Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszukiwana chyba nieco

Mąż chyba kłamie

Polecane posty

Gość oszukiwana chyba nieco

Tym razem nie chodzi o żadne zdrady (mam nadzieję), ale o to, że nie mam pojęcia na co mąż wydaj tyle kasy w delegacji. Mam podejrzenia, że chleje i to dobrze, a mnie się nie przyznaje. Od poniedziałku stracił prawie 150zł ,o ile tylko tyle; to zauważyłam na rachunku jednej karty kredytowej, a ma jeszcze jedną i nie wiem czy nie pożycza od innych też. W 4 dni tyle pieniędzy, a przecież na dojazd nie płacił, obiady ma w pracy, nie pali. Zostają 3 śniadania i 4 kolacje. Nie chce mi się wierzyć, że tyle przejadł. We wtorek coś wspominał, że wypili pół litra z kolegami, ale to tyle i chyba coś wspominał, że to oni stawiali. Jak myślicie kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtpgjmjt
1.prostytutki 2.hazard 3.alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
Bardzo to pocieszające :( i CO TU ZROBIĆ? Jak to niego wyciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to mówić ale wydaje mi się,że tu chodzi też o jakieś inne kobiety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
Boże :( to co ja mam teraz zrobić? Myślę, że mimo on za Chiny się nie przyzna, tym bardziej do zdrad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
nie martw się, 150 zł na 7 posiłków w sumie, to nie wyczyn :) 4 razy jakas pizza i piwko do tego, to 120 zl i po dyszce na sniadanie. Może część na cole itp, taksówka, albo jakies bilety. nawet na wódę nie musiał tego wydawać. Mój tez w delegacji, ale go nie sprawdzam, więc sie nie denerwuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne, że wydał 150 zł w ciągu 4 dni ? To chyba żart ? Albo prowo ? Na inne kobiety ? to chyba kupuje im lody w budce i wozi mpk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
no wlasnie, co to jest 150 zl?!! zalosna kwota jak na wyjazd - sniadania i kolacje to juz pewnie mozna liczyc okolo 100, a moze jednego wieczora wyskoczyli na piwo i kebaba... to naprawde niewiele chociaz zdaje sobie sprawe z tego, ze dla niektorych rodzin to kupa kasy ale na delegacjach nietrudno to wydac, wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
mężatka 26: sądzę, że to dużo, bo jak wspomniałam: w poniedziałek rano miał śniadanie z domu, obiad z firmy. Kolację tylko kupił. Wtorek śniadanie kupił i kolację, obiad z firmy. Środa śniadanie kupił, obiad z firmy, kolację kupił. Na nockę został, więc pewnie sporo na kolację też wydał. I dziś w pracy nie był, odsypiał noc, więc śniadanie obiad kolację pewnie sam kupował sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
multimedia: no twierdził, że we wtorek coś pili, ale że to na hotelu, nie na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
ale o czym myślisz? że poszedł na pół godz. do burdelu, czy że postawił jednej osobie pizze? Bo za taka kase nie poszalał, nie wariuj :) Ja z mojego byłabym dumna, gdyby tyle wydał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
Nie uważam, że mam być dumna. Sądzę, że na te 7-8 posiłków nie powinien wydać więcej niż 100zł i to wg mnie dużo. To nie obiady, żeby każdy kosztował 20-30zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 50 PLN dziennie potrafię wydać na kawy i ciasteczko w dziadowskich sieciówkach typu coffee planet i raczej i tak tym się nie najadasz, prawda ? wieczorem jakieś wino albo drink, ja nie wiem co tu roztrząsać, hazardzista albo dziwkarz za 150 ? ;) umrę ze śmiechu, to chyba taki hazardzista uzależniony od totolotka i wypożyczalni porno ;) ewentualnie uchlać się można za tę kasę przez 4 dni ;) i to tez niskobudżetowo raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
takaxxx: gdzie Twój mąż pracuje, w jakim mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg545545
Pewnie kogoś sponsoruje, jakas mlodociana dziwke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuhudi
150 zł w 4 dni to strasznie mało, uwierz mi, a na delegacjach chyba wiadomo co się robi, ja ostatnio dostałem 2000zł na wydatki służbowe, 3 posiłki, hotel dojazdy do firmy wszystko miałem opłacone, w weekend pojechaliśmy do Barcelony, pozwiedzaliśmy, poszliśmy na meczyk, i przez dwa tygodnie straciłem ok 3 tys. a ty mówisz o 150 zł w 4 dni!!!! Moim zdaniem popadasz w jakąś paranoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaxxx - no gdyby mojemu facetowi zniknelo z konta przez 4 dni tylko 150 to martwiłabym się, że pierwszego dnia umarł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
męzatka26: on pracuje fizycznie, od 7 do 17, czasem dłużej, więc raczej na wyskakiwanie do cukierni czy kafejki na ciasteczko nie miałby czasu. Ani ochoty podejrzewam. W tym problem, że faceci mają inne priorytety, a ja się teraz zastanawiam, co jest jego priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee wariujjj
dziewczyno. w hotelach niezle zabulisz za posilek, nie wazne ze to sniadanie... wiem, bo pracowalam w hotelu-mimo, iz mialam znizke na posilki, to nie zamawialam nic z karty, bo i tak bylo za drogo :P nie wkrecaj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
jeżeli kupuje bułki i serek i robi sobie kanapki w hotelu, to ok, ale jakiekolwiek jedzenie "na mieście" jest drogie. Pewnie kumple szli i nie bedzie sam siedział, ani patrzył, jak oni jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
tuhudi: ale on nie jeździ po żadnych barcelonach! Zapieprza na nas troje, ciągle nam brakuje ostatnio kasy, więc nie powinien sobie pozwalać na duże wydatki. Tym bardziej, że zarabia tylko ok. 4000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee wariujjj
W jakim swiecie Ty zyjesz? Ja 7 lat temu nad morzem zabulilam w zwyklej smazalni ryb ponad 50 zl za dwie porcje-ryba+frytki+cola :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszukiwana chyba nieco - wiem, ze facet raczej nie wyskoczy na kawę i ciacho :D :D ja tylko sugeruje ze 150 zlotych to smieszna kasa jakis obiad jakis pub wieczorem i 100 znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
Do niee wariuj: ale oni tam tylko śpią, nie żywią się. Mają w pokoju jakąś kuchenkę i coś tam sobie sami pichcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee wariujjj
Tez obstawiam wersje-kumple szli, to nie chcial odstawac :) Nie znasz facetow? Ostatnio jechalam na urlop z dzieckiem, maz nie dostal wolnego, to jak mnie nie bylo to zamawial sobie pizze i inne zarcie :) Kota nie ma, myszy harcuja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kateeeeeeee26
moim zdaniem też mało wydał, wiadomo przecież, że na wyjazdach nie robi się zakupów w biedronce:P nawet na dziwki musiałby wydać przynajmniej z 200 + jedzenie, więc to raczej odpada, hazard tym bardziej, może ewentualni postawił kolegom wódkę, ale to przecież nie zbrodnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wlasnie te 4000 to akurat taka w miarę znośna kasa, żeby nie liczyć sie z każdym groszem moim zdaniem i tak jest oszczędny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukiwana chyba nieco
mężatka26: no właśnie w tym problem, że on twierdzi, że nigdzie nie chodzi (od czasu do czasu gdzieś pójdzie, o czym mnie informuje), więc gdzie do cholery traci tyle pieniędzy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na temat.
Piją codziennie. Ja wynajmuję pokoje pracownikom .Przychodzą z pracy ,przebierają się, lecą do Biedronki po najgorsze żarcie i siatkę piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee wariujjj
Jasne, sami sobie pichca :P Juz to widze... Moj, jak juz wspomnialam, jak mnie nie ma, to pizze zamawia albo gotowce ze sklepu bierze-za co ja nie byle jaki obiad dla naszej trojki bym zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×