Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Gość gaba12
magdalenka twój MALUSZEK NA PEWNO DOBRZE SIĘ ROZWIJA I ROŚNIE ALE NIE UROŚNIE ci Z DANA NA DZIEŃ JEŻELI COŚ CIE BOLI CZY KLUJE TO NIE ZNACZY ŻE DZIECKO WTEDY ROŚNIE. ROŚNIE TYDZ NA TYDZIEŃ I JEST CORAZ WIĘKSZE NIC SIĘ NIE MARTW DUŻO SIĘ MÓDL I POWODZENIA:)JA MAIŁAM 21,5 JAK URODZIŁAM SYNKA 25TYG CIĄŻY NIKT TEZ NIE POWIEDZIAŁ ŻE TWOJE DZIECKO URODZI SIĘ ZDROWE BO TEGO NIKT NIE WIE I TEMU TAK WSZYSCY MÓWIĄ O TYM ZMATOWANIU BO JAK BY SIĘ TAKIE URODZIŁO TO MUSISZ SIĘ JEMU POŚWIECIĆ I NA PEWNO SZKOŁY NIE SKOCZYSZ WIEM COŚ O TYM BO JEŹDZIŁAM ROK PO ROŻNYCH LEKARZACH REHABILITACJA NIE BYŁO CZASU NA NIC TYLKO DZIECKO KONTROLE WYJAZDY CHOROBY BO ŁAPAŁ I POWIEM cI ŻE JAK BYM WIEDZIAŁA ZE TYLE PRZEJDĘ W ZYCU BYM SIĘ NIE ZDECYDOWAŁA NA DZIECKO W TAK MŁODYM WIEKU TERAZ SIĘ STARAMY O DRUGI ŻEBY MIAŁ RODZEŃSTWO Gabryś OD MAJA I NIC TEŻ SIĘ BOJE ŻE MOŻE BYĆ CHORE ALE JA JUŻ SOJE PRZESZŁAM I MYSIE ŻE BĘDZIE OK:)ŻYCZĘ ci POWODZENIA I RADOSNYCH 9 MIESIĘCY I ZDROWEGO BOBASKA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgdalenka,jestem przekonana,ze twoje dziecko bedzie mialo kochajaca mame, ktora zrobi dla niego wszystko, bo jestes madra i wrazliwa dziewczyna, i chodz cie nie znam, moge wnioskowac jedynie na podstawie tego co juz napisalas... to obwaiam sie ze twoja potrzeba posiadania dziecka moze byc zwiazana z twoim dojrzewaniem.....duzo mlodych dziewczyn(15-19lat) w tym czasie, odczuwa instynkt macierzynski, druga sprawa, cos mi odrazu mowilo, ze pewnie jestes z rozbitej rodziny(mowisz ze twoj tata odszedl od twojej mamy), i wlasnie dlatego jak najszybcie chcesz miec swoja wlasna,pelna rodzine, chcesz stworzyc rodzine,ktorej nie stworzyli dla ciebie twoi rodzice...ludzie ktorzy powinni byc za to odpowiedzialni...to slowo ODPOWIEDZIALNOS podkreslilas je chyba ze 2 razy.... trzecia sprawa, to ty masz byc dla dziecka, a nie ono dla ciebie!! to jest bardzo wazne, pamietaj o tym, ty masz mu dawac milosc i stworzyc rodzine dziecku, a nie pojawienie sie dziecka ma ja tworzyc.... i chodz rozumiem twoje powody, nie wiem czy sa one wystarczajace do zalozenia rodziny ale koniec kazania, bede trzymac za was kciuki, za ciebie i twoja rodzine,obyscie wszyscy zyli dlugo i szczesliwie I mam nadzieje, ze nie gniewasz sie na mnie o to co tu napisalam,bo nie mam zadnej intencji aby cie zdenerwowac, ale moze powinnas sie zastanowic nad tym co powiedzialam,bo jesli znajdziesz cien prawdy w tym co mowie, to moze powinnas znalesc swoje slabe punkty i nad nim popracowac, przemyslec swoje zycie troche,bo dzieki temu staniesz sie silniejsza,madrzejsza, bedziesz bardziej swiadomym rodzicem przede wszystkim, i na pewno mozesz byc szczesliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka nie gniewam się. Ciesze się że napisałaś to co myślisz ;) Wiem, że będzie mi trudno ale dam radę i jestem tego świadoma. Jeśli chodzi o fazę dojrzewania i chęć posiadania dziecka to nie jest to.. wiem o czym mówisz.Może i te powody nie są wystarczające, może i masz rację. Może i popełniłam błąd , ale tego się teraz raczej nie dowiem a dopiero życie później da mi odpowiedź. Gaba jestem gotowa na poświęcenia. Na pewno u Ciebie wszystko będzie okay ;) Również trzymam kciuki. Alex już przestałam czytać żeby się denerwować, co będzie to będzie. A jeszcze chciałam wam powiedzieć że jeśli chodzi o szkołę to po urodzeniu będę chodziła do szkoły jednotygodniowej, więc maleństwem się zajmę. Ja nie pracuje ale mój pracuje i zarabia całkiem nieźle mimo że jest to dorywcza praca , poza tym rodzice do końca szkoły mi pomogą. Dziewczyny ja naprawdę wiem, że sobie poradzę to nie będzie łatwe, ale dam radę... I chce w to cały czas wierzyć.... Każda z was ma pewnie inne zdanie, ale nic na to nie poradzę... Nie chce być oceniona negatywnie bo tak naprawdę nie wiecie jak wygląda moje życie... a każda z nas ma je przecież inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Dziewczyny, ja mam 27 lat i dopiero pół roku temu poczułam silną chęć posiadania dziecka:) Magdalenko, pisząc z Tobą, mam takie oparcie, jeśli o coś spytam, dostanę i takie zaufanie to o czym piszesz, jak na swój wiek jesteś dojrzałą osobą. Przyznam, że w Twoim wieku byłam...głupiutka, patrzyłam gdzie tu co tydzień pójść na imprezkę, napić się, tak , że zgon często mi towarzyszył, ubrać dupę w modne ciuchy, i pusto miałam w głowie, co tu będę w bawełnę owijać. W porównaniu do koleżanek w tym samym wieku, byłam w rozwoju "życiowym" opóźniona:P:). Ale teraz czuję silną potrzebę posiadania maluszka, tej istotki brakuje mi do szczęścia, na resztę nie narzekam. Także widzisz, inną dziewczynę weźmie instynkt w wieku 18, a drugą w 27 i później, i nikomu do tego! A wyobraź sobie, że miesiąc temu zrezygnowałam z pracy, więc tak jak Ty nie będę miała macierzyńskiego, i się tym nie przejmuję, bo na dziecko zawsze pieniążki się znajdą, a nasi mężczyźni niech zarabiają. A szkołę skończysz, widzę, że masz zaparcie i jesteś uparta osobą. Odchowasz dzieciątko, znajdziesz pracę, i potem....możesz o kolejnym myśleć bobasku. Dużo młodsze rodzą i dają radę. A jesteś takie powiedzenie, że na dziecko nigdy nie ma dobrego czasu. To od nas ma zależeć, kiedy jesteśmy na nie otwarte i gotowe. Mnie się podoba, że chcesz mieć dziecko, bo to najpiękniejsza sprawa na świecie, żaden nowy samochód, podróż na Karaiby, dobrze płatna praca tego nie zastąpi. A wiek przyszłej mamusi nie gra roli, rodzą dziewczyny w gimnazjum, 15, 16 letnie i jakoś sobie radzą:) Fakt, że dziecko to skarbonka bez dna, ale co to za życie bez dziecka? Puste, trzeba dla kogoś żyć. Jesteś pełnoletnia i innym do tego:) Mama chce dla Ciebie najlepiej, i dlatego się martwi, ale jak dziecko się urodzi, będzie najlepszą babcią na świecie:)! Musisz teraz dbać o siebie, dobrze się odżywiać(dziecko i tak weźmie to co najcenniejsze dla siebie - tu chodzi o Ciebie), kawkę zamienić na Inkę, przede wszystkim nie dźwigać, już nie mówiąc o ciężkich rzeczach i zrezygnować z intensywnej gimnastyki. Będzie dobrze, do tego za 2 tyg wizyta i gin powie Ci jak postępować i zobaczy Twoją fasolkę. I Magda, więcej radości i optymizmu, to i dzidzia zyska jak mamusia będzie zadowolona i niezestresowana:) A to, że się martwisz, doskonale Cię rozumiem, i tak będzie już do końca ciąży. Też już tak mam, i na pewno jak będę w ciąży to będę Wam tu się zwierzać i pytać:) W końcu nosisz pod sercem istotkę, i teraz już będziesz odpowiedzialną za nią, nie tylko za siebie. A jak pojawi się na świecie, to zobaczysz jak o sobie zapomnisz, tylko będzie się liczyła Twoja dzidzia.Przyznam, że fajnie, że dołączyłaś do forum. Gaba, to faktycznie miałaś przeżyć, poród w 25tc, pewnie długo w inkubatorze leżała dzidzia. Moja koleżanka urodziła w 26tyg. i dobrze wiem co to za przeżycie. Na szczęście mała Oliwcia ma się dobrze i normalnie się rozwija. Ale moja koleżanka paliła papierosy, więc to było główną przyczyną - no tego to ja nie rozumiem. Jeśli mogę zapytać, co u Ciebie była przyczyną przedwczesnego porodu, silna infekcja, stresy...? I jak teraz Twój synek się ma? O drugie się nie martw, ta sama koleżanka urodziła drugie i to w 42tyg, tak więc normalnie donosiła. Majka, na jak długo masz zamiar być poza granicami PL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Magda, A już też zaczynam świrować z termometrem, chyba od jutra nie będę już mierzyć tempki, bo zwariuję. wczoraj pojechałam ze swoim M na działkę i strasznie, strasznie przemarzłam, tak do szpiku...I zmierzyłam temp. tylko 36stopni:((czy przemarznięcie może być przyczyną obniżenia temp.?) Ale dziś był skok. Też mi się wydaję, że owu jest trochę przed skokiem i oby tak u mnie było:) Bardzo bym chciała dołączyć do ciebie i tego życzę reszcie dziewczyn!!!!!!!!!!!!! Alex, fajnie, że masz już wózeczek wybrany i niedługo będziesz go miała w domu:) I wreszcie przeszła ta zmora i kręgosłup już nie dokucza:)Na pewno na święta już będzie z Wami Michałek, fajne i piękne będziecie mieli święta:) pewnie już zaczynasz czuć mały stresik związany z porodem? Mąż będzie z Tobą? I wiecie co? Też myślałam od dziewczynce, ale jak pomyślę o mężu to pewnie by chciał chłopczyka, tylko się nie przyzna. I już zmienia się mój tok myślenie i to, aby go zadowolić. Już chyba tak mamy. Ale moim pragnieniem jest własnie córeczka. Bardzo bym chciała, aby się udało w tym cyklu, prawie ok.5,5 miesiąca czekałam, aby móc się starać o dzidzię i zdrowie na to pozwala, te czekanie było wykańczające, dołujące, do tego dosżły nieprzyjemności w pracy i dlatego chciałabym, aby w miarę szybko poszło i już przyszłe tylko lepsze dni. Tylko jak tu się nie nakręcać i wyluzować? Majka, też o pierwsze dzieciątko się starasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak o pierwsze dziecko sie staram....i mam juz 30 lat, a z mezem jestesmy razem 5 lat(moj maz jest mlodszy ode mnie ,ma 28)...i powiem wam ze w moje rodzinie, mam starsze kuzynki i tez nie maja jeszcze dzieci,jedna ma 37 lat i dopiero teraz zaczela starania o 1 dziecko....a moi znajomi, ci ktorzy maja dzieci, to zaliczyli wpadki 10 lat temu, a ci ktorzy swiadomie planuja....oj bardzo niewielu ma dzieci....ja dlugo nie bylam gotowa,oczywiscie zawsze chcialam miec dzieci,ale kiedys byly wtedy rzeczy wazniejsze,studia,imprez,przygody,podroze....romanse:) i jak patrzymal wtedy na kolezanki ktore wpadaly to bardzo im wspolczulam, nie chcialam miec wtedy dziecka z pelna swiadomoscia, i na dobra sprawe uwazam ze te dziewczyny musialy troche w zyciu przejsc, z wielu rzeczy zrezygnowac aby jakos to zycie poukladac, patrzac na to, wiedzialam,ze nie jestem gotowa na kompromisy, i wcale nie mam zalu ze nie potoczylo sie w moim przypadku inaczej, bo wiecie jak to mowia, najpierw wpadaka,potem placze,potem sie wszystko uklada, dzieciak odrosnie i masz z glowy....a inne sie staraja a ty masz juz duze dzieci.....ja tak nie chcialam,bo widze ile radosci mi teraz daje sama mysl o ciazy i o dziecku, i wole ten moment przezywac teraz, nawet jesli to jest juz ciut pozno ale z radoscia, niz wczesniej,ale z placzem i smutkiem, poczuciem jakiejs straty....o dziecku zaczelam myslec 2, 5 roku temu,tak samo jak ty magda, od testu,ktory robilam z trzesacymi sie rekami,wyszedl negatywny , nie bylam w ciazy,ale zaczelam sie zastanawiac wtedy,a co by bylo jakbym jednak byla...i nagle zrozumialam,ze chyba byloby ok, ze moze nawet ciut szkoda ze nie jestem.....i zaczelam planowac to kiedysna jakis konkretny czas, czyli na terazzzzzzz i chodz sytuacja nie jest idealna,bo maz dopiero otworzyl biznes tego roku, i idzie tak sobie....ja nie mam stalej pracy,tylko dorabiam korepetycjami, to jestem gotowa,bo dzis wazniejsze niz np podroz, jest dla mnie posiadanie dziecka, ale to dopiero dzis....i dzis wybieram dziecko, juz nie zazdroszcze komus wakacji na dominikanie,bo ja sie nazylam tamtym zyciem....czas na kolejny krok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka No właśnie powiem Ci że jakiegoś szczególnego stresu nie czuję mimo iż jestem strasznie nieodporna na ból. Wręcz przeciwnie- już bym chciała, żeby się zaczęło:) To mój mąż jest przerażony jak ja sobie poradzę i cały czas powtarza, że gdyby to było możliwe to chciałby urodzić za mnie, żebym się nie męczyła:) Będzie oczywiście ze mną przy porodzie. Najpierw on nie za bardzo chciał, potem ja nie chciałam, a teraz stwierdziliśmy, że chcemy być razem w tak ważnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
majka mam 24 skończone:)Gutka powiem Ci ze nic nie wskazywało na wcześniejszy poród co 3tyg chodziłam do gin i było w porządku zaczęłam krwawic pojechałam do szpitala a tam rozwarcie na 6cm i zamiast zaszyć to chciał się lekarz wykazać i zrobił cesarek 3miechy spędził w szpitalu 2 w inkubatorze ale teraz ma 2,5 ale w życiu byś nie powiedziała ze to wcześniak duży jest wazy 13kg dużo gada jest ruchliwy ma dobra pamięć składa zdania nawet 3 wyrazy za chwile puści się mu całkiem mowa a i siku i kupek do nocnika rób czasem się jeszcze zapomni i posika ale umie sobie zdiąc majtusie i rajtki żeby nie czuł się złe umie też samodzielnie jeść nawet to mu wychodzi nawet zupkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka Z ostatniej miesiączki wychodzi 30 grudnia a z pierwszego usg 2 stycznia. Ale w terminie mało kobiet rodzi więc tak od połowy grudnia do połowy stycznia trzeba być gotowym:) Ja bym chciała już, choć wszyscy mówią że lepiej by było aby mały urodził się w styczniu bo będzie rok do tyłu niż rówieśnicy. gaba Wiele przeszłaś ale trzeba przyznać jakiś dobry aniołek przy małym czuwał. Bo jednak dzieci które rodzą się tak wcześnie nie zawsze są w pełni sprawne i często chorują:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Magdalenka, co u Ciebie i jak samopoczucie ciążowe? Musiałaś mieć owu do 16dc, bo szybko test pokazał Ci 2 kreseczki. też będę korzystała z tych tabelek na necie:) Tak więc taki skok temp na pewno musi być po owu, dobrze wiedzieć:) Gaba, A propo tych bóli brzucha, to nie to, że maluszek rośnie i stąd ten ból, ale chodzi o to, że rozciąga się macica, spulchnia i szykuje domek dla bąbelka, i więzadła rozciągają(chodzi o jajniki) i to jest normalne. Często gin pozwala brac nos-pę na to, jak jest silny i długo trwa. Gaba, to dobrze, że synek zdrowy, ładnie się rozwija i taki samodzielny:). Nie dziwię się, że już chcesz dla niego braciszka lub siostrzyczkę stworzyć:):):) Znam parę takich wcześniaczków sprzed 30tyg, 3 z nich to teraz zdrowe dzieci, choć na początku szkiełko i dużo wytrwałości, stresów rodziców, a jedno....Było silne niedotlenienie, słabe płucka, teraz ma 2 latka, zero włosków na główce, lekkie porażenie mózgowe. Przykre to, akurat to córeczka mojej koleżanki z podstawówki:( Ona od początku miała zagrożoną ciążę. Szkoda i przykro, że tak wyszło. Gaba, a teraz się starasz czy odpuściłaś? Na jakim etapie cyklu jesteś? Pewnie myślisz o siostrzyczce, ile dzieci ogólnie planujesz mieć? Mi się marzy dwójeczka:) Ja mam dziś 17dc. Majka, a ja jestem rok po ślubie i już się chce bobaska:) Po prostu czasami pusto w domu, do tego ostatnio zrezygnowałam z pracy, szczególnie, że mąż często w delegacji(przez co też straciłam starania), mężulo zajmuje się agroturystyką i robi projekty budowlane. Piszesz o różnym wieku zajścia w ciąże....U mnie wyjątkiem jest siostra cioteczna mego męża, urodziła pierwsze wieku 33 lat, potem 36lat i ostatnie 41lat, moim zdaniem trochę późno, ale to decyzja kobiety i jej prawo:) zresztą ona później za mąż wyszła. A tak moi znajomi w moim wieku - powoli rozkręca si ę baby boom, dużo już ma dzidziulki, mam jednak paru znajomych, którzy mają problem z zajściem w ciąże i starają się ponad rok. Gdyby mogli to by prędzej mieli, tylko to od nich już nie zależy, niestety. Najlepiej pierwszą ciąże dla kobiety to tak od 18 do 30-31, potem gorzej zajść w ciążę, organizm jest słabszy, nie to co młoda dziewczyna. A z wiekiem wzrasta też zagrożenie dzieci z wadami genetycznymi, zd. Majka, Ach ta @, mogłaby by już przyjść. Albo wcale i mieć na teście 2 krechy:) A boli Cię brzuch? Alex, fajnie, że mąż będzie z Tobą, w tym ważnym dniu:) Nie musi Ci zaglądać w dół, ważne, aby Cię wspierał, dopilnował pielęgniarki, aby były miłe dla Ciebie. Ma być Twoim rycerzem i obrońcą i nie dziwię się, że już nie możesz doczekać tej chwili. Mam przeczucie, że do Sylwka urodzisz. Marcysiu, napisz czasami co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samopoczucie średnio, bo najchętniej cały dzień bym spała i jeszcze dostałam silnych bóli głowy i kurczę zawsze kochałam słodycze a teraz nie mogę bo mnie mdli po nich, za to za kwaśne bym zabiła ostatnio sama zjadłam cały gar bigosu. ; p Mama zadzwoniła do gina i udało się jej wcisnąć mnie na jutro więc pewnie będę już więcej wiedziała. Zastanawiam się tylko czy zrobi mi już USG (idę na służbę zdrowia) bo może usłyszę już serduszko bo podobno bije już od 5 tygodnia. ;) na tej stronce przy śledzeniu ciąży mam oznaczone "Jesteś w 6 tygodniu ciąży (5 tyg. i 3 dni) " więc mam nadzieję że może mi zrobi. Troszkę się jutra stresuje i mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku. A owu miałam 17 dc bo test owulacyjny dzień wcześniej wyszedł pozytywny więc pewnie wtedy była. Ta stronka jest naprawdę fajna polecam Ci ją ;) wcześniej sama robiłam wykresy na podstawie książki, ale ten jest wygodny i fajnie wszystko sam oblicza i pokazuje oznaki płodności .Może w tym cyklu już do mnie dołączysz ;) trzymam kciuki ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka powodzenia na wizycie....a ty gutka dzialaj...zwlaszcza teraz jak nie pracujesz,mozesz sie zrelaksowac i szybciej pojdzie....moze tez zajdzie jak magdalenka w 1 cyklu....dziewczyny szybko wam idzie z ta ciaza....alex ty zaszlas w drugimy cyklu? a ty gaba ile sie starasz o 2 dziecko? a o pierwsze dlugo sie stralas? ja w sumie ciagle jestem w pierwszym cyklu....szkoda tylko,ze trwa juz 3 miesiac...za jakies 2 tygodnie bede miec wizyte u lekarza, ale jak nie dostane okresu to chyba za jakies tydzien zrobie znowy test...bo w sumie 2 tygodnie juz minely od mojego badania krwi...wiec jak dalej nie dstane @ to chyba zrobie kolejny tes........ powiem wam,ze ja mam tez duzo znajomych ktorym nie wychodzi zajscie w ciaze, straja sie z rok....dlatego poszlam na zywiol i postanowilam sie postarc,bo gdyby nie to, pewnie bym poczekala jeszcze z rok...chodz nie wiem....bo ogladam sie juz za malymi dziecmi....maz zreszta tez juz chce, wiec jednoglosnie zadecydowalismy :) oby tylko w dzialaniu poszlo nam tak sprawnie jak w planowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex...ale masz termin.....na granicy...., w grudniu lepiej, pare dni do przodu,a caly rok do przodu....ale nic na sile:) nie sie urodzi jak ma pasuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka Oj tego to już mężuś dopilnuje:) Wiem, że położne w szpitalu w którym będę rodzić są bardzo miłe ale nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Mój mąż ma w sobie coś takiego, że każdy liczy się z tym co powie, będąc przy tym bardzo taktownym i uprzejmym ale jak to nie działa to wredek też z niego jest:) majka Tak mi się udało w drugim cyklu, w pierwszym niestety stres pokrzyżował plany. Rzeczywiście dziwny ten Twój cykl i szkoda, że tak długo musisz czekać na wizytę bo to też pewnie stresuje i jeszcze pogarsza sprawę. No ale miejmy nadzieję, że lekarz znajdzie przyczynę i ze wszystko jest ok. Wśród naszych bliskich znajomych jesteśmy pierwsi jeśli chodzi o dzieci choć mamy najkrótszy staż związku. W zasadzie wszyscy są w wieku mojego męża (29-31lat). Ja jestem najmłodsza. I na razie nie planują powiększenia rodziny. Zauważyłam, że wiele par teraz tak robi, odkładając dzieci na później. Każdy się stara najpierw trochę dorobić (wybudować dom, kupić mieszkanie, zmienić auto bądź poświęcić ten czas na podróże). Ale często bywa tak, że później kiedy w końcu podejmują tę decyzję okazuje się, że są problemy z zajściem. Przerabiała to moja kuzynka (której na szczęście po kilku latach starań i leczenia się udało) i doświadczają tego nasi sąsiedzi i jedna znajoma para. Ja chciałam starać się o maleństwo zaraz po ślubie czyli 2 lata temu ale mój mąż tez trochę mnie hamował. Dostaliśmy działkę i mieliśmy się budować, potem pojawił się pomysł kupna mieszkania. Ale jak widzieliśmy ilu ludzi się stara i nic to stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać a pieniądze czy rzeczy materialne zawsze są do nabycia. Problem z mieszkaniem tez się sam rozwiązał bo moja mama przepisała nam dom. A mieszkanie i tak możemy kiedyś kupić. Zawsze możemy sprzedać działkę, trochę dołożyć z oszczędności i będzie:) Termin rzeczywiście jest jaki jest. Położna powiedziała, że jakby się zaczęło 31 to można trochę przeciągnąć albo zakombinować w papierach:) Ale ja bym chciała przed świętami:) magdalenka Napisz co i jak kiedy wrócisz od lekarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ja jestem w szoku ;D Ja wiem mniej niż wiedziałam... lekarz stwierdził że co ja tutaj robię, skoro jest tak wcześnie,"BO CIĄŻA MA DOPIERO 4 TYDZIEŃ", mimo że wszędzie piszą że to już 6... jeśli w ogóle jest bo testy domowe się mylą w obie strony, ale spoko zobaczy co ze mną... spojrzał na szyjkę powiedział że jest okay nie mam nadżerki... później badał brzuch badaniem palpacyjnym i do mnie że według niego ta ciąża może za równo być jak i nie być... ; d zapisał mnie jutro na USG dopochwowo na 9.30(bo w gabinecie tutaj nie mają) i wtedy on stwierdzi ; ] mama do niego czy może mi z krwi dać a on że nie ma takiego badania z krwi co by potwierdziło ciąże... wykonuje się tylko badania w szpitalu , które się mylą... no więc ja już zgłupiałam przecież beta nie tylko pokazuje czy ciąża jest, ale też jaki ma wiek.... ;/ na moje bóle po prostu nic nie powiedział.... czuje się ogłupiała na maksa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Magdalenko, co to za konował i jak Cię on potraktował?! Przecież testy pokazały i na pewno jesteś w ciąży! Co za podejście, brak słów. Nawet bety nie chce zrobić....To jest lekarz? Dobrze, że jesteś zapisana do tego drugiego, potem on Cię będzie kontynuował:) Nie bierz do siebie, ja bym na Twoim miejscu poszła tylko jutro - ostatni raz do tego gina. Magdalenko, oj, bardzo bym chciała do Ciebie dołączyć:) Majka, rożnie jest z tym zachodzeniem, miesiąc przed choróbskami się starałam i nie wyszło. Zauważyłam tylko, że dziewczynom od 18 do25 szybciej idzie zaciążęnie, ale czy to reguła? no w większości przypadków tak jest, niestety. To nie znaczy, że Tobie czy mi pójdzie gorzej, ale rzadko jest tak, aby wyszło od razu w pierwszym tak jak u Magdalenki czy w 2 u Alex, na ogól pary musza trochę się naprodukować i dlatego też trzeba być bardzo cierpliwym:). Oby u Ciebie wyjaśniło się z cyklem, albo ciąża, czego życzę i radzę zrobić test, bo wszystko możliwe:) albo, żeby ta ciota już przyszła i mogłabyś się strać niedługo:) I radze wyluzować i już tym się nie nakręcać, bo tylko rozregulujesz organizm, denerwowaniem się nic nie zdziałasz. Majka, masz rację, ja ostatnio miałam silne stresy w pracy, dużo zdrowia mnie to kosztowało, bolał mnie żołądek, nie mogłam jeść i spać po nocach z nerwów. Potem przyszły te cholerne, intymne infekcje, które odbierały mi radość dnia.Trwały non stop przez 5,5 miecha z małymi przerwami na leczenie. I potem od nowa cyrk. płakałam mężowi w bary, bo jak już decyzję podjęłam o staraniu, to bym chciała działać w temacie, a tu zonk był i dyskomfort psychiczny, a do tego stres w pracy:( No, ale teraz aż dziw mnie bierze, że nie ma grzybka i mogę normalnie współżyć:) Najważniejsze, że już wyluzowałam, nieco się wyciszyłam i liczę, że to mi pomoże zajść na spokojnie. Majka, mam przeczucie, że niedługo nam się uda:) Szkoda tylko, że mam przeczucie, że w tym cyklu mi nie wyszło, bardziej mam przeczucie na styczeń - że wtedy będzie pozytywnie. A tak bym chciała już i mieć z głowy te starania! Majka, u mnie mąż też chce już mieć szrabika:) Tez to nasza wspólna decyzja:) Tylko u mnie ten rok pechowy, zaczęło się od infekcji grzybicznej po pływaniu w Biebrzy, potem zapalenie okostnej i antybiotyki, silne przez miech brałam, efekt - potem kontynuacja tych infekcji, no pech na całego. Ale teraz ginka mówi, że bez przeszkód i szkód dla bobaska możemy się starać. Myślę też nad imionami, a Ty?, choć w ciąży jeszcze nie jestem. Alex, nie dziwię Ci się, że chciałabyś mieć już swoje maleństwo na święta:) Ale lepiej dla Michałka, aby dłużej pobył w brzuszku niż krócej, choć myślę, że przed Sylwkiem już będzie na świecie:) A co u reszty dziewczyn z forum, które zaciążyły? Ja co prawda nie byłam od początku z Wami, ale pamiętam jeszcze Justę i jedną dziewczynę, która była zaciążona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka Co za dziad! Dobrze, że masz wizytę u tego drugiego lekarza ale tak jak dziewczyny mówią idź jutro i może usg coś pokaże. Ja też byłam wcześnie bo to był 7 tydzień ale 5 od zapłodnienia i wtedy lekarz tak to wpisał czyli u ciebie też by się zgadzało, że jest 6 tydzień a 4 od zapłodnienia. Tak myślę, że może o to chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka zrob sobie bete sama prywatnie, chodz jutro po usg tez juz powinno byc wszystko wyjasnione.... ciaza na pewno jest, co do tego to raczej nie ma watpliwosci, a na lekarza trafilas tragicznego...chodz ja uwazam ze wiekszosc ginekologow jest tragiczna, naciagaja cie na niepotrzebne badania, za ktore placisz.bo ty sie sama nie znasz...wymyslaja, a co ginekolog to inna bajka...niestety,ale tak jest....ale przynajmniej cie zbadal,nie tak jak moja rodzinna....na telefon.a prpop w ogole nie oddzwonila....najwidoczniej nie ma mi nic do przekazania....troche sie boje,bo czuje jak mnie te jajniki tak ciagna.....i nie wiem czy to na okres,czy na ciaze,czy na chorobe.....stresuje sie tym nie powiem,bo nigdy nie mialam zadnych obsuniec....a do tego nawet nie wiem czy jestem po czy przed owulacja, czy czekac na okres,czy robic test ciazowy....nie powiem stresujace to dla mnie jest.....spodziewalam sie wszystkiego,ale na pewno nie tego ze jeden cykl zamieni sie w 3 miesiace.....i to tez jest troche strata czasu......(chodz maz sie smieje,i pyta co mi sie tak nagle spieszno zrobilo?...30 lat czekalam,z teraz jednego miesiac nie moge odzalowac...) gutka....jasne ze jak sie jest mlodszym to latwiej zajsc w ciaze, ale to nie ma reguly, uwazam ze sa laski,ktore maja problemy w wieku 23 lat i takie ktore wpadaj w wieku 40 lat....tak naprawde plodnosc jest bardzo indywidualna, i jesli masz problemy w wieku np...30 lat, uwazam ze nie ma sensu sobie wkrecac...ze sie moglo wczesniej zdecydowac na dziecko,bo wczesniej moglobys sie miec te same problemy.....jedno jest pewne, nie wiesz jak to jest dokladnie z ta plodnosci dopoki nie zaczniesz starac.... ja uwazam,osobiscie, ze w moim wypadku zadecydowal jednak stres....oczywiscie przyczyna moze byc inna, ale wystapienie jej w tym samy dokladnie czasie,co moje 1 staranie o dziecko....cos podejrzane...chodz nie wykluczam juz niczego...gutek...jasne ze mysle o imionach,jako ze moj maz nie polak....to szukamy jakiegos neutralnego imienia, aby nie szkowac ani mojej ani jego rodziny...na razie mamy liste,ale nic konkretnego, moje szwagierki na pewno przylacza sie do wybory,bo maz ma az 4 siostry.......a ja jedynak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie gutek i gaba jesli nam sie uda zajsc szybko to zamienimy to forum w jakies ciazowe pogawedki...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki. Coś mnie tknęło, żeby tu zajrzeć po bardzo długiej przerwie i widzę, że po lekkim zastoju znów coś się ruszyło w rozmowach. Magdalenka jestem na maksa zbulwersowana tym jak potraktował Cię ten lekarz. Nawet się nie zastanawiaj tylko szukaj kogoś kompetentnego, może popytaj wśród znajomych o kogoś zaufanego i polecanego. A w ciąży na pewno jesteś więc gratuluję :) Majka współczuję Ci tej niewiedzy, ale wierzę, że już niedługo wszystko się wyjaśni! Alex i Gutka witam drogie panie :) Kupę lat :P Cieszę się, że Alex u Ciebie wszystko dobrze i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. A Tobie Gutka życzę byś w te święta dostała prezent od bociana, a nie od mikołaja :P Ja też już na końcówce- dziś równe 36 tyg za mną. Termin z OM mam na 4 stycznia, z pierwszego prenatalnego też (niby najtrafniejszy), ale lekarz prorokuje, że nie dotrzymam do nowego roku. Jestem na lekach rozkurczowych bo mam od miesiąca problem z twardniejącym brzuchem i 16 mam je odstawić bo już moja Adusia będzie donoszona :) Po 34 tc ważyła ponad 2800 więc kawał kobity :P Już wszystko z wyprawki skompletowane więc teraz czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki miałam dziś to USG i oczywiście w ciąży jestem pęcherzyk ma 11.7 mm, zarodka nie widać lekarz określił ciąże na 5 tydzień i powiedział, że to normalne. Dziś był strasznie miły , aż się zdziwiłam. Tak sobie pomyślałam że wczoraj miał dużo pacjentek i pewnie dlatego był taki oschły, ale dziś normalnie ze mną rozmawiał, za tydzień założy mi kartę ciąży i mam umówić się z nim na następne USG ;) Zobaczę jak będzie na tamtej wizycie i najwyżej wtedy zdecyduje czy zmienić lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka no to superrrrrrrrrr!!!! jasne, facet mial wczoraj zly dzien.....czasem warto dac komus druga szanse :))) dobrze, ze tak wyszlo justa......to ty juz na szpilkach siedzis jak alexxxxxxx, udanej koncowki!!!! a jak juz tu jestes,to sie zapytam ;) dlugo ci to zajelo, zajscie...tz w ktorym cyklu staran? i ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalenka no to obyś miała rację, że to tylko wypadek przy pracy tego Twojego gina wczoraj :P No to teraz uważaj na siebie i maleństwo szczególnie w tych pierwszych miesiącach. Majka no mnie podobnie jak Alex udało się w drugim cyklu. W pierwszym okazało się, że pęcherzyk nie pękł i zrobiła się duża torbiel z niego, która się później na szczęście wchłonęła. A mam skończone 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justaaa Miło, że do nas zajrzałaś:) Ja też już od 27 tc brałam leki rozkurczowe bo brzuch mi twardniał i w sumie nadal twardnieje ale nie widać, żeby coś miało się dziać. We wtorek mam wizytę to może coś więcej się dowiem. Mój Michałek ważył ostatnio 2300g (34 tc), też się zapowiadał na kawał chłopa a teraz jest właściwie w normie. Ja już tez wszystko mam przygotowane. Ubranka i pościel wyprana i wyprasowana, łóżeczko i wózek stoi no i czekamy aż coś się zacznie. Od kiedy przestał mnie boleć kręgosłup czuje się fantastycznie. Brzuch się obniżył, więc nie mam problemów z oddychaniem jedynie czasami trudno mi zasnąć. Ale tak ogólnie to 7 czy 8 miesiąc był dla mnie dużo trudniejszy. magdalenka No to teraz już oficjalnie gratuluję:) Może rzeczywiście facet miał gorszy dzień. Mój gin na szczęście zawsze jest miły, czasem nawet pożartujemy i muszę przyznać, że to póki co najlepszy lekarz do jakiego chodziłam mimo ( i to na kasę chorych!). Ja też kartę ciąży miałam założoną później także wszystko jest ok. To teraz odpoczywaj, dbaj o siebie, zdrowo się odżywiaj i będzie ok. Mnie akurat na początku całkowicie odrzucało od jedzenia, zmuszałam się żeby w ogóle coś jeść bo nic mi nie smakowało, nawet ulubione potrawy. Natomiast później ok. 4-5 miesiąc to jadłam na okrągło, potrafiłam wstać w nocy i robić sobie spaghetti albo mielone. Mąż miał niezły ubaw bo nigdy nie byłam łakomczuchem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa....ale jak zrobila ci sie ta torbiel,to dostalas okres,czy nie? zastanawiam sie,czy mi tez moglo sie cos takie stac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Justaa, fajnie, ze się odezwałaś. Gratuluję córeczki:) No to duża panna będzie:) I ładne imię wybrałaś. ciekawe co u Justy27, jak samopoczucie ciążowe? Magdalenko, to dobrze, ze Cię dziś tak miło przyjął, co za zmiana, oby mu tak już zostało:) Ale będziesz miała porównanie i intuicja podpowie Ci, którego gina masz wybrać. Ale czasami gin ma prawo mieć zły dzień, ja pamiętam jak miałam infekcje pochwy, to musiałam latać po leki często, i raz trafiłam na jej zły dzień - oj niemiła była, aż się wkurzyłam...Ale to jeden raz. I nie zamieniałbym jej na żadną inną. A tak po wizycie jesteś przynajmniej spokojna, od razu czuć dobry humor po Twoim poście:) Tak więc odżywiaj się dobrze i zdrowo dla maluszka. Mam pytanie, oczywiście, jeśli chcesz to odpowiedz, mieszkasz ze swoim chłopakiem czy z rodzicami? Niedługo będziemy Ci tu wróżyły czy chłopczyk czy dziewczynka. Ale jak na słodkie Cię odpycha, a bardziej na kwaśne to wskazuje na chłopczyka:) A chcesz dopiero wiedzieć podczas porodu? Wytrzymasz w takiej niepewności:)? Masz już wybrane imiona? Alex, u Ciebie też bardziej na konkretne potrawy ciągnęło? Majka, wiesz, że ponoć najlłatwiejszy wiek na zajście to 13 - 15lat? Wtedy najlepsza płodność i nie bez przyczyny jest, że małolata idzie na disco i od razu w ciąże zachodzi.Tak mi kiedyś lekarz mówił, tylko co z tego skoro wtedy nie jest się gotowym na bycie mamusią. A później, to niestety, trzeba liczyć, kiedy owu i trafić. Też bym chciała, żebyśmy tu pisały o swoich dolegliwościach, ogólnie ciążowych pogaduchach:) I niedługo tak będzie:) Fajnie, ze się zdecydowałyśmy na ten piękny krok. Majka, na stałe będziesz zagranicą? Tam poznałaś swojego męża? Na święta do PL lecisz? Jak coś to przynajmniej odwiedzisz gina u nas.I jak z cyklem? Robiłaś test? Życzę aby szybko się wyjaśniło...albo wyrównało:) Nie wydaję mi się, abyś miała torbiel. Gaba, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×