Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość linkaalinka

Dlaczego kobiety nie dbają o swoją niezależność?

Polecane posty

Poza tym odkładam raczej z myslą o emeryturze a nie o potencjalnej zdradzie męża. Bo tu nawet bez oszczęności sobie poradze. Mieszkanie de facto jest moje, zarabiam niewiele mniej niż ślubny, więc bez odkładania dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
Co wy się tak trzęsiecie o tę emeryturkę....teraz i tak umierają coraz młodsi ludzie, więc jak dobrze pójdzie to się zacharujecie zanim jej doczekacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
mieszkanie dostalas pewnie od rodzicow?nie kazdy ma tak fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
A jak nie daj BOZE bedzie sie zylo w zdrowiu do emerytury i dalej:p? no wlasnei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, mieszkanie kupiłam za swoje + kredyt. Niestety moich rodziców nie było stać na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkładam po to żeby nie zapier* do 70, tylko przestać pracować wtedy kiedy mi to będzie odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
a jak nie daj Boze dożyjesz....to będziesz mieć rentę po mężu, faceci przeważnie żyją 10 lat krócej niż kobiety zawsze też możesz pracować jako sprzątaczka czy na kasie w Tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linkaalinka-co do tego,żeby uczciwie na siebie zarabiać i nie rezygnować z pracy to jestem jak najbardziej za. Sama od kwietnia wracam do pracy. Ale w życiu nie zrozumiem osoby,która robi sobie potajemnie przelewy,to zwykłe okradanie. A i cenna rada,dla niezależnej z pieniędzy męża-na zdrowy rozum-wpłacaj sobie dziecko gotówkę,bo mąż Cię po przelewach namierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linkaalinka
nie popadajcie z skrajnosci w skrajnosc nprawde bo ta dyskusja robi sie bez sensu i teksty typu " ludzie coraz mlodsi umieraja to nie dozyjesz do emerytury" no kużwa ale argument. Ja tam zamierzam dozyc starosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
teraz na kase tesco, biedronek i innych przyjmuja po znajomosci:o serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Nic z tego nie rozumiem Ale moja teściowa nie potrzebuje pomocy finansowej - radzi sobie doskonale, ma emeryturę po teściu i to całkiem wysoką...mi chodzi o to, że skoro syn mieszka 8 km od niej to mógłby się starą matką zainteresować częściej niż telefon raz na pół roku... O to tu chodzi...Ty oddajesz się dziecku cała, kształcisz, wychowujesz - i co z tego masz..nawet szklanki wody na starość????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linkaalinka
Mamalesia "Linkaalinka-co do tego,żeby uczciwie na siebie zarabiać i nie rezygnować z pracy to jestem jak najbardziej za." no i wlasnie sie dopiero zrozumiałysmy :). Chodzi mi o to czemu kobiety nie zdaja o swoja przyszlosc? wiem ze jak sie jest mlodym to mysli sie ze gory mozna przenosic, ze nie mysli sie o najgorszym, jak sie jest zakochanym nie mysli sie ze monza ta druga osobe stracic. Ale zycie plata nam figle czy tego chcemy czy nie. Ja uwazam ze mja tresciowa postapila lekkomyslnie zostajac w domu. Jej synowie, w tym moj mąz wyprowadzili sie z domu jak mieli 20 lat, sami sie utrzymuja ona jest sama 80 km od dzieci, bez niczego w sensie finansowym. I to jest dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic z tego nei rozumiem -> a jak dożyjesz i ty i mąż? I co z tego że w zgodzie jak w biedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
podobno egoizmem jest wymagac od dziecka szklanki wody na starosc jako zaplate za wychowanie dziecko nie pchalo sie na swiat ale ona je powolala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
kasjopejka, a kto Ci każe mieć dzieci skoro tak panicznie się boisz że pół życia poświecisz tyrając w domu i w pracy a potem będziesz mieć żal że dziecko ma swoje życia zamiast matkować matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko pieknie
ale są rózne sytuacje... ja np. nie mam stalej pracy ale uprawiam modny freelancing (umowy o dzoelo i zlecenie - branza szkoleniowa - jezyki obce). ogolnie system pracy nie do konca dla mnie bo wole miec stale godziny pracy a nie pociety dzien. ale nie poddaje sie, walcze o ta niezaleznosc ale mam 30 lat, pora zaczac myslec o dzieciach a nie oszukujmy sie - mopja tzw. praca skonczy sie w momencie przyjscia na swiat dziecka. i szczerze watpie ze uda mi sie potem wrociic na rynek pracy...bronie sie przed zostaniem w domu i zostaniem 'utrzymanka' meza ale chyba to wlasnie mnie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
kasjopejko skoro zakładasz że dziecko jest po to by opiekować się Tobą na starość....to chyba logiczne że przekazując takie myślenie swojemu dziecku....mozesz się spodziewać że ono zamiast inwestować czas w starych rodziców, będzie wolało inwestować czas w swoją przyszłość czyli własne dzieci by mieć zapewnioną starość logiczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
dlatego napisałam, że jeśli będę miałą dzieci:)))to nie mam zamiaru im się całkowicie poświęcać!!!na pewno nie zrezygnuję z pracy z własnych ambicji.... Poza wszystkim...współczuje Twojej matce....daj jej do poczytania Twoje wywody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszystko pieknie
Ty tak naprawde nie lubisz pracowac, przyznaj sie? Freelance to wlasnie praca dla matek - mozna godzic opieke nad dziecmi z wykonywaniem pracy. Ja jestem grafikiem informatykiem, moja kolezanka tlumaczeuczyla w szkolach, a teraz wlasnie obie przeszlysmy na freelance...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
A gdzie ja napisałam, że dziecko ma się mna opiekować??????????????????????????????????????????????????????????? zadzwonić, odwiedzić....a to chyba różnica!!! poza tym...taka chyba jest kolej rzeczy nie????pewnie, że nie chciałabym, żeby moje dziecko musiało się mną kiedyś zająć...ale ja już dzisiaj wiem, że gdyby moi rodzice wymagali opieki to na pewno się nimi zajmę.... zresztą chyba zboczyłyśmy z tematu!!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci i szklanka wody. Chyba to zalezy od wychowania. Bo i ja i mój brat ZAWSZE pomożemy rodzicom. I to nie chodzi o parę groszy a np. podjechać i skosić trawnik, zawieźć mamę do lekarza (bo nie prowadzi samochodu) itp. I nie czuję tego jako mus czy poświęcenie ze swojej strony a po prostu szczerą chęć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
wszystko pieknie można dumać i dumać ale i tak wyżej dupy nei podskoczysz kobieta zawsze zarabiała i będzie zarabiała mniej niż mężczyzna i zawsze na nią spada obowiązek opieki nad dzieckiem nie można być równie wydajnym jak facet kóry takich ograniczeń nie ma zawsze będą urlopy macierzyńskie, wychowacze, zwolnienia podczas choroby dziecka itp jesli nie masz zaplecza w postaci babci która na sto procent zajmie się dzieckiem nie ma możliwosci nie mieć przerw w pracy kobieta zawsze będzie ograniczana metryką i stanem cywilnym można generalizować i idealizować ale każda dwudziestka prędzej czy później przekona się jak rynek pracy traktuje młode niezależne kobiety a jak żony i matki my nie tylko jesteśmy dyskryminowane ze względu na płeć ale także ze względu na wiek, urodę i stan cywilny bo one decydują o naszej dyspozycyjności i ogólnej atrakcyjności dla pracodwacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko pieknie
bardzo lubie pracowac - tylko potrzebuje stabilizacji! pracy od do a nie przed poludniem godzine, w srodku dnia godzine i wieczorem kilka godzin (przykladowo) - ja widzisz taka prace z dzieckiem/dziecmi? :O poza tym duzo czasu poswieca mi przygotowanie do zajec wiec w domu tez sie nie obijam ! ale syty glodnego nie zrozumie...bardzo niesprawiedliwie mnie oceniasz bo ja jestem bardzo solidnym i oddanym pracownikiem i o niczym innym nie marze jak o stalej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
sorki, ale ja obserwując swoje dzieciate znajome nie widzę by większość pracowała, po prostu nie mają takiej możliwości większość ma własne domy i nei mieszkają z rodzicami czy teściami więc kto niby ma opiekować się dziećmi ? kto zawiezie i przywiezie dziecko ze szkoły jeśli dzieciak ma zajęcia tylko do godziny 14 ?! ktoś musi też odebrać drugie dziecko z przedszkola na czas znacie firmy w których można iść na godzinę 9 do pracy i zrywać się o 13:30 by odebrać dziecko ze szkoły ? przy niskich pensjach kobiet zatrudnianie opiekunki i oddawanie jej całej pensji się po prostu nie kalkuluje no chyba że kogoś bawi idea że pracuje zawodowo, robi karierę podczas gdy jego dzieckiem zajmuje się lub nie obca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
kobiety wciaz maja gorzej i to cale rownouprawnienie tyranie w domu tyranie w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wierzcie faceto
Moj jak skonczyl 42 lata dopadł go kryzys wieku średniego i zaczął tak szaleć ze musiałam go z domu wyrzucić !! Zdradził mnie ze swoją była dziewczyna , bił , maltretowal , nekal, szantazowal, pewnego dnia powiedziałam dość! Postawilam wszystko na jedna kartę zgłosiłam policji przemoc domowa i zalatwilam dziada na amen . Pól zycia z nim byłam , nie zdradzalam , nie pilam , wychowywalam dzieci . Nic nie zapowiadało tragedii. Naprawdę miejcie oczy szeroko otwarte bo to może sie zdarzyć każdej ! Ja tez tak myślałam - wszystkim tylko nie mi ... Pomylilam sie okrutnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nei rozumiem
reasumując, trochę zmieniły się czasy kiedyś rodziny wielopokoleniowe mieszkające razem to był standard, nie było więc problemu z tym kto zaopiekuje się dzieckiem gdy matka po wychowaczym czy macierzyńskim wróci do pracy inna sprawa, szkoły czy przedszkola, przychodnie lekarskie były na tym samym osiedlu, nie trzeba było dzieci odwozić, przywozić, często starsze dzieci miały po prostu klucz i wracały same było łatwiej o pracę, pracodawcy przestrzegali prawa pracy kiedyś posiadanie dzieci i równoczesna praca zawodowa to była norma, dziś to jakiś cyrk i lawirowanie kiedyś nikt nie oburza sie gdy brałeś zwolnienie by zaopiekować się chorym dzieckiem, dziś pracodawcy patrzą niechętnie nawet gdy zwalniasz się bo sam jesteś chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Ja wam powiem tak: mieszkam za granica od lat i zanim zdecydowalam sie na dzieci pracowalam ciezko, wypracowalam sobie jakis tam status w pracy i po urodzeniu pierwszego dziecka to ja stawialam warunki jak i kiedy bede pracowac, dlatego pracuje na tym samym stanowisku, na jakim pracowalam przed porodem, ale zamiast 5 dni w tygodniu i grubo ponad 40 h, pracuje 3,5 dnia w tygodniu 28 h, 3 dni w firmie, i pol dnia w domu przed kompem, a wiec dzieci sa u niani i w przedszkolu przez 3 dni w tygodniu, a reszte ze mna. Dla mnie jest to sytuacja idealna, ale tu nikt nie rzucal mi klod pod nogi i sama zdecydowalam ile i kiedy chce pracowac, czego w naszej pieknej ojczyznie nie znaja. Nigdy przenigdy nie chcialam siedziec 24h na dobe z dziecmi w domu i byc typowa gospodynia domowa, ale w polskich warunkach kobieta-matka zwykle niestety musi wybierac: albo pracowac na pelen etat albo w ogole zrezygnowac z pracy, aby byc z dziecmi. Gdybym ja znalazla sie w takiej sytuacji, to podejrzewam, ze tez jednak zdecydowalabym sie zostac z dziecmi w domu przynajmniej do 3 roku zycia, bo szkoda byloby tego, ze tak malo mnie widza, a ja je i, ze wszystko mi umyka. Stad uwazam, ze takie ocenianie jest do kitu, bo niestety polska rzeczywistosc nie ulatwia niczego kobietom-matkom, ktore musza dokonac wyboru i nie maja mozliwosci zgrania jednego i drugiego, chociaz moze wiele byc chcialo. Uwazam, ze ambicje sa bardzo wazne, tak samo wazny jest swoj kawalek swiata, do ktorego nie maja wstepu ani dzieci ani maz (dla mnie jest to praca) i dla mnie osobiscie jest to niezbedne do zachowana rownowagi psychicznej ;), ale majac dziecko zmienia sie caly swiat i to ona staje sie priorytetem w zyciu, czego osoba nie posiadajaca jeszcze dzieci w zyciu nie zrozumie, wiec stajac pod sciana z przymusem wybory: praca czy dziecko wiele matek decyduje sie jednak na dziecko, bo innej mozliwosci nie maja (pomijam mamy, ktore calkowicie realizuja sie w domu z dziecmi i nie czuja potrzeby pracowania poza domem, bo takie tez sa i niech sobie beda skoro je to uszczesliwia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [pkms[pdomp
oczywiscie ze nie wolno ufac facetom duzo sily zycze pani piszacej wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
nic z tego nei rozumiem - wiele prawdy w tym co piszesz, ale opisujesz dokladnie to, o czym pisalam wczesniej. Polska rzeczywistosc. Naprawde zycze wam wszystkim, zeby to sie w koncu zmienilo, bo tu gdzie mieszkam tego nie ma i mezczyzni na rowni zajmuja sie dziecmi, biora zwolnienia, wychowawcze, chodza z dziecmi do lekarza itd. Naprawde mam nadzieje, ze w naszym kraju to sie w koncu kiedys zmieni i z prawanego punktu widzenia i sposobu myslenia oraz mentalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×