Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

Hej wróciłam do domu własnie ale trafiłam na france a nie położną! zbadali mnie ręcznie, rozwarcie na jeden palec, szyjka krótka a to krwawienie mogło wystąpić po mechanicznym uszkodzeniu szyjki, że to tak jak czasem się zdarza po badaniu ginekologicznym dla nich jest ok. W sumie to nie wiem czy nazwać to krwawieniem mąż stwierdził, że było i owszem na papierze ale dla niego nie było tego dużo Krew leciała tylko chwilkę potem śluz z krwią i już teraz nic w sumie krwawienie/plamienie trwało ok pół godziny. A i stwierdzili, że skoro czuję ruchy to jest dobrze. Masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie faktycznie po badaniu może wystąpić krew, ale ty miałaś chyba jechać dopiero jutro. W sumie ja dostałam na 2 dzień po badaniu właśnie plamienia ale brązowego. No cóż widocznie nie rodzimy ciekawe jak Martynaaa czy jej się rozhulało. A u ciebie 21.11.12 coś zwiastuje poród? Zlikwidowałam stopkę bo mi pokazywała że jestem już szczęśliwą mamą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listopadowa Ale dobrze, że pojechałaś bo przynajmniej wiesz co i jak :) A ktg nie zrobili Ci przy okazji? Kiedy masz się stawić teraz? 🌼 Idris No i mi się wydaje, że tak najlepiej iść na spacer - stopniowo coraz dłużej, a nie że kisić się w domu długo. Tzn no jak kto woli, ale ja osobiście bym nie wytrzymała :P My zresztą też mówiliśmy, że pierwszy spacer wyjdziemy na 20 minut, ale młody fajnie spał, widziałam że mu dobrze nie wieje itp więc godzinę od razu chodziliśmy. A pogoda póki co się trzyma taka sama raz cieplej raz zimniej... lepiej jednak korzystać teraz z tego + bo jednak za miesiąc może być ciągle na -, albo warunki nie fajne na spacery 🌼 madziolek_88 Ja mam starszą w domu więc nie muszę rano z domu wybywać. Większy problem jest z jej toaletą albo głodem czasem ;) 🌼 Ja właśnie po mega przyjemnej długiej kąpieli w wannie :) A mój P robi nam teraz kolacyjkę :) Jeszcze żebym tak się wyspała dzisiaj to będzie całkiem super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla kolejnych mam ;) A dla Tatiany i synusia dużo zdrówka i powodzenia na zabiegu , ale myślę że będzie wszystko ok . ;) Ja dochodzę do siebie , dziś już małą zostawiam sobie na noc, je ładnie z piersi i jest najgrzeczniejrzym dzieckiem na oddziale, póki co ;) zobaczymy jak długo, Pytałyście czy to że pękłam w środku czy będzie miało wpływ na posiadanie jeszcze dzieci, rozmawiałam z lekarzem, pęknięcie nie było bardzo duże i nie wpłynie na kolejne ciążę. (O ile się zdecyduje ;)) . Co do odejścia reszty czopa, to była kwestia dnia po tym jak poszła reszta, ale mogłam tego nie zauważyć nawet tylko słyszałam podczas siusiu jak coś zrobiło plummm do kibelka, i po siusiu zaglądnęłam do muszli , 2 razy mi tak po kawałku poszło a na 2gi dzień pojechałam. Drażni mnie tylko brzuch że taki duży jeszcze został , wam też takie zostały jak z 5 tego miesiąca, ale przynajmniej jestem dumna z mojej pielęgnacji , ani jednego rozstępu nie mam , jak moje piersi przeżyją nawał i nie pękną to będę happy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) my od wczoraj w domciu,chociaz mialam wychodzic dopiero dzisiaj.ale w czwartek w szpitalu robili dezynfekcje na sali 8 osobowej i potrzebowali miejsc,wiec te,ktore juz "wydobrzaly" i dzieciaczki ,ktore mogly isc do domu,zostaly wypisane.lekarz zdziwil sie,ze tak szybko doszlam do siebie po tej cesarce,ja sama jestem w szoku :D Mlody ciagle spi,budzi sie na jedzenie,po odbiciu robi kupe i spi dalej :D wiec w ciagu dnia jak Nina jest w przedszkolu mam mnooostwo czasu na gotowanie,pranie i moje ukochane prasowanie-poki co :D nie potrafie jedynie zapasc w glebszy sen,bo nasluchuje,czy sie nie obudzil,ale z Nina tez tak mialam,mam nadzieje,ze rownie szybko minie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Brzuszek czasem szybko schodzi :) Ja po powrocie do domu miałam jeszcze taki pełny, a z dnia na dzień był coraz mniejszy. Akurat robiłam zdjęcia jak weszłam w spodnie to mogę wam jutro pokazać jaki był i zrobię jaki jest teraz. To co akurat mnie denerwuje to ta krecha ciemna na brzuchu, jak dobrze pamiętam to przy młodej dłuuuugo ją jeszcze miałam A właśnie rozstępy które mi się pokazały w ciąży to tak jak po młodej prawie ich nie widać. Nie będę ściemniać, że nie ma wcale bo są ale porównując jakie były tragiczne to teraz jest pikuś i nawet mi nie przeszkadzają :) Idę już spać... Ja pojadłam, młody się obudził, pojadł i śpi - można iść spać i może dziś nocka będzie lepiej przespana jak wczoraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata Hehe cały wieczór o Tobie myślałam i miałam pisać Ci esa jak młody i JAK NINA? Ogarniasz temat wycierania jajek? :D O i właśnie co Ci mówili póki co o higienie chłopca bo chce porównać z tym co mi mówili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde niewiem czy mi sie rozhulało czy nie ale chodzić nie mogę. mała tak naciska w dół ze krzyz mi sie łamie i podbrzusze rozwala... niewiem czy to skurcze co jakis czas napierdziela mnie krzyz ale niewiem jak to nazwać ogolne nastawienie - złe :D boli boli boli :D ... narazie odchodzi po trochu ten czop... nie ma wod nie ma chyba skorczy (chyba ze to co odczuwam to skurcze) mała rusza sie jak zawsze czyli poprostu filetuje mnie od środka :D niewiem czy przetrzymam te nocke :P pomocy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna fajnie się czyta, gdzie po 3 boli jest uśmieszek. Ale ja jak odczuwam jakieś bóle, też mnie to cieszy. No cóż mnie dziś też łamie, ale nie tak mocno. Jadę na KTG, więc odezwę się później co i jak. Póki co jakoś nic nie zapowiada że coś się rozhula, ale kto ci tam wie. dorotelinka123 jakoś zamilkłaś, a może urodziłaś?/ Listopadowa, 21.11.12 dajcie znać co tam u Was ? :-) w końcu ostatnie na placu boju musimy się wspierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie nadal nierozpakowana :( i bez objawow :( Dzis tez mam ktg w sztipalu, dam znac po. A tymczasem nie mam humoru- mialam dzis okropna noc :( wstawalam co godzine na siusiu a od 4 do 7 juz nie moglam zasnać :( Tak bardzo chcialabym juz urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkońcu jestem nie odzywałam się bo miałam awarie neta i nie miałam jak. Jak dzisiaj weszłam na forum to z zapartym tchem ogarniam co pisaliście już się obawiałam że tylko ja zostałam w dwupaku. U mnie kompletnie nic dzisiaj ide na ktg. Piszecie o jakiś śluzach bólach a u mnie kompletnie nic może dzisiaj z rana raz mnie podbrzusze zabolało ale leciutko. Ja już się tak przyzwyczaiłam do tego forum że jak wczoraj nie miałam neta to mnie nosiło z ciekawości co u której się dzieje która urodziła. Ide zbiera?C się na to ktg. GRATULACJE nowym mamusiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A daaajcie spokój ! byłam wczoraj na pogotowiu bo krawawiłam , plamilam znaczy sie juz dobrą dobę i krzyz mi łamało tak że mózg sie lasuje .... no i zbadal mnie lekarz mowi ze dobrze ze wpadlam ze wszystko wporzku .... juz mam rozwarcie na paluszek bo tydz temu jeszcze go nie było.... i ze prawidłowo.. Antosia waży 3800 i jest z nią wszytsko wporzadku oprocz tego ze sie złości i przyspiesza jej tętno (po mamusi):D. ale polozna to masakra jakas za kare tam przyszla:stara , ponura, niska mi do pasa kobieta która przegladala przepisy w gazecie :D. Najpierw sie na mnie drze po co przyszlam to mowie , potem mówi : Wy myślicie wszytskie ze bez bólu urodzicie .... Ależ kochana pani nie ja sobie zdaje sprawe.... i tu mi przerwał ponury głos :nie prawda nie zdajecie sobie sprawy co to za ból.... Z byle bzdura przychodzicie.... Ja jestem taka zmeczona tym lataniem (wczesniej nie wspomniałam ze pogotowie bylo pusteee nie bylo nikogo nawet ofiar z wypadku). Ale jak zobaczyla na KTG moje skórcze od razu sie usmiechneła i inna gadka (bo skórcze mialam takie ze na koncowce skali sie konczyly) sama nie wiedzialam :D . chociaz bolalo jak cholera :D okazalo sie ze lamanie mnie w krzyzu to wlasnie one :)/ Lekarz mowi ze skurcze idą w dobrym kierunku i wszystko dobrze jak narazie trzeba czekac na wody skurcze regularne lub krawawienie :D Tak musialam sie podzielic tą traumą "D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja po ktg, wszystko w normie, skurczy brak :D. Też już bym rodziła, ale jakoś dzidzia się nie pcha. Lekarka i położna b. miłe, kazały mi się pokochać:D:D:D. A tak to nic nowego dzisiaj żadnych objawów i też jestem przemęczona. Trzymajcie si e!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już po ktg i wszystko dobrze zero skurczy. Jak ja już nie moge się doczwkać kiedy urodzę normalnie coraz bardziej się tym wszystkim stresuje. Jak ja zazdroszcze tym co już urodziły. Idę sprzątać łazić po schodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8623
Dziewczyny znalazłam fajny sklep dla kobiet w ciąży i mam karmiących http://sklep.brzuchatki.pl/ Może znajdziecie coś odpowiedniego na Święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tez po ktg- wszystko ok tylko SKURCZY NADAL BRAK. Mi podobnie jak Idris polecano przyspieszenie rozwarcia sposobem na meza :) VVVVV A co u Ciebie Listopadowa ? VVVVV Dziewczyny oczekujace czyli chyba musimy sie poseksic :) Nie chce ale musze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Dziewczyny trzymam kciuki żeby w końcu się ruszyło i u Was! I korzystajcie z seksu póki jeszcze możecie :) Mój mąż chodzi dotyka tu i tam i tak jeszcze przez najbliższe 2 tygodnie... Niby już się nie czyszcze czyli już raczej wygojone ale wole poczekać na zgodę gina Ale chyba MBlondynka pisała że Jej mąż tak samo ma jak ten mój... ale tak szczerze to sama mam już ochotę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jajek to pytalam jedna pielegniarke od noworodkow i powiedziala,zeby nie dotykac w ogole napletka,czekam teraz na polozna srodowiskowa,oby szybko przyszla,bo mam dylemat-co z jajkami?:D smarujesz je sudocremem czy innym kremem na odparzenia? bo ja je omijam,boje sie,zeby nie zgniesc,czy cos...ale ogolnie spoko,nie osrywa sobie poki co genitaliow zbytnio :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata To mi też póki co kazała nic nie zsuwać. Jedynie tak delikatnie raz na jakiś czas żeby ino różowy kolor zobaczyć - bo jak ładne różowe to ok, ale żeby nie zaniedbać całkiem czy nic tam się nie dzieje. Jajek nie kremować bo później trudniej usunąć ewentualne ślady kupy - i to potwierdzam bo tak jak gdzieś kupa podejdzie to łatwo schodzi czy to chusteczką czy jak myje, a jak zapomniałam P o tym powiedzieć i on nakremował wszystko dokładnie to później takich nakremowanych nijak nie dało się wytrzeć - i wtedy to dopiero można pościskać jak będzie się chciało doczyścić. Ale w pachwinach kremuje i tam tak pod jajkami ( coś mi się kojarzy, że ma to jakąś nazwę ale nie pamiętam ;) ) 🌼 Madziolek Taaa mój też chodzi i oklepuje mój tyłek, tuli się i całuje jak nigdy :D Czułości mu chyba brak ;) Ale póki co też czekam... mimo, że niby wszystko dobrze to nawet jak i lekarz już pozwoli to będę się czuła jakbym znowu dziewictwo traciła :D 🌼 Miałam dzisiaj włosy farbować, ale nie chce mi się. Młody długo śpi a mi się nawet go rozbudzać nie chce :O Noc będzie przerąbana ale dobrze, że dziś pomocną dłoń będę miała. Ja karmię, a tatino zmienia pieluchy ;) Przed kąpielą porządnie młodego przetrzymam to jakoś może pośpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, moj obsral nie raz juz jajka i sila rzeczy musialam je wyczyscic :D no i smaruje sudocremem, a napletka nie ruszam i nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faaajnie macie też już bym chciała zeby ruszylo się raz a fest a nie pierdziu pierdziu po trochu niby sie mecze ale niewiem co to za skurcze :d i niby coś ale nic :D .. Tośka nadchodź !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejj dziewczyny ;) ja to mam jakis kryzys przemeczenia właśnie.. ostatniej nocy mala dała mi popalic no nie chciała w kolysce spać.. brałam ja na ręce- spokój, kladlam- ryk.. ale sie nie dałam jej złamać z tym, ze cała noc walczyliśmy a rano młody wstał jak nigdy o 8 to matka se nie pospala :( mój P maluje komuś chatę to go w domu nie ma całymi dniami a ja tak sama z dzieciakami siedzę.. pogoda do dupy, deszcz pada to nawet na spacer nie ma jak wyjść.. ogólnie tak depresyjny nastrój jakis mam :/ 🌻 co do chęci to mój P tez sie przytula i mruczy ale narazie nic z tego :P ja nie krwawie, czuje sie dobrze tam na dole i wydaje mi sie, ze jestem wygojona aaale...najpierw do lekarza pójdę a wizytę mam za 3 tyg, dam sobie implant założyć i wtedy sie pomyśli ;) 🌻 dziewczyny, które urodziły gratulacje wielkie!! Gosiu mam nadzieje, ze szybko dojdziesz do siebie.. Tatiana, bede trzymać kciuki za małego żeby wszystko przebieglo pomyślnie.. aż sie poryczalam jak przeczytałam twój post :( biegaczka- jestem pełna podziwu dla Coebie kobieto! prawie 5kg to nie lada wyczyn!! 🌻 dziewczyny ja Was przestrzegam przed odciaganiem napletka! nie wolno tego robić bo właśnie w taki sposób mozna doprowadzić do stulejki. Do 3 roku zycia powinno sie samo odkleic a mastka czy jak jej tam to naturalna ochrona zoledzi. Co do smarowania na odparzenia to ja z młodym uzywalam bephantenu to mu całe jajca smarowalam i kupa sie nie przyklejala ;) ale bephanten ma inna konsystecje od sudocremu wiec może dlatego. U nas sudocrem sie nie sprawdził bo strasznie wysuszal młodemu skórę dlatego poszedł w odstawke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jadę do szpitala. Sączą mi się od wczoraj wody płodowe (tak się domyślam), leci mi prawie cały czas i noszę wkłady poporodowe bo podpaska tego nie wytrzymuje, a jest to dość niebezpieczne. Więc wolę się przebadać, i uspokoić, może okaże się, że to resztki czopa. Jestem zestresowana, oczywiście, żadnych bóli i skurczy :(. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris Oby akcja się szybko potoczyła i trzymam kciuki aby wkońcu się udało a u mnie nic kompletnie nic właśnie wróciłam z kościoła i teraz biorę się za obiadek potem spacer i ruszam się cały czas tylko nogi później bolą od tego chodzenia Miłej niedzieli Idris jeszcze raz powodzenia Mi już chce się beczeć bo małemu nie spieszy się z wyjściem na świat a ja tak bardzo chce już urodzić a tu kompletnie nic zero objawów. Boje się bo pierwszą ciąże też przenosiłam 2 tyg i miałam zielone wody a teraz bym tego nie chciała a do szpitala też nie chce się kłaść wolę w domu czekać na rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris mozesz miec to samo co ja :D ale obyyy były to wody i rozwiązanie bliskie :d czekamy :d JA objawow jako takich nie mam.... ale krzyze i spojenie lonowe tak bola przy poruszanu najmniejszym ze leze plackiem w lozku bo to jest bol czasem nie do wytrzymania i az krzycze.... do tego jak dojda skurcze przepowiadajace to dzieki mózg na ścianie dosłownie.... Oby mi się też już coś po mału rozwineło oO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Jak tam mamuśki ( te w dwupaku i te rozpakowane ;) ) ? Wam też niedziela tak miło i leniwie upływa? :) Jak przez cały tydzień jestem sama to młody daje popalić, jak mam całą noc i cały dzień P do pomocy to dzieci grzeczne :classic_cool: Wczoraj i dziś zaliczaliśmy długie spacery bo Jarmark Bożonarodzeniowy w naszym mieście na rynku :) Teraz P zabrał młodą na miasto, młody śpi a ja popijam herbatkę i objadam się karpatką :) Rozszerzam swoją dietę coraz bardziej i na nic młody nie reaguje :) Ostatnio już nawet krokiety jadłam z mięsem i kapustą i też nic :) A wczoraj wybyłam z domu sama :) Tzn z koleżanką pojechałam na zakupy, dzieciaki zostały z P, Młodemu odciągnęłam swoje mleko i bezproblemowo chwycił butlę (pierwszy raz) i wydoił :) Dwa razy narąbał w pieluchę i prawie już odlatywał, ale zabrakło mu jednak piersi do przytulenia ;) Jak wróciłam do domu to tak zachłannie mnie chwycił, ale nie z głodu raczej bo po minucie już spał :D A ja muszę przyznać, że jak na zakupach fajnie było i spokojna byłam bo ufam tatusiowym zdolnością P tak jednak po powrocie do domu jak Młody się przytulił to taaaaaak mi się miło zrobiło, że już mając go przy sobie poczułam, że się stęskniłam :) Dzisiaj jak grymasił przy południowym spaniu to wzięłam go ze sobą do łóżka, przytuliłam, ukochałam i razem sobie kimaliśmy... ahhhh mogłabym zawsze mieć takie grzeczne dziecko :) Mam takie pytanko do was - czy kupujecie maluszkom symbolicznie jakieś prezenty w tym roku? Młoda miała 4 miechy na święta, była pierwszym dzieckiem więc dopiero nabywaliśmy zabawki i mogła dostać, ale z młodym w sumie nie wiem bo full zabawek po młodej tych pierwszych czeka na niego, a te dla starszaków jakieś to później sam będzie sobie wybierał czym lubi się bawić i tak właśnie nie wiem. I tak nie kuma jeszcze kompletnie nic z tego co wokół niego, ale tak żeby nic a nic pod choinką nie było dla niego to też nie bardzo chyba jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×