego gaci, nie prasuję mu ciuchów. Nie jest łamagą, umie sam to zrobić. Gotujemy najczęściej wspólnie, jeśli gotujemy solo, najczęściej tobi to on, bo nie jest łamagą i potrafi, a także chce. Sprzątamy razem. Kochankami byliśmy również zanim zamieszkaliśmy razem, zmieniło się tylko to, że teraz mamy więcej swobody w tym temacie. A z drugiej strony rozumiem, że uważasz, że ślub to kupno kobiety, bo po ślubie kobieta już ma obowiązek i podstawy, żeby być kucharką i sprzątaczką? Zastanów się nad swoim życiem, dobrze radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evittka
Autoro ok, nic się nie dzieje, ja wiem że to tak może wyglądać! Ja nigdy nie chciałam jakiś zaręczyn jak z gazety z fajerwerkami, tylko zwykłe z bukiecikiem i pierścionkiem nawet z cyrkonią, ale żeby to wyszło od niego i ze szczerego serca, ale teraz widzę, że staż związku wcale nie jest gwarancja na jego trwałość! Najgorzej jest gdy będąc z kimś masz wrażenie że macie takie same patrzenie na pewne sprawy a po kilku latach związku okazuje się, że w tak ważnych sprawach jesteściue różni. ja wiem że sa ludzie ktrzy tego nie potrzenuja, i jeżeli się na to godzą oboje to super, ale niefajnie jest gdy wiemy czego od siebie oczekujemy a ktos po paru latach zamiata problem pod stół i udaje ze o niczym nie wiedział:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
no 9 lat to dlugo i wam sie uklada to brzmi optymistycznie ale ty tez nie chcialas slubu? my w sumie pomieszkujemy razem bo zostajemy na noce u siebie itd dlatego myslalam ze jak juz robic rewolucje to legalnie i porzadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablala
I zgadzam się z powyższą opinią co do wspólnego zamieszkania przed ślubem. Ja bym w życiu z facetem nie zamieszkała dopiero po ślubie. W dzisiejszych czasach ludzie zbyt pochopie podejmują decyzję o ślubie, a później ZONK i rozwód. Dopiero jak się wspólnie zamieszka i żyje w tej czasem szarej i trudnej codzienności razem, poznaje się człowieka bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem zbyt pochopnie
podejmuje sie decyzje o ZAMIESZKANIU bo to takie nic na powaznie takie na probe i cos co kiedys bylo domena malzenstwa wspolne prowadzenie gospodarstwa zycie pod jednym dachem jest zabawa w meza i zone na wspolczesnie bez deklraracji z taka furtka a co jesli to jest zly wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
ślub to jest taki kontrakt, że wtedy dopiero opłaca się sprzątać i prać. A jeszcze któraś tu napisała, że nie warto mieszkać razem przed ślubem bo facet ma wtedy wszystko na tacy. Bo kochankami się nie jest razem. Sex jest prezentem dla faceta z tego wynika i należy własną dupę traktować jako kij z marchewką. Z czego dalej wynika, że kobiety traktują ślub jako zabezpieczenie swoich interesów i w ogóle bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
Nie zgodzilabym sie na dziecko bez slubu, bo dlaczego facet moze cale zycie uciekac od odpowiedzialnosci. Jesli tak, to niech chodzi na prostytutki i ma wszystko bez zobowiazan, a nie szuka sobie darmowej dziwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
większość kobiet tu na kafe to interesowne, zainteresowane tylko kasą i własnym dobrobytem baby. Poślubienie faceta nie jest dla nich ukoronowaniem miłości tylko inwestycją. Seks jest obowiązkiem, nie przyjemnością. Produkowanie dzieci to ich jedyna ambicja. W ogóle się nie dziwię, że faceci nie chcą się z wami hajtać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaaaaaaaaaaaaa
kurwa jaki XV w. ciemnogrod sie zebral na tym topie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
jakiej darmowej dziwki? tzn, ze facet ślubem ma płacić za sex? czemu wymagacie zrozumienia dla siebie a same nie chcecie zrozumieć faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
po co brać ślub i podpisywać na siebie cyrograf z babą, która tak właśnie myśli? Facet to nie tchórz tylko to nie idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
Niektorzy niedopowiedzialni i wygodniccy facececi chcieliby czerpac wszystkie korzysci bedac w zwiazku nie dajac nic od siebie, dlaczego kobieta ma ponosic cale ryzyko w zwiazku??? Jeszcze jak pojawia sie dziecko, to pozniej ma 18 lat z zycia wyciete bedac samotna matka, niby w imie czego? Nieodpowiedzialnego chloptasia, ktory mysli tylko o sobie i swoich przyjemnosciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
tak, to ja nie chciałam ślubu. Dlatego piszę Ci o argumentach bo ja właśnie argumentami przekonałam mojego partnera:) Siedliśmy, porozmawialiśmy i dogadaliśmy się. Bo tak naprawdę on "tradycyjnie" podchodził do tematu- w sensie, ze rodzina to tylko usankcjonowana prawnie i takie tam poglądy, totalnie mi obce. Ja jestem bardzo szczęśliwa w moim związku- brak ślubu w niczym mi nie przeszkadza. 9lat to naprawdę sporo, sprawdziliśmy się w trudnych warunkach. Mamy dziecko- sprawdził się jako ojciec. Jest miłością mojego życia. I uwierz mi, ze jeśli facet Cię kocha to będzie Cię kochał czy ze ślubem czy bez. Ale jeśli to dla Ciebie ważne to mu o tym mów, przekonuj, znajdź sensowne argumenty. Ja ze swojej strony mogę zachwalać niezalegalizowany związek. A Ty zastanów się dlaczego chcesz ślubu. Bo wiesz, wiele ludzi pobiera się "bo wypada", "bo już czas" "bo związek przechodzony". Takimi argumentami przeciwnika ślubu nie przekonasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablala
ale badziew... Zgadzam się z Tobą. A wszystkie te, które tak krzyczą, że bez ślubu nie mieszkać z facetem bo to be, fuj, itd., później zakładają tu tematy typu: mąż mnie zaniedbuje, zdradza, nie kocha itd. 100 lat za murzynami jesteście. Pod tym względem facet to mądrzejsza istota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
Mam na peczki chetnych, ktorzy chcieliby slubu z prostego powodu: szanuje sie i cenie wysoko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
no ja bym chciala zrozumiec facetow pod tym wzgledem,ja chce slubu by byc rodzina a nie chodzi tu o kasy czy zabezpieczenie,chcialabym byc kims waznym czyli zona a nie ''dziewczyna'' i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
więc jak się razem mieszka bez ślubu to się nie bierze odpowiedzialności za rachunki? za remonty, żarcie itd? Mamy XXIw. wywalczyłyście sobie równouprawnienie to bierzcie teraz za to odpowiedzialność, bo odkąd jesteście na rynku pracy to przeciętny facet sam nie zarobi już na wszystko i nie chce się pakować w śluby, bo chce mieć poczucie wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem zbyt pochopnie
blablala usmialam sie ja jakos nie narzekam ani zadna z moich kolezanek w pracy wszystkie jestesmy szczesliwe w malzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
"więc jak się razem mieszka bez ślubu to się nie bierze odpowiedzialności za rachunki? za remonty, żarcie itd? " a co to za odpowiedzialnosc, to norma czy sie jest razem czy nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
do: facet to tchorz i nieodpowiedz. Twój szacunek do siebie bierze się z chyba tylko z twojego zbyt wygórowanego mniemania o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oj tam, przestańcie już gadać co lepsze. Dla jednych to będzie małzeństwo dla drugich wolny związek. Jeśli autorka uważa, że prawdziwa rodzina to dopiero po ślubie to uważam, ze powinna o to zawalczyć i tyle. Ale mam pytanie: tyle piszecie o tej odpowiedzialności, która objawia się wzięciem ślubu. NA czym ona polega? Czym się różni od odpowiedzialnosci w związku niezalegalizowanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablala
Jeżeli ślub oznacza Twoją wartość i szacunek do siebie samej, to gratuluję. Ale to już nie są czasy, kiedy stare panny były wytykane palcami i stały niżej w społeczeństwie. Znam wiele par po ślubie, wiele par bez ślubu. I często nie jest to ich wyznacznikiem szczęścia, a już na pewno nie poczucia własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
moje mniemanie jest w sam raz;) dobrze mi z tym i nie widze powodow, zebym musiala sie plaszczyc przed facetem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =zdezorientowana =
no u mnie w rodzinie sa sluby i jest to wazne i normalne w calej mojej rodzinie, u niego same rozwody i jakies wogole dramaty byly miedzy jego rodzicami moze to jakas trauma z dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
skad wiesz na czym opiera sie moje samopoczucie:D? ze zgadywaniem u Ciebie ciezko, zreszta przeciez mnie w ogole nie znasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablala
a moim zdaniem zbyt pochopnie A czy ja napisałam, że jak małżeństwo to już jest wtedy źle? Kobieto, ja sama jestem kilka lat po ślubie i jakoś nic to między nami nie zmieniło. Tylko dla mnie nie jest to koniecznością. Jak byśmy ślubu nie wzięli, to pewnie było by tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to tchorz i nieodpowiedz
nie ma znaczenie czy w jego rodzinie byly rozwody czy nie, jest mu tak poprostu wygodnie w zwiazku z tym olewa Twoje zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×